wiem,że z praca we Florencji jest cięzko,chociaż zdarzaja sie ekstra sytuacje.Moja kolezanka musiała natychmiast zjechac do Polski i mieliśmy problem ze znalezieniem na zastępstwo na dwa miesiace dziewczyny.W koncu znalezlismy Rumunke.Ja ostatnio to jestem 3 miesiace i jade do Polski na 3 miesiace i wymieniam sie z kolezanka z mojego miasta co 3 miesiace.Jestem we włoszech juz 3 lata,i nauczyłam się wloskiego bo bez jezyka to w tej chwili male szanse na prace.Wyjechalam 1 raz przez oglowszenie a Anonsach,oglaszala sie babka z Radomia,podala nr.tel,bylam u niej,zaplacilam jakies pieniadze i wyjechalam do Wlocz nie umiejac jednego slowa po wlosku.Bylo to 14 grudnia 3 lata temu.Odebrala mnie dziewczyna w Neapolu o 12 w nocy z dworca autobusowego i zabrala do Foggi,gdzie mialam prace.U starej baby nauczycielki przezylam horror,bo bez jezyka jest bardzo trudno pracowac zwlaszcza z ludzmi starszymi .ale wytrzymalam 11 miesiecy i ta nauczycielka nauczyla mnie wloskiego nawet dobrze a pózniej jakos udalo mi sie przeniesc do Florencji i tutaj siedze.Bez jezyka,mysle ze teraz juz bym nie ryzykowala jeszcze raz takiej wyprawy.Ja mam juz 51 lat.Aktualnie nie wiem nic o pracy,bo sie specjalnie tym nie interesuje bo prace mam dobra i jestem zadowolona.Jezeli czujesz sie na silach i chociaz troche znasz jezyk to mozesz zaryzykowac tak jak ja.Moze Ci sie uda,czego Ci goraco zycze.Popytam sie jednak kolezanek,moze dostane jakis numer telefonu bo wiem,ze sa tu osoby ktore zalatwiaja prace i to pewna ale trzeba cos zaplacic.Ale to potrwa kilka dni.Pa):