Nie wiem, Mia, jak dlugo tu mieszkasz, ale zapewniam Cie, ze takie zachowanie jest jak najbardziej normalne. Gdy mija pierwszy zachwyt nowym miejscem i oswoimy sie z otoczeniem, pojawia sie szok kulturowy i zdajemy sobie sprawe, ze nie mieszkamy w raju. Piekne krajobrazy, zabytki, dobre jedzenie i ladna pogoda schodza na drugi plan, a coraz bardziej przeszkadzaja nam biurokracja, cwaniactwo itp. Zapewniam Cie, ze dotyczy to kazdego kraju. Nawet w, z pozoru, idealnym miejscu, predzej czy pozniej, pewne rzeczy zaczna nam przeszkadzac.
A gdzie ludzie maja wylewac swoje zale, jak nie na tym forum? Nie wszyscy maja polskich znajomych we Wloszech, znajomi mieszkajacy w Polsce nie zawsze rozumieja nasza sytuacje, a rozmowa na ten temat z Wlochami raczej nie ma sensu.
Szimia ma konkretny problem, chciala sie nim z kims podzielic i nie nam to oceniac. Nie sadze, ze pomoga jej komentarze w stylu "mi tu dobrze, a jak ci sie nie podoba, to wracaj do Polski".
Tak samo nie nam oceniac powody, z ktorych poszczegolne osoby sie tu znalazly.
Ja, mimo ze bardzo tesknie za Polska, uwazam Wlochy za moj dom, bo tu mam rodzine, przyjaciol, prace itd. Ale nie oszukujmy sie, obok wielu pozytywnych aspektow, sa tu reczy, ktore mnie strasznie wkurzaja.
Amen :D