Wlosi i polskie dziewczyny

Temat przeniesiony do archwium.
121-144 z 144
| następna
tak na marginesie - wiesz co dziewczyny najbardzij denerwuje?
gdy facet zaczyna sie nad soba uzalac i wymyslac ehhh nie ma co nawet do niej startowac, bo jestem niedosc dobry, albo bo ona woli innego, albo inne duperele

takie myslenie do niczego nie prowadzi...wlasnie do samotnosci, wiec zupelnie wymaz to ze swojej glowy!

...wydaje mi sie, ze to moze byc wlasnie ta przewaga Wlochow nad Polakami - oni sa bardziej odwazni w swoich dzialaniach i mniej zakompleksieni.....ale na pewno w niczym nie sa lepsi, tu chodzi o marketing:) tak, poprostu durny marketing;D
bo to chyba chodzi o to, że nie czuje samotności...ja poprostu w tej chwili jestem sama
być samym i samotnym to zupełnie inne sytuacje
no to mi się przy okazji także dostało, ale dzięki za mądre słowa :))) może zastosuje ten włoski marketing ale pewnie już wobec kogos innego, bo Ciebie nie interesują tacy zakompleksieńcy jak ja....
bo ty już masz chyba wiele za sobą, a niektórzy mają to dopiero przed sobą i się niecierpliwią i nie bawi ich bycie samym.
wiele za sobą? nie wiem co przez to rozumiesz...
ja się nie biję o więcej, cieszę sie tym co mam
jestem sama - cieszę się czasem dla siebie i spokojem
jestem zakochana - cieszę się brakiem czasu dla siebie i niepokojem:)
wiele za sobą... no chodziło o to, że dziewczyna wcześniej się zaczyna angażować w związki niż facet.
ciekawa teza - ale w/g mnie calkowicie błędna
no ok, w takim razie sorry za pomyłkę... :)
Założyłam kiedyś podobny wątek:

http://www.wloski.ang.pl/forumw.php?IDt=16645&w=2
Z moich obserwacji wynika że polscy chłopcy nie traktują się jak obiekt do wypromowania z czego się cieszę :))
Trochę mnie ośmieliłaś Agatkaf, zdałem sobie sprawę, że fakt, iz jestem sam sprawia jedynie, że dziwi to moich niektórych polskich znajomych, a mnie tak na prawdę jest z tym dobrze - mieszkam z ojcem, to też fakt, ale każdy z nas ma swoje własne zycie, mieszkam z nim, bo poprostu takie są realia życia tu, jest nam łatwiej we dwóch wynajmować, tym bardziej, że to jedyna osoba z rodziny którą mam w Rzymie; w Rzymie skolei mam sporo znajomych, głównie Włochów, nie nudzę sie, nie jestem samotny, ale sam - tak jak napisałaś, to dwie istotnie rózne rzeczy. I istotnie mam coś z głową, ale staram się nikomu krzywdy nie wyrządzać, nie zdradzać nikogo, bo i nie mam kogo zdradzać. I jest mi z tym dobrze. Pozdrawiam.
pozdrawiam:)
Ja od 3 lat jestem z Włochem, a od roku jestem jego zona. Musze sie przyznac,ze mi tez zdarza sie prosic o tlumaczenie na Polski, poprostu tak dla upewnienia sie ze dobrze sobie to sama przetłumaczyłam. Nie znam dobrze tego jezyka, od samego poczatku porozumiewamy sie w jezyku niemieckim, oboje mowimy bardzo dobrze w tym języku( zreszta to w Niemczech sie poznalismy).
ale nie chodzi tu o to ze ktos wogole daje cos do tlumaczenia, a o to ze niektore osoby nie pofatyguja sie nawet z najprosrzymi zdaniami, i ewentualnie dawac do sprawdzenia, wtedy moglyby sie czegos nauczyc, ja zreszta w takiej sytuacji rolalabym zeby ktos do mnie pisal niepoprawnie, niz miec swiadomosc, ze ten intymny sms byl przeczytany przez dziesiatki osob, we wszystkim trzeba miec umiar. Takie tlumaczenie moze i zdaje egzamin na poczatku ale jak ktos wczesniej trafnie wspomnial , sa to bardzo czesto te same osoby naprawde proste sms ktore z odrobina dobrej woli mozna napisac samemu. Nie trzeba byc do tego orlem.
Wstyd sie przyznac ale ja prosze o przetłumaczenie nawet najprostszych smsow. Nawet gdy jestem pewna znaczenia wole sie upewnic, nauczyło mnie tego zycie, bo wiem jak malo potrzeba do wielkiej awantury, wystarczy czasem jedno slowko zle przetlumaczone... Nie mowię po wloskiego, podobnie jak mój marito, nie mówi po Polsku. Mój mąż od 10 lat mieszka w Niemczech, ja od 6 lat. Teraz tez mieszkamy w Niemczech i tu pracujemy. Czasami zdaże sie ze moje amo zapomni sie i napisze po Włosku, ale to dzieje tylko po wpływem duzych emocji. Ja mam podobnie i też czasami pisze po Polsku.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich
przeczytalam kilka twoich wypowiedzi, podziwiam ze potraficie przetrwac porozumiewajac sie w jezyku ktory nie jest dla zadnego jezykiem ojczystym, ciesze sie swoim zwiazkiem obalasz wszystkie prowokacje o "zlych Wlochach"
Namawiam cie jednak do proby przetlumaczenia smsow przy pomocy slownika, potem ewentualnie wkleic i zapytac korekte. pozdrawiam i powodzenia z calego serca.
Ja własnie tak robie, na początku sama tłumacze a pozniej prosze o przetlumaczenie i sprawdzam, czy wszystko gra. Zgadzam sie, ze przyjemniej byloby porozumiewac sie w ojczystym jezyku ale zawsze dla ktoregos z nas bylby to jezyk obcy. Nie chce byc nie skromna ale w jezyku nie nieckim mowie tak samo dobrze jak po Polsku, tak samo jak moj maz po niemiecku mówi tak dobrze jak w swoim ojczystym języku.
Z góry bardzo przepraszam jeżeli kogos obraze, nie o to mi chodzi bo uwazam ze kazdy ma prawo do wlasnego zdania i opini, ale smiesza mnie te mity, ze jak Włoch to babiarz, ze wykorzysta i ze rzuci. Uwazam, ze takie uogolnianie jest bardzo krzywdzace, ludzie dziela sie na dobrych i zlych i w kazdym kraju na calym swiecie sa ludzie dobrzy i ludzie zli. Prze takie wlasnie mity o maly wlos szczescie nie przeszloby mi kolo nosa.
Calkowicie sie z toba zgadzam :)
mity to jedna sprawa, a przekonanie o ich slusznosci badz nie slusznosci to inna. One istnialy , istnieja i beda istniec, uwazam ze te 'mity' a raczej stereotypy kreuja sie z jakiegos powodu i stwierdzenie, ze sa zupelnie nieprawdziwe byloby bledne poniewaz radza sie one z jakiejs przyczyny, ale nalezy sie do nich ustosunkowac i brac je na dystans. z 2 strony powstaja na bazie roznych doswiadczen i nie mozna dostosowac ich w kazdej sytuacji, mysle ze troche rozumu wystarczy i siamo a posto:)
saluti
dokladnie lenaaa... z niczego te stereotypy sie nie biora;)
Peroni, piszesz "mam coś z głową", ale jak mamy to rozumieć? Bo teraz dużo singli po tym świecie chodzi, więc myślisz że każdy z nich ma coś z głową?
Jest masa naiwnych dziewczyn, ktore sa w stanie uwierzyc w wyznania mlosi juz na drugim spotkaniu. Potem te dziewczyny zala sie na roznych forach i tak powstaje sterotyp wlocha babiarza itp. Faktem jest, ze losi potrafia pieknie mowic o milosci i moga zaczarowac ale nie wydaje mi sie ze dziala to na rozsadne dziewczyny.
Rada dla wielbicielek Włochow, jezeli chcesz Włocha to musisz byc kroliczkiem, oni uwielbiaja go gonic.
julie bella2001, widzisz czytam ten twoj wpis i dziwie sie bo tak jak by tyczyl sie mnie :-) mojego poznalam na "slawetnym skypie", owszem jest starszy ode mnie o "10 lat", wcale na poczatku znajomosci nie "wyobrazalam sobie wielkiej milosci", milosc przyszla z czasem, tak zwana "internetowa znajomosc" przerodzila sie w realna, dziela nas setki mil, a jednak jestesmy ze soba juz 2 lata, narzeczeni, wkrotce zamieszkamy razem, i zreszta chyba nie uwazasz mnie za jakas glupia dziewuszke? takze naprawde nie warto oceniac czynow i zamierzen ludzi, nie znajac ich, jacy sa naprawde, moj facet tez jest ok pomimo, ze "10 lat starszy" i krzywda mi sie nie dzieje, nie jedne trudnosci przeszlismy i nie jedne przed nami, takze nawet takie "skypowe" znajomosci moga nabrac sensu, zalezy kto je zawiera i jak sie tocza, jak ludzie sie traktuja i co do siebie czuja...:-)) ps.a przeslaniem mojego wpisu jest to, ze nie wolno, a raczej nie powinno sie stwierdzac, ze takie bycie ze soba na odleglosc, to wcale nie bycie i ze to bezwartosciowe zwiazki, bo w wielu przypadkach, z takich wlasnie zwiazkow wywiazaly sie dlugoletnie przyjaznie, milosci a nawet malzenstwa.
Temat przeniesiony do archwium.
121-144 z 144
| następna

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia