A to ze dziewczyna pracy
>nie ma skonczyla studia to onzaka kryzysu wItali to raz ,a dwa zechcac
>miec dobra prace to tu trzeba miec plecy,kontakty poparcie tu jest
>kumoterstwo kolesiostwo..a raczej KLANY..cale klany rodzinne obsiadaj
>etaty wokol jednego z czlonkow rodziny,oczywiscie tego
>wazniejszego..to taki rodzaj ula wokol krolowej matki..czyli tego
>najwazniejszego ustawionego politycznie i biznesow czlonka
>rodziny..Forowiczka weszla to 'nieodpowiedniego klanu/ula'..no coż
>,jest kryzys, naprawde jest!Nie stresujmy jej juz.
Sette masz racje, ale o tym wszystkim wiadomo nie od dzis..! Dlatego IMHO nalzey sie zastanowic przed przeprowadzka.To nie jest tak ze problemy z praca objawiaja Ci sie dopiero na miejscu. Jak jade to zadaje sobie pytanie "co bedzie jak juz dojade" ? :) co tam bede robic? a nie pedze za glosem za serca jak szalona, bo pozniej skonczy sie jak na zalaczonym obrazku.
No coz, dla mnie ta sytuacja ja nie do pomyslenia...ja nie moge do domu pojechac a moj maz byczy sie we Francji. Sorry, to nie moje standardy, dlatego tez sytuacje nazwalam dosc mocno.
haha z ta galazke oliwna to mi sie spodobalas :) Pozdrawiam