Jak ciezko jest zaczac zycie we Wloszech od zera ?

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 66
poprzednia |
Mam do Was pytanie. Wielu/wiele z Was mieszka we Wloszech. Jak wyglada w tym kraju sytuacja ze znalezieniem pracy, wynajmu mieszkania itd. Czy jest sens myslec o probie zaczecia tam zycia od zera? Wiem ze to nie Anglia ale tam juz tak wielu naszych rodakow...poza tym ten urok Italii ;)
tj sama napisałaś "od zera" wiec odp juz znasz :):)proponuję poczytać forum przy pomocy wyszukiwarki....ale zapewniem Cię ze Italy to nie Anglia ani nie Polska.
Bardzo specyficzny kraj,ludzie,kultura,obyczaje,zwyczaje...itd...i jak nie znasz języka tooo bedzie bardzo cięzko.
od zera jest b.cieezko.Przyjechalam bez kasy ,bez jezyka ,bez znajomych.pierwszy rok to byl moj najgorszy rok w zyciu.Ciezki egzamin ,ale jestem cholernie uparta -wiec mi sie udalo.Jednak z perspektywy czasu bazujac na moim doswiadczeniu nie polecam wyjzadu na emigracje bez znajomosci jezyka,tylko dlatego ze nie znalam jezyka pierwszzy rok bylam potwornie samotna ,w depresji ,glodna ,ponizana,mieszkalam w koszmarnych warunkach.Jak tylko nauczylam sie wloskiego sytuacja sie polepszyla.Musisz myslec rowniez o apsektach psychologicznych emigracji ,tak wieli emigrantow nie zwraca na to uwagi ...a to jest naprawde bardzo wazne...
osobiscie nie polecam wloch na kraj emigracyjny....ida niestety do tylu zamiast do przodu....wybor nalezy do ciebie...)
aha i rada zbierz jak najwiecej iformacji o regionie do ktoreego chcesz jechac ,zminimalizujesz szanse popelnienia bledu -wybrania niewlasciwego miesjca (ja niestety tego nie zrobilam)
pozdrawiam
margoitalia mam takie szybkie pytanko :) napisz prosze od czego zaczac nauke jezyka?
najlepiej od zwrotów używanych w jezyku codziennym, tylko najlepiej jakbys miala kogos kto byłby w stanie Ci pomoc, ja np. nauczylam sie duzo od moich kuzynek mieszkajacych we Włoszech...pytalam ich o zdania ktore sa najczesciej potrzebne w roznych sytuacjach i tak staralam sie je zapamietywac, prowadzilam tez zeszyt gdzie to wszystko zapamietywalam...masz jakies polskie podreczniki do nauki wloskiego?
trzymam kciuki i zycze owocnej nauki:)
Ps. zagladaj czesciej na to forum w razie jakis watpliwosci, pomocy itp. czesto mozna znalesc wiele przydatnych tematow
Annucia dziekuje Ci za poswiecenie czasu :) mam jedna ksiazke z sama gramatyka, ale uwazam ze zaczynajac od gramatyki, gubi mnie to, gdy nie znam slow... mam tez ta malutka zolta ksiazeczke :) "jezyk wloski w trzy miesiace" jest tam kilka dialogow, przerobilam je i dalej jestem tzw.noga... ciezko jest mi samej cos sklecic... szukam skutecznej metody nauki...
znajdz na miejscu polaka/polkę znającego włoski, może Ci pomoże
tak, moj chlopak zna swietnie wloski, tylko ze mowi do mnie tylko po polsku, nie zalezy mu na tym abym nauczyla sie tego jezyka, a nawet moge juz stwierdzic, ze nie chce abym znala jezyk... zazdrosc...
takze moge liczyc tylko na wlasne sily...
Juz tyle bylo watkow o materialach dla poczatkujacych, wystarczy skorzystac z wyszukiwarki...
załóż sobie zeszyt i zapisuj najbardziej przydatne zwroty, zacznij od tego..staraj sie zagladac do niego codziennie:) dobrze jakbys miala tam jakiegos znajomego Polaka umiejacego dobrze wloski, zawsze to od kogos latwiej czerpac wiedzę..zreszta ja do tej pory nie znam bardzo dobrze jezyka,staram sie jednak rozmawiac czesto po wlosku ze znajomymi bo niestety teraz na kurs brak czasu...
Ja ma takie małe pytanko?Co Cie skłoniło do zastanawiania się nad ewentualnym zaczęciem życia we Włoszech?Prócz znanej argumentacji, że to piekny i uroczy kraj?Czyzby jakaś miłość czy może masz jakiś przykład osoby, która tam już mieszka?
Pytam z czystej ciekawości, ponieważ o ile mogłabym pomóc, to odradzałabym przeprowadzkę bez żadnego zaplecza-mam na myśli pieniądze, znajomych, język czy też wykształcenie, na której jest tam zapotrzebowanie.
To nie Anglia ani Irlandia, niestety...
ah Ci faceci :P powiedz ze lepiej zeby on Cie nauczyl niz jakis innyv;) (zart oczywiscie)
ale zagladaj tu czesciej, naprawde mozesz znalesc wiele przydatnych zwrotow
pozdrawiam:)
fiolet2 przejrzalam je dzisiaj wszystkie, lecz nie jest to o co mi chodzi, sa tam podawane tytuly, autorzy ksiazek, mi chodzi o dobra rade typu najpierw najlepiej skupic sie nad...np.czasownikami
Annucia Kochana jestes, dziekuje :) od jutra zakladam zeszyt, obiecuje :) i tez tak sobie postanowilam, aby dziennie nauczyc sie 10 slow rowniez zapisywany w notatniku, dzieki temu moje slownictwo bogaci sie kazdego dnia... to malutko ale wiem, ze tyle czasu ile tutaj jestem/bede zawsze o 1 dzien wiecej bede umiec :)
Pawianek a.to to juz jest inne pytanie!...przeciez osoba zakladajca post napisala ze od ZERA..czyli nie od milosci,nie posiadajac odlozonych oszczednosci..prawdopodobnie od zera to zaczyna zero..bo watpie ,zeby ktos zdrowy na umysle wybieral sie do Wloch zaczynac zycie od zera..chyba ,ze chodzilo tej osobie o udanie sie do fryzjera we Wloszech i ogolenie się na zero...a to tez coprawda symbolizuje rozpoczecie nowego zycia..Ale nawet wloski fryzjer zażyczy sobie kase,pomijajac wynajem mieszkania i kaucje za mieszkanie i wymóg przez rzad wloski kwoty 5.200 eu w razie chęci 'obijania sie' sie bez pracy w Itali.No chyba ze przyjedzie panienka bez kasy do pracy w night clubie..zero zaczyna od zera..grosz do grosza i bedzie kokosza..:D
Pawianek, przeprowadzilam sie do chlopaka... Wyksztalcenie w Polsce mam zwykle pomaturalne, pieniadze przy nim nie sa problem, jest wspanialym czlowiekiem, tylko nie zalezy mu na tym, abym nauczyla sie jezyka, jak sadze chhyba przez zazdrosc... Nie narzekam takze na brak przyjaciol, poniewaz pochodzi on z polsko-wloskiej rodziny, rodzicow takze ma wspanialych...Chodzi o to, ze widze, ze nie zalezy mu na tym, abym poznala, poslugiwala sie wloskim, a wiem, ze jest to niezbedne do zycia tutaj, wiec skazana jestem na wlasne sily :)
Chodzi o to, ze widze, ze nie zalezy mu na tym, abym poznala, poslugiwala sie wloskim

I to cie nie niepokoi? Facet chce, abys byla zalezna od niego, abys nie mogla sobie sama radzic i nie daje ci to do myslenia?
fiolet2 porad na temat mojej milosci nie chcialam zaczerpnac :) a tylko na temat poczatkow nauki :) troszke juz ze soba jestesmy i wiem, ze pragne z nim byc, a jego jedyna wada to zazdrosc, mozna to zniesc ;)
Ok, musisz uczyc sie na wlasnych bledach.
Ja bym ci radzila abys sie zapisala na poczatku na kurs jezyka. Najpierw w Polsce tak by zlapac bazy a pozniej troche we Wloszech. Podowiaduj sie w Provinci gdzie bedziesz mieszkac czy nie organizuja darmowych kursow jezyka wloskiego dla obcokrajowcow.
Przemysl gdzie moglabys pracowac i poszukaj nieco danych na temat danego sektoru czy funkcji. Oczywiscie na samym poczatku bierz prawie kazda robote (oczywiscie uczciwa i legalna) a pozniej staraj sie szukac cos lepszego. Poroznos twoje cv po agencjach pracy.
Zanim wyjedziesz przemysl wszystko. Wlochy to nie jest latwy kraj do zycia. Ja tez wyjechalam tak troche jak stalam i stracilam duzo czasu bo nie wiedzialam od czego zaczac, nie bylam obyta gdzie i jak szukac pracy, nawet nie wiedzialam co chcialabym robic. Bylam swiezo po studiach w Polsce z zerowym doswiadczeniem, ktore zaczelam mozolnie zdobywac we Wloszech. Takze ty nie popelnij tego bledu i przemysl dokladnie co chcialabys (realistycznie) i co moglabys robic w tym kraju.
Zwroc tez uwage wlasnie na czynniki psychologiczne (ktos dobrze zauwazyl). Italia w ktorej chcialabys zamieszkac to nie jest ta sama Italia do ktorej sie jedzie na wakacje. Wez pod uwage tesknote, to ze Wlosi nie zawsze traktuja obcokrajowcow na rowni z nimi, potyczki z wloska biurokracja i klotnie z urzednikami, ktorzy wiedza zawsze lepiej nawet gdy nie maja racji.
Powodzenia.
to nie zazdrosc..tylko zwykly wloski egoizm,ktorego wlasnie masz okazje obserwowac,to po wlosku: me ne frega niente ,czyli wloskie' menefregismo' poczatki parfrazujac: 'milego zle poczatki' :D
Z zazdroscia faceta radze uwazac bo najpierw to jest super piekne a potem sie okazuje, ze trzyma krotko w domu i nie pozwala nawet sie uniezaleznic.
I jak wyzej pisalam ja na twoim miejscu poszlabym na kurs wloskiego by zlapac podstawy a potem przemyslala gdzie chcialabym i gdzie moglabym pracowac.
Na podstawie mego doswiadczenia radze wjezdzac z glowa i idea co mozna realistycznie robic by nie stracic cennego czasu na szukanie kota w worku.
fiolet2 aj tam od razu zakladasz czarny scenariusz :) wiem, ze jest to troszke nie w porzadku, ze nic mi w nauce nie pomoze, jednakze uczeszczam na kurs wloskiego, ale mam do niego zastrzezenia, dlatego Was pytam o rade jak rozpoczac samouctwo, poniewaz na kursie jestem dwa miesiace i przerabiamy slownictwo np. medyczne, ze szpitala, z porodowki... Jestem absolutnie zielona w jezyku wloskim a nauczycielka nie zaczyna od podstaw, zadaje pytania, ktorych ja nie rozumie, i mam na nie odpowiadac, kiedy nawet nie podala czasownikow np. przydatnych w zyciu, czy budowy zdania, slowek przydatnych, jak np. zawsze, nigdy, dzis, wczoraj, a wymaga abym np. opisala swoje mieszkanie, rodzine, dzien jak spedzam, calymi zdaniami:) poza tym polowe czasu poswieca na gramatyke i tu znowu jest haczyk, na co mam sie skupiac na gramatyce, wszystkich czasach, kiedy nawet wypowiedziec sie nie potrafie, mam strasznie ubogie slownictwo... moze sie myle, ale wg mnie ten kurs ma niedoskonaly schemat, tok nauki...
staraj sie duzo czytac, posluchaj tez wloskiego radia, ale gramatyki nie zaniedbuj bo z wypowiedziami w stylu "kali jesc, kali pic" daleko we Wloszech nie zajdziesz.
umbryjka ja juz jestem na miejscu...
aha, myslalam, ze dopiero przymierzasz sie do wyjazdu. Jak jestes na miejscu to tym bardziej, duzo czytaj, sluchaj wloskiego radia, powtarzaj w domu co mowia ci na kursie i poroznos cv po agencjach pracy.
Posłuchaj umbryjki, bo mądrze mówi.
umbryjka ok, dziekuje za uwage i widac madre rady... juz jedno cv zanioslam do jednego jakiegos prywatnego biura pracy, popatrze za innymi, dziekuje :)
Pozwol, ze nie bede komentowac twojej sytuacji(dla mnie chorej: ty bez jezyka+facet, ktoremu jest to na reke). Dziwie sie tylko, ze nie potrafilas zorganizowac sobie materialow, aby nauczyc sie podstaw jezyka i byc w stanie komunikowac sie z tubylcami.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 66
poprzednia |

« 

Brak wkładu własnego

 »

Brak wkładu własnego