Aaaa... no tak xD To zacofanie obiło mi się o uszy ;))
Może nie konkretnie o to chodziło, ale wśród stopnia tamtejszej wiedzy, prawie totalnie leży wiedza geograficzna. Wg. niektórych panów, których tam poznałam, Polska nie leży nad morzem, a później usłyszałam, że jednak leży, mamy tutaj Syberię i pingwiny pływają na motorówkach :))
Z tego co dowiedziałam się "buszując" po necie (i co udało mi się zaobserwować w realu) Włosi uznają swój kraj jako jeden z najważniejszych i nie przyjmują do wiadomości, że ktoś mógłby nie znać ich ojczystego języka.
Z tego względu nie uczą się języków obcych, a jeśli takowe (nieliczne!) przypadki się zdarzają, to ów wybranymi językami są języki bardzo podobne (romanistyczne) jak choćby francuski.
Ech...
Ale ogólnie na Sycylii jest za czym tęsknić :) Tam jest po prostu pięknie! Zamierzam tam wrócić. Prędzej czy później - ale wrócić :))