Bita przez meza

Temat przeniesiony do archwium.
181-210 z 319
wiesz, psychopaci oczywiście zdarzają się wszędzie... Także facet może być na początku normalny, a potem nagla sfiksować. Nie mniej jest to bardzo wąski procent w społeczeństwach Europy zachodniej. Tymczasem w krajach muzułmańskich bicie kobiet jest na porządku dziennym.
:-P
ilecka usmiechnij sie idzie lato. I nie przejmuj sie pewnymi sprawami wszysto sie samo ułoży)))
nie wydaje mi się, żeby był to wąski procent społeczeństwa
no mi się w każdym razie nie mieści to w głowie, żeby facet normalny, na poziomie, dobrze wychowany mógł coś takiego zrobić. Co innego facet z marginesu, ale margines jak sama nazwa wskazuje to wąski procent społeczeństwa.
Problem polega wlasnie na tym, ze to nie dotyczy tylko "ludzi z marginesu" czy psychopatow. W wielu tzw. porzadnych rodzinach dochodzi do gwaltow, ktore niestety nie sa nigdzie zglaszane, bo kobiety albo sie boja, albo maja poczucie winy (! jak to jest, ze tak czesto to wlasnie OFIARA gwaltu jest obwiniana/czuje sie winna, a nie gwalciciel??), wiec kryja to gleboko w sobie.

Mezczyzna-maz zbyt czesto ma poczucie, ze jego zona jest jego wlasnoscia i nie ma prawa odmowic wspolzycia. Boli ja glowa? Jest zmeczona? Kogo to obchodzi, ja mam chcice, wiec chce seksu, bo mi sie nalezy. I w tym momencie dochodzi do gwaltu...
agatkaf a moze jak byscie pisały na poczatku znajomości z facetem karteczke czy intuicja podpowiadla wam czy warto w taki zwiazek inewstowac uczucia to pewnie by uchroniło wiele dziewczyn przed problemami. no skoro juz na poczatku znajomości pojwiaja sie wątpliwosci to znaczy ze coś ona podpowiada.))))
Tak owszem, widocznie tak jest jak mówisz, ale jak mąż zdradza problem impotencji to też jest źle... Poza tym ja mówiłem o biciu, a nie o gwałtach... Co się dzieje w cudzych łóżkach, to problem moim zdaniem stron zainteresowanych. Trudno żeby stawiać przy każdym z nich policjanta :)))
z drugiej strony sama opisywałaś tutaj swoje życiowe sytuacje i możesz być pewna, że żadna z nich nie pozostała bez wpływu na późniejszy kształt Twojej psychiki. Na pewno masz pewnego rodzaju uraz jeśli chodzi o facetów...
>Poza tym ja mówiłem o biciu, a nie o gwałtach...

I jedno, i drugie jest przemoca. Nie widze roznicy.

>Co się dzieje w cudzych łóżkach, to problem moim
>zdaniem stron zainteresowanych. Trudno żeby stawiać przy każdym z nich
>policjanta

FB, naprawde tak myslisz? Nawet jesli "w cudzym lozku" dochodzi do gwaltu na wlasnej zonie?
>z drugiej strony sama opisywałaś tutaj swoje życiowe sytuacje i możesz być pewna, >że żadna z nich nie pozostała bez wpływu na późniejszy kształt Twojej psychiki. >Na pewno masz pewnego rodzaju uraz jeśli chodzi o facetów...

To do mnie??...
pomylil cie z kims innym.i chyba wiem z kim:-(
DEE wyobrazam sobie Twoja mine po przeczytaniu tego
oj sorry, wybacz... pomyliłem Cię z Dilly... :///
Kasia, wrrrr....
schowaj zeby bo zaczynam sie bac:-)
Kasik, chyba nawet Ty nie mozesz sobie wyobrazic mojej miny po tym, jak dowiedzialam sie o moim "urazie do facetow" i o tym, ze "opisywalam na forum moje sytuacje zyciowe"! ;-P
Nie znam się na sprawach gwałtów w związkach... To się dzieje zawsze w czterech ścianach, w sferze prywatności... Wprawdzie pobicia podobnie, ale zawsze jakoś łatwiej jest zainterweniować, są świadkowie, słychać awanturę itd...

