Jestem załamana:-( Aiuto:-(

Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 380
:))))))))))))
Eh jest cieżko..ale musze wytrzymać...najgorsze jest to że jestem teraz w pracy(pracowac wogole mi sie nie udaje) a koledzy z pracy pytaja sie mnie jak sie czuje a mi odrazu chce sie plakac:-(
W domu tez juz cos chyba podejżewaja bo nie gadam z nim już na necie, i beda sie niedlugo dopytywac co sie stało narazie ich zbywam....
Mam tez pytanie..pisaliście o dziewczynie która miała podobna sytuacje jak ja,ale niestety nie moge znaleźć tego tematu.... achciałam sobie troche poczytać...nie wiecie gdzie szukać tego tematu?
..bedzie dobrze...
Ale wiecie co? ja nadal nie umiem pojąć dlaczego ine wyłaczył poprostu telefonu,albo nie zmienił numeru abym do niego nie wydzwaniała albo chociaż mogł zrobić jakies przekierowanie albo odrzucanie autoomatyczne rozmów odemnie...(skoro potrzebuje pauzy itp. albo poprostu juz chce zakonczyc znajomość w taki okrutny sposob)bo to naprawde jest wkurzające jesli ktos tak wydzwania,ale on nadal używa tego samego numeru i słyszy te moje Chiamate,owszem może ma wyłączony dzwonek ale jak spojrzy na telefon i tak je widzi i to tez może byc irytujace skoro potrzebuje przerwy na myslenie....
Dla mnie fakt, że ci o tym nie powiedział, i że musiałaś się o tym dowiedzieć od ojca, jest skandaliczny i niewybaczalny. Sorry ale to tak, jak dowiedzieć się od rodzica: mój syn już nie chce być z tobą, przykro mi. UPOKARZAJĄCE

Trzymaj się Dolcissima, musisz przeczekać ten czas, jak ci będzie cholernie źle. Pomyśl, że któregoś dnia ci minie.
a może zacznie się denerwowac dopiero, gdy zobaczy, że już nie dzwonisz?
no to ci napisalam ze jest"twardy" przecierz widzi twoj numer od trzech dni-jak sie nie myle-i co????nie ruszlo go ani razu bu napisac ci sms cos w stylu "pogadamy potem" albo "chce konczyc" albo ja nie wiem...ja takie numery to w ogolniaku robilam..fajnie bylo..

dlategop ci powiedzialam ze u mnie to tlumaczyc sie by musial ostro cos w stylu" mnie sie jak sz... nie zostawia bez slowa""" i w morde tez by dostal za to ze nawet" tracilam czas i w "kulki leci"...i bym mu przyhukala ze potrzebuje nastepnych 30 lat zrozumiec :CO JA DO CIEBIE TERAZ MOWIE.. ooo jjezu co ja bym mu nienagadala....

koncze bo japa mi sie nie zamknie...
Wiesz, Dolci, ja tez bym nie zmieniala numeru, zbyt duzy klopot, trzeba informowac o tym fakcie kupe ludzi... Nie sadze tez, zeby bylo mozliwe "jakies przekierowanie albo odrzucanie autoomatyczne" polaczen przychodzacych tylko z jednego numeru. Najlatwiej jest po prostu wylaczyc dzwonek przypisany do konkretnej osoby i tyle.

Posluchaj tego, co mowia dziewczyny. Nie warto rozpaczac, naprawde. Nie ma nad czym, on najwidoczniej po prostu nie zasluguje na kogos takiego jak Ty. Niech szuka dziewczyny w przedszkolu.:-)

Scisakm mocno,
Dee
bo to tak jest , ze nadal chcesz miec jakas kontrole nad czyms co bylo....
Dolcissima :)
serdecznie Cię pozdrawiam :) wiem ,ze jest Ci bardzo cięzko.Nie wiedziec co się dzieje z ukochaną osobą , to cos koszmarnego. MAm nadzieję,że szybko się pozbierasz, bo niestety mam wrażenie, że na tym chłopaku nie mozna juz polegać.
Ja przeżyłam fantastyczny rok z pewnym Włochem :) Giacomo, juz mielismy plany na przyszłośc i całe zycie :))))... ale tak sie złozyło,że jak kochał szczerze, to tez szczerze przyznał sie,że dalej kocha , ale juz nie mnie. Miał jednak odwagę powiedziec mi to osobiście... wypłakałam sie wtedy za wszytkie czasy :)
Głowa do góry!!! będzie ci bardzo cięzko, będą Cie dręczyły pytania dlaczego ??? co takiego zrobiłam ???, ale z czasem będzie mniej bolało i będzie lepiej, a może i kiedys będziesz się z tego wszystkiego śmiała :)
Dee,przekierowywanie jest możliwe albo odrzucanie rozmów z jednego tylko numeru,mamy obydwoje takie same aparaty telefoniczne i probowałam to zrobic i słyszałam jaki sygnal si esłyszy jak sie dzwoni...ale on nie zrobił przekierowania o dzwonku tez myslalam ze wylaczył ale w tym telefonie da sie wyłaczyc tylko całkiem ze nie słyszy wszystkich polaczen a nie tylko wybranego..a co do zmiany numeru to mysle że mogłby to zrobic bez problemu tymbardziej ze wiem ze ma dodatkowa nie uzywana karte kupiona niedawno....
ale mniejsza o to...
Mnie nie pozostaje nic tylko czekac i nic mu wiecej juz nie pisac i miec nadzieje ze kiedys sie dowiem co tak naprawde było wszystkiego powodem...
wydaje mi sie, ze dyskusje nad zmiana numeru, przekierowaniem sa tematem niepotrzebnie podejmowanym. Co w ten sposob osiagniesz? Ty nie masz uciekac przed nim, zmiana nr nic nie daje, dopoki bedziesz go nosic w sercu, glowie itd. Zawsze gdy mialam jakis zawod milosny, to zeby nie pisac do goscia, wykasowywalam jego nr z pamieci telefonu (nie bede wiecej pisac jak nie bede miala numeru), coz z tego ze zawsze gdy byl mi bliski jego nr mialam juz dawno w pamieci ;) to takie oszukiwanie sie malutkie
Musisz to sobie poukladac sama w serduszku
chyba nie doczytalam, mowilyscie o zmianie numeru przez niego, nieprzytomna jestem :) sorry
O nim była mowa ale mądrze zrobiłaby nasza Dol gdyby to ona zmieniła swój nr. Dziewczyno,posłuchaj dobrych rad bo z tej maki chleba nie bedzie,najwyzej niejadalny zakalec
ja wam cos powiem.tez bylam z chlopakiem 2 lata(Polak) i tez niby bylo wszystko ok co prawda sie klocilismy dosc czesto ale bardzo chcielismy byc ze soba i pokonywalismy rozne trudnosci typu odmienne swiatopoglady itd..ale nie o tym chcialam powiedziec.pewnego dnia wracalismy z zajec on wsiadl w swoj autobus ja w swoj i pocalunkiem pozegnalismy sie.wieczorem mial napisac jak mu minal wieczor itd.ale on sie nie odezwal..ani nie puscil sygnala .NICCCCCC...zdziwilo mnie to ale nie pisalam mu myslac ze po prostu byl zmeczony caly dzien i zasnal czy cos takiego.nastepnego dnia napisalam mu smsa ale nie odpowiedzial i przestal odpowiadac na smsy.to trwalo kilka dni wiec ja zrozpaczona udalam sie do niego do pracy i czekalam az wyjdzie.i wyszedl...zazadalam rozmowy i wyjasnien bo jak mozna tak nagle przestac sie do kogos odzywac??? on byl obojetny(tak nagle!) i zaczal mowic ze przestal mnie kochac ze nie mozemy byc razem wymyslajac jakies chore wymowki...rozstalismy sie a kilka tygodni pozniej widzialam go juz z inna dziewczyna a zeby bylo smieszniej z nasza kolezanka z roku...fajna historia nie?
no wiec ja rowniez uwazam ze faceci to tchorze dodam parszywi tchorze i to ze NAGLE przestaja sie odzywac oznacza tylko jedno-koniec zwiazku.
teraz jestem w zwiazku z Wlochem i przebywam we Wloszech ale za miesiac wracam do Polski zeby skonczyc studia...i musze sie rozstac z moim ukochanym na ponad rok...jak sobie o tym pomysle to mi sie lzy w oczach pojawiaja..
pozdrawiam wszystkich!!!
Dol.Poczytaj sobie tematy"Proszę o rade"i"Miłośc do Włocha",są poniżej twojego.
>Dee,przekierowywanie jest możliwe albo odrzucanie rozmów z jednego
>tylko numeru,mamy obydwoje takie same aparaty telefoniczne i
>probowałam to zrobic i słyszałam jaki sygnal si esłyszy jak sie
>dzwoni...

A to nie wiedzialam, u mnie takiej mozliwosci nie ma.:-)

>Mnie nie pozostaje nic tylko czekac i nic mu wiecej juz nie pisac i
>miec nadzieje ze kiedys sie dowiem co tak naprawde było wszystkiego
>powodem...

Dolci, na co chcesz czekac? Az sie laskawie odezwie? I co wtedy chcialabys uslyszec? Bo ja... chyba juz nic.
ja bym swojego tez kopnela mocno w culo...jakby sie tak zachowal...co jak co, rozni sa ludzie rozne zwiazki i rozne historie ale w zwiakzu liczy sie szacunek i szczerosc przede wszystkim....wiec RESPECT jak spiewa Aretha Franklin nalezy sie kazdemu a jak ktos go nie posiada to nie zasluguje na zadne kolejne szansy
no i wychodzi na to, ze Dolci przezywa ta sama historie, ktora przezylam ja jakies 2 lata temu... moj byly tez nigdy nie zmienil numeru ani nic takiego... mam z nim teraz luzny kontakt i widze dokladnie jakim jest jeszcze dzieckiem. a tak z ciekawosci spod jakiego znaku zodiaku jest ten dran??? moj ex to ryby- podobno wieczne dzieci, bardzo sentymentalni, itd...
MOj jest z pod znaku Lwa...
jest bardzo wrażliwyk człowiekiem...nie raz już sie przy mnie rozklejał....ze szcześcia...i płakaliśmy sobie razem...może to jest śmieszne dla niektórych ale bardzo mi sie to w nim podobało że nie kryje swoich uczuc i nie boi sie łez...
Dziewczyno, wiesz co to jest szacunek do samej siebie? Jezeli tak, to zapomnij o tym facecie i przestan pisac do niego smsy, jaki to on jest nieodpowiedzialny, bo facet ma pewnie niezly ubaw z kolegami.
Wszyscy to tłumaczymy Dol.od paru ładnych godzin.Ubaw to ma+ pocieszycielkę, kolejna naiwna Polke lub trzymajacą go twardo Włoszke,nie zdziwie sie jak ma zonę.Poza tym Włosi słyna z okazywania uczuc prawdziwych i tych wystudiowanych aktorsko.tam łzy u faceta to norma,tylko w Polsce temat tabu.
Ubawu z kolegami napewno nie ma,zadobrze go znam..to nie ten typ..
mnie przychodzi do głowy że może przestraszył sie przyszłości?bo w sumie nie długo mielismy zamieszkac razem...bądz chcial sie oddalic żeby zobaczyc jak mu bedzie bezemnie czy bedzie tesknil...itp.
To mi narazie do głowy przychodzi...
A smsow ani dzownic juz nie zamierzam mu wysyłac...
no nie gadajcie , ze ona do niego wciaz pisze...
Jaka żonę? CO wy wogole piszecie?
Fajnie jest dołowac innych nie znajac sytuacji....
Byłam pierwszą dziewczyną ktorą przedstawił rodzicom...i bardzo mnie polubili bo widzieli ze odkad jest ze mna jest naprawde szczesliwy....
Przedemna bardzo bardzo długo był sam...a życie wypełniała mu muzyka....a żony albo dziewczynny innej nie ma na 10000% co do tego to jestem bardziej niz pewna
ja pier... jeszcze go przepros za to , ze do ciebie nie dzwonil...
"zadobrze go znam"

I tu wlasnie popelniasz blad tak myslac. Nie znasz go. Nie wiesz ,co 'siedzi' w jego glowie.

"że może przestraszył sie przyszłości?"

Probujesz na sile znalezc usprawiedliwienie dla jego zalosnego zachowania. To 30 letnie dziecko stwierdzilo, ze przestanie sie po prostu do Ciebie odzywac, zamiast zadzwonic i powiedziec, ze to juz koniec. Powiedz mi, kto tak postepuje? Kto? Co bys doradzila kolezance w takim przypadku? Zdejmij z oczu klapki, chyba ze lubisz sie zadreczac.
Dol.ty chyba sama nie wierzysz w to co piszesz?30 letni facet zrywa bez słowa znajomosc bo zlakł sie wspólnej przyszłosci?jeśli tak to lepiej że teraz niz później.Bo później mógłby ci wystawic walizki za drzwi i zmienic zamki.nie tłumacz go bo widze,ze za bardzo bierzesz winę na siebie.Ja cały czas mam przeczucie,ze za tym stoi inna kobieta,nie zdziwiłabym sie gdyby miał zone. Twierdzisz,ze go znasz.Napewno go nie znasz dobrze.Ja z moim męzem jestem od ponad 20 lat(niemal 24 godz.na dobe)i nie mogę powiedzieć,ze go dobrze znam. nigdy nie wiem co mu zadymi pod czachą,też jest Lwem a to jeden z najtrudniejszych,nieprzewidywalnych znaków zodiaku
no juz zejdzcie z dziewczyny. ciekawe ile z was zgrywa tylko teraz takie twardzielki...
Mnie zawsze zadziwiaja dziewczyny, ktore sa w zwiazkach na odleglosc(lub w zwyklych zwiazkach), ufaja partnerom w 100% i glowe by dalu sobie uciac, ze partner ich nie zdradza. Wy chyba zycia nie znacie. Ja nie mowie, aby codziennie 'schizowac' i zastanawiac sie co 5 minut: 'zdradza mnie czy nie?', ale jezeli facet sie dziwnie zachowuje, to powinno Wam to troche do myslenia dac. Szczegolnie jesli wybranek jest Wlochem. Mozecie sobie pisac, ze nie mozna oceniac ludzi po narodowosci, ale to, czego ja sie naogladalam mi wystarczy.
Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 380