drugi stolik- czesc 8

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 149
hej ragazze, wlasnie tez juz jakis czas temu pisalam, ze chyba jeszcze nasza Biri nie wrocila z tego urlopu, ale cos to dlugo trwa, no nie? Moze wyjechali na dluzej, ja nie mam pojecia. W kazdym razie my dzis biegalismy, mamma mia, po tygodniu bezruchu dobilo mnie dzis to 5 km, moj amore tez sie ledwo rusza, heh... wniosek, ze trzeba biegac czesciej. Ide gotowac kolacyjke, tzn 1\2 kolacyjki bo amore znowu cos tworzy w kuchni.. hihi niezly z niego cuoco! Pozdrawiam was serdecznie i witam nowe forumowiczki! i polecam rolki zdecydowanie, kto tu sie zastanawial jak to bedzie wygladac? to ty jolu? Ja tam jezdze jak jakis dziwolag i sie tym nie przejmuje, takze rolki na nogi i via!
nie 12 tylko jedna druga, ale czemu nie moge napisac tego znaku to nie wiem.. boh..
maddyy ja bym chyba nogi polamala na rolkach...za moich czasow byly wrotki, ale tez nie jezdzilam. ale dzisiaj u nas cieplo, normalnie lato:)
ej co ty mowisz, nie jest tak zle, wystarczy mirc dobry kawalek asfaltu i viaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! hi hi wlasnie sie zastanawiam czy jutro nie pojsc. Ja teraz ogladam sobie tv i pewnie zaraz zasne, bo mi sie spac chce niesamowicie, a tymczasem amore wybral sie do baru po lody he he..... nie ma jak biegac i sie objadac slodkosciami na wieczor!
Tak, tak Maddy, nie ma to jak zmeczyc sie by potem powiedziec sobie, no przeciez nalezy mi sie cos "slodkiego" od zycia ;-) Tak trzymac! A przy okazji witam wszystkie dziewczyny! Musze przyznac, ze chyba Was cos dopadlo z tym bieganiem, moze to pierwszy zwiastun nadchodzacego lata wiec moze i ja powinnam sie ruszyc? Hmm, chyba nie ..... przejde od razu do wielkiej porcji lodow czekoladowych mniam, mniam :) Marzenko jesli moge wtracic 3 grosze odnosnie wypowiedzi Szopci, oczywiscie zachecam do nauki italiano i do wloskich wirtualnych pogaduch, ale bylabym ostrozna. Wiesz, ludzie czasem rozne rzeczy pisza (nie posadzam nikogo o klamstwa ale nie koniecznie musza Ci wszystko powiedziec), zwlaszcza, ze nie rozmawiaja tylko z 1 osoba. Jolu jak poszlo u lekarza (z synkiem)? Meg jak samopoczucie? Karolka czego tak "sempre cerchi" ?(piszesz tak o sobie). Szopcia podobalo mi sie to z Twoim mezem hahaha, uczysz go polskiego? Catti wszystkie drogi prowadza do... :-) Milego wieczoru Wam wszystkim! Pa,pa,pa,pa.
masz racje una bella z czatami roznie bywa, ludzie podszywaja sie za inne osoby.ale moge nauczyc sie wloskiego dziekipisaniu jakis maili lub smsow z jakims makaronem:) tylko gdzie go znalesc? dziewczyny podajcie jakies stronki, typu polska sympattia, lub inne.teraz ide wykapac oliwke, w dzien spala to napewno dzisiaj zasnie o polnocy. MEG jak sie czujesz? pozdrawiam cie serdecznie.
Witajcie dziewczynki... dotarłam do domciu szczęśliwie ale mam za sobą nieprzespaną nockę, ból wybudzał mnie skutecznie gdy udawało mi sie zasnąć na chwilę... łykałam przeciwbólowe środki ale o spaniu nie było co marzyć. W podróży jechałam dwie godziny do domu na 4 środkach przeciwbólowych, ale starałam się skupiać na czytaniu lekkiej książki o tytule < Randki w ciemno > rodzaj powieści komediowej dla pań, więc udało mi się zapomnieć o bólu choć trochę. Nie załamuję się bo uprzedzili, że będzie boleć przez jakiś czas więc jakoś się trzymam. Przede mną noc, ale co tam - najwyżej będę chodzić wokół stołu jak ból