Co Włosi sadzą o Polsce,polakach i polkach??

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 124
maly przyklad.
paru znajomych w ubiegle wakacje przyjechalo ze mna zobaczyc co to jest ta polska :)...
Najbardziej byli zaszokowani.... Galeria Krakow. Poprostu nie mogli wyjsc z podziwu :))))
tj wspomniałam wcześniej..ONI mają obraz PL sprzed transformacji.
aa zaden woch mi jeszcze nie odpowiedzial poprawnie na pytanie... jakiej narodowosci jest Maria Sklodowska-Curie?:)))
Zawsze pada... Francuskiej :)
przecież on swojej historii dobrze nie znają :)
ale cóz im sie dziwić...mieli kase za swoją pracę wiec osiedli na laurach.
Szkoły im nie były potrzebne..
Sklodowska Curie to nic-bo w podreczniku szkolnym mojej corki ona podawana jest tylko jaka Curie-wiec ucza,ze jest z Francji.Kiedys dziewczyna studiujaca medycyna chcwalila sie,ze Wlosi to najwieksi geniusze i powiedziala "Copernico era italiano"-no wtedy to wryla mnie juz zupelnie,nie wiedzialam,czy sie smiac,czy plakac-a biedny Kopernik sie pewnie w grobie przewracal
O kopernika tez pytalam ... byly mieszane odpowiedzi...
a z kad pochodzil krzysztof kolumb?
skad :)
Fryderyk Szopen? Odpowiadaja ze byl francuzem nawet francuzi... ale od 16nastych urodzinach zyl w polsce. Wzial udzial nawet w powstaniu kosciuszkowskim ... wiec sercem byl polakiem :)
Ciekawe,z czego wywodzi sie ich (niektorych)ignorancja-bo zapewnam Was,ze podreczniki szkolne maja dobre,jest historia,geografia,wszystko w porzadku-po prostu nauczyciele nie wymagaja-bo czesto jesli postrasza,ze nie zda,to rodzice takiego geniusza biegiem leca do szkoly i mowia,ze ich dziecko,to najmadrzejsze na swiecie i cale popoludnie nad ksiazkami siedzi.Wiec nauczuciel zamiast sie uzerac to stawia 6-ona odpowiada polskiej 3-i przepuszcza sie glaba dalej.
Wielu naprawde nie ma pojecia o wlasnym kraju,wiec nie mozecie wymagac,by znal 'obczyzne'
Mnie bardziej zadziwia fakt, ze oni w ogole nie sa zazenowani swoja niewiedza i zadawaniem pytan w stylu: czy macie w Polsce zelazka...
widze ze niektore osoby ,ktore w Polsce nie sa za inteligentne we Wloszech byliby geniuszami i robiliby furrore
Czyli nasze polskie "blądynki" jadąc do Włoch, stają się "mundre"?
Tak bez wysiłku, sru, sru i mózgi same im się fałdują?
tego nie powiedzialam ale chyba przyznasz racje ze polacy sa inteligentniejsi i bardziej obeznani?
Nie wiem czy inteligentniejsi-ja mam przyklad szkoly,po prostu tutaj nie wymaga sie znania na pamiec dat,faktow,nazwisk itp-to wszystko o czym piszamy do tej pory to wiedza 'wkuwana' w szkole-a tesc mi mowil,ze jak on byl w scuola media(11-14 lat),to mial to samo co synowie 30 lat pozniej w liceum-wiec poziom obnizyl sie;a niestety z tego co slysze od 2 kolezanek uczacych w Polsce , niestety robi sie podobnie-poczekajmy jeszcze z 20 lat i tez tak bedzie(mam nadzieje ze nie)
moze i we wloszech nie sa te rzeczy wymagane ale niektore wypadaloby wiedziec i zgadzam sie ze w polskich szkolach tez sie poziom obnizyl bo w koncu sama chodze do szkoly sredniej i wiem jak to jest..
Wiem i masz racje ale to co ty oswiadczasz,ze wypadaloby wiedziec(z czym jak najbardziej sie zgadzam) we Wloszech nie jest wymagane-i jesli nie masz np.pasjii do historii to nigdy nie bedziesz wiedziec nic-niestety.Naprawde jak opowiadali czasami tesciow znajomi-to ich wiedza jest wieksza niz wiele osob obecnie we Wloszech po studiach-ale powtarzam to jest wiedza nabyta w szkole,z inteligencja nie ma nic wspolnego( ktorej podobno istnieje ponad 10 rodzai-matemat,muzyczna,jezykowa itp)-wiele wlochow to ignoranti-od ignorarare-nie wiedziec,nie znac czegos;ja tez jestem ignorante np.z chemii -a wielu wlochom brakuje tzw,kultury generalnej-jest to wina szkoly
ależ oczywiście ze w PL poziom się obnizył niestety ale też te wszystkie super reformy dają się we znaki.
Mi się zawsze wydawało że aby wprowadzić reformę należy kadrę przygotowac a nie dzieciaków traktowac jako króliki doświadczalne.

