a ja nic nie pisalam, ze nie umie gotowac:)))
poprostu jest pewien podzial obawiazkow z ktorych do mnie nalezy gotowanie. nalezy??? ja jestem DUMNA, ze w koncu (!) umiem gotowac:))) i kurde, jestem w tym dobra:) natomiast szkoda ze gotowanie potrafi byc czasochlonne (zwlaszcza tych dobrych "rzeczy").
aha, a odnosnie:
"Mój mi musi śniadanie rano przynieść. Obiad zrobić ,posprzątać . I kolacje dobra zrobić"
to znaczy, ze on nie pracuje? to Ty rodzine utrzymujesz? Hmm, malo znam takich wlochow. Naprawde malo.