drugi stolik- czesc 6

Temat przeniesiony do archwium.
181-210 z 231
hej, chodze chodze, ale tylko w soboty i srody, tzn. zalezy, bo na ten owocowo - warzywny mozna isc zawsze, a ten rynek "od wszystkiego" tylko 2 razy w tyg. W kazdym razie jak mi sie chce odwiezc moje amore do pracy o 5 to wtedy biore samochod i jezdze na zakupy, w tym tygodniu sie wybieram wlasnie.
witajcie dziewczyny. meg odpoczywaj i wracaj do zdrowia. u nas dzisiaj deszczowy dzien bez slonca.oliwka czuje sie juz lepiej, nawet zaczela sie bawic. noc mialam zarwana.wlasnie zjadlam 5 ciastek aby troche oslodzic te problemy. dziewczyny nie zapominajcie o dzisiejszej zmianie czasu z 2 na 3. nareszcie bedzie dluzej widno.;)
Witam Was ponownie... u mnie za oknem było dziś + 15 stopni i duuużo słońca. Marzenko, Biri, Maddyy jasne że odpoczywam. Skorzystałam z ładnej pogody a jakże... Ale i pracy miałam sporo przy sobocie... teraz wcinam płatki kukurydziane z jogurtem bo mi się zachciało coś lekkiego przekąsić no i już jestem po kąpieli... Pamiętam o zmianie czasu ale nie narzekam, bo choć krócej śpimy, to nie musze wstawać z kurami... Też lubie chodzić po bazarkach, ale czekam aż nabiorę trochę sił to wtedy się wypuszczę do Kielc 15 km ode mnie, bo w moim 5 tys. miasteczku nie mam wielkiego wyboru... Marzenko cieszę się, że Oliwce lepiej, Maddyy i Biri Wam również przyjemnego wieczorka życzę. Jeszcze mi zostało pomyć podłogi w kuchni i korytarzu, ale od tego jest mop, więc się nie zmęczę.
Witam ja dzisiaj mialam dzien totalnego lenistwa, oprocz prania po podrozy nie zrobilam prawie nic, ale w sumie nie mam wyrzutow sumienia. Dzis wieczorem gdzies wychodzimy ale jeszcze nie wiem gdzie... niespodzianka. Meg ty nie bierz sie za sprzatanie tylko odpoczywaj, podloge zdazysz umyc innym razem, Marzenko bardzo sie ciesze ze z Olivka lepiej i mam nadzieje ze tak zostanie ale obawiam sie ze nie odespisz dzisiaj wczorajszej zarwanej nocki skoro Olivka juz sie bawi. Pozdrawiam wszystkie
witajcie dziewczyny wlasnie sie klade spac.oliwka niedawno zasnela a ja jestem wykonczona.catti gdzie sie podziewasz? co u ciebie? pozdrawiam.
Witaj Moni i baw się dobrze. Co do mnie to panuję nad sytuacją i troszkę ruchu mi nie szkodzi. Wy chcecie chyba, żeby mi się kości zastały lub porobiły odleżyny, co? Żartuję! Wzrusza mnie troska z Waszej strony, ale od leżzenia długiego plecy też już bolą, trzeba dla odmiany troszke sie poruszać. Przestawiam zegarek i uciekam spać. Ciao! e Buona notte a tutte! - Meg.