Oczywiście nie pochwalam "gwałtów na własnej żonie"... Ale przecież małżeństwo, związek patrząc od strony czysto prawnej, jest układem który można na drodze sądowej unieważnić. Jak kobieta nie widziała na początku, że jej mąż jest taki, to jak się zorientowała jaki jest naprawdę, powinna wziąć rozwód.

Z tym, że to wszystko nie jest takie proste jak myślimy. Związek dwojga ludzi jest czasem jak sieć, która składa się z powiązanych ze sobą w wielu miejscach sznurków. Jak jeden z nich pęknie, inne trzymają nadal. Odsyłam was do książki "Toksyczne namiętności" autorki książki "Toskyczni rodzice". Tam jest bombowo wytłumaczone, czemu kobieta bita i gwałcona przez własnego męża, nadal mimo wszystko chce z nim być i nadal go kocha.
Oj uszanuj fakt, że ktoś mógł się pomylić... i daj już spokój.
Oj, zacznij sie moze znac na zartach... ;-P
a od kiedy Ty taki delikatny?:-)
ps.jeny,dzisiejszy dzien przeznaczylam na swiateczne porzadki ...i co ja tu jeszcze robie?
(i co ja robie tu uuuuu
co ja tutaj robieeee)
znam się na żartach i bardzo Was za nie lubię :) Miłego dnia dziewczyny :)
Kasik, popros ropucha, zeby zaspiewal ci "Co ty tutaj robisz" podczas naszego spotkania! :-D
A ZNA?
ps.mozliwe,ze sie obraze ,bo odbiore to jako"i co ty tu kurka wodna chcesz,wracaj skad przylazlas"
Ofkors, ze zna!:-D

PS. Glupia bedziesz, jak to w ten sposob odbierzesz.:-P
zmyl sie
oj,można byc kopanym i w głowę i po ciele(jeden kop tu drugi tam).jaki jest odruch osoby leżacej,która ktos bije?przybieranie pozycji embrionalnej,skulenie się aby jak najlepiej ochronic brzuch i głowę,wtedy głowa jest przy kolanach.
Wiekszosc przemocy fizycznej i psychicznej(nie wiem która jest gorsza,bo tortury psych. i fiz.sa pełne perfidii)jest nie w rodzinach patologicznych tylko w tzw. inteligenckich,gdzie pan i władca,b.wykształcony,na stanowisku, wzór cnót i dobrych manier prawdziwe swoje oblicze pokazuje dopiero w domu i na partnerce odreagowuje swoje frustracje.Partnerka, najpierw jest uzalezniana od niego pod każdym wzgledem a kiedy juz w pełni zawładnie jej umysłem i ciałem robi z nia co chce bo i tak nikt jej nie uwierzy,ze on taki super pod każdym wzgledem,który prawie płacze nad kazda muszka i robaczkiem mógłby kobiecie cokolwiek zrobić.Moja szwagierka jest biegłym sądowym,opowiadała wielokrotnie rzeczy,które normalnie funkcjonującemu człowiekowi nawet by sie nie sniły w najgorszych koszmarach.Ja w Rtg tez nieraz straszne rzeczy widywałam.Ale nie tylko faceci bija.Zdarzaja sie pobici przez swoje partnerki faceci
Inf.na pewno była to prowokacja, nie wiem przez kogo wymyślona, żadna z 3 osób która po części opowiedziała o swoich przeżyciach nie pojawiła się więcej na forum, ale tak jak już wspomniałam wcześniej nie ma to znaczenia,jest karygodnym fakt, że kobiety tak często padają ofiarą przemocy a ich agresorzy bardzo często nie ponoszą żadnej kary, a do tego zdaża się słyszeć opinie źe kobieta sama sobie jest winna.
inf. to sie nie nazywa zdrowy egoizm, tylko asertywnosc.
margomarge nie to jest zdrowy egoizm. jest taka ksiażka "Kobieta i poczucie własnej wartości".A to taki krótki jesj opis:
Dr Stephanie Dillon i dr M. Christina Benson połączyły swoje wieloletnie doświadczenie kliniczne z badaniami naukowymi, by stworzyć pierwszą książkę, która zawiera osiem kluczowych wskazówek, jak wzmocnić poczucie własnej wartości. Oto kilka z nich: - rozwijaj w sobie zdrowy egoizm, - zaakceptuj własne ciało, - miej odwagę, żeby doświadczać uczuć, - naucz się stawać we własnej obronie.
Temat przeniesiony do archwium.
181-210 z 319

« 

Kultura i obyczaje

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia