Nudzi mi sie w pracy, wiec oficjalnie z powrotem otwieram ten watek.
Jestem BARDZO sliczna i BARDZO madra:)))
Pierdykne monolog, taka refleksje noworoczna.
Czesto, tu na tym forum, czytalam zdanie ze mezczyzne poznaje sie nie po tym jak zaczyna ale po tym jak konczy.
A ja wam mowie ze to bzdura.
Ogolnie ludzi nie poznaje sie po tym jacy sa w stosunku do nas, tylko po tym jacy sa w stosunku do calego swiata. I powinnysmy sie dystansowac od chamow i prostakow, nawet jak sa dla nas mili ale dla innych juz nie...bo latwo jest wpasc do tego wspolnego wora!
Tak tez jest z mezczyznami, jak z tymi ludzmi:))
Trzeba sie starac ich poznac, wlasnie po tym jak zaczynaja:))
Niech bede glupi i zalosny pasztet, ale hmmm w miare uplywu watku, nie podoba mi sie
ogolne ton w jakim ten jedyny samiec, odzywa sie do mnie
jako kobiety, chodzby strasznie glupiej i pasztetowej :))
Ale jak wam to pasuje, to nie ma sprawy.
Damy, lubia przebywac tylko z dzentelmenami, a .......TU MACIE WASZE KRZYWE ZWIERCIADLO!
edytowany przez Magdalena-Malpa: 03 sty 2012