KRYZYS WE WLOSZECH

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 72
poprzednia |
HEJ, CHCIALABYM PROSIC O WASZA OPINIE NA TEMAT KRYZYSU WE WLOSZECH.OTOZ OD ROKU BEZSKUTECZNIE POSZUKUJE PRACY..POWIEM JAKIEJKOLWIEKKKK ,ALE NIC.... NAWET O SPRZATANIU MOZNA POMARZYC...JEDEN PLUS TYLKO,ZE PRACUJE MÓJ MĄZ BO TAK BYLOBY CIEZKO...CHOC TEZ JUZ SLYCHAC GROZBE ZWOLNIEN LUB PRZEJESCIE NA CASSA INTEGRAZIONE CO MYSLICIE>?? ZMIENI SIE COS CZY TRZEBA WRACAC DO DOMU BO ROBI SIE NIECIEKAWIE??OPINIE??
gdzie mieszkacie ?
Moja opinia na temat kryzysu jest taka, ze jest on pojeciem dosc wzglednym (jest czym innym dla panstwa, czym innym dla bankow, a jeszcze czym innym dla osob fizycznych), a dane przedstawiane w mediach mozna interpetowac na wiele sposobow. Podejrzewam, ze nie interesuje Cie dyskusja o ekonomii, a raczej subiektywne odczucia/doswiadczenia, wiec pozostawie pole do popisu innym uczestnikom forum (zwlaszcza, ze takie pytania to woda na mlyn co poniektorych ;)))

Nie chce tez jednoznacznie opowiadac sie za konkretna opcja - to jednak trudny wybor i decyzja nalezy tylko do Ciebie. Ale jesli moge sobie pozwolic na wyrazenie mojej opinii, to powiem tak: jesli masz konkretne perspektywy znaleznia dobrej pracy w Polsce, to raczej nie masz po co tu siedziec. W przeciwnym wypadku, szanse na znalezienie pracy w Polsce sa takie same jak tutaj (poza tym tylko Rumunia ma nizsza sile nabywcza od Polski, wiec powrot do kraju, bez perspektyw jest dosc ryzykwowny). Oczywiscie piszac o konkretnej perspektywie mam na mysli, zarowno dobry zawod, jak i znajomosci. Bo, nie oszukujmy sie, ale jest to glowna przeszkoda w znalezieniu pracy (tym bardziej zagranica, gdzie trudniej liczyc na znajomosci). Ja czesto slysze, ze ktos szuka pracownikow (zwlaszcza moi klienci, ktorzy prosza o polecenie im kogos), ale niestety poszukiwania odbywaja sie poczta pantoflowa...
Wiem, ze pewnie probowalas juz wszystkiego ale... czy szukalas czegos w handlu? Ostatnio w centrum handlowym widzialam kilka ogloszen (+ zbliza sie okres swiateczny, wiec sklepy z ubraniami lub kosmetykami szukaja dodatkowych pracownikow). Slyszalam tez, ze czesto szukaja w tzw. grande distribuzione...
Zycze Ci powodzenia w poszukiwaniu pracy (i ogolnie w zyciu)! Szukanie pracy to najciezsza praca...
Cytat: MascalzoneLatino
gdzie mieszkacie ?

mieszkamy w regionie emilia romanga
Cytat: Paola81
Moja opinia na temat kryzysu jest taka, ze jest on pojeciem dosc wzglednym (jest czym innym dla panstwa, czym innym dla bankow, a jeszcze czym innym dla osob fizycznych), a dane przedstawiane w mediach mozna interpetowac na wiele sposobow. Podejrzewam, ze nie interesuje Cie dyskusja o ekonomii, a raczej subiektywne odczucia/doswiadczenia, wiec pozostawie pole do popisu innym uczestnikom forum (zwlaszcza, ze takie pytania to woda na mlyn co poniektorych ;)))