nie da mi spać. Mój kręgosłup widać bardzo mnie lubi skoro przypomina o sobie; Powiem mu - kolego dobrze że jesteś ale daj mi pospać ze dwie godzinki... może posłucha? Jolu teraz już wiesz z czym mam problem. Karola - witaj u nas przy stoloku... Szopcia, Marzenka, Una bella, Maddyy - dziękuję za pamięć i troskę. Myślami jestem z Wami. Gorąco Was pozdrawiam i mam nadzieję, że jutro będzie mi ciut lepiej. Buziaczki dla wszystkich. U mnie też lato, w Krakowie świeciło słoneczko, a jak zjawiłam się w domciu - domownicy w krótkich rękawkach mnie przywitali... Co do rolek czy wrotek - to te ostatnie pamiętam bo w podstawówce jeździłam, leżą jeszcze na strychu ale na rolki chyba bym się nie odważyła... pewnie ciągle miałabym łokcie i kolana poobijane...
Aha! Marzenko - przede wszystkim żeby gadać z jakimiś italiańcami czy na czacie czy gg czy smsując musisz zacząć od nauki systematycznej choćby 30 min dziennie - gdy Oliwka śpi znajdź na naukę a po pewnym czasie gdy opanujesz słownictwo, zobaczysz efekty i nie będziesz chciała przestać się uczyć. Ktoś po drugiej stronie na czacie nie będzie czekał wieki zanim odpowiesz na zadane pytanie... / mam na myśli jakiegoś włocha / najpierw opanuj język na tyle by rozumieć co ktoś pisze, wiedzieć jak odpisać a dopiero potem pomyślisz czy będziesz się martwić co z tej znajomości wyjdzie... Przez internet na migi się nie dogadasz, potrzebny jest język. Postaraj się. Pozdrawiam Cię bardzo bardzo serdecznie. Meg.
Witam wszystkie, ja wlasnie popijam kawke i czytam Wasze wczorajsze wpisy. Wczoraj mnie nie bylo, bo najpierw szkolka a potem pojechalam z moim amore patrzec jak on ze swoja druzyna graja w pilke. Dziewczyny ale sie obsmialam, ale nie z tego ze nie potrafia grac (graja towarzysko i roznie im to wychodzi) ale z tego ile przy tym gadania. Jeden na drugiego krzyczy co zrobiles mogles podac do mnie a za chwile robi dokladnie to samo. Mowie wam niesamowita rozrywka :) Dzisiaj podobno autobusy w Milano strajkuja, mam nadzieje ze w mojej wiosce nie bo jak pojade do szkolki?
Marzenko mam nadzieje ze przespalas spokojnie nocke i dzisiaj czujesz sie duzo lepiej. Jola a co to za wstyd dbac o wlasna kondycje - niezaleznie ile masz lat mozesz cwiczyc, biegac czy jezdzic na rolkach. Tak wiec tak jak napisala Maddyy rolki na nogi i viaaaaa! Maddyy ja wiesz troszke biegam - niestety nie moge tyle co Ty 5km bo mam problemy z oddychaniem i generalnie nie powinnam biegac wogole - ale rozmawialam z lekarzem i stwierdzil ze w rozsadnych dawkach jest ok. Mamy w miescie obok specjalny park do biegania i wszelkich cwiczen z drazkami itp. Fajne miejsce. Pozdrawiam Una bella, karolka i jola.
A i pozdrowienia dla szopci, moje amore tez ma problem z odroznieniem kiedy do kiedy w - ale zupelnie identycznie jest ze mna we wloskim :)
Marzenko... apropo tych czatow itp... to byla o tym mowa tu:
http://www.wloski.ang.pl/gdzie_poznac_wlocha_5753.html
witajcie dziewczyny, meg kochana szkoda mi ciebie tyle bolu musisz wycierpiec. odpoczywaj,mysle o tobie. MONIKA oliwka wczoraj zasnela o 24. wstala o 8 rano, juz mam za soba spacer w deszczu. straszna zmiana pogody u nas, dzisiaj tak zimno i pada a slonca nawet nie widac.
A tu ktos wynalazl jakies portale typu "randka" ale nie wiem czy to dobry pomysl, na poczatek chyba lepiej zwykly czat zeby sobie po prostu pogadac. Ale jak masz ochote to sprawdz:
http://www.amici.cc/

