Sylwia2727, niezmiernie mnie to cieszy, ze udalo mi sie wzbudzic w tobie wesolosc, mowia,ze smiech to najtansze lekarstwo na wszystko:-)
przyznam, iz bardzo mnie zaciekawily twoje spostrzezenia na temat mojej osoby, choc jak w poprzednim przypadku (udzielania dobrych rad dla Magg) wychodzisz nieco poza temat tutejszej dyskusji...to zdumiewajace, jak szybko i sprawnie odgadlas brak w moim otoczeniu osob, ktore mialyby ochote mi doradzic, z jaka przenikliwoscia odkrylas, ze NIE MAM ZIELONEGO POJECIA ani ogolnie na temat pracy we Wloszech,ani w szczegolnosci o sytuacji mezczyzn...doprawdy nie wiem w jaki sposob moge zrewanzowac ci sie za tak wspanialomyslna rade, bym zapamietala twoje slowa o tym, iz goraca Italia po wejsciu do unii nie jest juz krajem mlekiem i miodem plynaca. musze przyznac, ze tym razem to wyglada zupelnie inaczej i twoj ostatni post jest przepelniony konstruktywnymi obserwacjami i radami. w pewne przygnebienie wpedzil mnie jednak fakt, iz przy pomocy mojej wczesniejszej krytyki nieoparznie zdolalam wywolac twoje zdumienie , jest mi przykro rowniez z powodu zalu, ktory odczuwasz przekazujac mi informacje na temat twojej wiedzy....
masz racje wyrazajac ten zal, gdybys wiedzial wszystko, twoje zycie byloby z pewnoscia o wiele prostsze, ja nie wiem prawie nic, wiec mozesz sobie wyobrazic, jaka to stanowi katorge....
p.s. i tak na marginesie osoby, ktore maja chec uslyszec moje rady, zazwyczaj o nie prosza....
pozdrawiam