malaizka! Osmielam sie dac Ci pare wskazowek poniewaz jestem zona Wlocha.Sama jestem tez tesciowa a nawet babcia. Koszmar z moja wloska tesciowa trwa mimo, ze moj maz ma juz ....sluszne lata (jest na emeryturze) dalej jest traktowany przez nia jak male dziecko.
Bylam bardzo lubiana przez jego matke do momentu, kiedy zamieszkalismy razem i nie chodzilo nawet o to , ze jestem straniera a o zwykla zazdrosc.
Wloszki-matki to zaborcze egoistki. Potwierdzeniem tego stwierdzenia jest matka Twojego chlopaka.
Zastanow sie czy chcialbys zeby Twoja tesciowa wtracala sie we wszystko, co dotyczy waszego zycia, chcialaby wiedziec co robicie o czym rozmawiacie, dokad idziecie itp.Bez mamusi na karku nie przezylibyscie ani jednego dnia, ani jednej minuty.
Dla nas polek, wychowanych nieco inaczej, jest to nie do przyjecia. Przezylam w swoim zyciu dwie polskie tesciowe, jedna gorsza od drugiej ale ta trzecia bije obie pozostale na glowe.
Mojego meza tez to denerwowalo ale rozkladal bezradnie rece i pytal - to co? mam ja zabic? :)
Nie wytrzymalam tego i wyprowadzilam sie. On byl skolowany bo z jednej strony obrazona mamusia a z drugiej (prawie ) zona.Nastepnego dnia juz o 7 rano byl u mnie w hotelu.Zapowiedzialam, ze jesli tak to ma wygladac, to addio amore!
Postanowilismy zatrzymac sie w tym hotelu kilka dni i przemyslec co dalej. Juz wieczorem tego samego dnia urywaly sie telefony od jego braci . Mamusia postawila na nogi pozostalych synow bo jej pierworodny wyprowadzil sie do tej..... Lamentom nie bylo konca. Mamusia umierala, wzywano lekarza i niemal ksiedza. W pierwszym odruchu moj maz dal sie na to nabrac, no bo przeciez chodzilo o mamusie! Miotal sie jak zwierze w klatce. Wiedzial, ze jezeli w tym momencie wyjdzie,to nie ma juz po co wracac. Ja ze stoickim spokojem przygladalam sie jemu. Plakal, krzyczal ze wscieklosci, biegal po pokoju. Kiedy juz sie nieco opanowal, zapytalam jaka jest jego decyzja. W tym momencie znowu zadzwonili bracia, ze z mamusia jest coraz gorzej. Nie wytrzymalam! Wyrwalam mu telefon i krzyknelam - Wrocimy jak mamusia skonczy te histerie i wiecej takiego teatru nie bedzie.Rzucilam sluchawka. On sie uspokoil. Po pol godzinie znowu telefon. - Wracajcie! Mamusia chce Was przeprosic!
Wygralam!!!
Tak mi sie wtedy wydawalo. Jakis czas byl spokoj ale od czasu do czasu podobne histerie powtarzaja sie.Ale teraz moj maz w takich sytuacjach wali( po mesku) piecia w stol i "delikatnie" ucisza mamusie.
Przytoczylam Ci moja historie po to zeby Ci uswiadomic co by Cie czekalo.
Oczywiscie sa wyjatki od tej reguly ale jezeli matka Twojego chlopaka juz zaczyna sie tak zachowywac nie masz co liczyc, ze to by sie zmienilo. Ten typ tak ma, niestety.
Piszesz, ze chlopak konczy studia w kwietniu.Zaproponuj mu zebyscie jeszcze poczekali z ta decyzja o rozstaniu. Daj mu zlapac oddech. Niech stanie na nogi, znajdzie prace, uniezalezni sie od tej toksycznej mamusi.Wtedy zadaj mu pytanie - co dalej?
Nie kaz mu jednak wybierac miedzy Toba a matka bo on tego nie zrobi.On musi zmusic matke do zaakceptowania Ciebie!Jesli tego nie zrobi. Powiedz mu addio!Nie godz sie na zadne ustepstwa typu - jakos sie ulozy.
Jesli on podtrzyma swa decyzje o rozstaniu, wyplacz sie do woli, otrzyj lzy i poszukaj innego chlopaka (nie byl Ciebie wart) ale zaraz na poczatku znajomosci, sprawdz mamusie :)
Glowa do gory dziewczyno! Tego kwiatu pol swiatu!
Pozdrawiam!Daj znac co dalej!