Trojkowi uczniowie przecietnej polskiej szkoly sredniej, nie przykladajacy sie za bardzo do nauki maja olbrzymia wiedze w porownaniu z absolwentem szkoly wyzszej we Wloszech.
Piszecie tutaj o poziomach szkol, jednak mysle, ze chodzi tu zupelnie o cos innego, mianowicie o stosunek do nauki, wiedzy itp. Ja np. jak czegos nie wiem, to po prostu odpalam Google i probuje wyszukac interesujace mnie informacje. Robie to, aby zaspokoic swoja ciekawosc. Czesto sama lapie sie na tym, ze czegos nie wiem i odczuwam potrzebe dowiedzenia sie;D Wlosi natomiast tej potrzeby nie maja i na tym polega problem. Gdyby poswiecili przynajmniej 1/10 czasu, jaki spedzaja ogladac telewizje i gadajac o jedzeniu, na poszerzanie wiedzy, to byliby omnibusami:D