Barbie...nie moge powiedziec,ze "ich" znam, bo kazdy z facetòw to oddzielny egzemplarz, tak jak i my kobietki, wiec trudno generalizowac.
Jesli to jego wina( a ja zrozumialam ,ze twoja) to nie dawaj sie i czekaj az cie przeprosi, choc typy z poludnia sa zawziete w tych kwestiach:)
Ale jak go nie wychowasz teraz, to "pòzniej juz bedzie za pòzno":)
Enri...co tam zimno, chlon kochana cala soba Polske, zeby ci starczylo jak juz wròcisz do Italii.
A my z moimi znajomymi wczoraj spiewalismy sobie z gitarka....a przy fragmencie z "Kwiatòw Polskich" Tuwima ryczalam jak bòbr....ale fajnie.
Troche jestem ostatnio niedospana a i moja Niunie przejal teraz "pan maz"ale tak sie umawialismy...wypijam te polskosc z tych moich przyjaciòl jak sie da.Dzisiaj jedziemy poszalec po San Marino, na pewno jakies perfumki a moze koniaczek...
Emra wsiakla...przyjechala i sie nie odezwala...ale ja rozumiem:) to "wina" tego Wlocha, ale to dobrze niech sie nim nacieszy.
Mariusz...juz jutro ruszasz.....trzymaj sie cieplo, mysl pozytywnie, wszystko bedzie dobrze...powodzenia.
Marzenka jak grzyby...?
Pozdrawiam wszystkich