Jestem załamana:-( Aiuto:-(

Temat przeniesiony do archwium.
91-120 z 380
Raczej on sie bał mi powiedziec że potrzebuje chwili refleksji,bo wiedział ze mnie zrani...ale nie pomyślał niestety ze w ten sposób jeszcze bardziej mnie zranił...
Boze...co za beznadziejny sposob zakonczenia znajomosci (namyslac to sie mozna nad testem w "zerowce",jak jeszcze nie umiesz dobrze liczyc i zastanawiasz sie czy 2+2 to naprawde 4).Naprawde mi przykro...
To mu to teraz pokaz. Nie odzywaj sie, choc wiem, ze bedzie ciezko. Zastanow sie, czy masz ochote jeszcze cos takiego przezywac... np. po 10 latach malzenstwa?...
To co ci powiedział jego tata to brutalna prawda,której dalej do siebie nie chcesz przyjac a na która otwierają ci oczy wszyscy forumowicze.Bardzo ładnie owinał w bibułkę słowa:"odczep sie od nas raz na zawsze,mamy cię dosc,zrozum to wreszcie".Dziewczyno przejrzyj na oczy,to juz koniec.przestań sie ponizac.ktos kiedyś na forum napisał innej osobie z podobna sprawa,ze tego kwiatu jest pół swiatu.Otrzyj łzy za kims kto nie jest ich wart i zacznij życ własnym zyciem.Do miłosci nikogo nie zmusisz a bycie z kims z litosci czy obowiazku to coś najgorszego na świecie.
Mangialardo to nie jest takie proste. Ufasz komus a tu boom...jak sie czlowiek zaangazuje to nie tak latwo zmienic ta karte...wejsc od razu w inny wymiar...
I jeszcze jedno.przestań wreszcie za wszystko winić siebie.
ale z niego"......."wiedzial dobrze twoj numer na komorze i z zimnym serduchem ani razu nie odebral..TWARDY!!!!
Dolcissima, a nie bał się, że Cię zrani nie mówiąc Ci o tym???

nie wierzę, że nie zdawał sobie z tego sprawy...najbardziej tępi czy mało wrażliwi ludzie zdają sobie z tego sprawę...a nie sądzę, że byłaś z nieczułym tępakiem......on musiał sobie z tego zdawać sprawę, że Cię zrani...i zdecydował się to zrobić...

mam nadzieję, że nie będziesz w to brnąć, bo pociągnie to za sobą kolejne ciosy

przemyśl to...bądź szczera sama ze sobą i nie próbuj go tłumaczyć...pomyśl - to TY jesteś dla SIEBIE najważniejsza..dopiero później on czy ktoś inny....nie pozwól na to, by ktokolwiek Cię krzywdził...zgodzisz się na to raz, a będziesz się godzić całe życie

życzę Ci wszystkiego co najlepsze...i dużo siły i wiary w siebie
Ej no bez przesady Diavolino...proba dowiedzenia sie co odbilo partnerowi, czyli komus kto nas niby kocha to nie zadne ponizanie sie. Poza tym czlowiek potrzebuje jakiegos wytlumaczenia, potrzebuja w jakis sposob zamknac jeden etap swojego zycia, zeby potem moc otworzyc drugi i szczera rozmowa, chociaz bolesna, czesto stanowi wlasnie takie symboliczne zamkniecie.
no w koncu...moze jak jego stary by jej powiedzial"odpi... sie" to by zakapowala..jak znam te "wloskie2 rodzinki to jak mama wie ze synek zakochany na smierc i szanuje jego kobietke to na znak ze mloda dzwoni do domu i pyta sie co sie dzieje z jej amore a starsza odpowieìada ze w sumie nie wie..buhauhau ale kit...to jak znam mamuske to sama by synka znalazla i "spionowala" no nie...
tez masz racje..ale czasem NIE WARTO GADAC...
mangialadro, jestes przedowcipna...az mi sie na wymioty zbiera
daruj soie glupie komentarze..chcesz dziewczynie dokopac?
a ode mnie i tak by dostal w morde...
Trudno,swojego zdania nie zmienie.Skoro 30 letni facet juz któras z rzędu dobę nie odbiera telefonu(świetnie napisałaś,ze to ktoś kto niby kocha),nie daje znaku,jego rodzice nie odbieraja wiadomości od Dol 85 a ona mimo tak jawnych znaków dalej wydzwania,płaszczy sie,skamle o zainteresowanie z ich strony i to cały czas bezskutecznie to dla mnie jest to poniżaniem sie.Jest dorosły ale nie ma odwagi głośno powiedzieć,ze kończy ten etap zycia.Dla mnie on jest szczeniackim dzieciuchem,który nie jest wart zainteresowania.Ten typ tak ma,facet to pomyłka Pana Boga.A zreszta w obecnych czasach z facetów pozostały juz tylko:nazwisko i spodnie.
Popieram
te slonko popatrz do gory co TY piszesz...i sie nie pluj bo piana mi z koma leci):):)::):))))))))
Nosz kurde nikt tu nie skamlal i sie nie plaszczyl. dziewczyna probowala sie dowiedziec co sie stalo. jaj na jej miejscu tez bym probowala, czy chodzilo by o mojego chlopaka, przyjaciolke, czy tez ciocie. jak ktos nagle przestaje sie odzywac to bliscy zaczynaja sie martwic i probuja sie dowiedziec co sie stalo! To zupelnie normalne!
no właśnie o tym specyficznym poczuciu humoru mówię...zdaje się, że niewiele osób się śmieje z twoich prostackich tekstów
ide dokonczyc nakrywac stol..bo widze ze NOZY zabraklo):):):):):)
no niestety ja mam "urobione" rece...moze i prosta jestem..ale napewno wyzsza od ciebie...
kumasz aluzje???):):):)))
specyficzny?????
Hi hi, dobra nie klocic sie. Dziewczyna tu ma na prawde przykra sytuacje - mowie o Dolcissima - uszanujmy to i nie rozpetujmy pyskowek...
Zlinczujecie mnie,ale napisałam mu ustatniego smsa i już nie bede dzwonic do inego ani do jego rodziców ani wysyłąc smsów.
Zrobiłam mu troche wyżutów w tym smsie...
Że jest nie odpowiedzialny ze o takich przerwach powinien mnie informowac bo wiedzial ze bede odchodzic od zmysłów, ze myslalam ze jest powazny a tu zachowuje sie jak dziecko i własnie zobaczyłąm jak on traktuje nasz zwiazek itp. i choć bedzie to bardzo trudne nie bede nic mu pisac wiecej zobaczymy...jak sie odezwie kiedyś i bedzie chciał wyjasnic i przeprosic to ja bede niedostepna...a jeśli nie bedzie wogole szukał kontaktu bede wiedzieć że mu naprawde BARDZO zależało na naszym zwiazku.....
no widzisz..nie raz tak jest...
Ja Cie nie zlinczuje. Popieram taki tekst wysłany mu. Popieran też wywody pt "dać mu w morde". To kwestia charakteru. Gdyby mój makaron tak się zachował - nie użalałabym się nad sobą /no może troszke ;) / - ale przede wszystkim wygarnęła mu że takie zachowanie jest niedopuszczalne. I chyba pobiła za takie "odpały". Nie mam 12 lat i kręconych zębów na takie dziecinady, żeby chować się po kątach. Jest problem - to trzeba go wyjaśnić. A nie ukrywać się przed światem. Mimo wszystko trzymam za Ciebie kciuki. Trzymam je takze za to żebyś wytrwała w postanowieniu że to OSTATNI SMS!!! Nie daj się ponieść i przypadkiem nie zacznij go zasypywać "listami błagalno - przepraszająco - litościwymi". Pozdrawiam cieplutko i mam nadzieje że cała historia skończy się dobrze :)
Pozwolę sobie jeszcze na małą konkluzje: dać mu w morde jak sugeruje "mangialardo" ale mimo wszystko solidarność jajników też jest ;)
a i tak wiem , ze czekasz na jego telefon ...


Ale mi to by sie musial tlumaczyc ostro..za to , ze zachowuje sie jak swinia...i nie ze mna takie numery...a w morde by dostal za co ? za zasady -ktorych mu brak...
i bardzo dobrze zrobiłaś

ale spróbuj wytrwać w tym co napisałas...bądź konsekwentna
wiem jak to trudne i dlatego trzymam mocno kciuki
Dolci- ciezko Ci, wiem, ale kobiety lubia chyba mezczyzn, nie chlopcow, ktorym mleko na brodzie jeszcze wisi.
no dzieciak... tak nie wyglada troska o kobiete, ktora sie kocha Dolci.
Glowa do gory. Nie z takich dolow sie wychodzi :-)
Mądra dziewczynka.Oby tak dalej.Tylko wytrwaj w swoim postanowieniu i nie błagaj o uczucie,którego on ci nie chce dać.wytrzyj nos,oczy,zrób makijaż,kup sobie nowy ciuch lub idź do fryzjera,na dyskotekę lub inna impreze.i nie odbieraj od niego zadnych wiadomosci.i niech ten 30 letni dzieciuch zobaczy, kogo stracił i niech siedzi z podkulonym ogonem.odezwij sie za jakis czas i pochwal sie nam nowym chłopakiem.I cały czas pamietaj o tych 2 maksymach:o uciekajacym króliczku i o miodzie.
Temat przeniesiony do archwium.
91-120 z 380

Zostaw uwagę