podwójne nazwisko

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 62
skoro przy rozwodzie potrzebni sa prawnicy to i przed slubem nie zaszkodzi..moze nie ejdna goraca glowa sie ostuddzi i ujrzy co to jest malzenstwo..prawo.. dostosowywanie sie do prawa..omawianie konsekwencji zdrady jednego z partnerow..rekompensat finansowych..kurcze to powinni zmienic!...by przygotowania do slubu byly tak trudne ,ze tylko najwytrwalsi dochodzili by reka w reke do 'mety' w USC..Obecnie sluby bierze sie za szybko i za latwo..glownie mysli sie o weselu..i podrozy poslubnej ..nie mysli sie o PRAWIE...a to robi roznice, heheh prawie robi roznice,gra slow :D
ja coraz bardziej przekonuje się do życia "na kocią łapę"...ok ślub dobra rzecz ale do tego trzeba dojrzeć a nie kalkulwać lata spędzone razem i w posumowaniu dać "chyba już czas najwyższy"...
Nie zaklada, a bierze pod uwage. Przede wszystkim kwestia ta dotyczy kobiet i dopoki mezczyzni masowo nie beda przyjmowac nazwisk zon, nie powinni sie wypowiadac. :)
Mozna na to spojrzec inaczej: dlaczego kobieta ma zmieniac nazwisko ojca, ktory jest tylko jeden, ma te same geny itp. na nazwisko mezczyzny, ktory moze byc mezem tylko przez pewien czas?
Dodam jeszcze, ze znam wiele kobiet, ktore mialy juz w zyciu 3 nazwiska / w tym panienskie 2 razy /. Inne nosza nazwisko exmeza, z ktorym nic juz wsponego nie maja. Jesli do tego doda sie tzw. kariere zawodowa, to wychodzi niezly metlik. A mozna tego wszystkiego uniknac.
nie szata zdobi..hmm chcialam powiedziec :nie nazwisko /ex meza /stanowi o kobiecie, ale to kim ona jest sama! :D
heheheee na mysl mi weszlo..jak cie widza tak cie 'pisza'..czyli jak cie widza z Kowalskim to jestes pani Kowalska ..jak cie widza z panem Nowakiem to jestes Nowakowa.....heheheeh..ale ludzie sa smieszni ..che palle..sorry
Prawdę powiedziawszy nie przypuszczałam, że wywołam taką namiętną dyskusje. W każdym razie dziekuję wszystkim za uwagi. Jedno sprostowanie: czasem nazwisko męża nosi się również z powodu dziecka, które ma to samo po włoskim tatusiu. Może to też relikt polskiej zaściankowości? Co wy na to?
To jest właśnie myśl, która mnie nachodzi za każdym razem jak ktoś się mnie pyta kiedy kolej na mnie, bo przecież już TYLE lat ... ehhh ręce opadają
Dlatego ja jestem zwolenniczką podwójnych nazwisk :D
lin-lin pięknie uzasadniła przyczyny utrzymania nazwiska panieńskiego, ty słusznie zwróciłaś uwagę na kwestię nowej rodziny i dzieci.
Poza tym w Polsce możnaby używać również nazwiska męża żeby podkreślić swe nowe włoskie życie... i to nie zawsze z czystej megalomanii ale również w konkretnych celach zawodowych (oczywiście dotyczy to osób "pracujących nazwiskiem"). Dla uproszczenia możnaby to też ładnie nazwać "podniesieniem statusu". Bo i na co wychodzi się za mąż jak nie w celach formalnych? (tak przynajmniej było w moim przypadku po ośmiu latach nieformalnego współżycia). Czasem to paradoksalnie komplikuje późniejsze życie ale to już inna para kaloszy.No cóż, coś za coś.
Podkreslic nowe wloskie zycie? Podniesienie statusu? Przy pomocy nazwiska?
W polskiej rzeczywistości sprawa wygląda tak, że zachowując nazwisko panieńskie i przyjmując nazwisko męza ma się JEDNO NAZWISKO składające się z DWU CZŁONÓW.Oznacza to ,że np. w urzędach podając nazwisko nie można na przemian używać nazwiska panieńskiego i po mężu w zależności od tego jak ci się będzie w danym momencie podobać.Posiadając nazwisko DWUCZŁONOWE musisz je podawać do wpisu we wszystkich dokumentach sporządzanych już po ślubie.Wszelka dowolność nie dość ,że będzie poświadczaniem nieprawdy ,to jeszcze będzie rodzić wątpliwości co do tożsamości osoby bo np.Krystyna Kowalska,Krystyna Kowalska-Rossi i wreszcie Krystyna Rossi to mogą być 3 różne osoby :)
We włoskiej rzeczywistości rozwiązaniem może być Krystyna Kowalska żona Rossi tak jak ktoś już ci napisał.Miłego dnia :)
Pusiedda prawdopodobnie chciała powiedzieć, że jako Krystyna Kowalska w polskim rodzinno-towarzyskim otoczeniu byłaby spostrzegana jako panna z dzieckiem "no bo nie ma nazwiska męża".Nazwisko dwuczłonowe jest moim zdaniem konsekwencją pewnej zaistniałej sytuacji prawnej związanej ze zmianą stanu cywilnego. Używanie dwu różnych nazwisk w Polsce i we Włoszech z biegiem czasu może zrodzić problemy.Miłego dnia :)
Wlasnie takich problemow Wloszki od lat nie maja. Nikt nikogo nie ocenia po nazwisku.
jesli bedziesz mieszkac we wloszech to z wlasnego doswiadczenia radze ci zostac przy nazwisku panienskim. we loskim doowdzie bedziesz miec wpisane 'cgt' lub 'in' i nzwisko meza. w polsce przy zalatwianiu dokumentow do slubu w USC wpisujesz w papiery jak sie bedziesz nazywac po slubie i jak beda nazywac sie wasze dzieci. ja jak wpisalam ze zstaje przy swoim a dzieci dostana nazwisko meza to sie tyle nasluchalam ze glowa mala, ze w pl to sie zmienia i co ja w ogole sobie mysle. tym sie nie ma co przejmowac, grzecznie pani odpowiedzialam ze to moj wybor a nie jej i zostawiam tam jak zdecydowalam.
znam kilka takich przypadkow ze dziewczyny zmienialy w PL nazwisko na meza i po otrzymniu obywatelstwa w IT automatycznie wracano je do nazwiska panienskiego. mialy potem sporo problemow przy przekraczaniu granicy itp. pwinno sie teoretycznie wtedy kupowac 2 bilety np na samolot bo z wloch leci inna osoba i z polski tez i automatem sa potrzeba 2 paszporty.
tak wiec zostan przy swoim nazwisku i bedziesz miala spokoj.
Ja tez zostalam przy swoim nazwisku. Z dokumentami 0 problemow, mam identyczne dane w polskich i wloskich.
Pozdrawiam
Nasluchalas sie w urzedzie? Nie do wiary... Jak widac urzedniza glupota dotyka obydwa kraje.
Podniesienie statusu? wyzsza stopa zyciowa..??????to mozliwe ,mozliwe wystarczy kupic szpilki na wyzszym obcsie ..wiecie co? ja przed slubem mialam nr buta 38,po slubie okazalo sie ,ze musze kupowac nr 39 hehehe..widocznie szybciutko stopa zyciowa mi wzrosla ,podrosla ,powiekszyla sie ../wlasciwe podkreslic niewlasciwe skreslic..heheh/:D
no ..Wloszki mysla tez perspektywicznie i wdocznie nie usmiecha im sie pisac potem na klepsydrze primo voto, secundo voto, tertio voto...chociaz jak mialy slawanych mezow to moze i pisza..:D
No tak,zona ma swoje nazwisko,maz swoje,a dziecko...nazwisko meza. Troche to wyglada tak; tauts+dziecko=to samo nazwisko.A mamusia jest z innej bajki :/
to takze kwestia miejscowych zwyczajow - bywalo, ze polska mama majaca nazwisko takie, jak ma dziecko, byla w szkole pytana, czy jest rozwodka albo "ragazza madre". Co w niczym jej nie uwlaczaloby, oczywiscie...
Wloszka ma zawsze prawo uzyc nazwiska meza lub formy Rossi in Bianchi. Po rozwodzie i tak nie moze zostac przy nazwisku meza / tzn. podwojnym /: chyba ze zadecyduje o tym sedzia.
Jest juz projekt ustawy, ktora zezwalaby na nadanie dziecku obu nazwisk. Nie wiem czy zostala uchwalona. Jesli dla Ciebie o tym, czy matka jest z innej bajki, decyduje nazwisko, to jest bardzo smutne. Okazuje sie, ze w rodzinie toczy sie wlaka o posiadanie, nalezenie, strefy wladzy itp.
Dla dziecka to chyba najmniej ważne jak mamusia sie nazywa...
nie z innej bajki tylko z Rzymu ....zroccie uwage na niezwykla dla was przynleznosc corki do OJCA ,rodu ojca/bo tylko z tym mezczyzna cos was laczy na prawde..GENy..a maz to obcy czlowiek, żaden krewny..geny ma inne!:D No i mezow mozna miec kilku..:D/ Kobiety dziedziczyły je po ojcu, nie zmieniając ich w momencie ślubu.
Cognomen Ta część imienia była używana do rozróżnienia poszczególnych członków tej samej rodziny (klanu) i stanowi swego rodzaju pseudonim ... Mężatka zachowywała swoje nazwisko rodowe jako imię i przyjmowała przydomek męża w drugim przypadku np. Terenia Ciceronis ( żona Cyceronowa)... fakt, że Rzymianki imion w ogóle nie miały. Dziewczęta po prostu nosiły tylko nazwisko rodowe ojca. Jeśli były dwie, odróżniano je jako Maior- Starsza, Minor- Młodsza. Tak więc córka Juliusza Cezara zwała się Julia, a Marka Tulliusza Cycerona - Tullia, Marka Antoniusza - Antonia. Za to, jakby dla rekompensaty, nie zmieniały nazwiska wychodząc za mąż. Klaudia zawsze pozostawała Klaudią, Kornelia - Kornelią, Liwia - Liwią, choć dla uniknięcia pomyłek często zaznaczano, do kogo należy jako małżonka, gdy mówiono na przykład Livia Augusti - Liwia, żona Augusta.http://www.sciaga.pl/tekst/1[tel]imiona_w_starozytnej_grecji_i_w_rzymie/strona/3/ http://historica.pl/index.php?section=rzym&dzial_id=25&page=10&action=forumWiecej&id=16906 U Rzymian funkcjonowały dwa typy małżeństw. W pierwszym typie dziewczyna zmieniała opiekuna: gdy stawała się żoną, wtedy jej opiekunem prawnym stawał się mąż. Drugi typ małżeństw a rzymskiego sprawiała, że dziewczyna zmieniała stan cywilny, ale w dalszym ciągu zostawała pod kuratelą ojca, mąż nie miał nad nią władzy prawnej...w świecie starorzymskim znano wyjątkowo ubogą ilość imion, szacuje się ją na około piętnaście sztuk. Imiona często zastępowano pierwszymi literami nazwiska lub alfabetu. Kobietom nie przysługiwały imiona. Pompea, Julia czy Oktawia to są nazwiska ojców, ale używane w wersji żeńskiej (czyli Julia jest córką Juliusza, Oktawia córką Oktawiana a Pompea córką Pompejusza).... http://www.sciaga.pl/tekst/45207-46-malzenstwo_kobieta_i_rodzina_w_starozytnym_rzymie.
sorki zaliterowki..hehe ,naprawde..razem razem..ehhh
http://e-prawnik.pl/domowy/prawo-administracyjne-1/pozostale-11/opinie-prawne/czy-moge-zmienic-nazwisko-po-slubie-opinia-prawna.html
Po rozwodzie we Wloszech kobieta traci nazwisko, które dodała do własnego ....http://ec.europa.eu/civiljustice/divorce/divorce_ita_pl.htm w polsce nie traci ma 3 mies na czas do namyslu czy che jee uzywac czy wraca do sego czyli ojcowkiego nazwiska:D..tak tk do ojcowskiego...rzuciwszy okiem na starozytny Rzym uwazam ,ze dobrze okreslam nasze panienskie ..wlasciwie ojcowskie nzwiska
Ja jak tłumaczyłam mojej tesciowej, że u nas w Polsce najczęściej przyjmuje sie nazwisko po mężu była w szoku i zapytała trochę retorycznie "Jak to?...w momencie ślubu tracisz swoją tożsamość"? Faktycznie jest w tym trochę racji bo wiąże się to z utratą tożsamości- inne nazwisko, inne dokumenty...Mnie z kolei bawi jak po ślubie to już nie możesz być signorina tylko signora...:)
A tam od razu smutne,ja sie tylko glosno zastanawiam.Zastanawiam sie jeszcze co by bylo,gdybym zechciala,by moje dziecko mialo moje nazwisko,w koncu co za roznica.Wiecie co by bylo? Wojna! A kobieta musi sie z tym zgadzac,bo co?Bo tak jest?
Jest jeszcze jeden aspekt. Kazda dziwczynka rodzac sie otrzymuje numer fiskalny i do konca zycia to jej wystarcza: to samo nazwisko, ten sam numer fiskalny. W Polsce mamy korowody z Peselami i Nipami: jeden z nich jest zbedny / pomijam fakt kosztow jakie pokrywa spoleczenstwo w zwiazku z podwojna biurokracja /.
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 62

« 

Życie, praca, nauka

 »

Brak wkładu własnego