***Zaczepki**

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 182
no tak...widzę że serio sympatyczna ;D
czekaj, czekaj a ty nie z włoszką byłeś?..hmm no jak skarpetki je zmieniasz:)
Oj zalatuje,zalatuje...raz zawieruszyłam się azjatyckim kuchennym zakątku:wkoło sami skośnoocy,gołębie nóżki,brudne kotły,a ja:paw za pawiem.
A dresy lubią,bo to usportowiony naród-zupełnie jak Polacy.
dziewczyno to ty już zaprzestań chodzenia na ten stadion (ah miłość do sportu:) ) bo się odwodnisz jak tak będziesz wymiotować:)

mi się wydaje że rosjanie to więksi sportowcy niż polacy...po ilości osobników w dresie wnioskuje:)
Nie z wloszka nie jestem jeszcze nigdy nie bylem :) ona jest bardzo bliska kolezanka bardzo ja lubie a to o co poprosilem o tlumaczenie to tez bylo dla niej,ale narazie nie zrobilem zadnego kroku.Ona jest kochana ale cholerny charakter tu trzeba duzo czasu a dziewczyna z Samoa wraca w lipcu do Australi.tak to jest z emigrantami tu tez trudno o trwale zwiazki kazdy ma swòj kraj.I nikogo wcale tak szybko nie zmieniam daje sobie poprostu szanse poznania kogos.
Jestem fanem twojego klubu
to teraz rozjaśniłęś mi sprawę:):)

>Jestem fanem twojego klubu ....próbujesz stworzyć sobie nowe szanse???? złap aluzje:)
:-))))))
może i się odwodnię ale i schudnę.Na wiosnę jak znalazł.
Dwie wizyty na stadionie i 5 kilo mniej.Ale nie polecam,zawsze ktoś znajomy może się napatoczyć i potem plotki rozpuścić,że z"Ruskimi"spiryt pije a potem haftuje..i na nic będą tłumaczenia,że to przez gotowane koty i gołębie.
eh....dłuższa chwile milczałaś a ja już zaczełam się niepokoić że zasłabłaś od tych wymiotów:)
no ale jesteś więc....:)

grozi plotkami i bulimią taka wizyta na stadionie:)
Dlatego chodzę w przebraniu,z wąsami i tylko wtedy,jak mi już coś naprawdę b.zalega na żołądku...Wcale nie tak często,naprawdę.Kontroluję sytuację.
dobre te Twoje przebranie...chyba wykorzystam pomysł hmm:)...jakbym miała coś na żoładku to na stadion marsz....:)
ex luccioletta(per momento) ...ja już odkryłam dlaczego tak wpadasz i wypadasz tu na wątek...to wcale nie wymioty:)....Ty tam na solo italiano eugenia podrywasz:)...widziałam liste:)
Nieeeee...skąd,mam zasady:po pierwsze zajęty,po drugie włoch.A ja za włochatymi nie przepadam.Są jak mohery.Przepraszam wszystkich moherów(to było od: more hair!- czyli: więcej włosów ! ).A myślisz,że on myśli,że go podrywam????To może dlatego mnie nie chce zaprosić???Ale jak przyjdę ze Stachem,to chyba mnie wpuści???Już sama nie wiem,co robić,zgłupiałam na punkcie tego klubu.Po nocach nie śpię..
:):)...to tak zajęty zapomniałam:)

jak przyjdziesz ze stachem to powinien sie nabrać:)...ale stacha uprzedz ze idzie jako przykrywka:)
:-))))))
aaa i na faceta najbardziej oprócz zazdrości (bo ta czasem daje odwrotny efekt) działa obojętność:)....eugenio è italiano? jeśli tak to obojętność wytraci go z równowagi...i klub jest twój:)..oni źle reagują na obojętność czy oschłość:)
Na razie stawiam na namolność,może mu ręce opadną???A jak nie,to mam jeszcze inny pomysł...
:)
właśnie takie są kobiety:
-wytrwałe/niezłomne w dążeniu do celu:) i zawsze mają nie tylko plan B ale i C,D,E...:
Tak na koniec.Czy te wszystkie amore italiano to maja te siusiaki kremowe swoje na naped atomowy ze tak wszystkie ganiaja za nimi.Bo ja to lece na normalnym tradycyjnym paliwie :)
Dobranoc
Italo Dziwak....a nie na biodiesel'u?????....poczytaj sobie z czego robi się biodiesel a jak coś to ci mogę temat wyłożyć...już 5 rok to wałkuje:):)

ps...uwielbiam Twoje poczucie humoru:)(hmmm mam swoja ocene)...trafiasz w takie momenty mojej huśtawki nastrojów że pozytywnie na mnie to wpływa:)
czyżby kolega pozazdrościł? Proponuje umówić się na konsultacje z jakimś włochem, a nóż się uda...
A po co?Przecież to Polak-nie musi chodzić na żadne konsultacje.Sam może otworzyć gabinecik z poradami dla włochów.Nie widzisz,że to romantyk?Tylko musi się języka nauczyć..ale to raz dwa..
i będzie prawie jak włoch:):) (sory Italo musiałam to napisać...żart taki:) )
Romantyk? Być może...kto go tam wie... do pewnego momentu też tak myślałam ale zwątpiłam po ostatniej wypowiedzi szanownego kolegi
:-))))
Duszy nie oszukasz.
Aaa faktycznie,ale żartował chyba?
Polsko-włoski wyrób ;)
A co to jest polsko-włoski wyrób?
Czyzby sie odezwali obcokrajowcy :)
to to samo co włoski tylko bez żelu...posikam się zaraz ze śmiechu...boskie byłot te Twoje pytanie:)
witaj Italo Dziwak....widzisz my tu już opinie ci wystawiamy
potwierdz...zaprzecz!
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 182

« 

Solo italiano