Wlochy to taka Tajlandia Europy.
Mozesz byc oblesnym staruchem lub kulawym chlopkiem ( nie moglam uwierzyc w to, co widzialam, oczy wychodzily mi z orbit, opowiesci by tego tak nie wyrazily, wiec nagrywalam to)- tam znajdziesz bez najmniejszego wysilku swoje szczescie!
Analogicznie w Italii: nie masz pracy, jestes po rozwodzie... to swietnie sie sklada, bo takich sfigatych, ktorych kobieta z klasa nie zechce jest na peczki. A ze Polki maja malo wymagajace gusta ( jeszcze nigdy nie spotkalam zadnej, ktora by sobie zajebistego obcokrajowca przygruchala), to takich milosci rodzacych sie juz po krotkim pobycie jest od cholery. Wystarczy, ze dno trafi na inne dno... i juz im nic nie powiesz, bo widza odzwierciedlenie wlasnej " jakosci". :)))