DRUGI STOLIK- CZESC 9

Temat przeniesiony do archwium.
151-180 z 319
Zgadzam sie z Toba alisa ale dla wlasnej wygody lepiej sobie kupic przejsciowke (czy jak to sie tam nazywa). Ja z Polski przywiozlam sporo rzeczy i na poczatku meczylam sie z kontaktami bo to potrzeba troche sily, a ta przejsciowka nie kosztuje duzo a ulatwia zycie - przynajmniej mi. Pozdrawiam
Wiem, ze jestem "obca" i moze nie powinnam sie odzywac, ale chcialam sie wypowiedziec na temat gniazdek we Wloszech.:) Po pierwsze - maja 3 dziurki, bo wiele wloskich wtyczek ma 3 bolce. A po drugie - na pewno nie bedziesz miala problemow z wtyczkami Schuko 10A (w Polsce uzywamy tylko Scuko 10A i Schuko 16A, ten pierwszy typ ma ciensze bolce), problem pojawia sie, gdy np. Twoja suszarka ma wtyczke Schuko 16A, bo po prostu bolce sa za grube i nie mieszcza sie ww wloskich dziurkach.;) Czasem spotyka sie kontakty dostosowane do obu typow wtyczek, ale niestety nie wszedzie.

Pozdrawiam,
Dee
PS. Raczej odradzam wciskanie Schuko 16A na sile... ;-)
Ja również -nic na siłę.:)))
Wiem, ze jestem "obca" i moze nie powinnam sie odzywac.... DEE ma che cacchio stai a di'??? sama widzisz ze inf. z"glebi" posiadasz tylko ty, heh... ja rozroznialam tylko te grubsze i ciensze wtyczki he he a ty zasuwasz nazwami jak elektryk! :)))) Pozdro.
Zboczenie zawodowe... ;-)

PS. Ale elektrykiem nie jestem!!
witajcie dziewczyny. ale dzisiaj zimno tylko 8 stopni i pada. ubralam oliwce pierzynke bo w nocy jeszcze zimniej. widze ze ludzie zaczynaja palic w piecach. czytalam watek biri, jejku co tam nie ma, ludzie sa zawisni, zazdrosi, posadzaja biri. nawet nie ma co czytac takich obrazliwych wypowiedzi. ale dziwie sie ze dziewczyny, kobiety sa tak zawistne.szkoda ze biri nie zaglada do naszego stolika. MADDYY otrzymalam twoje info na gg, jak bedziesz jutro dostepna to sie odezwe.CHCIALAM podziekowac unie belli , meg ze mnie rozumieja co odrzucenia propozycji pracy. slyszalam ponadto ze w neapolu jest bardzo niebezpiecznie.
Czesc Marzenko ja juz zakonczylam rozmowe w tamtym watku dzis pozegnam tesciow i bede sie dosiadala do was oraz przerobie tematy o ktorych rozmawialyscie podczas mojej nieobecnosci ...co do ludzkiej zawisci to i tu do stolika czasami zakradaja sie osoby dajac zlosliwe wypowiedzi zeby rozkrecic zlowroga atmosfere a co zrobic ..do Kulki mozna chodzic samemu na basen ale to nie jest takie fajne jak w towarzystwie a wlosi jak to wlosi probuja zawsze a mnie krepuja takie zaczepki dlatego ze nie szukam meskiego towarzystwa ....a dopo ragazze pozdrowienia dla wszystkich i dziekuje za wsparcie Biri
Buona sera a tutte! Hey Biri! I jak sie trzymasz po zacietym boju przy WLASNYM watku? Dzisiaj tam nie zagladalam a wczoraj czytalam praktycznie wszystko od poczatku. Niezla burze rozdmuchalas i w dodatku pewnie niechcacy ;) Ale znajac Twoj charakter mysle, ze wyszlas z tego zamieszania calo, czego Ci zycze! Jedyne z czym sie niezgadzam to z ciaglym tlumaczenie dlaczego pojawila sie Twoja propozycja.
Kulkaa, Alise, Dee witam serdecznie. Dee dala tak fachowe wyjasnienie wloskiej sieci elektrycznej w domach wloskich, ze nic + nic - :-D
Marzenko jak ida lekcje wloskiego? Probowalas tutaj w "nauka slowek"? Ja pare razy tu zajrzalam. Niezle to wykombinowali, wpisujesz czasownik dotad, az sie go nauczysz. No ale tylko czasowniki. W kazdym razie sprobuj.
Meg to juz mowisz przechodzisz calkiem "na swoje"! No i jak sie z tym czujesz? Pewnie cala w skowronkach!! :-) Cordiali saluti a voi tutte!
Witajcie ragazze... zwłaszcza witam nowe dziewczynki Dee i Alise, Kulkee witałam ju ż wczoraj... Marzenka, Biri, Una bella, Maddyy, Kasia, Moni, Catti, Biri, Szopcia, o was też pamiętam. Biri - nie bierz tak bardzo serio tych głupich i prostackich wpisów od osób nieżyczliwych - nie warto! Marzenka u mnie też dziś było zimno, ale napaliłam w kominku i nie muszę marznąć, Una bella - przez zimę nie zabierałam od rodziców wszystkich rzeczy, bo większośc czasu jednak spędzałam u nich zima była sroga, więc nie zawsze mi się chciało samej dla siebie palić w kominku i gotować... teraz wiosną i latem jest inaczej, poza tym rodzice zaczęli narzekać ze im sie ciasno zrobiło i skoro mam już część mebli, pólki na książki, kasety i szafy, bym swe bety pozabierała to im się rozluźni no i musiałam się z tym uporać, ale nie żałuję bo teraz każda rzecz ma swe miejsce. Dziśkupiłam sobie deske do prasowania i suszarke na bielizne i ubrania. Coraz bardziej mnie widać, ale jeszcze mam braki... Jak to się nazywa po naszemu? Nie od razu Kraków zbudowali, powolutku i się dorobie tego i owego. Maddyy - jak tam alergia? Pozdrawiam was wszystkie i uciekam do książeczki z italiano bo w końcu nie ma to jak systematyczna nauka... Buziaczki wszystkim paniom, panienkom i dziewczynkom. Pa! Meg.
Serdeczne dzieki za cieple powitanie.Ja tez próbuje sie uczyć tych sółwek ale mam za mało czasu.Jade do Wloch w lipcu bo mój mężus tam pracuje,więc moze troszke sie naucze.
Buon Giorno Ragazze
witam tez Ciebie Alise u mnie dzis znowu sloneczko ....tesciowka zostawila mi pare zrobionych obiadkow tak wiec pozostaje odmrozic i gotowe....ja sobie spokojnie sprzatam i co raz zatrzymuje sie przy komputerze ...a dopo
hej ragazze, ja nadrobilam zaleglosci w watku Biri... he he musze przyznac, ze jest ciekawy, szkoda tylko, ze wszyscy sie na niej tylko wyrzywaja, no mniejsza, widac, ze Biri to silna kobitka. Ja tylko nie kumam co innym ludziom do jej zycia, no ale widac duuuuuzo.... Ja siedze sobie w domku i czekam na amore, dzis znowu atakujemy szpital... niestety kazdy ma swoje problemy, ale nie chce o tym pisac, mniejsza. Meg co do mojej alergii to juz sama nie mam pojecia o co chodzi, modle sie tylko, zeby to biale swinstwo co mi tu lata w powietrzu w koncu zniknelo, apropo... czy ktos wie jak sie to nazywa? cos co na ksztalt przypomina nasze topole, ale produkuje wiecej smieci.. tzn tego bialego puchu co oblepia samochody ulice itp... che schifoooo, teraz ide posprzatac.. he he jak wroci amore to bedzie zadowolony!!! ha ha ale glupota, jakbym wczesniej w domu nie sprzatala, no ale mniejsza, cos chyba sie we mnie bojowa duszyczka obudzila, pozdrawiam pa pa..... a no i pranie trzeba zrobic... jak mieszkalam sama to przeciez pranie sie samo robilo, a jak sie mieszka z facetem to niestety trzeba sie wziac do pracy! ciaooo:))))
Madyy cale szczescie sa tez normalne tolerancyjne osoby ...jest pare osob ktore caly czas dopisuja cos zlosliwego a ja pyskata odpowiadam ale juz coraz mniej,znudzilo mi sie ...ja w telewizji widzialam reklame o silnym leku na alergie co przygniata nosorozca ale pewnie juz probowaliscie ... pranko wywiesilam , rozmarazam obiadek i biore sie za odkurzacz samo sie nie zrobi ....
no ja tez widzialam te reklame, ale wiesz w Polsce wyprobowalam wszystkie leki tego typu, wiec nie mam juz nadziei ze ten moglby pomoc. Mam tylko jeden taki silny, trzeba go brac kilka miesiecy i strasznie sie po nim tyje... heh.. wiec nie biore i sie mecze. tylko na plazy nic mi nie dolega, widocznie powietrze jest ostrzejsze, tudziez bardziej czyste, nie wiem juz sama, ale w kazdym razie w przyszlym tyg. zamierzam spedzac dni na plazy to moze mi przejdzie.
Witam cieplutko wszystkich zaglądających do tego stoliczka (stałych bywalców i nowe koleżanki- nie będę wymieniała imion , bo już jest tu nas trochę , a nie chciałabym kogoś pominąć).
Rzeczywiście ,niewiele napisałam jak było na Komunni..Poprostu nie miałam czasu, bo jest jeszcze ,,biały tydzień " i biegamy codziennie na 17 do kościółka. wczoraj była pielgrzymka dzieci do Sanktuarium Maryjnego w Kałkowie. Sama też załapałam sie na ten wyjazd. Pogoda była okropna jak wyjeżdżaliśmy, ciągle padał deszcz. Ale na miejscu się rozpogodziło. Podróż była trochę męcząca (4 godz) ale jakoś tego się nie odczuwało. mamy śpiewającego księdza , który potrafi wkupić się w łaski dzieciaków, więc całą droge było bardzo wesoło. Wieczorem to już nie za bardzo mógł mówić, ale dalej śpiewał. A w Sanktuarium Mieliśmy swoją mszę, no i troche zwiedzaliśmy. Dzieci oczywiście piersze co robiły to kupowały pamiątki. Było SUPER!
A komunia- cudowna uroczystość. Dzieciaki pięknie wyglądały w takich samych strojach.Siostra katechetka przygotowała świetnie nasze dzieci, ponieważ cały czas brały one udział we Mszy i coś mówiły. Rodzice też byli w to wszystko zaangażowani (ja tez składałam podziękowania proboszczowi) . Przepięknie ubrany kościół. Dzieci było ok 40 więc nie było takich okropnych tłumów. Zdjęcia w kościele robił fotograf ( rodzice i rodzina mieli zakaz w czasie mszy na fotografowanie, ale później można było sobie popstrykać troszkę fotek). Po mszy poszliśmy do restauracji na obiadek i małe przyjęcie. Goście dopisali i było super. A wieczorkiem już siedzieliśmy w domciu. Super są imprezy w restauracji, bo w domu jest porządek, taki jak zostawiliśmy przed wyjsciem. A i koszty były małe, ponieważ na tyle jedzenia co było (bardzo smacznego) to 50 zł od osoby dorosłej to chyba nie jest dużo. W każdym razie ja jestem bardzo zadowolona i goście z tego co usłyszałam też. Miałam tylko maleńki wypadek z bateriami w aparaciku. zapomniałam wymienić akumulatorki na nowe i w kościele mi padły. Ale na szczęście moi bracia mieli ze sobą aparaty i Mili ma sporo zdjęć.
Fotki prześlę Wam na skrzynki e- mail.
A teraz pozdrawiam cieplutko WSZYSTKICH( sama siedzę w sklepie w golfie i kurtce bo jest zimno , wczoraj trochę zmarzłam). Pa Pa . Jola
Siemanko dziewczynki! Biri to teraz tak juz na dluzej zostniesz przy tym stoliku, tak sobie mysle !!! ;-) Maddyy popieram, co komu do czyjego zycia. Jak mowia: "Zyj i daj zyc". Widze, ze kolezanki juz posprzataly, pogotowaly... hoho. Tylko ja sie obijam :-) Wlasnie wrocilam z pracy i po obiadku wybieram sie na male zakupy, bo przeciez tu jutro swieto della Republica ( a ja pracuje hehe, za to jak tu pracuja-to ja odpoczywam hahaha ). Alee sie ziiiimno zrobiiiilo ! Jakby to nie Italia ;-( U was tak samo?
Jolu, jak bys miala ochote to i mnie przeslij kilka fotek, dorzuc tez swoja jak bedziesz miec ochote. Podaje emaila: [email] Jak ktos ma ochote skrobnac co mnie to zapraszam.
Witam ponownie . Biri, chciałam wcześniej cos napisać w twoim wątku, ale jakoś nie wyszło. To wszystko przez chwilę przypominało mi kłótnie moich maluchów. Śmieszne zaczepki, bez powodu , bo juz za długo jest cisza i sie nie bili no i mama nie wrzeszczała tak , aż na końcu ulicy było słychać.......
I właśnie te dyskusje w pewnym momencie podobnie wygladały! Nie zwracaj kochana uwagi na te zaczepki , zwłaszcza dotyczące wyglądu,. bo według mnie ten patrzy w krytyczny sposób na innego , kto sam ma wiele kompleksów. Rozumiem, że decyzja o zaproszenie kogoś była przez ciebie i twojego narzeczonego przemyślana, więc skoro stac Was na to, by komuś zafundować 2 tyg wakacji to czemu nie.... Chociaż na miejscu osoby zaproszonej, chyba czuła bym się trochę skrępowana tym, że ktoś kto udziela mi gościny za wszystko płaci.....
My rok temu mieliśmy też jechać do Rzymu na dwa tydodnie. Mieliśmy mieszkać u przyjaciela , ale okazało się że to jego nowe mieszkanie nie było jeszcze na czas wykończone i nie wiadomo było dokładnie kiedy będzie podłączony gaz. A nie chciałam mu się zwalać do jego kawalerki (dodatkowe 4 osoby to chyba byłby dla niego problem). a potem okazało się że rozeszły sie nam pieniążki odłożone na życie, no a czekać na to,ze on nam będzie wszystko fundował to jakoś nie w naszym stylu. Teraz też moglibyśmy pojechać, bo już mieli byśmy gdzie się zatrzymać, ale nie wiem jak będzie wyglądała nasza sytuacja finansowa( chyba niezbyt wesoło, bo jeszcze musimy zatrudnić pracownika w sklepie i przyuczyć go zanim wrócę do pracy) Ale pomarzyć o jakimś wyjeździe można....
Podsumowując! według mnie ryzyko podejmują obie strony (osoba zapraszająca i zapraszana, więc ja nie widzę sensu tej dyskusji. trzymaj się BIRI , pozdrawiam i myślę,że poznasz miłe osoby i będziesz mogła z kimś miło spędzić czas. Pa pa
WITAJCIE DZIEWCZYNY,u mnie bardzo zimno, mam na sobie dwa swetry, pali sie w piecu, oliwka chora , przeziebila sie, mnie tez boli gardlo. slonca nie widac. sluchalam pogody, lato ma byc zimne i deszczowe. szkoda. wyciaglam wiec swetry,na nic nie zdadza sie letnie ubrania. pozatym cos net mi szwankuje, ciagle odcina mnie od sieci.jolu ciesze sie ze udala ci sie komunia, wiem ze masz duzo pracy. biri mam nadzieje ze wspaniale spedzisz wakacje z osoba zaproszona.CATTI? chyba znowu masz duzo pracy? ale chociaz usiadz do stoliczka na chwilke i cos naskrop. pozdrawiam.
Ja juz tam nie wracam zostawilam kontakt do siebie i wystarczy, dla mnie nie ma problemu w utrzymaniu kogos przez dwa tygodnie,oczywiscie za wycieczki,wyjscie na basen,czy na kolacje ja place co do biletu do uzgodnienia ....a plany na spedzony czas pomiedzy dziennymi zajeciami,znajde czas na nauke jezyka,pokazanie miasta i inne rozrywki ....nie zpraszam osoby do siebie po to zeby ja wykorzystywac mam raczki i daje sobie rade sama ....tak naprawde to sie zmeczylam tym tematem takie przepychanki minely sie z celem ...jak nikogo nie znajde pojade na polnoc do tesciow a moje amore dojedzie poznej tam bede blisko morza tyle,ze ludzie zyjacy na polnocy maja inna mentalnosc ja jestem przed slubem,wiec kazdy bedzie mnie obserwowac ,tesciowa jest po zawale i nie moze przebywac dlugo na sloncu a samej to mi niby nie wypada ... jestem dobrej mysli jak na razie to moze jgpasca przyjedzie do mnie w sobote i zostanie na noc,masz racje ja tez ryzykuje duzo do lipca zostal mi tylko miesiac,troche malo czasu zeby kogos poznac na tyle dobrze zeby sie nie pomylic ale raz moge zaryzykowac uda sie nie uda na pewno wyciagne z tego wnioski ... .Ciesze sie ze udlao Ci sie przyjecie Jolu,Marzenko u mnie wczoraj tez bylo zimno ide na meila cos Ci napisze ....saluti a Tutte Ragazze
BIRI serdecznie dziekuje za maila. jolu rowniez dziekuje za maila i fotki, masz cudowne dzieci i jestes ladna;)wlasnie pije herbate, oliwka jeszcze spi, chyba wybierzemy sie jutro do lekarza. dzisiaj dzien dziecka przyjechala do nas do miasta karuzela, ale kto by poszedl w takie zimno aby zaraz zachorowac.nie pamietam juz tak zimnego czerwca. moja siostra z mezem robia u nas w piewnicy sobie mieszkanko pokoj i kuchnie, nie maja gdzie sie podziac, ciagle mieszkali po rodzinie na jednym pokoiku. teraz beda przynajmiej mieli swoje a i my z mama bedziemy mieli weselej.
hejaa,,no wlasnie sie odzywam..dzisiaj wyszlam super wczesnie z pracy bo o 18.30 normalnie mialam wrazenie jakby to srodek dnia byl.i nawet troche sloneczko sobie jeszcze swiecilo..az inaczej sie patrzy na zycie
Juz sie nie moge doczekac wyjazdu..szkoda ze to tylko tydzien...mam nadzieje ze wszystkie dziewczyny z okolic Milano uda mi sie spotkac..Kasiu licze na Ciebie...Moni jak wrocisz z podrozy to moze sie jeszcze uda...
Takze kto tylko ma czas to ja chetnie ;)
nie mam zupelnie planow co bede robic ..znajomy bedize pracowac normalnie wiec raczej w ciagu dnia bede sie sama walesac po miescie..
Pisalabym moze troche wiecej ale jak przydreptyalam do domku tak kolo 23 to starczalo mi sil na przeczytanie kilku wpisow..i koniec oczka mi sie zamykaly..
w pracy coraz trudnie bo kolega odchodzi..wiec znow bedzie wiecej na naszych plecach..

pozdrawiam wszystkie dziewczyny...
Witajcie ragazze... Una bella, Jola - dzięki za email oraz Tobie Jolu też za fotki...Maddyy ja mam inną postać alergii, biorę leki na rozszerzenie oskrzeli i drogi oddechowe, więc w tej kwestii nie bnardzo mogę Ci coś doradzać. Biri mam nadzieję, że kogoś sobie znajdziesz i z jakąś kumpelą miło spędzisz czas, Catti jakmiło, że wpadłaś - nie pracuj tyle, zwolnij... Marzenko u mnie też zimno, niby słońce, ale przejmujący wiatr ostry i silny sprawia że z domu nie chce sie ruszać, dobrze, że w domu cieplutko. Ja zrobiłam dziś sałatkę z nowalijek czyli młodych warzyw, wzięłam się za wykończenie haftowanego obrazu, jeździłam na rowerku, przeczytałam kilka rozdziałów ciekawej kniżki, raniutko uczyłam się włoskiego, jeszcze teraz trochę zajrze do ksiązek. Wszystkie Was serdecznie pozdrawiam i dobrej nocki życzę. Pa! - Meg.
Pozdrawiam wszystkich.Dał sie Wam odczuć Dzien Dziecka?Moja córcia ma taki przywilej,ze sie urodzila w ten dzien i nie ma przeproś-jeden prezent nie wystarczy.Więc jestem lzejsza o pare złotych.
Witam wszystkie dziewczyny:)))Biri;napisalam wczoraj do Ciebie ale teraz nie wiem czy mialam dobry adres Twojej poczty a czy poprostu nie odpiszesz...:(....pozdrawiam
witajcie dziewczyny. wlasnie wybieram sie do lekarza, mam angnie, w nocy meczyla mnie goraczka. jak wroce to sie odezwe.
no i wrocilam, tak jak podejrzewalam to angina, dostalam antybiotyk i sie kuruje.dzisiaj wyszlo sloneczko wiec zrobilo sie cieplej, oby tak dalej.
witajcie dziewczyny ...ja tylko na moment...w domu urwanie glowy..od tygodnia mam u nas brata Salvia a jutro przyjezdza narzeczony mojej siostry....nie mam praktycznie mozliwosci uzywania internetu gdyz oni zawsze cos tam maja do zrobienia,wyszukania,sciagniecia itd...ah ci faceci....a jutro przyjezdza trzeci-olaboga trzymajcie kciuki...brat mojego meza(19lat)obiecal ,ze wezmie sie za Radka(23 lata) tzn bedzie uczyl go wloskiego...jestem pewna,ze uda sie nam przezwyciezyc jak najszybciej bariere jezykowa, gdyz bez jezyka pracy mu nie znajde.....

Catti spoko,ja bede na pewno wiec sie spotkamy....a pozniej 16.06 dolaczy do nas Monika ....
Atuula, Alisa, Marzenka i pozostałe dziewczynki witajcie wszystkie... Alise jak dzień dziecka to dzień dziecka, sama sie jeszcze w pewnym sensie czuje jak dziecko ale tylko w wyjątkowych sytuacjach, poza tym dla rodziców zawsze jesteśmy dziećmi nawet gdy wyrastamy z dziecinnego wieku... No to rzeczywiście masz niezłą córe - dwa prezenty w jednym dniu? Wiesz, młodszy synek mojej siostry urodził się 5 czerwca i też nie zadowala się jednym prezentem z okazji dnia dziecka i urodzin tylko trzeba dwa razy dawać prezent. Szczęście, że kończy dopiero 4 latka więc nie ma wymagań wygórowanych... Atuula - Biri jest zapracowana i nie zawsze od razu odpisuje na emaile, poczekaj trochę... Marzenko - kuruj się skarbie, przykro mi z powodu anginy, ale same wiemy jaka jest pogoda, więc nie trudno coś podłapać. Una Bella, Jola, Kasia, Catti, Moni, Maddyy, Szopcia, Biri i wszystkim pozostałym życzę dobrej nocki. Pa! - Meg.
witajcie dziewczyny! U nas trochę zimno, ale chociaż nie pada. Una-bella dzięki za zdjęcie . Jesteś bardzo podobna do mojej kuzynki.
Moja Mili była w pięknej białej albie , ale padły nam baterie w aparacie w kościele i to zdjęcie , które wysłałam to było robione później w domciu. jak mi rodzinka przyśle zdjęcia ,to się nimi napewno pochwalę.
A odnośnie pracownika w sklepie. Ma od poniedziałku zacząć przychodzić na kilka godzin dziewczyna no i zobaczymy po jakimś tygodniu czy sie nadaje do tej pracy.(oby tak).
A wakacji narazie jeszcze nie planujemy, bo po co później się rozczarować jak nic nie wyjdzie.. To u mnie tyle. pa pa
aha. Catty, Meg dzieki za maila. Po niedzieli postaram się Wszystkim odpisać , bo teraz muszę jeszcze trochę popracować.
pozdrawiam cieplutko Wszystkie bywalczynie tego stolika. Pa Pa jola
Temat przeniesiony do archwium.
151-180 z 319

« 

Życie, praca, nauka

 »

Życie, praca, nauka