Był ktoś na sycylii????

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 187
14. Hmmm. walentynki... :) jesli mog masz faceta w catanii??????
Tak! Hihihi (nerwowy chichot wariata) mam... a jak myślisz, dlaczego by mnie tak ciągnęło na Sycylię (do Catanii) już teraz, a nie czekałabym spokojnie na wakacje?
Pocieszę Cię faktem, że moja siostra też "chodzi" z Włochem, tak konkretniej to z kolegą tego, z którym ja "chodzę"... ale jeśli mam być szczera, to mnie się podoba facet mojej siostry...
A Ty? Masz tam kogoś? A nwet jeśli nie w Catanii - ogólnie na Sycylii?
Za trudne pytanie ;-).. poza tym, jeszcze jej całej nie zwiedziłam więc nie mogę odpowiedzieć..:-) Ale cale wybrzeze od Messyny po Syrakuzy... mmm.. pewnie ze względu na Etne!!
Tak :) juz ponad rok czasu :) W catanii :) był dwa tygodnie temu u mnie i juz mnie nosi bez niego :D hehe
Czy mi się wydaje, czy teren Messyna-Syrakuzy - także Catania (:D) - zawierają w sobie "to coś"...
Pewnie tez to konkretne "cos"...:-)
La vita e una - a obecnie gdzie mieszkasz?
Heh okolice Etny :D Ten widok z ulic na etne.. Hmmm... cos pieknego :D
A Ty, Ironia81?
Ale.. Catania? Obrzeża Catanii? Czy gdzieś nieco dalej?
W catanii :D teraz jestem w polsce na kilka kiesiecy mam ty kilka spraw.. Wracam, po nowym roku :D
Nie wiedziałem że wysłanie jednego sms powoduje taki efekt. Na drugi raz nic nie wyśle z Sycylii
Catania.. San gregorio di Catania :)
Na początku września była dość 'intensywna' erupcja, widziała któraś z Was?? Ja miałam to szczęście oglądać to na żywo... napatrzeć się nie mogłam...chociaż spać potem ze strachu też nie:-)
Dzięki :*
To znaczy????? Jakiego smsa??
Powiedz ez tam byłas??? ja dzien wczesniej wracalam do domku i szlak mnie trafil jak moj ukochany zadzwonil z taka informacja... heh myslalam ze sie poplacze... :(
Byłam, byłam..coś pięknego!!! Z lornetką... wysoko w górach i gapiłam sie jak wariatka:-)
I wcale mi to czarne padające świństwo nie przeszkadzało. Spokojnie, będziesz miała jeszcze nie jedną okazje by to zobaczyć!
Nie watpie zrobilabym tak samo... ale kurcze wracalam do polski tego dnia!!!! Bleee... masz jakies fotki???? chetnie bym zobaczyla :)
Ironia81! Przez Ciebie akcja mojego serca została zatrzymana! Erupca Etny! No
pewnie!

Z samego rana tego dnia (przed erupcją) byłam na Etnie i słyszałam huki. Jakieś trzy godziny później, spokojnie dyskutowałam z siostrą na plaży na tematy naszych nowo poznanych Włochów. Tak tak, w chwili "wybuchu" byłam na plaży. Jako pierwsza zauważyłam :) Oczywiście, poleciałam do domu po kamerę. W drodze z powrotem na plażę zauważyłam helikopter z kamerą telewizyjną, jak przelatywał tuż nad ulicą... hm... ale jakoś na włochach nie zrobiło to największego wrażenia :)
Wieczorem miałam pojechać na Etnę, ale jakoś tak wyszło, że pojechałam nad ranem dnia następnego, a wtedy to były ostatnie momenty wycieku lawy.

Następnej nocy, wraz z "moim" włochem pojechaliśmy na Etnę. Razem z całą grupą z dzielnicy Mister Bianco i przewodnikiem wspinaliśmy się aż dotarliśmy do miejsca na bezpiecznej odległości od lawy. Tak. Widziałam z góry całą Catanię. Po mojej lewej stronie całkiem niedaleko lśniła jeszcze nie całkiem zastygła lawa. Mmm, bosko było.. a wy? Widziałyście?
Dziekuje wam dziewczyny.Poplakalem sie ze wzruszenia.Jakie to zycie jest kruche.
Ja mam taka nadzieje.. tylko znam swojego pecha. o ile bedzie mi dane mieszkac tam te 5-10lat to erukcji nie bedzie a jak wpadne w odwiedziny do polski to napewno bedzie erukcja :D
A ja właśnie miałam tego dnia wracać, ale przedłużyłam pobyt o trzy dni! Uff, niesamowite! Też gapiłam się jak wariatka. A wieczorem razem z pozostałymi turystami rozciągnęliśmy leżaki i siedzieliśmy jak w kinie. Hm.. zdjęcia? Nie. Tzn tak, ale w komórce. Nagrania - na kamerze. Ale... zaraz coś znajdę. Dokładnie wczoraj coś mnie tknęło i zaczęłam na youtube szukać nagrań. Coś pięknego..
Nie mam:-( robiąc telefonem nic nie bylo widac..a raczej nie mozna bylo sie domyslic co to jest...a moj chlopak o aparacie nie pomyslal, bo to przeciez nic takiego.. chociaz sam przyznal ,ze dosc duzo tej lawy;-)
Heh dziewczyny... ZARAZ WAS UDUSZE HEHEHEHE :(...... ja tez chce bleeee......
La vita e una - cierpliwości, już coś dla Ciebie szukam :)
Mastro Lindo, nie psuj efektu heheheheeee ja sie tam cieszę :)
Inf, nie za bardzo rozumiem...
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 187

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia