drugi stolik

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 391
poprzednia |
no a tutaj nadajemy o czym chcemy- oczywiscie jezeli admin sie nie wkurzy.....
No to ja sie przysiądę. :)
czesc camassia, tu sie bedzie nadawalo o czym badz-mam nadzieje, ze dziewczyny przeniosa sie tutaj z innego watku. ale zapraszam wszystkich i tu i tam-dolaczajcie sie!!!
barbie-temat uwodzenia jest tez ciekawy-nasze sztuczki-tylko czy to mozna tak wyjawiac przecie chlopy tez to czytaja.........potem bede patrzyli na kobiety przez lupe.......

ktora sie odwazy jako pierewsza opowiedziec jakich sztuczek uzywa przy uwodzeniu panow?
hihihi ja udaję obojętną,że mnie facet w ogóle nie obchodzi uczuciowo.
...ja udaje niedostepna...napiety terminarz ..tajemnicze telefony...a on zaciekawiony coraz bardziej i bardziej..
:)
O,tu jesteście!A tam Dawid juz czychal na nasze wpisy.Ciekawe,czy znajdzie nas tu?Narazie nic nie zdradzę więcej,oprócz tego co napisalam w 9 części.
A ja wolę tak normalnie, ajk jest - bez udawania - jak mam zrobić wrażenie, to zrobię. Po co tajemniczość i inne kombinacje?
dziewczyny, ale szczegoly.......
ja np. jeszcze oczywiscie jako panienka, gdy pragnelam zwrocic na siebie uwage faceta to tak kierowalam sytuacja aby on mnie zauwazyl oczywiscie ja nie wiedzialam nawet o tym ;-) i on byl pewien, ze to jego inicjatywa i ze byl pierwszy. Oczywiscie gesty, usmiechy_nie w jego strone ma sie rozumiec-po prostu caly seks apil po to by wzbudzic zadze! Nie mowiac o poruszaniu sie czy "nieswiadomych" zachowaniach. O tak w skrocie. Tak sie wypowiadajcie: ktora mruga rzesami, a ktora promienie usmiechem, ktora jest "niezaradna" kobietka itp.....
Moim atutem są nogi,więc je wykorzystuję.Jeśli mini,to pończoszki i poza ,aby je pokazać-to koronkowe zakończenie.
I udaję,że tego nie zauważam,wiecie jak to dziala?
a czy wiecie ze spodniczka z malym bocznym rozcienciem bardzo dziala,wiem to od kolegow ktorze zdradzili mi co nie co.
ja tam moge być w spodniach i zawsze działa,jak spojrzę facetowi w oczy pewnym wzrokiem to nie ma lewara.(oni nie lubią powłóczystych spojrzeń).a ja mam takie zawadiackie spojrzenie i zawsze jestem gotowa do żartów i dyskusji.poza tym oni łapią się na "kumpla",co prowadzi do tego,ze po tygodniu chcieliby tego kumpla zaciągnąć do łóżka.hihi
Ja stawiam jak juz pisałam na intelekt, ale nie myśłcie,że jakas ze mnie paskudna intelektualistka, co to to nie,mam na czym siedzieć i czym oddychać.Jeśli facet z tego gatunku,że nie chwyta na intelekt(a to się wyczuwa po dwóch słowach)wtedy wiecie...tajna broń czyli dekolt ,seksi bluzeczka, nóg nie pokazuję bo kocham spodnie i sportowe buty.Ale góra niczego sobie więc mój wabik to zdecydowanie dekolt.Ale wszystko w żartach bo już zaobrączkowana jestem i nie zapominam o tym.A męża też oczywiście ja uwiodłam, ale patrzcie jak skutecznie 14 lat i jesteśmy razem,co więcej dalej działam na niego tak,że tylko pozazdrościć, i nie ma mowy o nudzie w sypialni...Oczywiście komplementuje go co jakiś czas, daję do zrozumienia ,że jest mądry, seksi itd.... wiecie faceci to takie kocurki na komplementy, chyba czasem bardziej ich potrzebuja niż my kobiety.
to by było na tyle, jak sobie coś przypomnę to napiszę
a widzicie ile bab tyle sposobow!!!!!! ciekawe jakie jeszcze niektore maja haczyki....moze jakas sie tu skusi z zewnatrz i opowie co nie co.....
czyzby marzenka nie odnalazla tego miejsca? moze jeszcze nie zagladala.podobnie margheritos. no, poczekajmy.
A co do kelnerow Fio to rzeczywiscie tutaj obsluga fatalna. Same musimy sobie przynosic kawke do stolika.......nawet ciastko jak ktora ma.
Weba,a niech mnie!Robie dokladnie to samo.Zachowuję się jak wamp,ale nie"zauwazam",że to dziala.patrzę na faceta,potem patrze niżej....chwilę się przyglądam,oblizuję się "nieświadomie",schylam się nie kucając.
Czasem "niechcąco"-ale to latem,spada mi ramiączko mojej garderoby-nieskromnej zresztą.
przypomnialam sobie ,że raz od takiego niewinnego patrzenia na faceta,zrobila się mokra plama na jego jasnych spodenkach w okolicach rozporka...to byl mój triumf,ale oczywiście nie "zauważylam".
Co do spojrzeń jeszcze,ja mrużę oczy i uśmiecham się,też dziala!
Witajcie wszyscy... właśnie, ze was znalazłam no i zostałam chyba wywołana do odpowiedzi. Podobnie jak Dorka, uwielbiam spodnie, więc moje zgrabne nóżki chowam pod nimi z jednego tylko powodu, no może z dwóch... po pierwsze: choć zgrabne nogi mam, to się ich wstydzę, bo sa białe jak mąka, a po drugie; spódnica mnie denerwuje i nie czuje się w niej swobodnie, wiec pozostaje mój czarujący usmiech, który potrafi zniewolić, tylko co z tego, skoro moja choroba odstraszyła już kilku konkurentów do mojej ręki, więc przestałam szukać i zawracać sobie głowę, chociaż trędowata nie jestem. Ze względu na chorobe - boję się zakochać, boję się braku akceptacji i odrzucenia. Weba - ja na prawdę, podobnie jak Marzenka, dziękuję w duchu i sobie i chyba Bozi też, że odnalazłam takie forum, taką stronę, gdzie są osoby, kóre mają jedną pasję wspólną - włoski. I to jest najważniejsze. A to, że niektórzy mają swoich italiano a inni nie to nie ma znaczenia. Bynajmniej dla mnie. Fajnie mi wśród was i dobrze, że jesteście, bo tu zostałam serdecznie przyjęta i zaakceptowana. Uważam, że czy polacca e italiano, czy CafeItalia - to wszystko jedno. W końcu strona dotyczy nauki włoskiego, problemó z nią związanych też, więc czy to ma znaczenie czy ktoś jest singlem, czy w duecie konkretnie z jakimś italiano. Łączy nas język, pasja, zgłębianie go a to, że przy okazji pogadamy o życiu, o naszych radościach, smutkach, rozterkach, wątpliwościach - to przecież jest piękne. Bo w realu nie zawsze jesteśmy zrozumiani, często nie ma nas kto wysłuchać, poradzić w sprawach tych ważnych i mniej ważnych... ale skoro 10 część ma być na temat związany z włochami, problemami dotyczącymi tylko tych relacji - polka - włoch i odwrotnie, to chyba dobrze, że co niektóre z nas jak ja np. przesiadły się do tego stolika... Mam za sobą remont, przede mną druga nocka w nowym domciu, zostało mi teraz po prostu zwykłe urządzanie się, dokupienie rzeczy najbardziej przydatnych w domowym gospodarstwie... Wszystkich pozdrawiam serdecznie i zapewniam, że świetnie się czułamw częściach 8, 9 polacca e italiano a przy tym stoliczku mam nadzieję że też spędzę miłą nie jedną chwilę. Całuski wszystkim.
PS. Fiorka - właśnie machałam takim małym pędzelkiem, bo malowałam bejcą do drewna belkę od kominka. Mam bajerancki kominek, więc przede mna miłe wieczorki w jego ciepełku i blasku. Dorka - dzięki za wszystko. Marysiu - odpiszę na emaila do Ciebie rano... Buziaczki dla wszystkich. Pa! - meg.
czesc wszystkim
margheritos- dobrze, ze sie odnalazlas. Chyba nie przeczytalas jednak dokladnie wszystkich wpisow o podziale forum-wtedy mialabys jasny obraz-nic sie nie zmienilo oprocz tutulu. I nic sie nie zmienia w tematach o zyciu, problemach itp...tylko, ze o tych sprawach codziennych plotkuje sie tutaj a o problemach copii czy singla ale takich powazniejszych rozmawiamy tam, jak tez sprawach wszelkiego rodzaju zalatwiania roznych rzeczy we Wloszech, czy obyczajach, czy czymkolwiek zwiazanym z Wlochami. Chodzi o to by innych nie wprowadzac w blad tytulem forum. Mam nadzieje, ze teraz juz wiesz po co to wszystko i ze dalej bedziesz czula sie tu jak wczesniej...w koncu jestes wciaz wsrod tych samych osob.........
witam pięknie po południu... właśnie nastawiłam obiad i w przerwie się wpisuję. Weba - przeczytałam wszystkie wpisy dokładnie, ale takie myśli nasunęły mi się po tym, jak zobaczyłam, że w części 10 wczoraj pojawiły się osoby, które albo miały typowy problem związany z włochami, albo z poruszaniem sie po Włoszech samochodem... nie było tam Dorki, która nie jest jeszcze we Włoszech i ma za męża polaka, ani innych nam podobnych, więc domyśliłam się, że taki drugi stolik został stworzony dla nas właśnie, by rozmawiać o codzienności, czy o sprawach związanych ze wsparciem siebie nawzajem w trudniejszych życiowych sparawach, ale nie neguję tego co napisałaś i zaproponowałaś, wiem, że i my możemy dalej tworzyć część 10 tą - polacca e italiano, tylko, obawiam się, że te nasze wpisy tamże - mogą znowu zbaczać z tematu i głównego wątku czyli tego dotyczącego relacji pomiędzy polkami a włochami. Bopję się zamieszania, boję się, że gdy ja coś innego napiszę, a wiesz, że nie jestem związana z żadnym italianikiem, może znowu ktoś mieć jakieś ale, co ja tutaj robię, że pomyliłam stoliki... w końcu chyba o to Ci chodziło, by zaprowadzić porządek, więc ten drugi stolik z jednej strony jest może i potrzebny i ważny, ale z drugiej ten podział na grupki, podgrupki i odłamy nie wydaje Ci się trochę dziwny? Dopiero co do Was dołączyłam, do pewnych osób już przywykłam, nawiązałam kontakty, przyjaźnie i co teraz? W mojej klasie kiedyś w szkole średniej, byliśmy zgrana paczką do peqwnego momentu... potem przyszły dwie nowe osoby i zaczęły wprowadzać swoje porządki, klasa podzieliła się na dwa wrogie sobie odtąd obozy... a miało być pieknie i wszyscy trzymać się razem. Nie sądzę, że w tym przypadku tak nie bedzie, ale na prawdę napisałam to co czułam, nie obrażając nikogo tym bardziej Ciebie. Bo gdyby mi tu było źle, to czy zjawiałabym się tu każdego wieczora, czy nocy...? Tyle, że trochę się pogubiłam po drodze, nic więcej. Na razie Pa! Miłego dnia i zajrzę potem wiezorkiem. Pozdrowionka wszystkim. - meg.
marhe-nie boj sie tylko wlasnie pisz tutaj jak pisalas tam. Jak juz wspomnialam jest to to samo miejsce tylko przy drugim stoliku, z tymi samymi ludzmi, z tymi samymi tematami, ktore poruszalyscie w cz.9. Totalny luz. Tu nie chodzi o jakies scisle przestrzeganie zasad tylk podzial na pogawedki niezwiazane nawet z forum wloskim-bym powiedziala-i konkretne tematy zwiazane w jakis sposob z Wlochami. NIe znaczy to, ze tu nie mozna poruszyc takowego czy tam odbiec od tematu-ale: podkrelilam to gdzies-nie na dluzsza mete. Wiec dla pewnosci kto sie swietnie czul w tematach cz.9 siedzi sobie tutaj, kto -mam na mysli przede wszystkim ludzi z zewnatrz-chce poruszyc problemy zwiazane z Wlochami wpada tam, do 10 cz. Jak widzisz kazdy moze zmieniac stolik-jak w kafejce. I wyluzujcie troche-tu nikt przeciez nikogo nie wsadzil do wiezienia:-DD
czesc wszystkim w ten strasznie mokry dzien!
