Niestety tak to we Włoszech bywa jak sie żałoży krótką spódniczkę lub krótkie spodenki...
Według nich jak kobieta się tak ubierze to nie powinna się żalić, nie musiała się po prostu tak ubierać, nie byłaby zaczepiana. Mało Włoszek ubiera się prowokująco w dzień, bo zdają sobie sprawę jakie później będą komentarze i zaczepki. Tak mi to tłumaczył kolega z Mediolanu... Tak samo dla niego było absurdem jak jego koleżanka ubrała mini do szkoły...
Chore to jest, bo każdy ma prawo do ubierania się jak uważa i zaczepiający Włosi powinni się odczepić!
Często powtarzają "Non è l'abito che fa il monaco", a i tak jakos nie widac, zeby stosowali te zasade...
Żal :D