Nie chce tez jednoznacznie opowiadac sie za konkretna opcja - to jednak trudny wybor i decyzja nalezy tylko do Ciebie. Ale jesli moge sobie pozwolic na wyrazenie mojej opinii, to powiem tak: jesli masz konkretne perspektywy znaleznia dobrej pracy w Polsce, to raczej nie masz po co tu siedziec. W przeciwnym wypadku, szanse na znalezienie pracy w Polsce sa takie same jak tutaj (poza tym tylko Rumunia ma nizsza sile nabywcza od Polski, wiec powrot do kraju, bez perspektyw jest dosc ryzykwowny). Oczywiscie piszac o konkretnej perspektywie mam na mysli, zarowno dobry zawod, jak i znajomosci. Bo, nie oszukujmy sie, ale jest to glowna przeszkoda w znalezieniu pracy (tym bardziej zagranica, gdzie trudniej liczyc na znajomosci). Ja czesto slysze, ze ktos szuka pracownikow (zwlaszcza moi klienci, ktorzy prosza o polecenie im kogos), ale niestety poszukiwania odbywaja sie poczta pantoflowa...
Wiem, ze pewnie probowalas juz wszystkiego ale... czy szukalas czegos w handlu? Ostatnio w centrum handlowym widzialam kilka ogloszen (+ zbliza sie okres swiateczny, wiec sklepy z ubraniami lub kosmetykami szukaja dodatkowych pracownikow). Slyszalam tez, ze czesto szukaja w tzw. grande distribuzione...
Zycze Ci powodzenia w poszukiwaniu pracy (i ogolnie w zyciu)! Szukanie pracy to najciezsza praca...

dzieki za rady i opdowiedz.... coz wiem ,ze tak jest tylko problem polega na tym ,ze moj mąż narazie ma prace i jest zadowolony i on nie widzi perspektyw powrotu do Polski tylko ja siedze w domu i mam juz dosc serdecznie. znam jezyk wloski( bo część osob ma takaze z tym problem) ukonczylam kursy i nic.............. wiem wiem w handlu to znowu nowe kursy bo bez tego Cie nie wezma nigdzie ehhh zycie ,ale moi znajomi Wlosi nie maja pracy i narzekaja narazie sa na utrzymaniu rodzicow ,a co bedzie dalej???? my jestesmy tu ciagle obcy i pierwszenstwo jest oczywiscie dla Wlocha a potem my....fabryki zamkniete sklepy zamkniete ....jak tak dalej pojdzie to nie wiemmmmmmmm milego wieczor dla wszystkich
...a differenza di Paola, che ti suggerisce la Polonia, se il problema sono i soldi, ti indirizzo verso regioni del Nord e verso i confini con la Svizzera.
Posso consigliare la Polonia (sicuramente saprai meglio di me) per stipendi di almeno 1500e mensili in due, cioè almeno 3000zl netti al mese per ognuno di voi.
Poi certo, le fabbriche chiuderanno anche in polonia; il problema non in Italia non sono solo le tasse ma son fattori economici. Perchè un imprenditore dovrebbe spendere 10x per degli operai in Italia quando può spenderne 5x in Polonia?...il 5x in più è un suo profitto.
Il giorno che la Polonia vale 8x, l'Italia 12x e la Bielorussia 4x...allora tutti si sposteranno in Bielorussia.
Con i soldi si sta bene ovunque :)

Conclusioni: se non ce la fate a vivere con lo stipendio attuale, se siete abbastanza sicuri di un licenziamento, allora cercate lavoro in altre regioni del Nord ( ma nord nord ) oppure in Svizzera (ticino/vallese) per far i frontalieri.
Attenzione però, se avete problemi di razzismo, non pensate che in Svizzera ci sia il paradiso.
...oppure Norvegia, Svezia, Australia. Insomma, penso che ci siano migliori paesi rispetto all'Italia o alla Polonia o alla Romania?...3000zl sono facili da prendere in Polonia. In due sono 6000zl!...direi che 6000zl in Polonia son circa i 2500e in Italia
Cytat: Olka2605
HEJ, CHCIALABYM PROSIC O WASZA OPINIE NA TEMAT KRYZYSU WE WLOSZECH.OTOZ OD ROKU BEZSKUTECZNIE POSZUKUJE PRACY..POWIEM JAKIEJKOLWIEKKKK ,ALE NIC.... NAWET O SPRZATANIU MOZNA POMARZYC...JEDEN PLUS TYLKO,ZE PRACUJE MÓJ MĄZ BO TAK BYLOBY CIEZKO...CHOC TEZ JUZ SLYCHAC GROZBE ZWOLNIEN LUB PRZEJESCIE NA CASSA INTEGRAZIONE CO MYSLICIE>?? ZMIENI SIE COS CZY TRZEBA WRACAC DO DOMU BO ROBI SIE NIECIEKAWIE??OPINIE??

Pytanie dotyczylo kryzysu..wiec ja ci powiek kiedy kryzys sie skonczy..Obserwuj kazdego roku PIL /prodotto interno lordo/ kiedy wloski Pil zacznie siegac ponad 3 proc to bedzie koniec wloskiego kryzysu..Kryzys jest i bedzie jeszcze trwal..i tylko od nas samych zalezy czy zyjemy ,pracujemy ,placimy podatki w kraju w ktorym co prawda slonce swieci latem mocno..ale wiekszosc sobie bimba ,politycy...i ci co oszukuja na podatkach i nie placa ich uczciwie.Wloscy politycy sa tacy jacy sa..tacy jak ich widzimy..egoisci myslacy tylko o sobie...a nie o obywatelach.To sie szybko nie zmieni..Moze warto pomyslec o innym miejscu/kraju zamieszkania..by sie rozwijac i zyc ze satysfakcja fajnie przezytego zycia?
l'italia è già fallita ma molti non lo sanno ancora...
wIt zyje tyle Polakow co w malej Holandi..tylko tam zarabiaj duzo lepiej i jest tam nizsze bezrobocie.

Przedstawione w Cernobbio w północnych Włoszech wyniki badania opinii publicznej na temat postrzegania kryzysu we Włoszech wskazują, że 68 procent mieszańców tego kraju chciałoby, aby niemiecka kanclerz kierowała rządem w Rzymie.
http://www.rp.pl/artykul/33,1[tel]Wlosi-marza-o-Angeli-Merkel.html


..najbardziej poszukiwana obecnie profesja w Itali jest kelner /na wiosne byl pizzaiolo/ http://www.naszswiat.net/wiadomoci/wochy/6816-kelnerzy-we-woszech.html
http://wloskicafe.blogspot.it/2013/10/liczba-polakow-zyjacych-we-woszech-dane.html
Cytat: MascalzoneLatino
...a differenza di Paola, che ti suggerisce la Polonia, se il problema sono i soldi, ti indirizzo verso regioni del Nord e verso i confini con la Svizzera.
Posso consigliare la Polonia (sicuramente saprai meglio di me) per stipendi di almeno 1500e mensili in due, cioè almeno 3000zl netti al mese per ognuno di voi.
Poi certo, le fabbriche chiuderanno anche in polonia; il problema non in Italia non sono solo le tasse ma son fattori economici. Perchè un imprenditore dovrebbe spendere 10x per degli operai in Italia quando può spenderne 5x in Polonia?...il 5x in più è un suo profitto.
Il giorno che la Polonia vale 8x, l'Italia 12x e la Bielorussia 4x...allora tutti si sposteranno in Bielorussia.
Con i soldi si sta bene ovunque :)

Conclusioni: se non ce la fate a vivere con lo stipendio attuale, se siete abbastanza sicuri di un licenziamento, allora cercate lavoro in altre regioni del Nord ( ma nord nord ) oppure in Svizzera (ticino/vallese) per far i frontalieri.
Attenzione però, se avete problemi di razzismo, non pensate che in Svizzera ci sia il paradiso.

grazie alla risposta...ehh si anche io ho pensato cercare lavoro in altre regioni diciamo Nord..daii si vedra.grazie ciaooooooooo e buona domenica
Cytat: SettediNove
Cytat: Olka2605
HEJ, CHCIALABYM PROSIC O WASZA OPINIE NA TEMAT KRYZYSU WE WLOSZECH.OTOZ OD ROKU BEZSKUTECZNIE POSZUKUJE PRACY..POWIEM JAKIEJKOLWIEKKKK ,ALE NIC.... NAWET O SPRZATANIU MOZNA POMARZYC...JEDEN PLUS TYLKO,ZE PRACUJE MÓJ MĄZ BO TAK BYLOBY CIEZKO...CHOC TEZ JUZ SLYCHAC GROZBE ZWOLNIEN LUB PRZEJESCIE NA CASSA INTEGRAZIONE CO MYSLICIE>?? ZMIENI SIE COS CZY TRZEBA WRACAC DO DOMU BO ROBI SIE NIECIEKAWIE??OPINIE??

Pytanie dotyczylo kryzysu..wiec ja ci powiek kiedy kryzys sie skonczy..Obserwuj kazdego roku PIL /prodotto interno lordo/ kiedy wloski Pil zacznie siegac ponad 3 proc to bedzie koniec wloskiego kryzysu..Kryzys jest i bedzie jeszcze trwal..i tylko od nas samych zalezy czy zyjemy ,pracujemy ,placimy podatki w kraju w ktorym co prawda slonce swieci latem mocno..ale wiekszosc sobie bimba ,politycy...i ci co oszukuja na podatkach i nie placa ich uczciwie.Wloscy politycy sa tacy jacy sa..tacy jak ich widzimy..egoisci myslacy tylko o sobie...a nie o obywatelach.To sie szybko nie zmieni..Moze warto pomyslec o innym miejscu/kraju zamieszkania..by sie rozwijac i zyc ze satysfakcja fajnie przezytego zycia?
l'italia è già fallita ma molti non lo sanno ancora...
wIt zyje tyle Polakow co w malej Holandi..tylko tam zarabiaj duzo lepiej i jest tam nizsze bezrobocie.

Przedstawione w Cernobbio w północnych Włoszech wyniki badania opinii publicznej na temat postrzegania kryzysu we Włoszech wskazują, że 68 procent mieszańców tego kraju chciałoby, aby niemiecka kanclerz kierowała rządem w Rzymie.
http://www.rp.pl/artykul/33,1[tel]Wlosi-marza-o-Angeli-Merkedzieki za odpowiedz.....obserwuje ciagle to co dzieje sie we Wloszech i masz racje powoli sie ''konczy'' i trzeba zmykac szukac szczescia gdzie indziejjjjjjj milej niedzeili
Cytat: SettediNove
http://wloskicafe.blogspot.it/2013/10/liczba-polakow-zyjacych-we-woszech-dane.html

hejka dzieki za odpowiedz..tylko zastanawia mnie jedna rzecz ,który przecietny Polak zarabia 3000 zl.gdyby tak bylo to nikt by nie wyjezdzaz za granice.......prawda??
Cytat: MascalzoneLatino
...a differenza di Paola, che ti suggerisce la Polonia, se il problema sono i soldi, ti indirizzo verso regioni del Nord e verso i confini con la Svizzera.
Posso consigliare la Polonia (sicuramente saprai meglio di me) per stipendi di almeno 1500e mensili in due, cioè almeno 3000zl netti al mese per ognuno di voi.
Poi certo, le fabbriche chiuderanno anche in polonia; il problema non in Italia non sono solo le tasse ma son fattori economici. Perchè un imprenditore dovrebbe spendere 10x per degli operai in Italia quando può spenderne 5x in Polonia?...il 5x in più è un suo profitto.
Il giorno che la Polonia vale 8x, l'Italia 12x e la Bielorussia 4x...allora tutti si sposteranno in Bielorussia.
Con i soldi si sta bene ovunque :)

Conclusioni: se non ce la fate a vivere con lo stipendio attuale, se siete abbastanza sicuri di un licenziamento, allora cercate lavoro in altre regioni del Nord ( ma nord nord ) oppure in Svizzera (ticino/vallese) per far i frontalieri.
Attenzione però, se avete problemi di razzismo, non pensate che in Svizzera ci sia il paradiso.


volevo chiedere una cosa...qui quadania 3000 zl mensili in Polonia??
Cytat: Olka2605
Cytat: MascalzoneLatino
...a differenza di Paola, che ti suggerisce la Polonia, se il problema sono i soldi, ti indirizzo verso regioni del Nord e verso i confini con la Svizzera.
Posso consigliare la Polonia (sicuramente saprai meglio di me) per stipendi di almeno 1500e mensili in due, cioè almeno 3000zl netti al mese per ognuno di voi.
Poi certo, le fabbriche chiuderanno anche in polonia; il problema non in Italia non sono solo le tasse ma son fattori economici. Perchè un imprenditore dovrebbe spendere 10x per degli operai in Italia quando può spenderne 5x in Polonia?...il 5x in più è un suo profitto.
Il giorno che la Polonia vale 8x, l'Italia 12x e la Bielorussia 4x...allora tutti si sposteranno in Bielorussia.
Con i soldi si sta bene ovunque :)

Conclusioni: se non ce la fate a vivere con lo stipendio attuale, se siete abbastanza sicuri di un licenziamento, allora cercate lavoro in altre regioni del Nord ( ma nord nord ) oppure in Svizzera (ticino/vallese) per far i frontalieri.
Attenzione però, se avete problemi di razzismo, non pensate che in Svizzera ci sia il paradiso.


volevo chiedere una cosa...qui quadania 3000 zl mensili in Polonia??

volevo essere ironico con la questione dei 3000zl :)
A meno di non esser super specialisti (allora perchè lavorare in Polonia:o), lo stipendio medio non penso sia proprio di 3000zl/mc!

PS: per gli italiani che vogliono andare in Polonia, vi può essere di aiuto questo link:

http://www.moja-pensja.pl/grupa/0,zarobki-w-polsce
Hej Olka :) nie jestes sama;) ja zyje tu 5 lat a przepracowalam tylko 1 rok ( i to po znajomosci) ...buahaha smiac sie czy plakac? odeszlam bo zastepowalam dziewczyne na macierzynskim. Mam skonczone studia w PL, dyplom lezy sobie w szafie i w glebi seerca weim,ze juz mi nie bedzie nigdy potrzebny:( Dobrze, ze facet pracuje ale takie siedzenie w domu mozna depresji dostac. Nie wierze juz w ogloszenia,ktore widuje na sklepach,ze szukaja commessy....ile to ja cv poroznosilam....a poza tym mysle ,ze pierwszenstwo maja Wloszki i znajomosci(kolezanki itp. a ja ich nie mam)... odstaje bardzo uroda od typowej Wloszki i jestem przekonana ze nieraz moje cv po wyjsciu ze sklepu wyladowalo w koszu....szlag mnie trafia bo podjelabym sie kazdej pracy a tu dupa....dziennie sledze tg i jak tylko slysze ze sa pierwsze oznaki ripresy wraca mi nadzieja na znalezienie pracy......skad jestes ...? ja tez z emili
una domanda stupida e probabilmente scontata: "ma vi siete registrate ai centro dell'impiego locali"?
Cytat: MascalzoneLatino
una domanda stupida e probabilmente scontata: "ma vi siete registrate ai centro dell'impiego locali"?

ciao!!certo che sono registrata....mahh da due anni?!! e ....niente..........
il centro per l'impiego non serve a niente, meno dell'1% degli iscritti trova lavoro lì
Cytat: Olka2605
Cytat: MascalzoneLatino
una domanda stupida e probabilmente scontata: "ma vi siete registrate ai centro dell'impiego locali"?

ciao!!certo che sono registrata....mahh da due anni?!! e ....niente..........

l'unica cosa utile è che dopo 2 anni entri in mobilità: l'azienda percepisce agevolazioni fiscali se assume un disoccupato (L. 407/1990) - bisogna sempre specificarlo nel curriculum, perchè le aziende oggi tagliano i costi soprattutto sui salari (che sono almeno il 20% della spesa complessiva aziendale)
quindi, vai a fare un certificato di mobilità (devono essere 2 anni completi)
oppure svaligiare un corriere :)

Cytat: stefantastica
il centro per l'impiego non serve a niente, meno dell'1% degli iscritti trova lavoro lì
Cytat: Olka2605
Cytat: MascalzoneLatino
una domanda stupida e probabilmente scontata: "ma vi siete registrate ai centro dell'impiego locali"?

ciao!!certo che sono registrata....mahh da due anni?!! e ....niente..........

l'unica cosa utile è che dopo 2 anni entri in mobilità: l'azienda percepisce agevolazioni fiscali se assume un disoccupato (L. 407/1990) - bisogna sempre specificarlo nel curriculum, perchè le aziende oggi tagliano i costi soprattutto sui salari (che sono almeno il 20% della spesa complessiva aziendale)
quindi, vai a fare un certificato di mobilità (devono essere 2 anni completi)
Cytat: stefantastica
il centro per l'impiego non serve a niente, meno dell'1% degli iscritti trova lavoro lì
Cytat: Olka2605
Cytat: MascalzoneLatino
una domanda stupida e probabilmente scontata: "ma vi siete registrate ai centro dell'impiego locali"?

ciao!!certo che sono registrata....mahh da due anni?!! e ....niente..........

