A WIĘC...SPRÓBUJMY POKUSIĆ SIĘ O PEWIEN RODZAJ ANALIZY ZACHOWAŃ SPOŁECZNYCH, KTÓRE MOGŁA ZAOBSERWOWAĆ OSOBA OBSERWUJĄCA WASZE WYPOWIEDZI. MÓWIĘ OBSERWUJĄCA, BO WY, UCZESTNICZĄC W TEJ DYSKUSJI, NIE MOŻECIE PATRZEĆ OBIEKTYWNIE, JAKIEKOLWIEK EMOCJE SKRZYWIAJĄ PERSPEKTYWĘ. I CO TU MAMY, TEMAT "JADĘ DO WŁOCH", ZAŁOŻONY PRZEZ SZCZĘŚLIWĄ, MŁODĄ OSOBĘ, CHCĄCĄ POCHWALIĆ SIĘ CAŁEMU SWIATU SWOJĄ RADOŚCIĄ. CAŁKOWICIE NATURALNE, A U NASTOLATKI, ZDZIWIŁBYM SIĘ, GDYBY BYŁO INACZEJ. ZAUWAŻMY, ŻE ZAMIAREM DZIEWCZYNY NIE BYŁO BYNAJMNIEJ ZAWIĄZYWANIE DYSKUSJI, CHCIAŁA PO PROSTU WIDZIEĆ, ŻE KTOŚ O TYM WIE. JEDNYM SŁOWEM, PÓKI CO, WSZYSTKO W NORMIE.
JEST I PIERWSZA REAKCJA. REAKCJA OSOBY, KTÓRA SWOJĄ WYPOWIEDZIĄ CHCE NIECO OSTUDZIĆ ENTUZJAZM DZIEWCZYNY,POKAZUJĄC, ŻE OBIEKTYWNY(CZYTAJ CAŁOŚCIOWY) OBRAZ WŁOCH, RÓŻNI SIĘ OD JEJ WYOBRAŻEŃ I TEGO, CO JUŻ ZDĄŻYŁA ZOBACZYĆ. CZYTAMY ZARAZ ODPOWIEDŹ ZAŁOŻYCIELKI POSTU, UDOWADNIAJĄCEJ ZROZUMIENIE ZAGADNIENIA I UMIEJĘTNOŚĆ ROZGRANICZENIA ZABAWY OD PROBLEMATYKI "SZAREGO ŻYCIA". W TYM MOMENCIE CAŁY TEMAT MOŻNA BY ZAMKNĄĆ, NASTĄPIŁA WYMIANA OPINII, ALE TAK SIĘ NIE DZIEJE. DO DYSKUSJI WŁĄCZAJĄ SIĘ INNI UCZESTNICY FORUM, STAJĄC W WIĘKSZOŚCI MUREM ZA PICCOLACCIĄ, CZY JAK JEJ TAM. I TUTAJ ZACZYNAMY MIEC DO CZYNIENIA Z ZADZIWIAJĄCYM ZJAWISKIEM. WYDAWAŁO BY SIĘ, BANALNY TEMAT, KILKA WYPOWIEDZI, AŻ TU NAGLE WSZYSTKO ZACZYNA SIĘ ROZKRĘCAĆ I WYMYKAĆ SPOD KONTROLI. OBCE SOBIE OSOBY, KTÓRE NAJPRAWDOPODOBNIEJ NIGDY SIĘ NIE ZOBACZĄ, ZACZYNAJĄ SIĘ PRZEKONYWAĆ, NAJPIERW UŻYWAJĄC ARGUMENTÓW, LECZ Z CZASEM, GDY EMOCJE W CAŁKOWICIE BEZSENSOWNY SPOSÓB BIORĄ GÓRĘ NAD ROZUMEM, ZACZYNAJĄ UŻYWAĆ INWEKTYW. W TYM MOMENCIE JASNYM JEST, ŻE O ŻADNYM PRZEKONYWANIU NIE MOŻE BYĆ MOWY. TEMAT ROZWIJA SIĘ W NAJLEPSZE, A JEDYNYM CELEM WYPOWIADAJĄCYCH SIĘ JEST...NO WŁAŚNIE, CO ? NIE UWIERZĘ, ŻE CELEM SAMYM W SOBIE JEST OBRAZIĆ, INTERLOKUTORÓW, NIE, TO JEST ZBYT IRRACJONALNE, BIORĄC POD UWAGĘ WIRTUALNOŚĆ KONTAKTU. WIĘC CO? JEDYNYM LOGICZNY WYJAŚNIENIEM JEST CHĘĆ ODREAGOWANIA CZEGOŚ OSOBISTEGO, O CZYM NIGDY SIĘ NIE DOWIEMY: ZMARTWIEŃ, FRUSTRACJI, ZŁOŚCI, CZY WRESZCIE NIEUDANEGO DNIA. DZIEWCZYNA WYJEŻDŻAJĄCA DO WŁOCH JEST JUŻ PRAKTYCZNIE ZAPOMNIANA, BEZ ZNACZENIA (DOWODEM NA TO JEST DYSKUSJA JUŻ PO JEJ WYJEŹDZIE). W GŁĘBI DUSZY KAŻDE Z WAS O TYM WIE, ALE ZAMIAST PRZYJRZEĆ SIĘ SOBIE, SWOJEMU WNĘTRZU, SWOIM EMOCJOM, WYBIERA BARDZIEJ PROSTE, LECZ I BARDZIEJ PROSTACKIE ROZWIĄZANIE, DAJE IM UPUST, W NIEKONTROLOWANY SPOSÓB. JAK WIDZICIE DO NICZEGO POZYTYWNEGO TO NIE DOPROWADZIŁO, BO DOPROWADZIĆ NIE MOGŁO, DZIĘKUJĘ