to fakt, cos w tym jest, ze ludzie, para,malzenstwo zmienia sie po tym jak jus sie dorobia potomka ;) Ja bedac ostatnio w Polsce odwiedzilam pare mlodych znajomych malzenstw i sie okrutnie zniechecilam do pomyslu posiadania w najblizszej przyszlosci dziecka :D nieeeee to cchyba nie dla mnie :D przynajmniej w nastepnej 10-latce :D mamma miaa wszyscy ci ludzie zmienili sie nie do poznania..znerwicowani i zestresowani jacys tacy byli, poddenerwowani, zmeczeni, niewyspani, zaorani zyciem...jedna z par ktora zawsze wydawala mi sie taka spokojna, poukladana, wzor cnot wszelakich podczas mojego pobytu u nich klocila sie srednio co 5 minut..mialam wrazenie, ze nie moga juz na siebie patrzec, a dziecko baardzo im w tym pomagalo :D mialam dosc tej "rodzinnej" atmosferki i utwierdzilam sie w przekonaniu, ze jestem szczesciara, ze nie mam jeszcze tego typu problemow :D