Ale prawdą jest to że Polacy kończący szkołę podstawową co nieco o świecie wiedzą a już napewno gdzie leża Włochy a odwrotnie to ...zgaduj zgadula :)
To chyba jedyna dobra rzecz komunizmu-bardzo wysoki poziom starej podstawowki-czyli pierwszych 8 lat szkoly
mnie się znajoma wypytywała jakie mamy w Polsce samochody, czy ja mam w ogóle samochód, jakie mamy domy, a znajomy mnie rozbroił pytaniem czy mamy Nutellę.
Dokładnie ;P
Bzdura...wysoki poziom podstawówki.
Czy ja wiem ciezko jest oceniac... bo wkoncu chodziłam do jednej podstawowki i ciezko mi oceniac inne poziomy w innych podstawowkach ;).. u mnie było tak srednio..;) tak mi sie wydaje ... w gimnazjum był luz w liceum tez jest dosc luzno... nie liczac tego ze sama musze sie uczyc w domu bo to co jest własnie w szkole na lekcjach to za mało nawet bym powiedziała przerazajaco mało...
u mnie w piatej klasie nie zdalo 6 osob i z historii mielismy znac na pamiec wszystkie najwazniejsze daty;pod koniec osmej klasy mielismy klasowke z wszystkich dat od szostej do osmej klasy-czyli 776 p.n.e.-pierwsza olimpiada,753 p.n.e. - zalozenie Rzymu-poza nauczycielami z historii, to panie nauczycielki z matematyki nie wiedza,kiedy Rzym zalozono-wiec dla mnie jest to wysoki poziom-20 lat temu
Przyznaję, że ja też nie widzę związku pomiędzy komunizmem, a poziomem podstawówki. Rzadko się natomiast zdarza, że wykształceni rodzice wychowują totalnego ignoranta i nieuka, nawet jeśli potomek jest leniem.
a co w tym takiego bzdurnego?
Ja osobiscie uwazam ze to wszystko zalezy od szkoły...
jak jest leniem to zazwyczaj wykonuje zawod "syn prezesa" itd...
Dokument nie jest miernikiem wiedzy.
A to, że kładziono wtedy nacisk na pamięciowe opanowanie jak największej ilości danych, takich jak daty, wzory, regułki. Dzieciaki miały głowy zapchane ogromnymi ilościami wiadomości, nieraz takimi, których nikt nie pamiętał nawet po skończeniu studiów. Jedynie nauczyciele w tych podstawówkach znali te rzeczy, bo masakrowali nimi od lat uczniów.

Nie twierdzę tym samym, że obecnie jest świetnie.
Trojkowi uczniowie przecietnej polskiej szkoly sredniej, nie przykladajacy sie za bardzo do nauki maja olbrzymia wiedze w porownaniu z absolwentem szkoly wyzszej we Wloszech.

Piszecie tutaj o poziomach szkol, jednak mysle, ze chodzi tu zupelnie o cos innego, mianowicie o stosunek do nauki, wiedzy itp. Ja np. jak czegos nie wiem, to po prostu odpalam Google i probuje wyszukac interesujace mnie informacje. Robie to, aby zaspokoic swoja ciekawosc. Czesto sama lapie sie na tym, ze czegos nie wiem i odczuwam potrzebe dowiedzenia sie;D Wlosi natomiast tej potrzeby nie maja i na tym polega problem. Gdyby poswiecili przynajmniej 1/10 czasu, jaki spedzaja ogladac telewizje i gadajac o jedzeniu, na poszerzanie wiedzy, to byliby omnibusami:D
ale każdy potrafił liczyć,posiadał min wiedzę.Do tego był obowiązek chodzenia do szkoły czyli dyscyplina.Nauczyciel to był autorytet a teraz bardzo często się boją mieć na pieńku z uczniem wieć dla świętego spokoju....odpuszcza.
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 124