Ciao Ragazze ...Moni to teraz bylas w polsce ja juz nie moge sie doczekac lece 7 maja na 10 dni ..juz odliczam dni i kupuje prezety ..Megi wiesz u mnie w warszawie jest najwiekszy bazar w europie,nazywa sie stadion Xlecia wszystko tam mozna kupic jest ogromny ..jak jak jestem w domku to obowizkowo tam ide ...ciesze sie ze czujesz sie lepiej sloneczko dobrze Ci zrobi....Tobie tez Marzenko i Olivce w sumie to mialas ostatnio sporo zmartwien tak wiec pewnie z poprawa pogody i samopoczucie sie poprawi...mi jeszcze zostala kuchnia do pomalowania pod skosem wiec uporam sie szybciutko..a jak radosc jak sie patrze na moja prace tak ladnie czysciutko..jak skoncze pstrykne pare fotek i wam przesle ....Madyy a ty czesto latasz do polski ??teraz zmykam do lozeczka a i bylam w sklepie po moja maszynke juz wybralam,zamowilam i jestem bardzo zadowolona ....buonanotte ragazze
hej ragazze, ja dzis spac nie moge, wstalam o 5, tzn tak jakby o 4.... no i nic, czytam ksiazke ale sie glodna zrobilam tak wiec jestem tu przy okazji sniadanka. Dzis mam maly kryzysik naszej pieknej chatki.....grrr niedawno malowane, a znowu brudno, szlag mnie trafia, nie moge sie doczekac kiedy w koncu kupimy mieszkanko.... uffff ale jeszcze dluuugooo... w kazdym razie walcze z wilgocia i sie nie poddaje. Meg widze, ze nabierasz sil... brava, ciesze sie ze masz sie lepiej, Marzenko odpocznij sobie porzadnie i wystaw buzie na sloneczko, a napewno poczujesz sie lepiej. Birichina... apropo Polski to lecimy 2 kwietnia, moj amore wraca 10, a ja chyba zostane 4 dni dluzej z babcia, ale szczerze mowiac chcetnie wrocilabym z nim... no ale cos mi sie babcia nie najlepiej ostatnio czuje to postanowilam z nia do kosciola pochodzic w te dni przedswiateczne:) W kazdym razie Biri ja tu jestem dopiero niecale 3 miechy, predzej latalam tylko turystycznie, a moj amore bywal u mnie przewaznie raz w miesiacu.. Mysle ze latem bede tam czesciej, a zima jest gorzej z polaczeniem do Gdanska. W kazdym razie ciesze sie z tego wyjazdu, ale zeby mi jakos super brakowalo mojej miejscowosci to raczej nie, szczerze mowiac sie tu zadomowilam i gdyby nie te nasze problemy mieszkaniowe to by bylo cudnie! Pozdrawiam
hmmm zdaje sie ze troszke was zanudze swoimi porannymi przemysleniami, w kazdym razie pije rumianek (uwielbiam) i od razu zycie nabiera kolorow. Apropo mieszkanka to odkrylam tez male mroweczki... w okolicy sypialni mam kawalek peknietej sciany i to chyba zrodlo moich dzisiejszych nerwow, chyba za wczesnie zeby zbudzic dziadka wlasciciela, ale niedlugo sie do niego wybiore.... trzeba na to jakos zaradzic, tylko jak? grrrrrrrr zycie.... Ciekawe, ze nigdy czlowiek nie moze zyc czlkiem spokojnie, nie sadzicie? Zawsze cos... moze stadko mrowek to nie problem zyciowy, ale jakos nie nastraja mnie to optymistycznie, a amore nerwowy jeszcze bardziej, hmmm poczekam do 10 i zaczne krucjate:)
czesc dziewczynki..ja zyje i mam sie nawet dobrze tyle ze probuje sie uczyc..dzisiaj o 13.30 mam egzamin rano chcialam sobie dluzej pospac...ale o 8 uslyszalam KUPEEEEE....lekko sie zdziwilam...dzieci jak wiecie nie posiadam...moj pies raczej ludzkim glosem nie mowi...ale okazalo sie ze dziecie sasiadow z gory poinformowalo rodzicow ze mu sie chce....takze nici z dluzszego pospania bo do 8.30 byly takie wrzaski jakby go tam ze skory obdzierali...oczywiscie jak juz sie wybudzilam to dziecie sie przymkło...
dla odmiany wczoraj pomimo wlaczonego paolo meneguzzi na pelny regulator slyszalam tupot bialych mew nad glowa..no ale co sie dziwic..wczoraj przy pieknej pogodzie rodzice nie wpadli na pomysl zeby wyjsc z malym na spacerek a gdzies przeciez ten czterolatek musi sie wyszalec uffa....moze sie kiedys przyzwyczaje...

Biri ostatnio mam wrazenie ze stadion x-lecia zaczyna podupadac..moja ostatnia wyprawa zakonczyla sie fiaskiem..nic nie kupilam :(((
dobra wracam do nauki odezwe sie po poludniu
milej niedzieli do zobaczyska
......... mrowki zabite:)
witajcie dziewczyny, ale u nas pada... i to mocno, a slonca nie widac. MADDYY ale wczesnie dzisiaj wstalas, wiesz ja tez mam straszna wilgoc w domu, w niektorych miejscach sciany czarne. walczylismy, obijalismy plytami, styropianem, i innymi sposobami ale to nic nie pomoglo. chyba trzebaby bylo budynek ocieplic od zewnatrz styropianem. birichina slyszalam wiele o pieknej modzie wloskiej, czasem sobie poogladam w jakis magazynach, super ubranka, super kolekcje.ostatnio ogladalam super marynareczki ozdabiane haftem na plecach i rekawach. ponoc to ma byc hit wiosny.szkoda ze nie umie haftowac, na starej marynarce bym sobie cos wyhaftowala . kurcze dziewczyny ciagle mysle o italii, strasznie mnie tam ciagnie.
catti przykro mi z powodu twoich uciazliwych sasiadow. to wina rodzicow-rodzice powinni wychodzic z nimi na spacery aby sie wyszalaly,, w domu zajac sie nimi, zorganizowac im jakies zabawy. wytlumaczyc ze mieszkaja w bloku , gdzie sa tez inni ludzie.wspolczuje.
dzisiaj zerwalam sie z ekonomi matematycznej..glupi egzamin z metodologi mnie wykonczyl..biorac pod uwage ze uczylam sie socjolo9gi metodologie sobie darowalam - no i egzaminu z socjologi nie bylo a ja dalam siedzenia na metodologi no coz pierwszy egzamin pierwsza poprawka ...
wiec z tej zlosci pojechalam na myjnie i wyszorowalam samochodzik..troche sie wyzylam i mi lepiej
pogoda tu pod psem...
a moj pies wczoraj zostal wyprany - jest taki mieciutki i pachnacy ..
robotnicy zakonczyli budowe scianki i wstawianie drzwi...przedpokoj jest koloru szczypiorkowego calkiem milusi tyle ze teraz wszedzie unosi si kurzyk mimo ciaglego sprzatania....
a za miesiac bede przerabiac scianke miedzy kuchnia i lazienka..najwyzsza pora zeby wreszcie wykonczyc mieszkanko

co tam slychowac u was?
Kasiu, Szopciu...gdzie sie podziewacie?
Maddy..ja w rzymie tez mialam mrowki...mimo ze mieszkalismy na 4 pietrze..ciagle z nimi walke prowadzilam
moje mrowki to faraonki... ciekawe co robia w rzymie... ha ha chyba zgubily droge, ale tymczesem zdechly...:)
apropo mody... wiec wg moich obserwacji... moze jest czesc jais arystokratycznych rzymianek typu panie z tv lub jakies inne ricche, a tymczsem panny za oknem ubieraja sie gorzej niz w polsce.. Widac jedynie stare babki w futrach co sie lansuja na streecie:)
wow a ja myslalam ze wloszki lansuja super modne trendy;) maddy jaka u was pogoda?
Witam wszystkie, Maddy troche racji ci musze przyznac co do ubioru ale tutaj to nie rzuca sie tak bardzo w oczy, wiekszosc dziewczyn ubiera sie normalnie choc sa tez wyjatki - ale w Polsce takich tez nie malo. Dzisiaj spedzilismy prawie caly dzien poza miastem - pojechalismy nad jezioro, plynelismy lodka i bylo super. A w dodatku sloneczko i cieplutko - raj na ziemi. Teraz ja siedze w domku a amore pracuje...
A jak tak sama siedze i popijam kawke przy stoliczku, moze by sie ktos dosiadl??? Zupelna darmocha dzisiaj ja place.
hej ja juz po kawce, u nas dzis tez bylo dosc cieplutko i slonecznie, mozna w koncu chodzic bez kurtek..:) Wlasnie czekam na tate.. w koncu sie nauczyli obslugiwaC SKYPA HIHI:)
Jutro jedziemy pochodzic troche po Rzymie, bo w koncu amore ma wolne, zamierzamy tez isc do grobu JP II, jakos tak dziwnie mi sie tam wybiera, ostatnim razem jak bylam to bylismy na audiencji JP II, a teraz jakos tak pusto...
No ja tez mam sprzet do Skype ale narazie nie moge go zainstalowac bo to nie nasz komputer, wiec czekam...
Wiesz ja wrocilam w czwartek z Polski i jedynym moim marzeniem bylo zrzucenie kurtki i dzisiaj mi sie to udalo. Wogole dzisiaj mam super dzien i humorek tez dopisuje jak nigdy (moze nie jak nigdy ale od dluzszego czasu bylam jakas przybita). A dzisiaj ok. A Tobie kochana to jeszcze raz gratuluje!!!!
My w zeszlym roku wybieralismy sie w styczniu do Rzymu ale jakos tak wyszlo ze wygrala Florencja, a dzis zaluje bo teraz tylko moge odwiedzic grob JPII, ale i tak bedzie to dla mnie wielkie wydarzenie kiedy pojade do Rzymu. Smierc JPII wywarla na mnie ogromne wrazenie i w zyciu bym nie przypuszczala ze tak to bede przezywala.
Dzieki....:) Mi tez nastroj dopisuje, apropo Florencji to ja uwlebiam to miasto, a najbardziej to, ze wszystko mozna na piechote zwiedzic. Jakis czas temu bylam tam w szkole jezykowej i szczerze mowiac znam miasto jak wlasna kieszen, ale moj amore nie byl, wiec pewnie kiedys sie wybierzemy:) W koncu musze zjesc gelato w mojej ulubionej knajpeczce:) Rzym do mnie az tak bardzo nie przemawia, bo jakis taki wielki i brudny na peryferiach...:)
monika25 na mnie rowniez smierc naszego papiera wywolala wielki smutek i bol. to byl ktos wazny w naszych sercach.u nas dzisiaj deszczowo i zadnego slonca nawet promyka. zazdroszczewam dziewczyny ze mieszkacie w takim pieknym kraju, slonecznym. wlasnie sprawdzalam polaczenia miedzy moim miastem a italia. mam polaczenie do wielu miast w italii, z jednej strony ciesze sie a z drugiej przeciez w ciemno nie bede jechac. dzisiaj troche jestem rozbita, napewno pogoda i ta zmiana czasu tak wplywa.
marzenko ja tez mam sentyment.. ale z ta italia to uwazaj, moj amore mowi ze poza sloncem i jedzeniem to tu nic fajnego nie ma, no chyba ze sie ma kupe kasy i zwiedzasz, zwiedzasz, zwiedzasz........ ale jak na mnie o uwielbiam to slonce:)
To fakt, wielu wlochow tak twierdzi, ale jesli ktos zakochal sie we wloskim klimacie (i nie tylko o pogodzie tu mowie) to nie ma bata nikt nie przetlumaczy. Ja wam powiem szczerze ze nigdy do Wloch mnie nie ciagnelo, raczej Hiszpania, Portugalia a los tak chcial ze mieszkam tutaj - i wcale nie zaluje, brak mi pewnych rzeczy do szczescia ale ktos kiedys powiedzial ze wszystkiego miec nie mozna wiec ja ciesze sie tym co mam.
rozumie maddy,pieniadze umozliwiaja zwiedzanie, bycie w roznych miejscach. wiesz ja nigdy nigdzie nie podrozowalam, nigdy nie bylam nawet nad baltykiem. chcialabym poznac jakiegos odpowiedniego italiano, zmienic swoje zycie. ojj maddyy ja ciagle tkwie w tym samym miejscu, moj kazdy dzien jest taki sam. maddyy napisz czy planujecie slub cywilny? czy razem z koscielnym? jakies przyjecie? wogole jak wygladaja sluby i wesela w italii? ciekawe czy tak jak u nas? maddyy masz juz upatrzona jakas sukienke? wiem ze kazda panna mloda ma z tym wielki problem.
nie wiem czemu ale czuje ze tylko w italii zaznam szczescie i spotkam milosc. co do hiszpanii to znajoma z mojego miasteczka podstepem o dobrej pracy trafila tam na ulice.przyjechala po roku jako wrak czlowieka.nie znam szcvzegolow , ale prace zalatwial jej dobry znajomy, ktorego znalas od lat, a on ja sprzedal jak towar. zalosne to.
qrcze..ja tez jestem oczarowana czarem itali...ale juz jestem zbyt "stara" zeby sie pchac na sile ..jak sie cosik przypadkiem trafi to chetnie pofrune...ale nusialobybyc to cos na prawde super ostatnio sie ciut zawiodlam i nie mam ochoty tego powtarzac...poczekam na swojego ksiecia ;))
a ja przyznam ze za florencja nie przepadam..jakos tak caly czas jestem sycylia oczarowana
Temat przeniesiony do archwium.
181-210 z 231

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia


Zostaw uwagę