http://www.tivutibi.com/

http://incontri.tipiace.it/

http://www.inkontro.com/

http://www.cupid.it

http://www.amore-amicizia.com/

http://www.quantomipiaci.it/concorso/

http://www.inlove.it/

http://italianfriendfinder.com/

Ja nie korzystalam z nich, tylko wchodzilam na www.icq.com i potem na italia. Pamietaj tylko, ze na poczatek to tylko nauka jezyka, powodzenia, pa
maddyy patrzalam na te stronki ale nie umie sie zalogowac bo wszystko po wlosku...
marzenko, mozesz mi podac swojego maila?
Kochane, moj maz wrocil wczoraj do domu z minka na bakier. Domyslilby sie slepy, ze cos sie stalo. Otoz zamiast wstawic nasze auto na noc do garazu, zaparkowalam je w uliczce...No i ukradli nam 4 opony z alufelgami :-( Autko stało na cegłach! zatem w Polsce nie jest tak zle, bo tu też kradną. Zeby uniknąć kolejnych strat trzeba było auto wprowadzić do garażu, no ale jak jak nie ma kół? Żeby się nadmiernie nie rozpisywać: udał nam się to w końću ale zamiast biegania w parku biegaliśmy na policję i do różnych serwisów samochodowych..No trudno. Ale kochany, bo choć musiał być na mnie zły, nawet słowem mnie nie skarcił. Powiedział tylko: No i misia zapomniała wtawić auto do garażu....Hmmm, POLECAM WŁOCHÓW!!!! :-)
Tak, Moniczko, mój mąż mówi całkiem spoko po polsku. Ja go wtedy uwielbiam. Bo z twardego faceta robi się taki kochany, swojski, słodki chłopak. Przejął słownictwo ode mnie i to mnie strasznie rozśmiesza. Np. nigdy nie powie jestem GRUBY, tylko GRUBIUTKI :-)
Meg, jak to jest kiedy tak cię boli kręgosłup? Tak mi przykro. Tyle różnych ludzkich losów. Trzeba cieszyć się życiem, korzystać z każdego dnia. Ja to mowię, a sama nie umiem. Ale wiecie dlaczego? BO CZUJEMY!!! Bo jesteśmy wiecznie w wielkim kotle uczuć. I widzę w tym pozytywny akcent. Żeby tylko jeszcze cieszyć się wszystkim. Ja powiem wam szczerze, jestem zołza. Ciągle męczę tego mojego męża. Mówię wam. O wszystko. PO co? Ech! Dzisiaj przygotuję kolację przy świecach. Nie będę myśleć o niczym. Będzie wino i pychotki. No a potem...może coś specjalnego? Czy wy wiecie że ja nigdy, przenigdy nie wcieliłam się w kobiecą rolę? Każda z nas ma takie sny. I o tym czyta. A potem nie wprowadza w życie. Czemu? Och, żeby mi wystraczyło zapału i odwagi i chęci. Po kolacji-ładna bielizna :-) Buziaki!
heh.. szopcia, samo zycie, vero? To masz i tak duzo szczescia, ze amore podchodzi do wszystkiego z dystansem, moj italiano na takie sytuacje reaguje wybuchem nerwow, gniewu i paniki i wszystkiego razem, szkoda sie rozpisywac, ale lepiej wtedy wyjsc z domku he he... no coz, kazdy ma jakies wady. W kazdym razie pech to pech, ale dobrze, ze jakos daliscie rade. Ja dzis jade do miasta po poludniu bo moj amore nieco rincoglionito zostawil swoja przepustke hmmm... chyba w ubezpieczalni wczoraj, choc nie jestesmy pewni, wiec jade na krucjate w jej poszukiwaniu. Jak mi dobrze pojdzie he he to sobie do portu na rolki pojade. Amore dzis nagrywa piosenki z kolegami wiec ja sie ulatniam. Kupilismy ostatnio nowy mikrofon do naszego studia i slychac nawet jak pociagam nosem he he wiec lepiej jak sie ulotnie. W kazdym razie pogoda mi dopisuje i humorek takze!
aaaaaaa... szopciu... powodzenia z ta kolacja!!! hi hi hi zapowiada sie romantyczny wieczorek!
do szopcia: ciekawa ta twoja historyjka. oczywiscie gdy podobna sytuacja przytrafia sie w Polsce, to odrazu mozemy o niej uslyszec w telewizji zagranicznej albo przeczytac w gazetach , no ale jak zagranica, to gdyby nigdy nic sie nie stalo! pozdrawiam
i oczywiscie zycze tobie baaaaardzo romantycznego wieczoru:-)
Maddy i Bocconcino...dzięki za pożyczenie mi romantycznego wieczoru :-)No zobaczymy...Może do 20-ej mi nie przejdzie. Eh, eh. Maddy a twoje amore śpiewa? Wow! Macie studio nagrań? A tak wogóle to gdzie ty mieszkasz?
szopciu udanej kolacji:) milego wieczorku:) maddy moj mail to rodzina100interia.pl lub [gg] -54-85.u nas dalej pada....
Szopciu, miłego wieczorku i tak trzymaj.Najważniejsze ,żeby w związku nie było monotonii , Nie chcę się wymądrzać, ale mam za sobą prawie 10 lat małżeństwa.Teraz jest chyba nie tak jak być powinno, ale żeby zawsze było dobrze to muszą starać się obie strony a nie tylko jedna. Ale wszędzie są dobre i złe dni. Najważniejsze,żeby wtedy gdy są te złe dni nie wkradł sie alkohol i inne używki. Wtedy to już wszystko wydaje się bez sensu. Ale złe dni to też zwykle wina obu stron, a zwala się tylko na jedną ..... Życzę wszystkim, żeby w ich związkach nigdy nie było tych gorszych dni. powodzenia
wlasnie skonczylam pic kawke. u nas na dlugi weekend zaplanowano w moim miescie festyn.bedzie karuzela, jakies atrakcje dla dzieci, koncert Malgorzaty OstrowskieJ I Paterycji MARKOWSKIEJ.wybiore sie z oliwka na karuzele.tylko zeby deszcz nie padal, bo pogoda strasznie sie zmienila.
hej dziewuszki
Szopciu olaboga-az 4 kola-a to prosiaki....nam jak "zwineli"jedno i tez podlozyli cegle to salvio wpadl w poploch....a 4 kola to panika i depresja murowana hihi.....

dziewczyny dzisiaj jest nasza 5 rocznica slubu.....minelo i nawet nie wiem kiedy....ale z roku na rok jest lepiej,pieknie....bo czlowiek starszy,madrzejszy itd....i mnie przydalaby sie taka fajna bielizna-ale chyba sobie podaruje-bo moj mezus szaleje na punkcie moich pizamek z haftowanymi misiami na przodzie no wiec go uszczesliwie...bo przy takich sexy bieliznach to on zasypia...

Meg dla ciebie jak zwykle mam slowa podziwu...to,jak dzielnie znosisz chorobe jest godne podziwu.....

