Pelipo, moze najpierw sprawdzaj, czy twoja wiedza na dany temat jest aktualna, a potem krytykuj innych...
1) nikt nie napisal, ze nie trzeba miec pozwolenia na pobyt, z tym, ze dla obywateli UE (wiec takze dla nas) nie nazywa to sie "permesso di soggiorno", a "carta di soggiorno" (= karta pobytu, o ktorej wspominalam w moim poprzednim poscie w tym watku).
2) Okres przejsciowy zostal przedluzony o 3 lata, jakies 2 tygodnie temu zostaly o tym poinformowane ambasady 8 nowych krajow UE (oprocz Malty i Cypru, ktorych ograniczenia nie obowiazuja). We Wloszech rzeczywiscie sie o tym nie mowilo i nie mowi (tez tu mieszkam), ale w koncu niewiele ich to extracomunitari, o ktorych tak sie awanturuje Lega Nord...
3) [Cytat:] "Po drugie do maja 2006 (...), nie ma absolutnie takiej mozliwosci, ze ktos sobie tu, od tak, przyjedzie znajdzie prace i dadza mu permesso. Ha, ha, jesli ktos uwaza inaczej to zycze powodzenia tej osobie, a tym ktorzy jej posluchaja wspolczuje".
No coz, w takim razie rzeczywiscie niewiele wiesz. Ja sobie tutaj tak o przyjechalam w lipcu, znalazlam prace i dali mi karte pobytu na 5 lat. Zapominasz, ze neocomunitari nie maja ograniczen w zakresie tzw. lavoro autonomo (dzialalnosc gospodarcza/contratti co.co.co/contratti a progetto), wiec decreto flussi to nie wszystko.
4) [Ponownie cytat:] "Na ten rok (...) na podstawie Decrteo flussi, moglo przyjechac tu do pracy 170 000 Polakow (traktowanych jako NEOCOMUNITARI), ale w tej chwili z pewnoscia te miejsca sa juz wylorzystane."
A skad ty chcesz wziac 170.000 Polakow chetnych do podjecia pracy we Wloszech? W zeszlym roku na 75.000 miejsc wykorzystanych zostalo jedynie ok. 45.000, wiec twierdzenie, ze tegoroczne limity sa juz wyczerpane jest absurdalne.
5) [Jeszcze jeden cytat:] "Po trzecie jesli chodzi o maj 2006, to wiem tyle, ze moj znajomy, ktory ma pojac prace jako marynarz na wloskim jachcie, czeka do maja, poniewaz jego pracodawca osobisceie to sprawdzil i powiedzial, ze od maja nie ma zadnego problemu."
No to rzeczywiscie, skoro pracodawca osobiscie sprawdzil... Tylko gdzie to sprawdzil? Kto mu udzielil takiej informacji? Moze jednak lepiej zwracac uwage na to, co zostalo zakomunikowane naszemu drogiemu premierowi Marcinkiewiczowi niz pracodawcy twojego kolegi?
A z "po czwarte" to sie wyjatkowo zgadzam i podpisuje rekami i nogami. Dlatego po raz setny radze wszystkim wybierajacym sie na kwesture czy do jakiegokolwiek wloskiego urzedu: znalezc w internecie wszystkie potrzebne prawa i przepisy, wydrukowac i dopiero z tym isc walczyc z biurokracja. I nie dac sie splawic, nie ruszac sie sprzed okienka, jesli wiecie, ze to wy macie racje!!
Pozdrawiam,
Dee