Pielęgniarki we Włoszech

Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 299
Materacia-jak chcesz to ci napiszę o moim wyjeździe.Do Izb Piel.zgłosił się włoski pracodawca,na swój koszt robi pielęgniarkom kurs włoskiego,tłumaczenia dokumentów,pozwolenia,nostryfikację itd,kurs trwa w Polsce 120 godz.po nim jedziemy do Włoch na 2 mies.na intensywny kurs języka opłacany przez pracodawcę(+mieszkanie,wyżywienie i kieszonkowe wypłacane co tydzień).po tym kursie dostajemy miejsca pracy i ją zaczynamy.Przy podpisywaniu dokumentów musiałyśmy podać jakie mamy doświadczenie zawodowe i gdzie chciałybyśmy pracować:szpital,dom opieki,czy na noce czy nie itd.Dokumenty oddałyśmy pracodawcy(ksero dyplomu poświadczone notarialnie,świadectwo ślubu,poświadczenia z Izb,ksero dowodu,paszportu)w maju i już są we Włoszech bo Labor ma własnego tłumacza przysięgłego i wyrabiane są nasze pozwolenia.Nasz jedyny wydatek to było 6 zł+vat za notariusza
pracuje w E.Romani w szpitalu panstwowym i zanim sie tu dostalam przeszlam cala dluga i ciezka droge.Wyjechac do pracy za granice to nie jest zabawa.Zaczynalam jak kazda w domu opieki gdzie praca nie jest lekka.Po 2 latach znajac b.dobrze wloski zglosilam sie do konkursu jaki oglosil szpital i zostalam przyjeta po dlugiej rozmowie kwalifikacyjnej.Lepiej jest pracowac w placowkach panstwowych dlatego ze skladka emerytalna jest placona w 100% natomiast domy prywatne nie placa 100% i po latach moze sie okazac ze zamiast 6 lat pracy wychodzi ze pracowalas tylko 3 i musisz sama doplacic brakujace pieniadze zeby dostac godziwa emeryture to jest jeden z wielu przykladow na jakie nalezy byc wyczulonym.Ale to wszystko wyjdzie w tzw.praniu.Podstawa jest dobrze znac jezyk.
Tylko do pielęgniarek z poczuciem humoru.
http://www.smog.pl/wideo/2581/siostry/
Pozdrowienia i życzenia powodzenia dla wszystkich odważnych dziewczyn i chłopaków, którzy zdecydowali się na wyjazd. Jestem już mocno wiekowa, więc nie wyjadę czego oczywiście żałuję. Pomijając wynagrodzenia warumki pracy pielęgniarek w Polsce stale się pogarszają, bo po okresie oszczędzania na zatrudnieniu przyszedł okres braku pielęgniarek i dalej w wielu szpitalach jedna pracuje z 40-60 pacjentami. Znacznie pogorszyły się również stosunki między pracownikami. Mam nadzieję, że Wasze cenne doświadczenia, oby były same dobre, przekażecie do Polski.
Do Ancony mam jechać oczywiście jako pielegniarka. Po głowie chodzi mi dużo czarnych myśli, bo mam tu męża i dwoje dzieci no i czterdziestka na karku. Słyszałam, że jest możliwość żeby za jakiś czas oni tam za mna przyjechali, ale mimo to nie jest nam wcale łatwo. Jednak pozostać w Polsce to chyba najgorsza opcja. Razem mamy tu niecałe 3000zł na miesiąc i po odjeciu wszystkich opłat pozostaje na przewegetowanie kolejnego miesiąca. Dlatego podejme się ryzyka wyjazdu w nieznane. Każde najmniejsze wieści o tym jak tam jest i czego ewentualnie unikać pozwoliłyby nam lepiej spać przez najbliższe miesiące.
incoronito nie martw sie ja mam blisko 50 i juz wlasnie we wrzesniu jadedo pracy jako infermiera nie jest tak zle ciao!
tez mam rodzine i 3 dzieci t takie same mysli jak ty ale wychodze z zalozenia ze jesli moje dziecko ni moze pojech ac na wycieczke z klasa bo nie mam pieniedzy to juz nic gorszego byc nie moze wiec wlasnie dla nich tam jade
Do Incoronito. Jeżeli w masz z mężem Polsce dochod ok. 3000 zl., to moim zdaniem niewiele poprawisz sobie i swojej rodzinie. Spróbuję ci to uzasadnić.rnPamiętaj jakie są relacje zlotówki do euro. Życie we Wloszech jest ok. 4x droższe niż w Polsce.rnTwój przyjazd do Wloch bylby dobrym pomyslem, ale w momencie jeśli zarobione pieniądze wysylalabyś rodzinie do Polski. Jednak od swojego zarobku musisz odliczyć koszty twojego utrzymania oraz koszty rozmów telefonicznych. 2 godziny rozmowy z Polska na karte kosztuje 5 euro. Ile czasu dziennie poświęcisz na rozmowy telefoniczne aby nie stracić kontaktu z rodziną?rnWirzę w to, że masz wspanialego męża. Jak sądzisz jak dlugo wytrzyma bez kobiety?rnSprowadzenie tutaj rodziny moim zdaniem jest bezsensowne. Nie utrzymasz jej za swój zarobek. W najlepszym wypadku zarobisz 15[tel]euro. Wątpię aby twój mąż znalazlby tu pracę, bo wlosi maja z tym problem. Czy w Polsce utrzymalabyś rodzine za 15[tel]zlotych? rnPamietaj również o tym, że we Wloszech jest inna kultura, inny klimat itd. rnWeż pod uwagę, ze stracisz kontakt z dalszą rodziną i znajomymi. Jestem pewna, że nie będzie cię stać na rozrywke lącznie z wycieczkami.rnZanim zdecydujesz się na wyjazd, to naprawdę zastanów się nad tym ile masz do zyskanie, a ile do stracenia. Rodziny nie kupisz za żadne pieniądze. Życzę ci rozsądku i rozwagi w podejmowaniu życiowej decyzji.
Incoronito - mimo wszystki jedż!
Jak nie sprobujesz, bedziesz zalowac do konca zycia. Jedź, zobacz jak to wyglada na wlasne oczy i dopiero potem rezygnuj. Rodziny nie stracisz, a karta telefoniczna za 5 euro wystarcza na 5 godzin. Zywnosc faktycznie troche drozsza, ale ceny kosmetykow i srodkow chemicznych porownywalne. Przy skromnym zyciu, do ktorego jestes na pewno przyzwyczajona, bedziesz mogla sporo z pensji odlozyc. Zakupy rob w supermarketach - o wiele taniej.
W Italii jest inna kultura - fakt. Nie ma pijanych typkow pod kazdym sklepem i ludzie w autobusach nie smierdza nawet w najwieksze upaly. Do tego akurat latwo sie przyzwyczaic.
Powodzenia! na pewno sie uda ;-)
Do primaviera.
"Incoronito - mimo wszystki jedż!"
Moim skromnym zdaniem powinno sie zasugerować dobre i zle strony życia we Wloszech a nie podejmować decyzję za kogoś. Każdy ma swój rozum i decyduje za siebie. Życzę wszystkim pielęgniarkom i nie tylko jak najlepiej.
Czy będziesz się dobrze czula (jeśli nie daj boze coś nie wyjdzie) ze świadomością, że napisalaś koleżance "Incoronito - mimo wszystki jedż!". Decydować możesz za swoje nieletnie dziecko. Nie wyreczaj innych w podejmowaniu decyzji. To trochę "niepolityczne".
Moja kolezanka niedawno wyjechala i jest bardzo zadowolona.
Oczywiscie Incoronito zrobi jak bedzie jej pasowalo. Ale chyba przyda sie tez opinia osoby, ktora patrzy optymistycznie a nie narzeka i dzielac wlos na czworo. Szkoda czasu na takie gdybanie. Trzeba sie po prostu przekonac samemu..
Milego dnia.
Z mojego doświadczenia moge napisać, że mając podstawę 1500 euro, na rękę dostanie się ok. 1250. Dodatki za noce i święta są dość małe (tak jest przynajmniej u mnie). Jeśli chcecie sprowadzić rodziny po krótkim czasie to na pewno zdecydujecie się na wynajęcie własnego mieszkania lub z kimś na spółkę. Zresztą mało jest firm które dają do dyspozycji lokale nie pobierając żadnej opłaty( u nas na początku brali po 150 euro). Koszt wynajęcia mieszkania jest sporym wydatkiem. Wszystko zależy oczywiście od miejscowości gdzie mieszkacie. Ja płacę za małe mieszkanie 420 euro. Policzcie do tego media (choć tutaj nie jest aż tak drogo), wydatki na utrzymanie. Myslę że zarabiając na początku ok12[tel]euro, wynajmując samodzielnie mieszkania, jest się w stanie oszczędzić ok.5[tel]euro. Oceńcie same czy to dużo czy mało.
A co do uciekających pielęgniarek to niestety w poprzedniej pracy poznałam osobiście dwie Polki, które rzeczywiście uciekły od poprzedniego pracodawcy. Bardzo długo zwlekał z załatwieniem dokumentów, nie miały wpisu do izb( w tym czasie obowiązywały jeszcze egzaminy), pracowały ale podobno były na przyuczeniu więc nie płacił im( przewegetowały tak prawie 3,5 miesiąca). Po prostu uciekły. Ale może to tylko marginalne przypadki. Tam gdzie teraz mieszkam mam koleżankę, która z kolei pracowała w domu opieki w bardzo małej miejscowości, i tak jak to już ktoś wcześniej napisał do sklepu miały ponad 5 km, autobus jeździł sporadycznie, po prostu koniec świata. Szanse na wynajęcie mieszkania i sprowadzenie rodziny w takich warunkach uważam małe. Ona nie uciekła po prostu poczekała na skończenie kontraktu i znalazła inną cooperativę. Teraz zarabia 9 euro na godz ( niezależnie czy są święta). Jest zadowolona. Tak więc naprawdę wszystko zależy gdzie się trafi, nie raz to po prostu szczęście lub pech
Do Primavera. Najlepiej jednak jeśli bedą sie tutaj wypowiadaly kobiety na podstawie swoich spostrzeżeń, a nie bazowaly na opini koleżanek. Mam na myśli kobiety, które tutaj aktualnie są lub te, które byly we Wloszech. Ty piszesz z Polski więc pewnie należysz do tych drugich. Skoro tak, to dlaczego wrócilaś do kraju? Czyżby ci się nie udalo? Podziel się z nami swoimi optymistycznymi doświadczeniami.
Ja mam 47 lat,25 lat stażu i na 3 osobową rodzinę mamy aż niecałe 1200 zł.Dlatego wyjeżdżam,jestem przyzwyczajona do życia w internatach,hotelach pracowniczych więc się tego nie boję.Tu gdzie mieszkam(w dzielnicy podmiejskiej)do sklepu mam też kilka kilometrów,do piekarni 3 km,do autobusu prawie 2 i mimo,że to miejski jeździ też bardzo rzadko.Dlatego odległości też się nie boję.A jak nie spróbuję to będę załować,że tego nie zrobiłam.Jadę bezpośrednio przez włoskiego pracodawcę,kontrakt mam po polsku,znam wszystkie warunki.
Nie jestem pielegniarka i nie zamierzam wyjezdzac do Wloch. Jak pisalam, mam kolezanke pielegniarke, ktora jakis czas temu wyjechala. Na poczatku bylo jej trudno, bo tesknila za dziecmi. Teraz jest w trakcie zalatwiania pracy dla meza i szkoly dla dzieci. Od wrzesnia beda juz razem.
Zauwazylas, ze na temat pracy wypowiadaja sie glownie osoby, ktore wrocily i sa rozczarowane? Optymisci maja lepiej i nie maja potrzeby narzekania na caly swiat za posrednictwem strony wloski.ang.pl....
yans nie przerazaj mnie ja tez jade do domu oieki za turynrn miejscowosc tak mala ze nie moge jej znalesc na mapie Tina i teraz po przeczytaniy takich postow zaczynam niec obawy
WWW.europa.eu.int/eures-jest to sieć współpracy służb zatrudnienia powołana przez Komisję Europejską.A ktoś na innym temacie podawał też Krajowy Rejestr Agencji Zatrudnienia www.kraz.praca.gov,gdzie można sprawdzić czy polskie agencje mają pozwolenia i są legalne.Podobno z tego rejestru nie wyskakuje Bs,Infoitalika,Italika.Ale nie sprawdzałem osobiście więc nie wiem czy to prawda.Muszę sam zobaczyć.
laretta, nie chcę nikogo straszyć czy zniechęcać do wyjazdu. Jeśli ktoś chce coś zmienić w życiu i ma dużo determinacji i siły na początek to powinien tu przyjechać. Bo zarobki są nie do porównania i choć życie jest dość drogie to jest się w stanie coś odłożyć, o czym w Polsce w przypadku pielęgniarki nie ma mowy. Jeśli trafisz do małej miejscowości ale blisko dużego miasta to powinno być ok. z połączeniami komunikacyjnymi. Myślę że łatwy dostęp do sklepu jest ważny, bo w tym klimacie idąc z zakupami na pieszo(niosąc najczęściej orócz normalnych zakupów litry wody) do domu to masakra.Pozdrawiam
Laretta.A z jakiej agencji jedziesz?Na jakich warunkach?To nie wyjeżdżacie grupowo?Jak to w ogóle macie zorganizowane?Napisz
Jak ta miejscowość się nazywa?Tina?Ja znalazłem tylko mieścinę Trino,na północny wschód od Turynu,niedaleko Casale Monterrato.A może to jakaś dzielnica,czy nazwa tego ośrodka?Ty idź do tej swojej agencji i powiedz żeby dali ci dokładny opis tego miejsca;żebyś nie wylądowała jak pampers w wentylatorze
masz racje tak zrobie dzieki
co ciekawe to bs organizuje grupowe wyjazdy ale tak jak widzisz moja kolezanka sama pojechala inas rozdzielono bo chcialysmy razem jechac podobno mam jechac z druga ktorej nie znam we dwie na poczatku wrzesnia tak nam powiedzeli podali ze Tina 60 km za turynemnarazie tyle wiem kolezanka jest tam wiasnie tzn w como co nas rozdzielono
gwozdzik ktos z turynu zlokalizowal Tine to 60 km odturynu kolo ivrea ake na mapie samochodowej nie ma
tylko czy to jest własnie to.Jeśli agencja nie będzie chciała ci dac dokładnych namiarów to są nie w porządku.A odpowiedz na pytania które miałas zadane gdzieś wcześniej
Na te co ci zadała niejaka infermiera
Sorki,nie zauważyłem odpowiedzi ,zamieściła się wyżej
Loretta,napisz jeszcze jak wyglądały wasze przygotowania do wyjazdu,nauka języka itd.Ja napiszę o swoich.Już wspominałam,że mamy 120 godz.nauki(do końca listopada)opłacone przez włoskiego pracodawcę Labor.Póżniej wszystkie razem jedziemy na 2 miesiące do Włoch na intensywny kurs języka(będzie nas ze 60)+mieszkanie i wyżywienie oraz kieszonkowe co tydzień po 50 euro,wszystko na koszt pracodawcy.po tym intensywnym kursie(8 godz.dziennie,7 dni w tyg.)ruszamy do pracy.Na CV i ostatnio w czasie rozmów z przedstawicielami firmy deklarowałyśmy gdzie chcemy pracować:w szpitalu,domu opieki,czy chcemy pracować na noce,mieć nadgodziny.Koszt tłumaczeń,pozwoleń,dokumentacji,podróz opłaca pracodawca.Pomagają w sciągnięciu rodziny.Przez cały kontrakt mamy zagwarantowaną na piśmie opiekę.
no wlasnie f-ma na razie nie ma nic blizej mi do zaoferowania poza nazwa wmowia ze dowiem sie pozniej tzn na 2 tyg przed wyjazdem moge im odmowic i czelac na lepsza oferte
Sorki,że się wyrażę:srali muszki,będzie wiosna.Chrzań taką firmę.Dla mnie ten Bs to firma chachment.Weź ty dziewczyno zmień agencję,poszukaj jakiejś włoskiej bo ci tutaj to cię wyglancują na ślinę.Nie wiem czy jeszcze jest temat o pielęgniarkach,złożył go koleś 2 lata temu gdy jego dziewczyna miała jechać,jeszcze w czerwcu były tam wpisy.Ludziska suchej nitki nie zostawiali na Bs,Italice i Infoitalice.
Temat przeniesiony do archwium.
121-150 z 299

« 

Solo italiano

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia