hostessa we Wloszech ???

Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 183
Aj tam dziewczyny zle myslicie :( Atokrotka to kochana kobietka, a przede wszystkim sympatyczna :) ale sie podlizuje eh eh.A tak serio to forum jest od tego zeby ukazac swoj punkt widzenia na rozne tematy, a skoro Stokrotka sie do ciebie przyczepila to cos jej nie gra. A co do zgoszknialosci Stokrotki, z powodu waszej pieknej milosci i szczescia to czegos takiego nie zauwazylam. Wiecie dziewczyny same sobie zaprzeczacie, najpierw piszecie o swoim zyciu prywatnym ktorym nie mozna sie szczycic a potem walczycie jak lwice zeby bronic swego, a tak naprawde to wiecie ze jest tak jak to wyglada z drugiego punktu widzenia. Co Stokrotka miala powiedziec tobie, o kochana znalazlas tam mezczyzne , lece i zadzieram kiece do klubu po prace, a noz znajde milosc swojego zycia :D

ps. przepraszam za bledy Stokrotko :D
zaciekawilo mnie po co pojawil sie ten post...a pamietasz Rozmowy na kazdy temat z Mariuszem Szczyglem?jak pamietasz i wiesz o czym mowie to juz zalapales o co mi chodzilo
stokrotka, chociaż masz dobre chęci to wierz mi że pisanie za dużo morałów działa wręcz odwrotnie
umbryjka, to w takim lokalu poznałaś swoja miłość?
nie pojechalam tam żeby znaleźć kogokolwiek! długo się przed tym bronilam.. a opisalam zaledwie dwa miesiące mojego życia a to tylko dlatego żeby inne osoby mogły przeczytać (tu sie powtórze) jakie było moje doświadczenie..
Archaniol, Trottolina opisala jedynie swoje doswiadczenie w zwiazku tematem pracy o hostessach. Napisala szczerze, ze ta praca wcale nie jest super, opisala na czym polega, co musiala robic i ze nie poleca takiego rodzaju pracy. Mimo to opisala ze miala to szczescie w nieszczesciu poznac swoja milosc.
Na co stokrotkaverde zaczela wyskakiwac z tekstami ze jej chlopak niby nie jest jakis normalny. Ladne cos takiego? Jak ty bys sie czula gdyby o twoim chlopaku ktos tak napisal? Warunki ich poznania nie byly najlepsze ale cos milosc mozna spotkac w roznych okolicznosciach a wazne jest to ze sa szczesliwi.
W poscie nie bylo zadnej zachety do tego by pracowac jako hostessa. Bylo jedynie opis swego doswiadczenia i tyle.
umbryjko.. dziekuje :)
no wlasnie ja tak samo pomyslalam,ze ktos ja tu podpuscil by napisala i biednym dziewczetom w glowach namieszala ,ze w klubie mozna milosc zycia znalezc.Przeciez uczciwie napisalam ,ze gratuluje histori jak z filmu..a kochajcie sie ile wlezie.Tylko trzeba miec dwie nogi na ziemi i sie rozgladac dookola.Moze w 1 klubie na 100 bylo tak spokojnie jak u tej dziewczyny,nie jestem zgorzkniala,nikt mi niczego zlego nie zrobil,mylicie ale nie zamierzam sie tlumaczyc.Pamietajcie ze internet to dziwna rzecz,nigdy nie zastapi prawdziwej rozmowy kiedy mozesz obserwowac rozmowce..Nie mam obiekcji co do osoby mam obiekcje tylko do klubu
trottolina dawaj adres tego klubu, jade tam znalezc faceta zycia,wszysyskie tam pojedziemy,pol Polski pojedzie,gwarantuje :D
Tylko co na to jak mawial Mariusz Szczygiel w swoim programie" Na kazdy temat" na Polsacie:co na to znajomoi ,rodzina ,sasiedzi ?spadalam zkrzesla na ludzie reakcje,a on co program sadzil dalej .".a co na to znajomi, rodzina ,sasiedzi?"
mialo byc ..na ludzkie reakcje/na widowni/
Co do klubow ja w zyciu bym sie pracy w klubie nie podjela ale tez dzieki temu ze mialam to szczescie ze trafili mi sie cudowni rodzice ktorzy przekazali mi co dobre a co zle oraz wspaniala druga rodzina we wloszech dzieki ktorej moglam tez tu podjac nauke bez zamartwiania sie o koszty, dom, jedzenie. Niestety losy ludzkie sa rozne, roznie uklada sie ludziom, z pewnoscia zadna dziewczyna nie chce wykonywac taki rodzaj pracy, niestety czasem wystarczy poznac nie tych ludzi, wejsc nie w ten krag znjomosci, zostac oszukanym, zostac bez pieniedzy, bez mieszkania...zeby kogokolwiek osadzic trzeba dobrze przeanalizowac czemu sie tak stalo.
stokrotka teraz jesteś cyniczna w stosunku do t. i po co ten jad? czy według ciebie miejsce gdzie poznajesz kogoś od razu zasugeruje ci jego osobowosc? to dopiero jest ciemnogód...stokrota zycze wiecej tolerancji samokrytycyzmu i pokory do życia...takie jest moje zdanie :)
nie chce byc osadzona ze jestem jakas wredna, ale ludzie co wy tu za glupoty wygadujecie.Normala osoba pomysli jak Stokrotka, pierwsza rzecz aby sie zwiazek udal trzeba sie szanowac nawzajem.Nie obrazajac zadnej osoby, ale jak mozna szanowac prace hosstessy a zarazem osobe pracujaca w tym zawodze.Ja rozumiem wszystko i nie oceniam z gory osoby, i rowniez nie uwazam ze ma byc gnebiona do konca zycia za to co zrobila w przeszlosci, wrecz przeciwnie trzeba dac szanse, ale trzeba tez potepiac wystepek!Wiec to do czego zmierzam to to ze troche dziwne jest ze normalny facet (wartosciowy) zainteresowal sie takowa dziewczyna. nikogo nie chce obrazic, bo hosstessa moze byc naprawde bardzo wartosciowa dziewczyna, ale tu chodzi o tego mezczyzne.No ale to tylko moje skromne zdanie :) przepraszam jak kogos obrazilam :)
w internecie znajdziesz wiele takich clubow!! moze tez znajdziesz kogos takiego jak znalazlam ja.. nikt mnie nie podpuszczal zebym to napisala.. nie czuje sie z tym dobrze, ze akurat tam go poznalam.. bo nie wiem co kiedys powiem naszym dzieciom.. ale stalo sie!! nie zmienie tego!! nie radze dziewczynom zeby jezdzily do nightow poznawac milosci swego zycia!! poprostu wspomnialam o tym bo to naprawde jedyne mile wspomnienie i rzecz ktora mi sie tam przytrafila!!
Umberyjka może Cię to zainteresuje:
Lwice są głodne - Joanna Krupa - Kulisy nr 32/2003

Burdele dla kobiet podbijają polski rynek usług seksualnych

Kobiety coraz częściej korzystają z usług męskich prostytutek. Seksbiznes dla pań to żyła złota - bo panie muszą płacić za takie przyjemności trzy razy więcej niż panowie.

Kamienica w centrum Warszawy. Po jednej stronie - kancelaria adwokacka, po drugiej - mieszkania prywatne. W podwórku-studni staruszka przygląda mi się z dezaprobatą, coś mamrocząc. Drzwi agencji towarzyskiej dla pań otwiera elegancka trzydziestolatka.

Korytarz rozświetlają nikłe czerwone kinkiety. - Proszę usiąść na tych wygodnych fotelach. Niech się pani rozgości. Coś do picia? - pyta.

Wybrałam pani Adriana

Miękki fotel ustawiony jest naprzeciwko miniscenki z rurą i telewizorem. Klientki mogą obejrzeć pokaz tańca erotycznego lub pornola na wideo. Po obu stronach korytarza drzwi do pokoi. - Adrian za chwilę przyjdzie - szczebioce kobieta.

Adrian to facet do wynajęcia. Na wieczorek panieński, kolację, urodziny i zwykły seks.

- Wybrałam pani Adriana, bo jest młody i sympatyczny. Mamy w sumie dziewięciu panów, ale niektórzy albo są starsi, albo zbyt wyrachowani. Wie pani, co mam na myśli... Dla pani będzie dobry miły chłopak, przystojny i grzeczny. Taki, do którego może mieć pani zaufanie.

- Ma największe powodzenie?

- Zdecydowanie tak, bo nawet starsze kobitki wolą młodych mężczyzn. Starsi mają czasem wzięcie u młodych kobiet, które podnieca dominacja. Na niektórych mamy rezerwację z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Kobiety przepadają za płatnym, anonimowym seksem.

Adrian. 180 centymetrów wzrostu, kręcone włosy, dżinsy i podkoszulek bez rękawów. Wita się mocno spoconą ręką. - Zrobię, co zechcesz. Ale najpierw taniec, ja zapewniam muzykę, ty miejsce na pokaz. Mogę się przebrać. Mogę też pojawić się od razu nago. Jak wolisz.

- No a potem...

- Potem możecie przenieść się tutaj. Tylko że wcześniej muszę wiedzieć, o której mniej więcej i na ile. Wie pani, mamy całodobowe obłożenie - wtrąca kobieta. - A takie sprawy wymagają intymności. Przecież nie położę was w salonie.

Agencje towarzyskie, kluby z tańcami erotycznymi i podrzędne burdeliki - rzeczywistość znana wszystkim od dawna. I do niedawna sprawa była dość prosta: prostytutki, nagie tancerki przy rurze - wszystko dla klienta-mężczyzny. Ale burdele idą z duchem czasu, a ten oznacza zapotrzebowanie na panów do towarzystwa. Chętnych pań pojawia się bowiem coraz więcej. Kobiety, jeszcze parę lat temu jedynie marzące o seksualnych ekscesach z nieznajomym mężczyzną, albo co najwyżej zdradzające nieśmiało mężów podczas wyjazdów służbowych, teraz dumnie wkroczyły na rynek, zarezerwowany dla panów.

A gdzie popyt duży, a podaż mała, tam ceny wysokie - dlatego kobiety muszą na razie płacić za seks niemal trzy razy więcej. Dla sutenerów to istna kopalnia złota. - Są dni, kiedy z panów mamy znacznie większy dochód niż z pań - przyznaje jedna z burdelmam.

- Płatny seks, bez żadnych zobowiązań, to superrozwiązanie dla zakompleksionych osóbek, jak również wyfiokowanych bizneswomen. Takich lasek, które to nie mają czasu na poszukiwanie swojej drugiej połówki - mówi Michael, tancerz erotyczny, ale jak sam podkreśla - za dodatkową opłatą chłopak do wszystkiego.

Męskie prostytutki robią furorę u mężatek z wieloletnim stażem, którym znudził się rutynowy seks z mężem. - Takich kobit nie lubię, bo są wygłodniałe niczym lwice. Ostatnio taka o mało mnie nie pogryzła. Ostry seks - owszem, ale są, kurde, jakieś granice - tłumaczy Michael.

36-letnia Aleksandra jest ładną, elegancką kobietą. Dobrze zarabia. Kilka lat temu rozwiodła się z mężem. Mogłaby mieć każdego faceta, ale woli seks anonimowy. Bez zobowiązań. - Tutaj wiem, za co płacę. Facet robi, co do niego należy, po czym wychodzi. Nie czuję się wykorzystana, bo to ja go wynajęłam. I wiem, że nikt z nas nie może mieć do siebie pretensji. Wszystko jest jasne.

Dzwonię pod numer z ogłoszenia. Do dużej agencji oferującej wieczorki panieńskie, kawalerskie i "miłe towarzystwo". Telefon odbiera kobieta o aksamitnym głosie.

- Ja w sprawie wieczorku panieńskiego. Chciałabym zamówić co najmniej pięciu panów. Bo tyle nas będzie razem z panną młodą.

- To sporo kosztuje.

- Cena nie gra roli. Chcemy, żeby to była niezapomniana noc. Pełne szaleństwo...

- Wszystko da się zrobić, ale zasadą jest, że zaczynamy od striptizu. Dopiero potem klientka może życzyć sobie coś jeszcze.

- Czyli...

- No, wie pani - przytulanki, takie tam bara-bara i dzikie węże. Wszystko wedle życzenia klientki.

- A panowie. Jacy są?

- Same 22-latki. Żadnych dziadków. Opaleni, muskularni, tylko palce lizać. Mogę panią wcześniej umówić z takim jednym - Danielem. To się pani przekona na własne oczy. Mamy jednego chłopaka u nas, ale jak trzeba więcej, to się załatwi. W sąsiednich agencjach znajdzie się kilku. Godzina to chyba wam starczy. Chłopaki są szybkie...

Przeważnie chłopcy dojeżdżają do klientek. Bo tak taniej. Z kolei w agencji, pomijając co prawda sam moment wejścia do niej, jest bezpieczniej - sąsiadka nie podejrzy, mąż nie nakryje...

Wyrzuć wibrator

Dla kobiet bardzo ostrożnych istnieje Internet. Za pośrednictwem sieci www spragnione doznań panie mogą przebierać w ofertach szesnastolatków, "chłopców poszukujących seksualnych doświadczeń" oraz profesjonalnych męskich prostytutek, świadczących wszelkie usługi. Od kolacji i pójścia na dyskotekę począwszy aż po zwierzęcy seks.

"Skoro tu przybyłaś szanowna internautko, to prawdopodobnie masz ochotę wynająć mnie albo któregoś z moich kolegów. Mam na imię Marcin, mam 23 lata, 186 centymetrów wzrostu, szczupłą budowę ciała, krótkie ciemnoblond włosy. Uprawiam każdy rodzaj seksu - bez zahamowań! Wyrzuć do kosza wibratory - nie będą Ci już potrzebne!!!" - zachęca internetowy anons Marcina.

Pierwsze spotkanie Marcin oferuje gratis. Drugie w zależności od miejsca i czasu kosztuje od 300 do 500 złotych. Marcin jest z Katowic, ale jest w stanie dojechać i do Warszawy. Jeśli klientka sobie tego życzy. Oficjalnie nie chce nic mówić. Stwierdza tylko, że w Polsce to nadal wstydliwy temat, chociaż prostytutki - czy to damskie czy męskie - były, są i będą. A dlaczego tak dużo bierze? Bo takie są stawki.

Facet na godziny

Faceci Do Wynajęcia proponują full service - z tańcem, seksem, randką i wszelkimi perwersjami. Agencja towarzyska, założona przez kilku młodych mężczyzn z Warszawy, proponuje niezapomniane doznania w każdym mieście w Polsce.

Zaczynam od kontaktu mailowego. Pytam, czy oprócz wieczorku panieńskiego z tańcem erotycznym, w grę wchodzi coś jeszcze.

- Wiecie, chciałybyśmy zapewnić przyszłej pannie młodej maksimum szaleństwa.

- Nie ma sprawy, jesteśmy w stanie zrobić wszystko - odpisuje mi facet do wynajęcia o imieniu Bruno.

Za drugim mailem Bruno nabiera do mnie zaufania i podaje numer telefonu komórkowego. Odbiera miły, młody mężczyzna. Pyta, ile dziewczyn będzie na imprezie, ile lat ma przyszła panna młoda i na co miałybyśmy ochotę. Jeden pan kosztuje u nich od 200 do 250 złotych za godzinę. Kolejne trzysta złotych to wynajęcie lokalu. Bruno nie chce powiedzieć, czy chodzi o mieszkanie prywatne czy o agencję.

- Wszyscy mamy od 20 do 30 lat. Jesteśmy wysportowani i przystojni. Skończyliśmy profesjonalne kursy tańca erotycznego - reklamuje się Bruno.

Jest też trzech panów z Poznania.

- Jesteśmy grupą młodych, pełnych energii i wigoru mężczyzn. Chcemy wykorzystać to, co dała nam natura i młodość. Mamy nadzieję, że spełnimy wszystkie wymagania naszych miłych pań. Staramy się, aby jakość naszych usług była jak najwyższa. Potrafimy odnaleźć się w każdym gronie i w każdej sytuacji. Spełniamy różne fantazje i pomysły. Jeżeli bardzo cicho myślisz o różnych rzeczach, my mówimy o tym na głos i bez pruderii. Nie ma dla nas tematów tabu - zachęca, recytując ofertę niczym wierszyk, jeden z mężczyzn o imieniu Angel. - Niestety, nie organizujemy wieczorków panieńskich. Świadczymy tylko i wyłącznie usługi seksualne.

