Wiesz, no bo... moze nie te piosenki Lucia slyszalas... On miewa takie zarciki, typu, Attenti al lupo, na przyklad, napisane dla frajdy, dla zabawy. I jego muzyka rosnie, rozwija sie, to nie jest muzyka akurat 80 lat, rowniez calkiem 21 wieku... To dla mnie taka przepiekna poezja i nieco naiwny czasami tekst (w rodzaju, Caro amico ti scrivo, lub Prima dammi un bacio), a spojrzenie jakby Nikifora... A juz Caruso w jego wykonaniu to po prostu majstersztyk...
Ale chodzilo mi o to, ze jak sie komus podoba muzyka Sergia Cammariere to cos mozna przewidziec jesli chodzi o smak, a jak sie komus tego rodzaju muzyka nie podoba, to i Lucio sie nie spodoba, jesli czujesz, co chce powiedziec. Wiadomo, ze jesli chodzi o wyglad d'Artagnana, to Lucio moze sie schowac, bidulek, do mysiej norki... Ale ostatnio Segio na koncercie tak sobie mi sie podobal wizualnie, troszke brzuszka... -:)
To nie jest tylko kwestia wieku itp. Mnie sie na przyklad potrafia podobac piosenki z przeroznych gatunkow, np. mnostwo Vasco Rossi, choc ogolnie nie przepadam za tak glosna muzyka, podoba mi sie di Risio, ale uwielbiam piekna melodyjna i pelna poezji muzyke, a taka tworzy i Sergio i Lucio, choc oczywiscie, kazdy po swojemu.
No, ale wiadomo, de gustibus... Dlatego wogole pytanie w rodzaju: podajcie ladne wloskie piosenki wydaje mi sie nie na miejscu, no bo to co dla mnie moze byc najpiekniejsze na swiecie, dla kogos moze byc zupelnie nie do przyjecia (ALE NIE ITALO DISCO, DAI!!! :((( )
No dobra, a wracajac do Sergia i twoich kolan :))) Ja juz sobie sciagnelam chyba cala nowa plyte i smakuje teraz...
A co powiesz o Zucchero i jego Cosi celeste, ale obowiazkowo z Cheb Mami?