Jak zamieszkac we włoszech?

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 109
optyczne...dowiadywalam sie w czerwcu,bylam u 2 optykow...zwykle proste okulary od 80 zl najtansze do 150 zl..z tych najtanszych..a potem cena skacze do 400 zl..zalezy od oprawki..mowie o tych co bralam do ręki bo mi sie podobaly,byly tez i drozsze..wszytko zalezy czy masz recepte na szkal czy kupujesz sama..ale glownie oprawki sa drogie/ceny warszawskie/
mialo byc:czy masz recepte na szkła..
zgadzam sie spiaggia italiana...ale wszystko zalezy od osoby,jej checi i zasad jakimi sie kieruje.lepiej kupic porzadna rzecz,ale trzeba ja jeszcze gustownie nosic.
..'Wiesz ile wydaje się w polsce?'...wydaje sie.. tzn sie 'WYDAŁO'..ze infantylny dalej nie odchodzi od kompa..i codzien włazi tu pod ..dwoma roznymi nickami..jak zwykle nie wnosząc nic wartościowego do dyskusji...nihil novi..to chyba jego maksyma zyciowa.."Strzelić łatwo, ale trafić trudno"...lebiega towarzyska..heheee
wszystko zalezy od twego wrodzonego poczucia estetyki,czasem niedroga rzecz jest tak oryginalna i piekna ze warto kupic jesli do twej garderoby posiadanej w szafie bedzie pasowal..np.teraz w modzie sa rzeczy czrno biale laczone..zauwazylyscie po wloskich sklepich nawet na bazarku widzial m torebki bialo czarne jakby z plecoinki,sa i duze i male...to podrobka modelu Prady..zaskoczona bylam...lubie czytac o nowosciach,trendach..a tu patrze..juz i podrobki sa gotowe..i jak rzucilam w sklepie ,ze to model Prady..babki jak to uslyszaly to sie tylko do torebek rzucily...a sprzedawca .ja nic nie wiem ja nic nie wiem..czesto mi sie zdarza ze objasniam i sprzedawcow..teraz szukam bialo czarnej sukienki..optycznie takie wysczuplaja najbardziej :D mam wesele w rodzinie we wrzesniu,chce super eleganckoi modnie wygladac...kochaj blizniego jak siebie samego...najpierw zaczynajmy kochac siebie bo inaczej blizniego nigdy nie pokochamy..po to sa te snobistyczne zakupy..dla wlasnego EGO,dla milosci wlasnej..polechtanej ladnym ciuchem,dobra torebka..Dobra torebka i dobre buty to klucz do tego kim jest ta kobieta..jesli kocha siebie i dba o siebie /tak mysli facet/..to pokocha i mnie i zadba o mnie...Pamietajcie wiec o sezonowych obnizkach! :D
oczywiscie,ze wszystko zalezy od estetyki wrodzonej lub tez nabytej.estetyka to jednak nie tylko ciuch jaki masz na sobie,to zadbane,ladne cialo,pasujaca do buzki fryzura,ladny usmiech i wrodzone cieplo,sympatia..sa osoby,ktorym i markowe ciuchy nie pomoga.co z tego,ze wygladaja ladnie jak sa tak niesympatyczne,ze oby jak najdalej.nie wiem,ale ja zwracam uwage na ogolny wizerunek osoby,tzn.aby po prostu wygladala zdrowo,nie kiszkowato
ja nie noszę optycznych, pytałam ostatnio i cena zależy w dużej mierze od oprawek, ale też od szkieł (czy są lekkie plastikowe czy jakieś tam inne, nie zrozumiałam dokładnie). Do niektórych oprawek nie można włożyć grubszych szkieł - z wyliczenia wyszło, że za same szkła miałabym zapłacić 600 zł (wada wzroku hmm.. średnia).
kiszkowato?...pierwsze slysze..kaszankowato,kaszanowato :D chcialas powiedziec..i to i to nadaje sie tylko na grilla :D..z zdrowo dzis nie 'wygladam'...stope skrecilam i 'kuśtyczką'jestem..robie kustyk kustyk..hehe booli..ale sie zagoi.. do poniedzialku..mam zel Traumon
A moze wlasnie z powodu wrodzonego poczucia piekna i estetyki to ja sie nie zadowole spodniami za 20€:)))
Teraz to juz troche z tonu spuscilam, ale nie ma sie co oklamywac, bo dobry ciuch to ja odrazu poznam.
Ja nie mam czasu latac godzinami jak opentana za ciuchem tanim. Przeciesz jezeli pracuje to chce tez zyc jak czlowie a nie jak barbone.
Czas to pieniadz:)))
Kochane dajcie mi juz spokoj, kazdy ma ja jakims punkcie kota i kocha to zwierzatko szalenie.
Pozdrawiam Was milo
>A moze wlasnie z powodu wrodzonego poczucia piekna i estetyki to ja
>sie nie zadowole spodniami za 20€:)))
>Teraz to juz troche z tonu spuscilam, ale nie ma sie co oklamywac, bo
>dobry ciuch to ja odrazu poznam.
>Ja nie mam czasu latac godzinami jak opentana za ciuchem tanim.
>Przeciesz jezeli pracuje to chce tez zyc jak czlowie a nie jak
>barbone.
>Czas to pieniadz:)))
>Kochane dajcie mi juz spokoj, kazdy ma ja jakims punkcie kota i kocha
>to zwierzatko szalenie.
>Pozdrawiam Was milo


Zapewniam Cie ze w tych spodniach za 20 euro nie wygladam jak barbone. Wrecz przeciwnie. :)
No widzisz: nie masz czau poszukac czegos niedrogiego (ale jednoczesnie dobrej jakosci) i na tym tracisz (tzn.nie wiem czy narzekasz na brak kasy pod koniec miesiac i szczerze mowiac nie interesuje mnie to). Ja natomiast wole placic za dobrze zrobiony ciuch a nie glownie za metke, a zaoszczedzone w ten sposob pieniadze wydac w niedalekiej przyszlosci na podroze. :) Ale nadal bede wydawac je z głową. :)

Ja po prostu nie rozumiem narzekan typu:"O jak tu zle, jak sie malo zarabia, jakie wysokie ceny sa, nie starcza mi do konca miesiaca" kiedy okazuje sie, ze kasa zniknęła bo ktoś kupił sobie w danym miesiącu 10 par butów, 20 paczek papierosów, spodnie za 100 euro (bo w tanszych wstyd sie pokazac i nie daj Boze bedzie sie uznanym za osobe niezadbaną).
tak,wszyscy tu narzekaja,ale siedza dopoki sie da.mnie i w Polsce nie bylo latwo,albo i ciezej nawet,jesli chodzi o aspekt ekonomiczny.jestem matka samotnie wychowujaca syna i niestety w Polsce nikt mi niczego nie dal z tego powodu,postanowilam wiec sprobowac tutaj.musze sie liczyc z groszem,nie latam po sklepach za ciuchami,szanuje te co juz mam i ograniczam sie do minimum i tak nikt na to nie zwraca zbytniej uwagi.posiadam raczej wszystko co mi potrzebne do zycia i lubie miec jakis grosz na czarna godzine.
10 lat mieszkałam we włoszech-zdecydowalam sie jednak na powrót ze wzgledu na dzieci.oto plusy i minusy: dodatki rodzinne we wloszech-JEST OK,rzecz do której polska może tez któregos dnia dojdzie;-) oplata za przedszkole??to chyba tylko formalnosc-w zeszlym roku placilam 37euro miesiecznie-porównajcie to z polskimi cenami!!i niby jest ok-ale... 3 miesiace wakacji???koszt opieki wzrasta znacznie-osrodki prywatne lub półprywatne chca od 75euro tygodniowo-czyli 300euro miesiecznie-to juz powaznie narusza budzet domowy komus kto ma wiecej niz 1dziecko. No i teraz to co mnie do kraju "wygnalo"-kobieta albo pracuje albo ma czas na dzieci!jest naprawde ciezko pogodzic to razem-godziny pracy sa niestety zbyt zróżnicowane w stosunku do godzin szkolnych(tych darmowych) ze az strach;-)i tu trzeba zakasac rekawy.. pomyslec-bo albo masz te dzieci i sie nimi zajmuje-albo idzie sie do pracy a dzieci "ktos tam" doglada-a mama wieczorem zadowolona Z PRACY daje im tylko buzki na dobranc..w polsce to mi sie wydaje latwiejsze -pogodzic godzinowo-choć tak naprawde łatwiej życ z włoskiej pensji...ale jakim kosztem?????
jedno wiem na pewno-jesli chodzi o ciuszki itp to bede wracac do włoch na zakupy-duzo taniej!!za 100 euro mozna w niektórych sklepach ubrac cała rodzine
A kiedy wrocilas do Polski? 100 euro dzisiaj to raczej niewiele. No chyba ze kupujesz chinszczyzne usa e getta.
he he..'wszyscy tu narzekaja,ale siedza dopoki sie da'...bo tu sa LADNIEJSZE OKOLICZNOSCI
wrócilam miesiąc temu-chińszczyzna?nie-ale w perugii jest sporo sklepów w któryh jak ktoś chce to za 100euro ubierze rodzinę-i powiem szczerze ze są to ciuszki naprawde ładne-a ze brak im naszywki???cóz,nie kazdy na to patrzy
chociaz tyle,ze ladniejsze okolicznosci,bo reszta??szkoda gadac,wegetacja w butach za 100 euro
CIAO...alu$ka :)

Czytałem to co pisałyście..o waszych planach!
Powiem tak....przemyślcie to ale nie rezygnujcie ..z MARZEŃ!!!
POSŁUCHAJCIE DOBRZE WAM RADZĘ....GAIO I UMBRYJKĘ TO STAŁE BYWALCZYNIE TEGO FORUM WIELU OSOBOM JUŻ POMOGŁY...SZCZEGÓLNIE GAIO PISZE BARDZO MĄDRZE I ZNA SIĘ NA RZECZY...NO DOBRA DOŚĆ TEJ WAZELINY..;P!
SŁYSZĘ OD PEWNEGO CZASU ŻE JEST CORAZ GORZEJ W ITALII NAWET RODOWITYM MIESZKAŃCOM TEGO PIĘKNEGO KRAJU..!NO CÓŻ...NIE ZAPOWIADA SIĘ ŻE SIĘ POLEPSZY!
ALE ZAWSZE W SPOŁECZEŃSTWIE JEST GARSTKA TYCH KTÓRYM SIĘ UDAŁO..!
NIE WAŻNE GDZIE...!! W USA TEŻ ŚPIĄ KLOSZARDY PO ŚMIETNIKACH..ALE TO JEST ICH WYBÓR....!NIE BĄDŹCIE NAIWNE RACZEJ SPRYTNE..!
Z WŁOCHAMI OSTROŹNIE..PIĘKNA TWARZ I UŚMIECH TO NIE WSZYSTKO...ZACHOWUJCIE SIĘ JAK DOJRZAŁE KOBIETY...ALBO CHOCIAŹ JE SPRÓBUJCIE NAŚLADOWAĆ!
TRZEBA MIEĆ OCZY OTWARTE I W POLSCE SĄ DOBRZE USTAWIENI LUDZIE...!
GDYBYM MIAŁ POPUŚCIĆ WODZE FANTAZJI..POWIEDZIAŁBYM ..ZNAJDŹCIE SOBIE BARDZO BOGATEGO GOŚCIA..NIE BĘDZIE KŁOPOTÓW Z UTRZYMANIEM.;))
NO CHYBA ŻE MACIE SPOSÓB...NA ŻYCIE...BO NA NIEGO TRZEBA ZNALEŹĆ SPOSÓB!
JA NIE MÓWIĘ ABY WEGETOWAĆ....BROŃ BOŻE!
POWTARZAM...W POLSCE TEŹ POŻYJE SIĘ JAK CZŁOWIEK.
WYSTARCZY....TAK MNIEJ WIĘCEJ...5[tel]ZŁ/MC.NOOO...10000ZŁ DLA RÓWNEGO RACHUNKU....NIE ROZDRABNIAJĄC SIĘ NA BIEDRONKI..!
WIEM WIEM ..ALE GDZIE GO SZUKAĆ...!?
KTO WIE MOŻE SAM WAS ZNAJDZIE...!?:)
A CO DO ZAKUPÓW..ROBIĆ MĄDRZE.....KUPYWAĆ WYSOKO GATUNKOWE MARKOWE JEŚLI JUŻ TYLKO TAKIE PREFERUJECIE..ALE PO PRZECENACH..PO CO PRZEPŁACAĆ...? MOŻNA W TEN SPOSÓB WIELE ZAOSZCZĘDZIĆ...ALBO WYDAĆ NA COŚ INNEGO....ZAINWESTOWAĆ W SIEBIE W AUTO ...COKOLWIEK!

POZDRAWIAM..:)
naszywki? to zle, ze brak? matulu ja tam sobie zawsze sama odprowam, bo nie cierpie tego snoberskiego swiecenia metka po oczach :D to takie pretensjonalneee neeeeee :D
* sory za byka ;)
masz racje..nie warto sie rozmieniac na drobne..jak cos miec to solidnego..ciuch czy auto..wiesz nawet te spodnie za 20 eu jak sa fajne to na zgrabnym tylku wygladaja super jak te same za 200eu..ale co do samochodu to juz zgrabny tylek nie pomoze musi byc dobrej marki/czyli odkladanie kasy../'zgrabny pomyslunek'/palic malo!..mam ciekawy sposob na oszczedzanie..zawsze odkladam/ od razu! 10 procent/ wyplaty....90 proc.przeznaczam na zycie i oplaty.Da sie wytrzymac..ale we 2 jest latwiej niz samemu,jest taniej..bo czy sie oplaca gotowac na 1 osobe?..jakos nie ma chęci czasem....ja jak nagotuje to wolam sasiadow 'do pomocy'..by zjedli..i pochwalili :D..ale wracajac do tematu..dziewczyny! polski "kapital ludzki"na emigracji marnuje sie!!!! Nie poto bedziecie stydiuowac przez na stepne lata by jechac marnowac sie do Wloch..tylko dlatego ze jak powiedzialam tam sa LADNIEJSZE OKOLICZNOSCI..Dane mowia same za siebie 45 procent Polakoe na emigracji wykonuje najprostsze prace/czyli..w rodzaju macha miotla ..przeciera szmatka kurze.../ 28 procnt polakow na emigracji zatrudnonych jest jako wykfalifikowani robotnicy! 13 procent rodakow swiadczy uslugo osobiste a 11 procent pracuje jako monterzy i operatorzy roznego rodzaju maszyn i urzadzen..Czyli zadna kariera..a myslalyscie co wy do CV wpiszecie po skonczonych studiach..sprzataczka we wloszech,kelnereczka we wloszech...toz to zenujace by w CV po ukonczeniu studiow wpisywac takie bzdety..nie pomoze to w karierze w zaden sposob..zabazgrane CV..planujcie zycie i kariere z rozmachem a nie schodzcie do poziomu parterowego/zerowego./jak jechac to 'winda do nieba'..po studiach pchac sie na dobre stanowiska i oddychac pelna piersia,nie przegapcie szansy..co macie pod nosem..w kraju!Tu we Wloszech bedziecie tylko 'imigrantami'..kraj coraz bardziej rasistowski i faszystowski..jak ktos jest czemus winien to cudoziemcy...i to byla glona przyczyna ze Berlusconi wygral po raz 3 wybory..obiecal 'cos zrobic' z cudoziemcami....zalecam ostroznosc..obserwujcie rozwoj sytuacji..wlasnie pod tym kątem..pozdro :D
sorki za literowki..bo przyjdzie infatylny cwok paluchami wytykac..no coz mam taką 'urode'/..ze robie literowki..brak okularow..:D
ale wracajac do
>tematu..dziewczyny! polski "kapital ludzki"na emigracji marnuje
>sie!!!! Nie poto bedziecie stydiuowac przez na stepne lata by jechac
>marnowac sie do Wloch..tylko dlatego ze jak powiedzialam tam sa
>LADNIEJSZE OKOLICZNOSCI..Dane mowia same za siebie 45 procent Polakoe
>na emigracji wykonuje najprostsze prace/czyli..w rodzaju macha
>miotla ..przeciera szmatka kurze.../ 28 procnt polakow na emigracji
>zatrudnonych jest jako wykfalifikowani robotnicy! 13 procent rodakow
>swiadczy uslugo osobiste a 11 procent pracuje jako monterzy i
>operatorzy roznego rodzaju maszyn i urzadzen..Czyli zadna kariera..a
>myslalyscie co wy do CV wpiszecie po skonczonych studiach..sprzataczka
>we wloszech,kelnereczka we wloszech...toz to zenujace by w CV po
>ukonczeniu studiow wpisywac takie bzdety..nie pomoze to w karierze w
>zaden sposob..zabazgrane CV..planujcie zycie i kariere z rozmachem a
>nie schodzcie do poziomu parterowego/zerowego./jak jechac to 'winda do
>nieba'..po studiach pchac sie na dobre stanowiska i oddychac pelna
>piersia,nie przegapcie szansy..co macie pod nosem..w kraju!Tu we
>Wloszech bedziecie tylko 'imigrantami'..kraj coraz bardziej
>rasistowski i faszystowski..jak ktos jest czemus winien to
>cudoziemcy...i to byla glona przyczyna ze Berlusconi wygral po raz 3
>wybory..obiecal 'cos zrobic' z cudoziemcami....zalecam
>ostroznosc..obserwujcie rozwoj sytuacji..wlasnie pod tym kątem..pozdro
>:D


Pozwole sobie jeszcze skomentowac ten fragment. Wynika z niego ze ja jestem w tych chlubnym 3% ludzi ktorzy nie wykonuja pracy fizycznej:) Dlatego nie zakladaj ze autorka topicu bedzie chciala pracowac we Wloszech jedynie jako sprzataczka, kelnerka czy pomywaczka naczyn. Ja od poczatku, jeszcze przed wyjazdem do Wloch, postawilam sobie warunek: albo bede pracowac tam w swoim zawodzie (jestem po filologii angielskiej, obecnie pracuje jako lektor jezyka ang. w jednej ze szkol jezyk. w Rzymie)albo wracam do kraju (w ktorym, nota bene, nigdy nie mialam problemow ze znalezieniem pracy, tyle ze to nie bylo to co chcialam robic). A te wspaniale mozliwosci ktore dawala mi Polska? Owszem, mozliwosci i zarobki takie jakie mam teraz we Wloszech mialabym np. w Warszawie lub Wroclawiu, czyli tak czy siak musialabym wyporwadzic sie kilkaset km od mojego rodzinnego miasta, gdzie tą "szansa", jak Ty to nazywasz, byla jedynie praca (czyt.:użeranie się) za marne pieniadze w podstawowce lub gimnazjum, bo w szkolach innego typu mieli zawsze komplet: wiadomo, jak ktos zlapie fajna, malo stresujaca prace np. na uczelni wyzszej, to sie jej trzyma. Wiec ja w Polsce, w moim rodzinnym miescie, na mozliwosc dobrze platnej, ambitnej pracy moglabym sobie czekac do usranej smierci, za przeproszeniem.
A z tymi sprzataczkami, itd. Moja opinia jest taka: jesli ktos zaczyna tam pracowac w taki sposob, to ciezko mu potem przekwalifikowac sie i znalezc cos bardziej ambitnego, bo czlowiek przyzwyczaja sie do takiej pracy, nie ma czasu albo sily szukac czegos innego/lepszego. I chyba nadal u nas pokutuje przekonanie: za granicą czeka nas tylko praca fizyczna. A dlaczegóż by nie pokazać innym europejczykom, że potrafimy pracować mózgiem? :)
Ja przeprowadziłam się do Rzymu bo kochałam i nadal kocham to miasto, marzę, żeby kiedyś być tu przewodnikiem. Nie wyjechałam, bo byłam do tego zmuszona brakiem pracy w Polsce.Może dlatego nie narzekam tak jak inni? Bo oprócz aspektów finansowych dostrzegam też inne rzeczy: piękne zabytki, słońce. :) I tak mając do wyboru Warszawę ze zmienną pogodą a słoneczny Rzym, wybieram Rzym.:) Nie wspomnę już o zabytkach.... :)
Zaraz zjem tego lap topa na kolacje..!wrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!
skasował mi to co tak dlugo pisałem....!:((
no dobra zacznę od początku..!:)Drodzy Widzowie i Słuchacze/czki!
Co do kapitału ludzkiego..w istocie jest spory tylko nasze kochane..NIERZĄDY w PL robią dokładnie NIC z tym problemem...jakby spora rzesza naszych obywateli była im nie potrzebna ale rynek odczuwa ewidentne braki fachowców bo ci co coś umieli już dawno się spakowali w walizki!!:))
a mlodzież kochana po studiach często ma zerową praktykę ..po za teorią!
Faktycznie nadają sie nie tylko do zamiatania ulic czy wycierania talerzy tudziez tyłkow...starych w dodatku!oto cała tragedia....mają potencjał ale sami nie wierzą w to ze mogliby robic cos wiecej...a stac ich bo są zdolni.
własciwie kto zmusza ich do takich prac..ktos powie zycie!
ale są i inne sposoby na zarobek wystarczy ruszyc głową..mozna wejsc w usługi nieco wyzsze ale przedtem nalezy miec papier np.fizjoterapia czy cos podobnego!
a po za tym kto karze robic dla kogos a własna działalnosc...podobno procedury są mniej kłopotliwe niz u nas np.w GB!jest sporo naszych co robia kariere w sektorach finansowych na kierowniczych stanowiskach.Mamy super zdolnych informatykow ba najlepszych na swiecie!!!co do zakupow wiesz gaio ja..uwazam ze ludzi ubogich nie stac na tanie rzeczy....owszem jak wpadnie jakis fajny ciuch to czemu nie...ale zazwyczaj człowiek 2 x traci na tym wiem cos na ten temat!
ktos powie ze pochodzi z małej miejscowosci tu tez nie problem choc chody na początku bywają wyzsze..sporo jest fajnych chałup pomiedzy miastami własnie w takich dziurach...oczywiscie pytanie kto je stawia i za jakie pieniądze..!
spiaggia italiana to co w tej chwili napisalas ZGADZAM SIE Z TYM W 100%...Wraz z przyjaciółka jestesmy tego samego zdania...:)
spiaggia italiana...mysle podobnie jak Ty,brava
zwykli Włosi z powodu nadchodzącej recesji zaciskają pasa i często nawet rezygnują z urlopu...to zadnie jest bardzo istotne...za to bardzo ciekawe jak Wlosi traktuja imigrantow..nawet tych co maja szmalu jak lodu..po prostu nastaja po malutku czasy rasistowsko faszystowskie..'ja to jestem Wloch a ty to jestes obcy'..przeczytajcie same http://www.dziennik.pl/swiat/article223610/Wlosi_na_wojnie_z_gwiazdorami_i_bogaczami.html
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 109

« 

Brak wkładu własnego

 »

Życie, praca, nauka