l'unica cosa utile è che dopo 2 anni entri in mobilità: l'azienda percepisce agevolazioni fiscali se assume un disoccupato (L. 407/1990) - bisogna sempre specificarlo nel curriculum, perchè le aziende oggi tagliano i costi soprattutto sui salari (che sono almeno il 20% della spesa complessiva aziendale)
quindi, vai a fare un certificato di mobilità (devono essere 2 anni completi)

grazie mille non lo sapevo questo... allora vado fare un quell certificato a Centro per Impiego
Ste, scusa ma devo precisare una cosa (che non cambia la sostanza, ma è meglio evitare di confondere i termini): dopo 2 anni di iscrizione al Centro per l'Impiego, si ha la possibilità di essere assunti con delle agevolazioni, ma non si viene iscritti nelle liste di mobilità (che sono un'altra cosa).
Ja mam wrazenie ze centri per l'impiego zajmuja sie zupelnie czyms innym niz posrednictwo pracy. Bylam tam zarejestrowana kilka razy przez pare miesiecy i skontaktowali sie ze mna tylko raz zeby zaproponowac mi zwykla prace biurowa w charakterze sekretarki na miesiac lub dwa, ktora oczywiscie nie miala nic wspolnego z moimi kwalifikacjami i biorac pod uwage zatrudnienie na tak krotki okres nie miala najmniejszego sensu.
Jedynym miejscem gdzie ja zawsze znajdowalam prace sa agenzie interinali ktore w tej chwili na rynku wloskim sa swego rodzaju panami zycia i smierci :/ Niestety oferuja prawie wylacznie (mowie o regionie Romagna) tzw precariato, zastepstwa i wszystko na czas okreslony no i tez obcokrajowcom tam ciezko bo osoby ktore zajmuja sie filtrowaniem cv to nie zadni profesjonalni head hunterzy ale w wiekszosci dziewczynki bez zadnego pojecia o rynku pracy i prawdziwych realiach danych stanowisk pracy, ktore same sa tam na stazach albo na umowach na miesiac. Sama przepracowalam dwa lata w jednej firmie na umowach na miesiac, dwa, trzy, cztery.
I to jest problem wloski nr jeden wg mnie. Tzn kto ma jakies tam kwalifikacje i umie poruszac sie na rynku pracy, to prace znajdzie predzej czy pozniej. Problemem jest to jaka bedzie ta praca i czy beda tam jakiekolwiek perspektywy na przyszlosc. Teoretycznie istnieja regulacje prawne ktore mowia ze z agencja mozna przedluzyc umowe chyba 6 razy i calkowita dlugosc umow nie moze przekroczyc x lat, ale prawda jest taka ze wloskie firmy nic sobie z tego nie robia i uzywaja wszystkich sztuczek (tj. zmieniaja stanowiska, agencje, zwalniaja i zaraz zatrudniaja z powrotem) zeby ta sytuacja trwala w nieskonczonosc.
Dlatego ja mysle,ze jezeli ktos ma ambicje miec normalna prace z perspektywami na przyszlosc, powinien szukac jej w innych krajach, bardziej powaznych i bardziej cywilizowanych jezeli o prace chodzi. Wg mnie ani Wlochy, ani Polska (chyba ze tak jak ktos powiedzial ma sie persepktywy na dobra prace=dobra place) to zadne rozwiazanie.
Cytat: deelaylah
Ste, scusa ma devo precisare una cosa

Giusto, Come dice Dee, la mobilità è un'altra cosa.
Devi richiedere il "certificato di disoccupazione" per la Legge 407/1990.
Cytat: Olusia_FC
Ja mam wrazenie ze centri per l'impiego zajmuja sie zupelnie czyms innym niz posrednictwo pracy. Bylam tam zarejestrowana kilka razy przez pare miesiecy i skontaktowali sie ze mna tylko raz zeby zaproponowac mi zwykla prace biurowa w charakterze sekretarki na miesiac lub dwa, ktora oczywiscie nie miala nic wspolnego z moimi kwalifikacjami i biorac pod uwage zatrudnienie na tak krotki okres nie miala najmniejszego sensu.
Jedynym miejscem gdzie ja zawsze znajdowalam prace sa agenzie interinali ktore w tej chwili na rynku wloskim sa swego rodzaju panami zycia i smierci :/ Niestety oferuja prawie wylacznie (mowie o regionie Romagna) tzw precariato, zastepstwa i wszystko na czas okreslony no i tez obcokrajowcom tam ciezko bo osoby ktore zajmuja sie filtrowaniem cv to nie zadni profesjonalni head hunterzy ale w wiekszosci dziewczynki bez zadnego pojecia o rynku pracy i prawdziwych realiach danych stanowisk pracy, ktore same sa tam na stazach albo na umowach na miesiac. Sama przepracowalam dwa lata w jednej firmie na umowach na miesiac, dwa, trzy, cztery.
I to jest problem wloski nr jeden wg mnie. Tzn kto ma jakies tam kwalifikacje i umie poruszac sie na rynku pracy, to prace znajdzie predzej czy pozniej. Problemem jest to jaka bedzie ta praca i czy beda tam jakiekolwiek perspektywy na przyszlosc. Teoretycznie istnieja regulacje prawne ktore mowia ze z agencja mozna przedluzyc umowe chyba 6 razy i calkowita dlugosc umow nie moze przekroczyc x lat, ale prawda jest taka ze wloskie firmy nic sobie z tego nie robia i uzywaja wszystkich sztuczek (tj. zmieniaja stanowiska, agencje, zwalniaja i zaraz zatrudniaja z powrotem) zeby ta sytuacja trwala w nieskonczonosc.
Dlatego ja mysle,ze jezeli ktos ma ambicje miec normalna prace z perspektywami na przyszlosc, powinien szukac jej w innych krajach, bardziej powaznych i bardziej cywilizowanych jezeli o prace chodzi. Wg mnie ani Wlochy, ani Polska (chyba ze tak jak ktos powiedzial ma sie persepktywy na dobra prace=dobra place) to zadne rozwiazanie.

Miec ambicje to jedno, a rzeczywistosc to juz zupelnie co innego...
Jesli ktos jest zdesperowany, to przyjmie kazda prace (oczywiscie nie mowie tu o jakis ekstremalnych propozycjach), nawet na pare miesiecy, na zastepstwo (zawsze to sa jakies pieniadze, wiec lepiej niz nic, a poza tym jest to mozliwosc zdobycia doswiadczenia, gdyz na rynku pracy jest ono o wiele wazniejsze od tytulow)... Jesli ktos, jak mowi to LA Fornero, jest"choosy" i moze sobie pozwolic na wybrzydzanie, to znaczy, ze az tak bardzo tej pracy nie potrzebuje...
Jasne, ze umowa na czas nieokreslony jest dla wiekszosci sie idealem, ale czasy i prawa, ktorymi rzadzi sie rynek pracy sie zmienily.... i to nie tylko we Wloszech... Nawet w "bardziej powaznych i bardziej cywilizowanych jezeli o prace chodzi" krajach, nie majac doswiadczenia lub/i znajomosci lub bardzo pozadanego w danym momencie zawodu czeka nas "gavetta" - prace manualne, nie majace niz wspolnego z naszym wyksztalceniem, umowy na czas okreslony, praca "z agencji" czy prace sezonowe.
Jesli chodzi o agenzie interinali to problem polega na tym, ze tylko kilka pracuje na prawde dobrze... Wiec, zeby uniknac rozczarowania, lepiej popytac wsrod znajomych lub poszukac informacji w internecie.
Agencje na brak chetnych do pracy nie narzekaja, wiec jesli bedziemy wybrzydzac, to po prostu wiecej do nas nie zadzwonia. Nie mowie, ze trzeba zaakceptowac prace w chinskiej fabryce za 1 euro na dzien, ale praca na kilka miesiecy to nie az taka tragedia. Zwalszcza, ze jak juz pisalam pozwala zdobyc doswiadczenie, a i agencje chetniej beda nas proponowac, jesli wyrobimy sobie "dobra opinie"...

Cytat: SettediNove
Pytanie dotyczylo kryzysu..wiec ja ci powiek kiedy kryzys sie skonczy..Obserwuj kazdego roku PIL /prodotto interno lordo/ kiedy wloski Pil zacznie siegac ponad 3 proc to bedzie koniec wloskiego kryzysu..