Kiedy dowiaduje się, że rozmawia z dziennikarzem, odkłada słuchawkę. I więcej już jej nie podnosi.

Akcesoria dla dam

Gdy w 1990 roku Paweł Siarkiewicz zakładał pierwszy sex-shop w Polsce, w Warszawie, 98 procent klientów stanowili mężczyźni. Od trzech lat połowa to kobiety. - Kiedyś panie wstydziły się zaglądać do sklepów, bo były małe i ciasne. Nie zapewniały anonimowości. Dziś w przestrzennych salach klientki mogą sobie wybrać, na co mają ochotę. Bez obawy, że panowie złośliwie będą im zaglądać przez ramię - opowiada.

Ostatnim hitem wśród pań są wibrujące kulki oblane żelowym materiałem. Każdy ruch ciała ma powodować przyjemne wibracje i wzmacniać mięśnie macicy i pochwy.

- Kuleczki stopniowo wypierają wibratory - przyznaje Anna Wojciechowska, która od dziewięciu lat pracuje w sex-shopie. Podobnie jak pompki. Sprawiają, że w ciągu kilku sekund wargi sromowe stają się nabrzmiałe i ponętne. Do sex-shopów przychodzą zarówno młode dziewczyny, jak i panie grubo po siedemdziesiątce.

- Kobiety mają dużo zdrowsze podejście do seksu niż mężczyźni. Nie ściemniają, wiedzą, czego chcą - dodaje Anna Wojciechowska.

- Dlaczego chodzę do sex-shopu? Bo podoba mi się taka ostrzejsza bielizna. Poza tym kupuję jakiś filmik na wideo. Wkurza mnie, jak słyszę, że to zboczone. Facet śliniący się na widok gołej babki w piśmie pornograficznym nie budzi zgorszenia. Ale jak kobieta chce sobie popatrzeć, to od razu zboczona! - denerwuje się młoda kobieta, przeglądają regał z filmami pornograficznymi.

Kluby nie idą

Znacznie gorzej wygląda sprawa klubów nocnych dla kobiet. Jak przyznaje menedżer warszawskiego klubu go-go, jeszcze kilka lat temu w lokalu tańczyli panowie. - Niestety, przychodziło co najwyżej dziesięć klientek - mówi Marek Maciaszek.

- To za mało, żeby pokaz tańca w ogóle się udał. Organizujemy wyłącznie pokazy tancerek erotycznych.

Okazuje się jednak, że chętnych pań na oglądanie przystojnych męskich torsów wcale nie brakuje.

- Szkoda, że już nie tańczą w go-go. Zawsze to była inna rozrywka. Ładni chłopcy, dobre drinki. A na baby przecież chodzić nie będę - wzdycha Marlena, pracownica jednego z banków.

- Na rynku jest coraz większa konkurencja. To sprawia, że w ostatnim czasie ceny wszelkiego rodzaju usług spadają - dodaje psycholog Beata Zadumińska. - Panowie są najdrożsi, bo jest ich jeszcze stosunkowo mało.

Policjanci doskonale wiedzą o usługach świadczonych przez panów. Dla nich to taka sama prostytucja jak każda inna.

- Zdarzyło się kiedyś, że wpadamy do agencji, a tam w trzech pokojach panowie zabawiają klientki - opowiada jeden z policjantów.

- Przesłuchaliśmy burdelmamę i na tym się skończyło. Z prawnego punktu widzenia nie mogliśmy nic zrobić, bo agencje oficjalnie tylko zapewniają towarzystwo, a nie organizują płatny seks. Ile jest takich męskich agencji? Trudno powiedzieć, bo większość ukryta jest pod tradycyjnymi burdelami, a tych w całej Polsce jest około półtora tysiąca. Tak zwanych męskich tirówek, szczerze mówiąc, jeszcze nie spotkałem, chociaż niewykluczone, że wkrótce zaleje nas fala prostytutek w spodniach z Ukrainy czy Białorusi.

- Z rozpoznania wynika, że owszem, działają już agencje świadczące usługi towarzyskie dla pań - przyznaje Paweł Chojecki z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji.

Jak można przeczytać na jednym z serwisów poświęconych psychologii seksu, człowiek, aby przetrwać, musi zaspokajać wiele podstawowych potrzeb, w tym potrzebę seksualną. Kobiety korzystają z usług erotycznych z tych samych powodów co mężczyźni. Bo potrzebują zaspokojenia seksualnego, ale i poczucia bliskości. I nie odstraszają ich ceny. - Przyjemności kosztują. Wolę zapłacić za dobry seks z kolesiem, który mnie zadowoli, niż ładować się w romans z żonatym facetem - mówi 26-letnia Anka. - Raz na miesiąc 200 złotych można wydać. Tyle samo zapłaciłabym za latanie po dyskotekach. A stałe klientki mogą liczyć na rabat. Za trzecim razem miałam 10-procentową zniżkę.

- Na razie płatny seks dla kobiet to nowość, a każda nowość kosztuje. Myślę jednak, że z upływem czasu usługi te stanieją - mówi profesor Czapiński. - Takimi prawami rządzi się wolny rynek. Nawet w seksie.


Profesor Janusz Czapiński, psycholog społeczny:
Potrzeby seksualne są tak stare jak człowiek. Zawsze były kobiety, które z różnych powodów nie mogły sobie znaleźć mężczyzny, albo nie wystarczał im ten, którego miały. I się męczyły. Nie ma więc potrzeby, żeby męczyły się dalej. Usługi erotyczne dla kobiet są zjawiskiem jak najbardziej normalnym. I szczerze mówiąc, dziwi mnie, że pojawiły się w Polsce dopiero teraz.

Beata Zadumińska, psycholog z krakowskiego oddziału Centrum Praw Kobiet:
Panie mają takie same potrzeby jak panowie. Mają też takie samo prawo korzystać z usług erotycznych co panowie.

Piętnaście minut męskiego striptizu - 150 złotych.

Taniec erotyczny w duecie z panią z agencji - 150 złotych.

Miłość francuska w wykonaniu pań z agencji - 60 złotych.

Godzina seksu - 100 złotych.

Masaż erotyczny - 60 złotych.
do zycia nie mozna miec pokory ,trzeba znim sie brac za bary kochana moja :D,ty sie pomylilas,dalej nie jestes wstanie odebrac mnie nalezycie,ja jestem pokojowy nastawiony czlowiek,a ty wbijasz jakies szpilki po nocach, po ciemku,jak tak mozna:D
juz wczesniej jak sie poznalismy i dlaczego on sie tam znalazl.. a ja trafilam tam przez moja przyjaciolke ktora znam juz 8 lat! bo gdybym wiedziala jaki to rodzaj pracy nigdy bym sie nie odwazyla na to!!
nie rozumiem dlaczego oceniacie jego i mnie w taki sposob?
on nie patrzy na nie jak dziewczyne z nightu... i ja takowa sie nie czuje!! sam mnie prosil i chcial zebym rzucila ta prace..
T.no przeciez mowilam od razu ,ze fajnie ,chcialam na spkojnie pogadac z toba..ale wyszlo ze narzeczony nie ma zadnego defektu.Ok.Ale widzisz ludzie robia z igly widly,tu na forum .W lyzce wody by cie utopili gdyby mogli....Wlasnie to dzis zaobserwowalam..Taki klub to zawsze delikatny temat i przykry.Wart dyskusji,malych poswiecen...sorry ludzie ale mnie nie znacie..nie musicie.
trotti..juz wszystko dobrze daj jest ok.nie oceniamy cie jestes nasz pretty women,smialo zmieniaj nicka...a co taka chuda jestes ,ze za trote chcesz biegac?:D usmiechnij sie prosze,zycze duzo szczescia,dobrze ,ze sie wam powiodlo
ja ciebie nie znam nie moge ciebie ocenic, oceniam tylko to co przeczytalam w poscie.Przepraszam cie jezeli sprawialam ci przykrosc.Ale niestety jak sie slyszy taka historie to tak wlasnie czlowiek reaguje.Przeciez ciebie nie pochwale ze pracowalas w klubie, akurat duzo wiem o prostytucji bo sie zajmuje tym tematem we wloszech, wiem tez duzo o dziewczynach takich, i nie mam okreslonego jednego obrazu takiej osoby.Kazda dziewczyna jest inna .... Skonczmy ten temat bo naprawde mnie nie zrozumialas, moze nie umiem przelewac swoich mysli na papier... ehhh. Ja chcialam tylko napisac o tym ze mi osobiscie nienormalne jest zeby facet sie zakochal w osobie ktora wykonuje taki zawod. ale przeciez w zyciu rozne rzeczy sie dzieja :) zreszta nie musisz brac tak moich postow jako fundament, jestem kobieta i trudno mi oceniac z punktu widzenia mezczyzny tego przypadku, moze jakis mezczyzna by sie wypowiedzial.... p.s. Zycze ci naprawde zeby ten zwiazek sie udal i zebys zawsze byla szczesliwa...
stokrotkaverde 22 Lis 2007, 23:22 odpowiedz Zgłoś wpis do usunięcia
trottolina dawaj adres tego klubu, jade tam znalezc faceta zycia,wszysyskie tam pojedziemy,pol Polski pojedzie,gwarantuje :D

jak dla mnie to po prostu drwienie z kogoś...ale to moje subiektywna na opinia :) dowartosciowywanie sie czyims kosztem też nie jest fajne
sorry nie mialam na mysli ze jestes prostytutka, tylko ze tym sie zajmuje, hostessa to inna dziedzina :)sorry sorry
dziękuje:) hee.. nie,na trote nie wygladam;) .. nick ma troszke inne znaczenie!!:) jestem naprawde szczesliwa z P. i mam nadzieje, ze tak juz bedzie zawsze!
nie ma sprawy.. troszke przykro mi sie zrobilo jak czytalam wasze posty.. bo na prawde nie chcialam tam "pracowac", to bylo upokarzajace.. dlatego wspomnialam o P. bo to jest najwspanialsza rzecz jaka mi sie w zyciu przytrafila.. dodatkowo w takim momencie! pozdrawiam i dziekuje:):)
moze jestes dobra jako gina, ale jako 007 to juz nie ,moja droga gino007 to jest inernet,ty nie widzisz mojej twarzy i reakcji,moich odczuc na niej wymalowanych,toc to byl zart mowiony szybciutko: dawaj dawaj ja tez chce..tak jak dzieci chca cukierka..widzisz slodziutka:D, ze musisz sie jeszcze wiele nauczyc,przede wszystkim dobrze,pozytywnie odbierac ludzi z internetu,forum/bo ich nie widzisz/z nie z gory zakladac, ze sa zli,arogandzcy,przepelnieni jadem i cos tam cost am jescze ,z Polakow zawsze zolc wychodzi,ludzie leczcie sie na te watroby albo nie objadajcie na kolacje :D..Usmiechnij sie bo nie jestes w ukrytej kamerze..! :D :D
trotti to bylo doswiadczenie zyciowe,palec bozy..bez tego nie poznalabys swego ukochanego,tak musialo byc,tak chcial Bog.Przebaczone zapomniane.Pamietasz z przedszkola.." co bylo a nie jest nie pisze sie w rejestr!"Wez gumke,najlepiej rozowa i wymaz z pamieci...
ile ty masz lat? zacznijmy od tego i moze skończe mój komentarz na tym...
Zyj swoim zyciem i nigdy sie nie odwracaj... co bylo to bylo ... MNajlepiej zrobisz jak zapomnisz! Trzeba isc do przodu a nie rozgrzebywac stare "biedy" :D jak chcesz o tym opowiadac i oczekujesz zrozumienia to lepiej zamilcz, bo nikt cie nie zrozumie kto nie wykonywal tego zawodu. Wyspowiadalas sie i dostalas od nas ochrzan jak od wlasnego ojca :D
Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 183