aperitivo polacco a Bologna

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 160
A poza tym, widze, ze jednak udalo Ci sie wyprodukowac kilka zdan tylko po polsku:]brawo...
nie chce mi sie tutaj z nikim klocic ani psuc humorow jak twierdzi bolognese, ale ludzie, nie przesadzajcie z tymi wtraceniami...ja rozumiem, uzywac niektorych zwrotow, sama na przyklad mowie :musze zaplacic afitto a nie czynsz(czy jak mowi moja babcia dzierzawe hahaha:D),ale to dlatego, ze sa to zwroty ktorych uzywa sie czesto i sie je przyswaja w takiej formie...Ale zdanie typu mi fa bardzo piacere ze jestes cosi simpatica chyba troche kole w uszy? a takiej mniej wiecej "uproszczonej " mowy uzywa bolognese...
a kto powiedzial, ze ide sie spotkac z Toba..chyba jestes za bardzo piena di sè..:]
to bylo do bolognese oczywiscie, ktora lubi kulturalnych ludzi, ale juz zdazyla mnie posadzic o jakies wiejskie kompleksy...:]
Do alisee: no, ale to chyba nie tylko on nie umie, bo w tym barze w ogole nie ma drinkow:] no chyba, ze takie dwuskladnikowe gin tonic, ecc...ale o kolorowych parasolkach mozna pomarzyc:)
a zaproponowalam ten bar bo wiem,ze tam przychodza Polacy, a chcial tu ktos poznac nowych ludzi, wiec pomyslalam, ze im wiecej tym lepiej...
do Ileckiej: mam do Ciebie pytanie...kto Cie uczyl liter. polskiej na uniw we Florencji? mozesz mi zdradzic ta tajemnice? :)byl to moze AC? bo studiuje to samo, tylko w Bolognii, a wiem, ze on jest z Florencji, wiec pomyslalam, ze moze wyklada na dwoch, albo przynajmniej pojawia sie na jakichs wykladach...to moj nr 1733476, jakbys mogla, to napisz..ps: widzac po niektorych Twoich wpisach, tez Ci sie podoba studiowanie we Wloszech?:] ja nie wiem, moze tylko lingue sa takie, bo wszyscy inni zadowoleni z tych co znam...tylko ja ciagle zrzedze:)
bolognese_bolognese, suppi znacie powiedzonko Leca : Gruboskórnych drażni najcieńsza aluzja. DDD
Jężeli mogę się wtrącić to AC, o którym mówisz nie jest z Florencji ale z Sesto Fiorentino, koło Florencji.
moj komentarz co do jej aluzji na temat moich kompleksow byl tylko po to aby pokazac bolognese, ze jest tez hipokrytka...
Io non vengo, anche se vengo dalla fredda Polonia. Cerco d'evitare i polacchi a Bologna... Piu di rado li vedo, meglio e'! Sono tutti sfigati, soprattutto quelle polacche che si fanno vedere nelle minigonne e che si credono molto attraenti. Vanno a KasaMatta sperando di conoscere qualche italiano zeppo di soldi, per succhiarglieli il piu' possibile?
Complessi? Ma e' del tutto vero! Il livello d'educazione polacca e' ben notevolmente basso, e' proprio vergognoso. Anch'io sono nato in questo paese, ma non sono mai considerato di essere polacco. Quando mi chiedono: "Di dove sei", dico sempre che sono polacco, anche se non mi sento di esserlo.
Vai dal medico a farti fare qualche prescrizione!
Dai.... andate a KasaMatta a farsi rimorchiare da qualche riccone!
Sai che ti dico

Non stare mai all'estero con i tuoi connazionali! Sei in Italia, non stare con i polacchi, perche' nella maggior parte dei casi, ti possono solo far a dispetto...
Szkoda słów, Suppi.... nie oskarżę Cię o to, że zachowujesz się jak kłótliwy babsztyl bo oskarżysz mnie znowu o brak kultury ;)
inf.2. ojojoj, może jestem więc jestem gruboskórna, bo posty Suppi drażnią mnie, oj drażnią... (może to dlatego, że nie lubię niekonstruktywnego bełkotu) ;)
oj, Suppi Suppi, widać, że robisz postępy w nauce włoskiego ;) Brava ;)
postaraj się jeszcze trochę a może zdobędziesz jeszcze trochę czegoś, co się "klasą" nazywa ;) Powodzenia ;)
pessima la tua provocazione...
Ma vera
nie Suppi, tak się składa, że to była tylko odpowiedź na Twój post- może prawda w oczy kole- ale hipokryzji tu nie było
bolognese_bolognese, ma chi ti credi di essere? al massimo ti puoi chiamare "sfigata polognese"
Prima di mezzanotte, credo che costi meno, per quello ci vuoi andare, di' la verita'.
Sfigati anche quelli che lavorano al pub. Ci sono stato pure io 2 o 3 volte, ma quando ho sentito parlare 2 dipendenti in polacco con la loro del tutto magnifica clientela polacca, non ci ho messo piu' piede. Che vergogna!
Dai suppi, vai a KasaMatta pure tu. Visto che preferisci come le tue connazionali vestirsi bene, ma modestamente, cioe' a cosidetto lumpex, magari imparerai li' a come vestirsi, te lo auguro con tutto il cuore, anche se non ho la piu' pallida idea chi sei.

Suppi, che cazzo del nick e'? Potevi chiamarti Zingara Succhi, adoratrice dei lumpex
Dzierżawa? Oddio, ma in quale epoca sei rimasta? Ho capito che sei una ragazza, che si veste un po' da zia, ma questa non me l'aspettavo... Scusa, ma di dove sei? Confine polacco-bielorussa o ucraina?
[wpis usunięty]
85 bologna: devi avere molti complessi....poverino
Oczywiscie,ze prawdziwa...ja jestem tu ponad dwa lata a jedyni polacy jakich znam to ci ze studiow a i z nimi tez ie za bardzo da sie pogadac(oprocz nielicznych wyjatkow)...generalnie polacy sa dziwni na obczyznie, czasami smieszni a czasami az zenujacy..moglabym o tym caly elaborat napisac...ale z drugiej strony z wlochami tez nie za bardzo moge sie skonsolidowac w pelni(oprocz nielicznych wyjatkow), stad tez moje najwieksze rozczarowanie wlochami, bologna, ludzmi, itd...zupelnie nie tak to sobie wyobrazalam..coz, skoncze studia i baj baj italio:) a co do lasek w bolognii: wystarczy isc do celtica, podobno przychodzi tam jedna polka, na ktora wolaja miss mutande...hmm, skad to skojarzenie?? czy ktos wie?:]
Suppi, odpowiedziałam Ci w innym wątku, nie pamiętam którym :) Ale poguglowałam, i zobaczyłam, że AC wykłada w Bolonii i w Lecce :)
Ale też z niego młody facet! ;)
Do bologna85: po pierwssze skad wiesz jak sie ubieram? po drugie napisalam,ze tak mowi moja babcia, umiesz czytac ze zrozumieniem chociaz? po trzecie, prawda, ze polacy sa pelni kompleksow, ja tez je mam, ale na pewnno nie ten o ktorym mowi bolognese, czyli kompleks pochodzenia ze wsi czy cos w tym stylu, nie wiem sama o co jej chodzilo...:]
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 160

 »

Życie, praca, nauka