Od maja 2006 contratto czy permesso???

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 171
poprzednia |
Jak to w koncu jest i bedzie od maja??Jestesmy juz prawie 2 lata w Unii i nadal potrzebne jest permesso do pracy w Italii??? Niemozliwe!!Podobno pracownicy na kwesturze sa źle poinformowani! Nie wiedza,ze wystarczy kontrakt od kiedy jestesmy wunii! Po co robia nadal permessa pracodawcy??Gdzie moge znalesc legge dotyczaca tych rzeczy zeby pokazac pracodawcy włoskiemu?
Sprawa wyglada tak, ze choc jestesmy w UE, to mamy nadal ograniczony dostep do wloskiego rynku pracy (wlasnie przedluzono o graniczenia o kolejne 2 lata), dlatego carta di soggiorno (bo tak to sie nazywa dla obywateli UE) jest nam potrzebna. Jesli Polak ma byc zatrudniony na umowe o prace (na czas okreslony lub nieokreslony - tzw. lavoro subordinato [praca najemna]), to pracodawca musi wyslac do Sportello Unico wniosek o udzielenie zezwolenia na jego zatrudnienie i dopiero po jego uzyskaniu mozna isc na kwesture po karte pobytu. Natomiast w przypadku samozatrudnienia (dzialalnosc gospodarcza, contratto a progetto) wystarczy tylko umowa, pracodawca nic nie musi robic, podpisuje sie kontrakt i Polak idzie na kwesture po karte pobytu. Na szczescie tzw. limity dla nowych obywateli UE sa bardzo duze, wiec raczej nie ma ryzyka, ze pracodawca nie uzyska zezwolenia na zatrudnienie Polaka.
Tak wiec nigdzie nie znajdziesz prawa mowiacego o swobodnym dostepie Polakow do wloskiego rynku pracy, bo po prostu takiego prawa nie ma.:) Pod tym linkiem znajdziesz tekst dekretu o dostepie nowych obywateli UE do rynku pracy w 2006 roku: http://www.governo.it/governoinforma/dossier/flussi_neocomunitari/neocomunitari.pdf

Pozdrawiam,
Dee
okres przejsciowy przedluzono o 3 lata!!! nie o 2, tak gwoli scislosci
czesc dee, chcialabym sie ciebie zapytac (i innych takze oczywiscie, ale ty to taka informatissima jestes, ze chyba glownie ciebie ;P) w sprawie mieszkania. otoz nie mam permessa a do niego potrzebne jest domicilio, wiec chcialam z moim facetem podpisac tez dla mnie umowe o wynajem mieszkania, w ktorym obecnie mieszkamy, zeby moc je zrobic, ale commercialista wlasciciela powiedzial, ze jak nie mam permessa to nie mozna zrobic tego kontraktu. to jak to jest, moge najpierw zrobic ten kontrakt czy nie? bo jak dla mnie to juz jest kolo maslane jesli nie... owszem wiem, ze to moj facet moze wypelnic pewien swistek, ze jestem u niego i wszystko gra, ale chcielismy mnie w kontrakcie a tu dupa :( pytam i tak na przyszlosc bo z praca mi nie wypalilo :P
Jezeli mieszkasz z facetem i mieszkanie jest jego wlasnoscia on mrobi tzw. cessione di fabbricato - cos w rodzaju uzyczenia lokalu i sttarczy
nie, mieszkanie nie jest jego, ale to problemem nie jest bo nawet jako wynajmujacy moze to zrobic, tzn nie jestem pewna czy to nadal sie tak nazywa jak piszesz, ale cos w tym rodzaju. chodzi wlasnie o to, ze chcielismy i mnie zrobic kontrakt; w gruncie rzeczy nie jest to takie wazne, ale chcialam wiedziec z czystej ciekawosci jak to wlasciwie jest... i spokoju mi to nie daje... :/
ale dziex za odp
:)
Pomylka w druku, jeszcze sie do konca nie obudzilam.:)
Sprawa wyglada tak, ze bez karty pobytu nie mozesz wynajac mieszkania, wiec nie mozesz byc "wpisana" do umowy najmu. Natomiast wlasciciel mieszkania (a moze nawet wynajmujacy je, czyli Twoj chlopak, ale nie jestem pewna, wiec musialabys sie dowiedziec) w ciagu 48 godzin od Twojego pojawienia sie w lokalu (tak naprawde wazne jest wpisanie odpowiedniej daty do formularza;)) ma obowiazek zgloszenia tego faktu na komisariat. Formularz nazywa sie "cessione di fabbricato" (taki sam wlasciciel mieszkania musial wypelnic i zlozyc na komisariacie po wynajeciu mieszkania Twojemu chlopakowi) i nalezy tam wpisac, ze wlasciciel oddaje ci lokum "in ospitalità" (ma on waznosc 3 miesiecy). Mnie onegdaj zglaszal moj chlopak, choc mieszkanie bylo jego rodzicow, ale wazne, ze on tam byl zameldowany). W ten sposob masz domicilio i mozesz wystapic o karte pobytu.
dzieki sliczne :)
ale wiesz tak na marginesie, troche to dziwne, ze tak jest, bo jesli ktos nie ma chlopaka, znajomych ecc, co ma zrobic... mah... oczywiscie zapewne jest jakies wyjscie, albo po prostu zawsze sie znajduje ;)

jeszcze raz dzieki
pozdrawiam :)
Skoro "ktos" przyjezdza do Wloch, to gdzies sie musi przeciez zatrzymac, chociazby mial to byc hotel, bo rowniez hotele sa zobowiazane do zglaszania gosci na komisariacie, przy pomocy tego samego formularza.:) Ale przyznac trzeba, ze ten obowiazek zglaszania kazdego goscia to troche bezsensowna pozostalosc z czasow powojennych, ale coz, Wlosi nie lubia zmian.;)
Dzieki Dee !! Czyli o ile dobrze zrozumialam,jade do Wloch i szukam pracy. Ktos mnie chce przyjac,wiec najpierw pracodawca musi mi zrobic contratto do lavoro 9powysylac odpowiednia dokumenty na kwestur) ,a dopiero pozniej permesso di soggiorno??? To czemu jak chodze po roznych sklepach ,czy restauracjach od razu pytaja mnie czy mam permesso ?? Bo bez permessa mnie nie moga przyjac itp. :( Wiec jak ja znajde prace??!
Pytaja cie o permesso, bo sa niedoinformowani. Nadal maja wizje Polaka-extracomunitario. Jesli chca cie zatrudnic na umowe (lavoro subordinato), to musza NAJPIERW wyslac wniosek, a dopiero po uzyskaniu pozwolenia (powtarzam: raczej na pewno je dostana) podpisuja z Toba kontrakt, z ktorym idziesz na kwesture po karte pobytu. Jesli natomiast podpisza z Toba bardzo popularny ostatnio w Italii "contratto a progetto", to nic nie musza robic, podpisujecie kontrakt, a ty idziesz na kwesture. Pozostaje tylko miec nadzieje, ze znajdziesz osobe na tyle otwarta umyslowo, ze mozna jej bedzie wytlumaczyc, jak wygladaja obecne procedury i rzeczywista sytuacja z zatrudnianiem Polakow po wejsciu do UE...
Jestem w Italii 2 lata i wlasnie sobie czytam co tu wypisujecie na temat permesso.
Fakty sa takie:
Jezeli myslicie, ze nie trzeba lub nie bedzie trzeba miec permesso, to jestescie w bledzie. Po pierwsze jest ono potrzebne, a po drugie nawet jak sie otworzy rynek pracy to i tak bedzie potrzebne. Kazdy obcokrajiowiec we Wloszech, ktory chce podjac prace, potrzebuje jakis rodzaj permessa (carta di permesso, lub permesso di soggiorno), niezaleznie czy jest anglikiem, niemcem itd.
Po drugie do maja 2006 (a nie 2007, bo nie slyszalem nic o zadnym przedluzeniu okresu przejsciowego na 3 lata, ale moze malo jeszcze slyszalem), nie ma absolutnie takliej mozliwosci, ze ktos sobie tu, od tak, przyjedzie znajdzie prace i dadza mu permesso. Ha, ha, jesli ktos uwaza inaczej to zycze powodzenia tej osobie, a tym ktorzy jej posluchja wspolczuje. Na ten rok (czyli do maja jak sadze) na podstawie Decrteo flussi, moglo przyjechac tu do pracy 170 000 Polakow (traktowanych jako NEOCOMUNITARI), ale w tej chwili z pewnoscia te miejsca sa juz wylorzystane. Looknijecie sobie tu: http://www.poliziadistato.it/pds/cittadino/stranieri/decreto_flussi_2006_com.htm

Po trzecie jesli chodzi o maj 2006, to wiem tyle, ze moj znajomy, ktory ma pojac prace jako marynarz na wloskim jachcie, czeka do maja, poniewaz jego pracodawca osobisceie to sprawdzil i powiedzial, ze od maja nie ma zadnego problemu.

Po czwarte i najwazniejsze jest tak, ze w tym kraju, o czym sam juz sie wielokrotnie przekonalem, wszystko zalezy od urzednika a nie od prawa. Jesli nawet jest jakies prawo, ktore na cos pozwala, a urzednik go np. nie zna lub nie chce znac, co sie czesto zdarza w przypadku nowych ustaw, to naprawde napotkacie spore problemy w zalatwieniu swojej sprawy.

I na koniec istotna rada. W celu zalatwiania permesso zawsze udawajcie sie na centralna questure, poniewaz tam pracuja najbardziej kompetentni i najlepiej poinformowani urzednicy.

To tyle moich iformacji wynikajacych z teorii i praktyki.

Pozdrawiam i zycze powodzenia w walce z wloska biurokracja.

Pelipo
1. nie "carta di permesso" tylko carta di SOGGIORNO

2. owszem okres przejsciowy zostal przedluzony

3. jakos w tamtym roku wakaty na pracy nie zostaly wykorzystane (a bylo ich o wieeele mniej) to nie mysle, zeby teraz, zaledwie po miesiacu od ogloszenia nowego decreto "miejsc" juz nie bylo....

pozdrawiam wisnia
...literownki, literowki.... :P
literówki, literówki mam gdzieś, ale dzięki za korektę.
A to ciekawe, że wakaty nie zodtały wykorzystane. Oznaczać to może, że nasi rodacy słabo czają bazę, ale juz ich problem.
Yo
A jeszcze pytanie. Gdzie jest źródło informacji o przedłużonym okresie przejściowym. Możesz podać jakiś odnośnik, bibliografię, poczytałbym sobie.
Pelipo, moze najpierw sprawdzaj, czy twoja wiedza na dany temat jest aktualna, a potem krytykuj innych...

1) nikt nie napisal, ze nie trzeba miec pozwolenia na pobyt, z tym, ze dla obywateli UE (wiec takze dla nas) nie nazywa to sie "permesso di soggiorno", a "carta di soggiorno" (= karta pobytu, o ktorej wspominalam w moim poprzednim poscie w tym watku).

2) Okres przejsciowy zostal przedluzony o 3 lata, jakies 2 tygodnie temu zostaly o tym poinformowane ambasady 8 nowych krajow UE (oprocz Malty i Cypru, ktorych ograniczenia nie obowiazuja). We Wloszech rzeczywiscie sie o tym nie mowilo i nie mowi (tez tu mieszkam), ale w koncu niewiele ich to extracomunitari, o ktorych tak sie awanturuje Lega Nord...

3) [Cytat:] "Po drugie do maja 2006 (...), nie ma absolutnie takiej mozliwosci, ze ktos sobie tu, od tak, przyjedzie znajdzie prace i dadza mu permesso. Ha, ha, jesli ktos uwaza inaczej to zycze powodzenia tej osobie, a tym ktorzy jej posluchaja wspolczuje".
No coz, w takim razie rzeczywiscie niewiele wiesz. Ja sobie tutaj tak o przyjechalam w lipcu, znalazlam prace i dali mi karte pobytu na 5 lat. Zapominasz, ze neocomunitari nie maja ograniczen w zakresie tzw. lavoro autonomo (dzialalnosc gospodarcza/contratti co.co.co/contratti a progetto), wiec decreto flussi to nie wszystko.

4) [Ponownie cytat:] "Na ten rok (...) na podstawie Decrteo flussi, moglo przyjechac tu do pracy 170 000 Polakow (traktowanych jako NEOCOMUNITARI), ale w tej chwili z pewnoscia te miejsca sa juz wylorzystane."
A skad ty chcesz wziac 170.000 Polakow chetnych do podjecia pracy we Wloszech? W zeszlym roku na 75.000 miejsc wykorzystanych zostalo jedynie ok. 45.000, wiec twierdzenie, ze tegoroczne limity sa juz wyczerpane jest absurdalne.

5) [Jeszcze jeden cytat:] "Po trzecie jesli chodzi o maj 2006, to wiem tyle, ze moj znajomy, ktory ma pojac prace jako marynarz na wloskim jachcie, czeka do maja, poniewaz jego pracodawca osobisceie to sprawdzil i powiedzial, ze od maja nie ma zadnego problemu."
No to rzeczywiscie, skoro pracodawca osobiscie sprawdzil... Tylko gdzie to sprawdzil? Kto mu udzielil takiej informacji? Moze jednak lepiej zwracac uwage na to, co zostalo zakomunikowane naszemu drogiemu premierowi Marcinkiewiczowi niz pracodawcy twojego kolegi?

A z "po czwarte" to sie wyjatkowo zgadzam i podpisuje rekami i nogami. Dlatego po raz setny radze wszystkim wybierajacym sie na kwesture czy do jakiegokolwiek wloskiego urzedu: znalezc w internecie wszystkie potrzebne prawa i przepisy, wydrukowac i dopiero z tym isc walczyc z biurokracja. I nie dac sie splawic, nie ruszac sie sprzed okienka, jesli wiecie, ze to wy macie racje!!

Pozdrawiam,
Dee
W punkcie 2) wycielo mi kawalek tekstu.:) Powinno byc "niewiele ich to obchodzi, w koncu maja wybory,a poza tym wiekszy proble to extracomunitari..."
Co do odnosnikow, ktore chcialbys poczytac, to wklejam ci tu artykul z Wyborczej:

Włochy nie otworzą rynku pracy dla Polaków

PAP, pi 11-[tel], ostatnia aktualizacja 11-[tel]:37

Włochy postanowiły nie otwierać swego rynku pracy dla obywateli ośmiu nowych państw Unii Europejskiej, w tym Polski. Decyzja nie dotyczy obywateli Malty oraz Cypru. Na dalsze trzy lata dla obywateli ośmiu nowych państw UE wprowadzono tak zwany okres przejściowy

Jak poinformowała w sobotę włoska agencja prasowa Apcom, decyzja władz w Rzymie została już zakomunikowana ambasadom tych państw Unii we Włoszech, których ona dotyczy, w tym także Polski. Również PAP uzyskała potwierdzenie tej informacji.

Włoskie MSZ poinformowało, że do 2009 roku obowiązywać będą dotychczasowe zasady wobec obywateli Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Słowenii, Litwy , Łotwy i Estonii, zgodnie z którymi pracownicy z tych krajów mogą podejmować pracę w Italii wyłącznie w ramach wydawanych dekretów, zezwalających na zatrudnienie konkretnej liczby robotników sezonowych.

Jednocześnie władze włoskie poinformowały o swej decyzji w sprawie podwojenia (do 170 tysięcy) liczby pracowników, którzy w tym roku zostaną zatrudnieni na mocy tych dekretów.

Jak podkreślono, uprzywilejowani będą właśnie pracownicy z nowych państw członkowskich Unii.

Sobotnia decyzja nie jest zaskoczeniem. Już wcześniej nieoficjalnie władze Włoch dawały do zrozumienia, że na razie wykluczają możliwość całkowitego otwarcia swego rynku pracy dla obywateli nowych państw UE. Jako powód podawano nie tylko przewidywany sprzeciw opinii publicznej, lecz także narastający od lat problem nielegalnego rynku pracy we Włoszech, opanowanego między innymi przez Polaków.

Według niepotwierdzonych szacunków, we Włoszech pracują nielegalnie dziesiątki tysięcy obywateli polskich.

Decyzję władz Włoch ostro skrytykował profesor ekonomii Tito Boeri. W wywiadzie dla włoskiej agencji prasowej Apcom nazwał ją absurdalną. "Włochom potrzebna jest wykwalifikowana siła robocza" - podkreślił. Zdaniem ekonomisty decyzja ta , nie mająca - jak zauważył - "żadnego uzasadnienia ekonomicznego i będąca przejawem hipokryzji" - została podjęta w związku z trwającą we Włoszech kampanią przed kwietniowymi wyborami parlamentarnymi.
poczytaj sobie chociazby tu, na naszym forum:

http://www.wloski.ang.pl/Flussi2006_novit_amp224_6720.html


artykul nt. okresu przejsciowego:
http://www.meltingpot.org/articolo2707.html

decreto flussi:
http://gazzette.comune.jesi.an.it/2006/51/3.htm

tu jest sympatyczny artykul

http://www.meltingpot.org/articolo6976.html


a co do twoich watpliwosci odnosnie mozliwosci zatrudniania obywateli nowych czlonkow unii to dosc wyraznie to jest zaznaczone, ze wystarczy aby pracodawca wystapil o pozwolenie:

"Il datore di lavoro che intende assumere, con contratto di lavoro subordinato, anche a carattere stagionale, un cittadino appartenente ad uno degli otto Paesi indicati deve presentare domanda di autorizzazione utilizzando esclusivamente i moduli pubblicati sui siti www.interno.it e www.welfare.gov.it."

pzdr:)
Dee i Trish jestescie jedyne w swoim rodzaju...moim zdaniem nawet urzednicy na kwesturze nie wiedza tego wszystkiego o czym wy tu nas non stop uswiadamiacie,informujecie,pomagacie...

dziekujemy

ps.popodlizuje sie troche .... #:-]
wiesz jak mowia, Kasik, "trzeba znac wady naszych "wrogow" ;);)
jak to podkresla Dee, trzeba byc poinformowanym, jesli chce sie uzyskac to, o co nam chodzi, wlasnie dlatego, ze urzednicy nie sa doinformowani albo nie chca tacy byc... w koncu jesli odsylaja cie od okienka, to oni nic na tym nie traca, tylko ten kto sie naczekal i odchodzi z kwitkiem.... i juz tak tylko na marginesie....ze pensje tychze urzednikow oplacane sa z pieniedzy podatnikow, czyli takze tych wszystkich osob, ktore staraja sie o uzyskanie pozwolenia na pobyt, bo po zalegalizowaniu pobytu, rowniez one beda placic podatki....
pzdr:)
Kasia, dzieki za mile slowa.:) Trish ma racje, poza tym same wiecie jak to jest z pracownikami panstwowymi we Wloszech... Jak sie uczepia posady, to za nic ich nie wyrzuca, wiec po co maja sie starac i wysilac, skoro i tak maja prace zapewniona, nawet jesli nic nie wiedza?:)
Deelaylah podaj prosze stronki z ktorych moge wydrukowac potrzebne mi informacje jak pojde szukac pracy do restauracji a bede nadal mnie pytac o permesso.. I jeszcze inf. potrzebne na kwesture. Bardzo Cie prosze i z Gory DZIEKUJE!!!!! Jestes super !!!!
Aliseee, podaj maila, to przesle Ci dokumentacje, z ktora ja wybralam sie na kwesture. Mysle, ze tam znajdziesz wszystko.

Dee
Dee i ja skorzystalabym jesli nie masz nic przeciwko....jestem w trakcie szukania info dot.dokumentow dla osob,ktore maja zamiar przyjechac do wloch po raz pierwszy...i co dalej?

[email]
Juz wysylam, daj mi tylko otworzyc poczte.;) W razie jakichkolwiek pytan pisz, jestem tak cieta na wloska biurokracje, ze chetnie pomoge.;)
a ja też mogę? [email] graaazzzie! :)
Wyslane.:)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 171
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Inne