No to witajcie... Marzenko, Catti z tymi napadami to rzeczywiście horror i to w biały dzień a bandyci są coraz bardziej zuchwali i pewni siebie... Wiecie, ja lubię swoją Ojczyznę, Polskę i nie uważam, że jest ponurym krajem, ale gdy są roztopy, błoto nie wygląda estetycznie ale i ciepłych krajach, gdzie są tylko dwie pory roku; deszczowa i sucha, nie jest wtedy dobrze; Długotrwałe upały, susza na dłuższą metę, gdzie ludzie spragnieni ochłody, albo ddeszcz padający ulewnie miesiącami... trzęsienia ziemi... jeśli już miałabym wyjechać to na pewno nie na stałe ale na pewien czas, by zobaczyć jak gdzieś indziej ludzie żyją... Dziś na kolacje jadłam domową pizzę na grubym cieście / pychotka / a teraz trochę odpoczywam. Nadal jestem jeszcze osłabiona po Krakowie, mam problem z prawą rączką, ale na szczęście stukać w klawiaturkę mogę, więc jest ok! Nie ma tego złego... głowa też wkrótce przestanie boleć. Zawsze odczuwam jej ból na zmianę klimatu... Kraków to ładne, ale bardzo zanieczyszczone miasto... Komunikacja, tramwaje, zakłady przemysłowe, fabryki, samochody... aż czarne powietrze od kurzu i nie ma czym oddychać, ale i tak lubię to miasto...