Margeritos-mysle ze najlepiej jak kazdy z nas zacznie po prostu duzo pisac a sprawy same sie uloza,w czasie zobaczysz ze wlasnie ten drugi stolik bedzie najczesciej uczeszczany.rozumie cie bo ja na poczatku uczestniczylam w forum w paru czesciach na tyle na ile moglam,potem niestety mialam dluga przerwe,ktora bardzo trudno bylo nadrobic.zmienily sie osoby,nie moglam zaskoczyc z tematami i tepem.a dla mnie -o czym "najstarsze";)uczestniczki wiedza to forum odegralo bardzo wazna role.trafilam na nie w trudnym momencie mojego zycia,potrzebowalam odskoczni.i potem -buuum-forum przepadlo.a ja poprostu zrobilam blad,ze od razu nie zaczelam pisac i sie przyzwyczajac do osob.a teraz jest mi to obojetne jak sie nazywa.rozumie wyjasnienia Weby-ona chciala zorganizowac forum osobne po dociekliwych apelach innych ludzi-zalatwila to z administratorem i chce dziewczyna sprawe zalatwic do konca.
mnie rowniez sie fajnie pisze:)))
a jak juz jestesmy przy remontach-rozumie ze znasz sie na bejcowaniu-czy taka tace zrobiona z drewna (nie jest polakierowana)moge pobejcowac i to wystarczy-jezeli chodzi o czyszczenie mokra szmatka?to taca do kawki:)))))
pozdrawiam
Weba - jeszcze raz, bo mi się coś przypomniało. Z tymi kontaktami, z nawiązywaniem nowych przyjaźni tu na forum miałam na myśli to, że jeszcze przed podziałem na dwa stoliki, było coraz mniej wpisów jak zauważyłaś i teraz po podziale obawiam się o to samo, że wpisów bedzie jeszcze mniej. Tylko to miałam na myśli nic więcej. Pozdrowionka. - meg.
WITAJCIE. wlasnie wpadlam jak burza do domu. nawet wpisow dzisiejszych nie czytalam., zostawie je na wieczorna lekture. rano pranie, pelno pracy wywiesilam na dwor swieci slonce wiec moze wyschnie. a potem... polecialam do skladnicy opalu. kupilam dwie tony brunatnego. jeszcze dzisiaj maja przywiesc. boze jaka jestem szczesliwa...
ania masz racje niech kazdy pisze....bedzie sporo wpisow
sezon szczepień się zaczął, więc w przychodni ruch jak w Rzymie(pozdrawiam mieszkanki Rzymu właśnie).Dziewczyny a wy szczepicie się P. grypie?bo widzę,że to ostatnio bardzo modna szczepionka.
Według mnie oczywiście warto , ja i moja rodzina jesteśmy poszczepieni.
Przeczytałam wcześniejsze wpisy, ale nie mam czasu by akurat teraz wyrazić jasno moje myśli...
Tak króciutko, Aniu cieszę się ,że się pokazałaś, mi też forum oczywiscie na swój sposób pomaga, a ja pomagam jak mogę tym co tu piszą.Zwieloma zawarłam fajne kontakty, poznałam super dziewczyny, więc było i jest warto tu pisać.apel mój do Fiorelli wiem ,że masz ochotę na kawkę w tym gronie, dawaj ,przynieś parę batoników, ja się piszę, sama wiesz jak wyglądam, gorzej nie będzie..A tak poza tym, jak nie przyleziesz to masz jak w banku ,że zajmę się Diego z San Diego, niech no tylko przyjdzie.Diego wolisz dekolt czy zgrabne nóżki Barbi?
Więc dawaj dawaj bo potem będziesz żałować....
Margo ty się nie martw, nie pozwolimy z Webą na żadne idiotyczne podziały na lepsze czy gorsze stoliki, prawda prezesko?
Hm,Weba ja nie chcę nic głośno mówić, ale jako góra powinnaś nam zapewnić jakieś atrakcje, np.seksi kelnerów ,co wy na to?
Marzena, jak ja się cieszę,że ci chłód juz nie grozny, poważnie,myślę,że chyba nawet bardziej od ciebie.Ale moja pani nic za darmo:mój apel, potraktuj to co się zdarzyło jak pierwszy krok do zmiany na lepsze.Wiesz od czego zacząc porządki? od własnej głowy, a jak ci nie będzie szło to wal do nas , jak możemy tak pomożemy.
Jeszcze długo bym tak mogła, ale muszę lecieć zaszczepić moją psiapsiólkę i jej córi.Do wieczora, pa
Witam wszystkie panie i panów też jeśli gdzieś tu są... Weba, Ania1 - dobrze, że jesteście. Upewniłam się już że jest ok! Iniech tak zostanie jak ma być. Marzenka - gratuluję Ci i wierzę, że jeszcze wiele dobrego przed Tobą. Dorka - fajnie, że piszesz - jestem spokojna i schowam do szuflady na dno te moje obawy, by mnie już nie nękały więcej w tym temacie... Co do bejcowania drewna to Aniu - odpiszę Ci jutro jak zapytam fachowca - czyli mamę, bo już poszła spać. Dostałam ją już rozrobioną w puszce i pedzelek do rączki, dalej już sama dałam radę, ale jeśli chodzi o rozrabianie farb, mieszanie czy obchodzenie się z bejca, to już muszę szukać rady i wsparcia u bardziej zaawansowanych w tym temacie osób. Bejcowałam tę belkę kominkową pierwszy raz w życiu, dlatego ktoś mi musiał udzielić wskazówek, bo jak bym sama zrobiła po swojemu, nie wyszłoby pewnie najlepiej. Spytam mamę i dam Ci znać w tym temacie. Mama była dzisiaj na zakupach i w moim imieniu kupiła mi fajne lustra do przedpokoju i łazienki. Ja zostałam w domciu, gotowałam obiadek dla całej rodzinki, potem musiałam wyprawić siostrzeńca do kościoła na pierwszy piątek, poczekać aż siostra wróci z pracy i zabierze do domu młodszego oseska i jakoś tak zleciało. Po południu i ja sama poszłam do Bozi naładować akumulatory na pewien czas do następnego razu to znaczy do niedzieli, bo znowu próba i śpiewamy... Teraz po powrocie do domu, zjadłam kolację, napiję się jeszcze dobrej herbatki i pouczę włoskiego jak zlecę z forum. Jak na jeden dzień sporo wrażeń, więc będę powoli kończyć i dziękuję za to, że jesteście. Fajnie być razem. Mówię to szczerze i otwarcie. Vi saluto cordialmente! A presto! Cio e Buona notte. Vado a studiare l'italiano. Bacione!
WITAJCIE. no faktycznie zaczal sie sezon szczepien na grype. ja nigdy sie nie szczepilam na grype, prawie wcale nie choruje, czasem zlapie mnie przeziebienie ale grypy juz od dawna nie mialam.wiec nie korzystam ze szczepionek. dorotka wegiel przywiezli, lezy na podworku, ale jestem szczesliwa. juz nie grozne zimne dnie i noce. jutro bede znosic go do piewnicy, pomalu, pomalu sie zniesie. trochce szkoda ze podzielone zostalo to forum na dwie czesci, no ja jakos bardziej spodobalam sobie wlasnie tutaj, drugi stolik. pogaduchy itd, margerita fajnie ze juz jestes na swoim. ciekawe kiedy ja bede? mam nadzieje ze "swoje miejsce" , szczescie odnajde w italii. bardzo w to wierze. pozdrawiam.
Witaj Marzenko - ja też się nie szczepiłam jeszcze i chyba nie będę - bo też nie przeziębiam się często. Choruję na gardło czy oskrzela przeważnie nie w tedy, kiedy wszyscy, ale na odwrót czyli w środku upalnego lata... Cieszę się razem z Tobą z tego węgla i życzę Ci jak najlepiej we wszystkim. Wierzę, że i Tobie się uda i odnajdziesz swoje miejsce na ziemi czy tu czy tam. Wejdź na gg jak masz ochotę, też tam idę jeszcze na chwilę. Pa!
margerita napisz swoje gg.pozdrawiam
Marzenka - moje gg to 5951735, wejdź, kiedy chcesz i masz ochotę pogadać - przeważnie wieczorami jestem, bo w ciągu dnia trudniej wyskrobać chwilkę da siebie... Czy zauważyłaś, że poza nami dzisiaj nikogo tu nie ma? Ciekawe, gdzie jest reszta?Pozdrawiam Cię najmocniej jak potrafię. Pa!
Zapomniałam jeszcze dodać: Ania1 - odnośnie bejcowania drewna, to najpierw wyczyść tę tacę do kawy papierem ściernym, następnie surowe drewno zabejcuj a następnie gdy bejca wyschnie - lakieruje się. W sprzedarzy są dostępne bejce do drewna już z dodatkiem lakieru, jeśli trafisz na taką właśnie, nie ma potrzeby lakierować ponownie. Mam nadzieję, że moja instrukcja Ci pomoże, by tacka do kawki była śliczna i wymalowana na ulubiony przez Ciebie kolorek. Pozdrawiam wszystkich raz jeszcze. Pa! - meg.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 391
poprzednia |

 »

Pomoc językowa