gdzie po tessera sanitaria?

Temat przeniesiony do archwium.
61-79 z 79
| następna
dzieki za wszystkie informacje.powiem tylko ze od poczatku myslalam wlasnie ze umowa o prace powinna wystarczyc.ale jak to bywa prawo sobie zycie sobie.dodam tez ze nie tylko ze wymagaja zbyt wielu zaswiadczen ale nie maja np.w asl pojecia ze od dawna nie potrzebujemy permesso di soggiorno.nawet w komune mieli watpliwosci...w pracy natomiast sa po prostu zdziwieni ze nie mam tessery bo po pierwsze dla nich jest to naturalne po drugie nigdy jeszcze nie zalatwiali spraw zwiazanych z badaniami osobom bez tessery.jestem ewementem na skale prawie swiatowa...co za zaszczyt. gdybym tylko jeszcze mogla prosic wyjasnienie czy chodzi o rozporzadzenie ministra zdrowia wloch czy tez naszego,wybaczcie ignoracje.i naprawde dziekuje
:-) Nasz polski minister nie może wydawać poleceń urzędom innych państw, wiec oczywiście chodzi o rozporządzenie włoskiego Ministerstwa Zdrowia. Powinnaś bez problemu znaleźć je w internecie, a w razie problemów napisz do mnie [email] prześlę ci okólnik mailem.
Przy okazji karta polska:
http://www.rp.pl/artykul/2,324983_Dostaniesz_to__co_kazdy_obywatel.html
Nareszcie.
czesc dee, po kilku miesiacach oczekiwania na odpowiedz dostalam zaproszenie do ASL w zwiazku z wyslanym listem (ktory dla mnie napisalas), zabralam ze soba wszystkie wymagane dokumenty, lecz Pani w okieku upiera sie, ze aby dostac ksiazeczke bezterminowo, oprocz umowy o prace a tempo indeterminato musze jej przedstawic, ze mieszkam we Wloszech min. 5 lat, a ja jestem zapisana w anagrafe od lipca 2007. Upierala sie ze mam wrocic za 3 lata!!! Ma racje? Do kogo moge sie odwolac?
Z gory dzieki za odpowiedz :)
Oczywiście, ze NIE MA racji. Wydaje jej się, ze na czas nieokreślony można zapisać tylko osoby mające prawo stałego pobytu, które uzyskuje się po 5 latach, ale tak nie jest. Zresztą w okólniku Ministerstwa jest jasno napisane, ze osoby z umowa na czas nieokreślony maja zostać zapisane do SSN na czas nieokreślony... Musisz rozmawiac z kierownikiem wydzialu ASL, gdzie nastepuje rejestracja, nie z "pania z okienka" - i upieraj sie przy swoim, nie wychodz! Pokaz im, ze w okolniku jest rozrozniona sytuacja pracownika na umowe na czas nieokreslony (punkt 1 na str. 4 - "Se il rapporto di lavoro è a tempo indeterminato, sia esso subordinato o autonomo, l'iscrizione deve essere a tempo indeterminato") oraz osoby z prawem stalego pobytu (punkt 4 na str. 5 - "I1 cittadino dell'unione che ha soggiornato legalmente e in via continuativa, per cinque anni, nel territorio nazionale, tranne brevi interruzioni espressamente consentite dalla norma, acquisisce un diritto di soggiorno permanente che comporta l'iscrizione a tempo indeterminato al SSN"), wiec to są dwie różne rzeczy! Jeśli masz umowę na czas nieokreślony, masz prawo do rejestracji na czas nieokreślony i kropka.
czesc dee, nie rozmawialam z Pania z okienka, ale z babskiem bezposrednio podlegajacym pod dyrektora. Dyrektor niestety byl na urlopie. W kazdym razie probowalam jej tlumaczyc iz okolnik mowi o tym ze obywatel UE ma prawo w obu przypadkach otrzymac ksiazeczke na czas nieokreslony a nie ze oba warunki musza byc jednoczenie spelnione, pytalam rowniez innych pracownikow Asl o interpretacje i przyznali mi racje. Alle ta upierala sie przy swoim..delikatnie mowiac powiedziala zebym nauczyla sie czytac i ze inni zle interpretuja tresc okolnika po czym..szla za mna az do drzwi..powiedzmy ze prawie mnie wyrzucila z biura. Dlatego pomyslalam sobie, ze moze isniteje mozliwosc odwolania sie do jakiegos wyzszego urzedu..nie wiem biura regionalnego..przelozonego...chcialabym napisac list polecony..przynajmniej dostane odpowiedz z wyjasnieniem...ktore moglabym pokazac tej "milej" pani..no i powiedziec aby nauczyla sie czytac ;) mi juz szczerze mowiac rece opadaja gdziekolwiek bym tutaj w Casercie nie poszla, nikt z urzednikow prawa nie zna...i co najgorsze..poznac nie chce! :(
Dzieki Dee, mozna zawsze na Ciebie liczyc..dobra duszyczka z Ciebie.
Co za głupia baba... :-/ Kochana, wiec ja radze Ci wysłać fax/list polecony A/R do jej przełożonego (dyrektora) - w końcu kiedyś z urlopu wróci. A wśród nadawców wpisz również rzecznika praw obywatelskich gminy Caserta, to się pisze tak:

Spett.le
(najpierw ASL i dyrektor)

E, p.c. Difensore Civico del Comune di Caserta
Dott. Filippo Ferrucci
P.zza Vanvitelli, 64
81100 Caserta
fax [tel]

W ten sposób pokażesz, ze tego tak nie zostawisz, ze rzecznik praw obywatelskich musi Twoje zgłoszenie przyjąć i Ci odpowiedzieć (tez się do rzecznika raz zwróciłam i poskutkowało). Opisz cala sytuacje, mniej więcej tak, jak napisałyśmy ostatnio, dodając opis ostatnich wydarzeń (nie boj się napisać, ze baba była bardzo nieuprzejma i insynuowała, ze potrafisz czytać ze zrozumieniem).
dzieki Dee, super mysl! zrobie jak radzisz :) postaram sie jeszcze dzisiaj napisac to pismo, dam Ci znac jak poszlo :)
Brava.:) Czekam na newsy!!
Wloski dowod jest mi potrzebny w kazdym wloskim urzedzie.niby,podkreslam niby, nie mam obowiazku go wyrabiac ale wtedy utrudnie sobie zycie na maxa!przeciez nie bede chodzila wszedzie z wielgachna kartke potwierdzajaca rezidenze we wloszech a dowod wlasnie to potwierdza.do wziecia glupiego certfikatu z comune potrzebny jest mi dowod wloski! modullo isse,tessera sanitaria(nic na to nie poradze ale wlasnie tego wymagali)otwarcie konta w banku (teoretycznie powinnien wystarczyc polski paszport ale w moim miescie nikomu nie wystarczyl).Po co sobie utrudniac zycie?
*isee
A to już kwestia podejścia do sprawy. Włoski dowód nie zmieściłby mi się do portfela, już łatwiej mi złożyć kopie zaświadczenia o zameldowaniu na cztery i wcisnąć do kieszonki. Moje życie nie jest absolutnie utrudnione przez brak włoskiego dowodu, załatwiam wszystko na polski dokument, a jeśli ktoś chce potwierdzenia zameldowania, to zazwyczaj chce tez innych dokumentów, które muszę ze sobą przytachać, wiec jeszcze jedna kartka nie robi mi różnicy. Nikt nigdy nie miał do mnie pretensji, ze nie posiadam włoskiego dowodu (no, oprócz jednego osła w banku, ale szybko mu to wybiłam z głowy, udowadniając, ze obcokrajowcy nie maja obowiązku go posiadać, a on nie ma prawa go ode mnie wymagać), a ja świetnie sobie daje rade bez niego.

PS. Również w gminie dostaje rożnego rodzaju zaświadczenia na podstawie polskiego dowodu - po prostu spisują z niego nazwisko i widza, ze jestem u nich zameldowana, wiec włoski dowód im do niczego nie jest potrzebny.
To mialas duzo szczescia albo przyjazne urzedy...u mnie niestety tak sie nie dalo :)
O rzymskich urzędnikach i urzędach można wiele powiedzieć, ale na pewno nie, ze są przyjazne.:)))))
To wyobraz sobie u mnie na Sycylii...cud, miod orzeszki :))
:)))
czesc Dee :) po 2 latach wojny z Asl wygralysmy :) kilka miesiecy temu wyslalam skarge na Asl do Ministerstwa Zdrowia w Rzymie, opisujac cala sytuacje, odpowiedzieli, ze dobrze zrobilam zwracajac sie do nich i ze zwrocili sie do Asl aby niezwocznie rozpatrzyl sprawe, po kilku dniach pan dyrektor zadzwonil osobiscie aby zaprosic mnie po odbior nowej ksiazeczki na czas nieokreslony :) powiedzial, ze Panie w okienkach juz wszystko wiedza..i takie przypadki sie nie powtorza...szkoda tylko ze potrzebne byly na to az dwa lata nerwow..ale przynajmniej warto..dzieki raz jeszcze za pomoc..pozdrowionka
Gratuluję cierpliwości i stanowczości :)
Agny, gratuluje i bardzo się ciesze.:) Nie dziękuj, ciesze się, ze mogłam się przydać!
Temat przeniesiony do archwium.
61-79 z 79
| następna

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia