fiolet2 aj tam od razu zakladasz czarny scenariusz :) wiem, ze jest to troszke nie w porzadku, ze nic mi w nauce nie pomoze, jednakze uczeszczam na kurs wloskiego, ale mam do niego zastrzezenia, dlatego Was pytam o rade jak rozpoczac samouctwo, poniewaz na kursie jestem dwa miesiace i przerabiamy slownictwo np. medyczne, ze szpitala, z porodowki... Jestem absolutnie zielona w jezyku wloskim a nauczycielka nie zaczyna od podstaw, zadaje pytania, ktorych ja nie rozumie, i mam na nie odpowiadac, kiedy nawet nie podala czasownikow np. przydatnych w zyciu, czy budowy zdania, slowek przydatnych, jak np. zawsze, nigdy, dzis, wczoraj, a wymaga abym np. opisala swoje mieszkanie, rodzine, dzien jak spedzam, calymi zdaniami:) poza tym polowe czasu poswieca na gramatyke i tu znowu jest haczyk, na co mam sie skupiac na gramatyce, wszystkich czasach, kiedy nawet wypowiedziec sie nie potrafie, mam strasznie ubogie slownictwo... moze sie myle, ale wg mnie ten kurs ma niedoskonaly schemat, tok nauki...