Wybacz, ze znowu prowokuje, manipuluje, atakuje, pouczam (niepotrzebne skreslic), ale bardzo bym chciala, zebys wytlumaczyla mi (ale jestem pewna, ze inni tez sa ciekawi) jak sie ma PIL do bezrobocia...
Jak juz ten PIL siegnie "ponad 3 proc" to jak to wplynie na sytuacje Olka2605?
Jak to mozliwe, ze w Polsce przy znacznym (w porowniu do innych panstw) wzroscie PKB, wzrasta tez bezrobocie i inflacja???
Jasne ze doswiadczenie jest bardzo istotne, ale ja mysle ze lepiej juz chyba byc choosy (w miare mozliwosci) niz lapac kazdy ochlap ktory rzucaja ci agencje pracy. Ale to zalezy od konkretnego przypadku i ciezko tu generalizowac. Znam wiele osob ktore sie tak wlasnie godzily na wszystko i akceptowaly sytuacje (nie tam zadna ekstremalna) i jezeli chodzi o zdrowie psychiczne, dobrze na tym nie wyszly. Doswiadczenie jest bardzo istotne to oczywiste, ale nie ludzmy sie ze jak ktos popracuje z doskoku dwa miesiace to je bedzie mial na danym stanowisku. No i pozostaje tez kwestia 50 pracodawcow w cv na co generalnie w kazdym kraju krzywo patrza (i we Wloszech o dziwo tez w obecnej sytuacji) i tlumaczenie sie pozniej na interview dlaczego zmienialismy w ciagu roku 3 razy miejsce zatrudnienia. Zdanie jesli jestes wybredny, to nie potrzebujesz za bardzo pracy, jedzie na odleglosc jakims ucisnieniem v niewolnictwem. Jesli ktos jest zdesperowany, niech godzi sie na kazda propozycje, tez pewnie bym sie zgodzila, jesli nie mialabym srodkow do zycia. Ale jesli nie to nie widze sensu godzic sie na wszystko ze strachu ze agencja sie z nami wiecej nie skontaktuje. Szkoda wlasnych nerwow i zdrowia. A i oczywiscie nie mam na mysli umowy bezterminowej, bo to juz chyba we wloszech rozdzial zamkniety biorac pod uwage prawo pracy aktualne, ale miejsca gdzie chociaz jest cien szansy na dalsze zatrudnienie po miesiacu, czy kilku. I nie oszukujmy sie, nie w kazdym kraju sytuacja z umowami o prace wyglada tak jak tu, nie wszedzie agencje sie tak panosza, cale sektory pracuja na contratto a chiam(v)ata, praca to najlepiej po znajomosci a ustawy to tylko pusty papier.Owszem sytuacja na rynku pracy zmienila sie wszedzie, ale nie porownujmy krajow poludniowych do reszty krajow starej Unii, bo jest miedzy nimi przepasc i to chyba kazdy widzi. Prawdziwy dramat bedzie we Wloszech za jakies 10 lat, jak sie okaze ze pokolenie obecnych 30-latkow na tymczasowym zatrudnieniu stanie sie czterdziestolatkami, ktorzy nadal pracuja na smieciowych umowach, nie maja perspektyw na nic, nawet na zakup domu ani auta a co dopiero mowic o dzieciach ;)
Wiele jest osob na tym forum ktore chca za wszelka cene wybielac Wlochy (argumentem kluczowym jest zazwyczaj: skoro ci nie pasuje to po co jeszcze tu jestes :) ) ale nawet wiekszosc Wlochow sama ci powie, ze jak szukasz na powaznie pracy, ktora ma dawac troche satysfakcji i gratyfikacji rowniez finansowej, to raczej nie jest to odpowiednie miejsce, bo sa o wiele lepsze.
in guerra ogni buco è trincea!

Cosa voglio dire??...che se veramente qualcuno ha veramente bisogno di soldi accetta "di tutto".
Se ci si permette di selezionare e rifiutare, alla fin fine, non avete gran bisogno di lavorare.
una volta a Napoli mi hanno offerto un part-time (30h settimanali) a circa 400 eur al mese: ho fatto i calcoli che tra biglietto urbano e pausa pranzo, eventuali vestiti decenti, e spese accessorie per andare a lavoro, mi costava più andare a lavorare che restare a casa :D
non credo sia la metafora più corretta...
metafora o non metafora...il senso è quello.
In economia si dice che l'ozio può valer più del lavoro o che i redditi esogeni possono far rifiutare un lavoro. Beh, questo è il caso. 10 anni fa, oramai, accettai un co.co per circa 700e al mese, di cui 150/200e solo per andare a lavorare. Senza malattia, senza tredicesima, senza "premi", oltre a non essere attinente i miei studi, anzi! Però, lo rifarei :)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 72
poprzednia |

« 

Pomoc językowa

 »

Życie, praca, nauka