Franci, przyjdzie i na Oliwke czas... Najwazniejsze, ze jak juz zdejmiesz pieluche, to nie zakladaj jej wiecej, chocby nie wiem co sie dzialo... U nas to troche trwalo, Henrys nauczyl sie szybciej zalatwiac na nocnik lub sedes, Franek plakal i rozpaczal, trzymal sie za majtki, chcial pieluche, wydawalo sie, ze to wielka trauma, po kilku dniach zdarzyl mu sie sukces - zrobil siusiu troche przypadkiem w lazience, nie pamietam nawet czy pocelowal w nocnik, zostal tak wyfetowany, brawa itd., ze zaczal sie usmiechac (a przypominam, ze wylacznie plakal w tych dniach...) i sie przelamal...
Canon, ja juz sie przyzwyczailam, ze urlopy planujemy w duzej czesci oddzielnie (pisalam w watku "polacca e italiano").
Przedszkole zamkniete jest od lipca do polowy wrzesnia. Maz bierze 1. tydzien lipca (nigdzie nie jada z dzieciakami, podjada pare razy nad morze), ja nastepne 3 tygodnie lipca - lecimy z dziecmi do Polski, maz - sierpien (nie mamy dotad pojecia czy i gdzie pojada/pojedziemy), ja bede miec w sierpniu na pewno tydzien urlopu, nie wiem - czy dwa, raczej nie. Zostaly jeszcze dwa pierwsze tygodnie wrzesnia bez przedszkola - na razie nie rozplanowane.
Chyba sa gorsze tragedie...
Pozdrawiam!