Jolka ciesze sie,ze jestes teraz nasza stala kolezanka z fioletowej strony....

Maddy moje spoznione ale szczere gratulacje...czytalam,ze slub juz tuz tuz....i Italia bedzie stala otworem...i bedzie latwiej by zrealizowac wasze-twoje plany,marzenia...

Dziewczyny nie ma mnie tu ostatnio,gdyz jak zwykle uniwerek,ksiazki...a do tego moja rodzinka,ktora sprowadzam tu do mnie(szukaj pracy,dokumentow,mieszkania,szkoly....ufffa)....a poza tym maz.....a poza tym chcialoby sie cos swojego zdzialac-moze jakas dzialalnosc prywatna...w glowie mnostwo planow ,marzen a teraz tylko trzeba sil by to wszystko realizowac....

wielki buziak dla Catti,ktora tez ostatnio nie zaczesto ma czas....Catti czytalam o problemikach zdrowotnych-trzymaj sie dzielnie i nie daj sie.....
a poza tym jak twoje studia??

narazie was zegnam....zaraz idziemy na kolacje do restauracji.....wiec trzeba sie przyzwoicie ubrac.....

milego wieczoru i milych pogawedek....
Witajcie... przede wszystkim Szopci udanego wieczorka życzę, Tobie Kasiu z Milano z okazji 5 rocznicy ślubu wszystkiego naj i następnych pięknych rocznic... Maddyy, Jola, Marzenka, Una bella, Moni - dziękuję za Waszą duchową obecność przy mnie w tych trudnych chwilach. Catti Ty również wracaj do formy prawie pchamy ten sam wózek... Nie poddamy się prawda? Witam nową koleżankę, która dziś się tu pojawiła, zapraszamy do nas częściej. Marzenko i Kasiu z Milano dziękuję za miłe słowa i wszelkie dobro które odwzajemniam. Franci - dziękuję za kolejnego emailika i za foto Twojej słodziutkiej niuni. Marzenko jak tam nauka? Buziaczki wszystkim i dobrej nocki. Idę lulu bo kazali mi więcej leżeć i nie męczyć się. Pa! - Meg.
Witam wszystkich w ten słoneczny jak narazie dzień, chociaz wiem że w niektórych regionach Polski już jest brzydka pogoda. Ja nie pojechałam w góry , bo jeszcze samochód jest w warsztacie (pół roku po polskich drogach i trzeba wymieniać coś w zawieszeniu). Drogi po zimie to koszmar. Dziura na dziurze. Omijasz jedną a wpadasz do drugiej jeszcze wiekszej.
A mnie jeszcze dopadło zapalenie krtani, Chyba mam uczulenie na brzozę , bo rok temu to aż straciłam prawie głos na prawie miesiąc (też w maju).
Szopciu, udała się kolacyjka przy świecach? Napewno super............Kasiu z Milano, z okazji rocznicy kolejnych cudownych lat i oby było coraz lepiej. Meg i Catty powodzenia w walce z bólem kręgosłupa ( ja codziennie rano budzę się, jakbym całą noc przespała na kamieniach a nie na łóżku), ale później trochę przechodzi. Gorzej jest jak są zmiany pogody i ma padać
daszcz , to wtedy koszmar. Maddyy, a jak bieganie? Ja chyba też sie skuszę na te rolki. Potraficie motywować , nie ma co! Może nawet dzisiaj jak będzie ładna pogoda wieczorkim..... Marzenko, jak będzie ładna pogoda to wybieraj sie z Oliwką na dłuższe spacery, tam gdzie przeba sie trochę namęczyć jak pcha się wózek, a zobaczysz jakie po jakims czasie będą efekty. Przyjemne z pożytecznym. Ja wracałam po takich spacerach prawie na czworaka, a później nie mogłam się ruszać.Czułam się po tym jakbym ćwiczyła z godzinę na siłowni. Franci ,szkoda że twoja mama wyje żdza, ale przecież dawałaś sobie świetnie rade zanim do Was przyjechała, także napewno dasz sobie radę. Ale jak jest babcia blisko to jest swietnie. Moje dzieci dzisiaj też są u babci. Moja mamuśka mieszka prawie 30 km ode mnie , ale jest zawsze wtedy kiedy jej potrzebuję. Chciałabym mieć kiedyś takie relacje z moimi dziećmi.... Ale znowu sie rozpisałam.
Pozdrawiam pozosałe dziewczyny Karolka, Moniczka i inne. Jesteście super. bardzo sie cudowne. Bardzo się ciesze ,że Was poznałam. Życzę wszystkim miłego wypoczynku w te wolne majowe dni. pa pa Jola
hej ragazze, u mnie dzis jakis dziwny dzionek, wlasnie sie spielam nieco z mama heh... widac nawet przez skypa mozna, o jakies pierdoly, zdaje sie ze tuszu w drukarce nie bylo... bohhh, ze nic nie robie itp., widac potrafi mnie zdraznic nawet jak jestm 2000 km od domu. No ale mniejsza. Apropo biagania... ostatnio dwa dni temu biegalam, ale po tygodniu przerwy i myslalam, ze sie nie doczlapie do samochodu, ale na szczesie potem jest wielka satysfakcja jak sie dobiegnie. Wczoraj tez jezdzilam na rolkach, bylo super, ale zawsze sie boje, ze orla wywine i wszyscy dookola beda wyc ze smiechu... he he. Jolu czekam na twoje wrazenia! Marzenko, wyslalam ci maila. Jak bedziesz miala jakies pytania to pisz na gg albo tu. Meg jak sie czujesz dzisiaj? mam nadzieje, ze jest juz nieco lepiej. Kasiu z Milano, przede wszystkim gratulacje! A poza tym zycze kolejnych wiekszych i jeszcze wiekszych rocznic, podoba mi sie twoj optymizm. Jak bylo w restauracyjce? Monikag25, tak.. moj amore ma tu cale swoje studio nagraniowe, calkiem profesjonalnie mu to wychodzi, wczoraj nagrywali kawalki na gitare elektryczna i na perkusje, ale wszystko wchodzi do komputera, takze ja halasu nie odczuwam, tyle, ze slysze stukanie w perkusje, bo jest elektryczna i tylko te uderzenia slychac. Poza tym amore a wolnych chwilach gra na gitarze na keybordzie, potrafi caly podklad do piosenek stworzyc i niezle mu to wychodzi, czasem tez spiewa, ale ostatnio bardziej odnajduje sie w nagrywaniu i przerabianiu itp.
Pozdrawiam was wszystkie pa pa
napewno napiszę jak było na rolkach, ale jeszcze nie wiem kiedy bedę mogła usiąść przed komputerkiem. W dniach wolnych staram się jak najmniej czasu spedzać w sklepie , a tam tylko mam internet.Pa pa i zajrzę tu jak tylko będę mogła. Pozdrówcie ode mnie słoneczną Italię. Jak narazie to jak jestem w solarium , to wyobrażam sobie że leżę na plaży. Ale to trwa tylko 10 lub 15 min. A tak bardzo chciałabym tam pojechać...... jola
ale tu pusto. ja uciekam do domciu gotowac obiadek. Moje dzieciaczki nie chciały jeszcze wracać i bedę sama. troche ciszy po całym dniu się przyda. A może zajrze do nauki włoskiego?Bo rolki to dzisiaj chyba nie wypalą, mam okropny kaszel, więc musze zostać w domciu. Ale jutro to rolki do torby i do mamuśki na obiadek.... A tam jest gdzie pojeździć.... Pa pa . Pewnie zajrzę tu we wtorek jak nigdzie nie pojedziemy.rnrn Ale ja tęsknię za moimi przyjaciółmi.Są tak porozrzucani po świecie rn ( Kraków , Rzym.....), ale może niedługo uda mi się z nimi spotkać.
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 149

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia