Historia tysiąca i jednej nocy

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 144
poprzednia |
Bez zbędnego wstępu opowiem Wam pewną historię...
a więc:)

On: Na potrzeby fioletu nazwijmy go Panem Y.
Mówi o sobie, że jest poważnym człowiekiem, że wiele widział, wiele
rozumie…chwile później dodaje, że jest też wrażliwych mężczyzną.
Lubi być utwierdzany w przekonaniu o swojej inteligencji i absorbującym
wyglądzie, jednocześnie twierdząc, że zbędne są mu tego typu zapewnienia gdyż
on sam zna swoją wartość.
Ma więc sporo z narcyza choć nie wiem czy jest to Jego indywidualną cechą czy
spokojnie można przypisać to do Jego gatunku.

Ona: W celu pewnego ujednolicenia ochrzcimy ją „Panią X.”
Pani X. ma tysiące odpowiedzi na każde pytanie. Nie lubi gdy postrzega się ją
przez pryzmat „obiektu seksualnego” co tak na prawdę nie przeszkadza jej aby
prowokować mężczyzn.
Jak zapewnia nie wierzy już w miłość choć podświadomie chciałaby się mylić.
Mogłabym spokojnie powiedzieć, że niemal zawsze towarzyszy jej uśmiech,
czasem tylko zawiesza się nad kubkiem czekolady i wtedy jej oczy na kilka
sekund wypełnia smutek. Nie trwa to długo chwilę później znów się uśmiecha.
Spytana odpowiada, że tego rodzaju emocje są jej prywatną sprawą i zabrania
zadawania dalszych pytań.

On o niej: Pan Y. ma ewidentnie słabość do naszej Pani X. i nie wiem czy bardziej podoba mu się jej ciało czy fakt, że potrafi zadrwić nawet z Niego.

Ona o nim: Pani X. za nic w świecie nie przyzna się publicznie do tego, że Pan Y. jej
imponuje. Pytana o Niego momentalnie dostaje rumieńców i stanowczo
upiera się, że wcale się od Niego nie uzależnia.

Obserwując tę dwójkę mimowolnie się uśmiecham. On niby ułożony, rozsądny…ona roztrzepana i jeszcze nieco dziecinna.

Poznali się bo było im po drodze…ona się go bała, Jego to bawiło. Wszystko mogłoby zakończyć się niemal jak w jednej z tych bajek …choć z drugiej strony w bajkach książę nie myśli jakby tu „przelecieć” królewnę…

No dobra…żeby było ciekawiej postaram się o trochę patosu…
Naszej królewnie (Pani X.) dajmy niewiele lat w stosunku do królewicza. Ile chcecie? 10 lat różnicy? eee dajmy 16-17:)
Królewicz (Pan Y.) posiada swoją Królową (tu zbędny jest jakikolwiek komentarz) i cholera wie dlaczego nie lubi już z nią sypiać :D
A nasza Pani X.? Otóż nie ma zupełnie nic do stracenia, nic poza sumieniem, któremu już na początku nakazała milczenie. Pan Y. się jej podoba i jak twierdzi mogłaby „znieść” Jego obecność nad ranem w swoim łóżku (warte podkreślenia jest to, że dość dobrze selekcjonuje osoby które wpuszcza do swojego łóżka). Zaznacza, też że nic od Pana Y. nie chce, że nie ma zapotrzebowania na miłość, wręcz przeciwnie chce tego samego co Pan Y.
Chyba powinnam dodać, że Pan Y. jest typowym włoskim amantem a Pani X. tradycyjną Słowianką:)

No więc Kochani chodzi o to, że Pani X. ma wiele wątpliwości i obaw…Pan Y. chce przyjechać i wtargnąć choć na chwile w jej życie a Ona? Ona…

Dysponuj również pewną wiedzą odpowiedzi na ewentualne pytania:)
A słyszałaś Ty o Wandzie, co to Niemca nie chciała? Trochę patriotyzmu, drogie Panie! Jak że można tak lekkomyślnie roztrwaniać, nie bójmy się użyć tego słowa, naszego polskiego dobra narodowego, jakim są wdzięki wasze niewieście?!:))
To już nie ma żadnego u którego spojrzenie jasne i włosy jasne, jak len?:))
:P
Quasi z całym szacunkiem ale gdzie Ty niebieskookiego blondyna stawiasz koło bruneta? A powiem Ci więcej a ja jej się nawet nie dziwię, gdybyś Ty go widział...hmmm
Co do patriotyzmu to ja nie wiedziałam, że ten rodzaj "dóbr" też jest wliczany:) I swoją drogą bo nie daj Boże pokusisz się o stwierdzenie, że tylko wysocy, niebieskoocy blondyni ....no nic historia lubi się powtarzac, mam nadzieje, że nikt więcej nie dojdzie do podobnych wniosków:P
Jest wliczany ten rodzaj dóbr a jakże! Na szczęście jeszcze nie wyszła żadna dyrektywa unijna w tym temacie a i żadnych unijnych "dopłat" nie ma, więc należy szanować swoje, polskie!:)
zwłaszcza swoje:P
a tak swoją drogą to dobrze, że jesteśmy w Unii:P:P
Quasi nie rozwalaj mi wątku...wypowiadaj się na temat!:D
Wcale nie dobrze, bo jakby ten Makaron musiał się starać o wizę, to by zrezygnował i dobro nasze narodowe przy Narodzie by zostało, nietykane.:))
a co za różnica kto je "tyka"? ....czy ma znaczenie kto taką kobietę wykorzysta? Wy wszyscy jesteście egoiści tylko o sobie myślicie...taki "pies ogrodnika" z Was, sami nie możecie innemu nie dacie:P:P
U nas na wsi, jak się obcy chcieli za nasze własne dobra brać, to się ich kłonicami odganiało.:)))
Jak on taki cudowny to ja tez go chce troche pomiziac.
Delektujmy sie razem, jakos to bedzie. Razem damy rade.
Niech pani X nie bedzie egoistka.
Teraz jestesmy w uni tak wiec keine Grenzen.
Dobry wieczor
ale chyba pożądnie oberwaliście w rewanżu bo widzę, że został uraz:P
no dobra Quasi mądralo jeden...
weźmy przykład naszej powyżej historii...co to za różnica czy to żonaty Polak czy żonaty Włoch? I jednemu i drugiemy chodzi o to samo...
Ale mnie nie obchodzi o co chodzi Włochowi, jeszcze by tego brakowało, żebym sobie tym głowę zaprzątał. To nasze polskie dobro narodowe jest rozkradane przez obcych.:)
Dziwak:D:D
ale ona nawet ze mną nie chce sie dzielic:(
ej bo ja sama jej wątek rozwalam i dziewczyna nie dostanie oczekiwanej odpowiedzi, a tłumaczyłam żeby mnie w to nie angażowała bo ja mam problem z brakiem zachowania dystansu:)
Cytat: quasifaladifferenza
Ale mnie nie obchodzi o co chodzi Włochowi, jeszcze by tego brakowało, żebym sobie tym głowę zaprzątał. To nasze polskie dobro narodowe jest rozkradane przez obcych.:)


a więc nasuwa się podstawowe pytanie....dlaczego tak się dzieje?
Tak się działo od zawsze: samiec-samotnik krąży coraz dalej od swojego terytorium, szukając samicy w obcym stadzie.
Mnie tez ostatnio rozkradaja obcy,ale jakos sie nie bronie.
Szybko sie poddaje. Nie mowie ze jest zle.
Wiec niech pani X nie spiera sie o drobiazgi tylko odda w laskawe oglanie i porzadanie wszystkich zakamarkow piekna swojej ojczyzny soba przyniesionej
Dziwak...posikałam sie ze śmiechu:D:D:D

skąd Ty czerpiesz te teskt?:)
Więc Quasi o co ten bunt? To działa w dwie strony....oni tu, my tam
Działa, działa, ale każdy broni własnych zapasów, jednocześnie starając się wejść w posiadanie zasobów drugiej strony.:))
a ja powiem Wam liczyłam, że ktoś ją przywoła do porządku bo ja opadłam już z sił!
Przecież to czysty egoizm? Ja wiem, że zakodowane macie tego typu zachowania ale błagam "odzwierzęcic" sie trzeba!
Jak ją doprowadzi do porządku, co ją doprowadzi? Jak się dziewczynie coś ubzdurało, to nie ma zmiłuj, nic nie poradzisz, lepiej odpuść.:)
Aagnese, powiem Ci 'po matemetycznemu': Y = f(X), obydwie warości zmienne, X - zmienna niezależna, X€R, od minus do plus nieskończoności, a Y, zmienna zależna - zależy od tego jaki mechanizm on ma w sobie - może zdążać do minus nieskończoności.. :-DD... więcej nie wiem nic na ten temat, bo nie znam jeszcze (chwała za to Niebiosom) ani jednej z tych 1000 nocy...
pozdrawiam ;)
:)
Quasi...no tak...nie ma co, jak już się jej coś ubzdurało! Ona by chciała abym chociaż próbowała ją przywołac do porządku:)...więc cały czas póbuje:D

Yamadawa:):):):)...w sumie to ja tez się nie wypowiadam bo co ja tam wiem o 1000 nocach...hmmm to by wyszło coś ponad 3 lata ...
No, to spokojnie, zrobiłaś co w Twojej mocy.:))
Ty mnie nie usprawiedliwiaj, Ty się nie znasz!
Józek, nie daruję Ci tej nocy

"Józek, nie daruję ci tej nocy!!!

Pojawiasz się i znikasz, i znikasz, i znikasz,
Mam na twym punkcie bzika, mam bzika, mam bzika,
Daj się sobą nacieszyć, nacieszyć, nacieszyć,
I siedem razy zgrzeszyć, i zgrzeszyć, i zgrzeszyć... "

Aagnes, przepraszam Cię, że stroję sobie żarty z tak śmiertelnie poważnego problemu, choć nigdy nie wiadomo kiedy i mnie dopadnie 'głupawka miłosna'...i będę miała przekichne tak samo jak Pani X...
:)

Yamadawa...ależ nie przepraszaj, tak mnie teraz rozbawiłaś, że tylko dziękowac:)
A z tematu cóż spokojnie można sobie robic żarty bo to taka historia z przymrużeniem oka:)
Pani X ma naprawde przekichane:)))
Przekichene z powodu tej krolowej, bo tak ogolnie to historie milosne sa ok i oby tak dalej.
Ja mam duzo prostrzy wzor na milosc, czy namietnosc.
A mianowicie:
Milosc to silna aktywizacja, kierujaca podmiot do jak NAJSCISLEJSZEGO polaczenia sie z przedmiotem wywolujacym aktywizacje.
Juz gdzies tu pisalam to, ale podam teraz wzor jeszcze raz:)
Iim(U/X)=+00
x->0
Gdzie:
U= Uczucie(milosc, namietnosc)
x=odleglosc
Wiec problem to odleglosc.
Ale niestety tak nie jest, wiec Jamadawa znow ma racje....cholera:)))))
No, chyba ze tu tylko o namietnosc chodzi, a nie o milosc, to wtedy ja mam racje.
Pisze, pisze i widze ze glupoty pisze:))))
Jednak musze to jeszcze przemyslec.

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 144
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie