Badante

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 424
Nie kazdy jest madry i piekny jak ty Sette,wiekszosc ludzi jest skromna,prosta,byc moze mniej edukowana,co nie znaczy ze nalezy wytykac im bledy .Jest to po prostu nie grzeczne ,nie taktowne .Mozna pomyslec iz Twoja kultura osobista kuleje lub masz duze problemy z wlasna osobowoscia.Nie obrazaj sie, ale sama wystawiasz o sobie take swiadectwo.Chwali Ci sie to, ze starasz sie innym pomagac ,nie mniej jednak powsciagliwosci nigdy nie za wiele.
Valerio dziekuje ci ,skontaktuje sie z Toba.
PODPISUJE SIE POD TYM REKAMI I NOGAMI! Chamstwo i tyle...
obiektywnie stwierdzam, ze sette w tej wypowiedzi akurat bardzo powsciagliwa byla; wszyscy wiemy, jakie ma mozliwosci. Czy to zle, ze bledy wytyka? Jesli sie nie wytknie, to czlowiek cale zycie moze w nieswiadomosci tkwic, a skoro to forum jezykowe i szlifujemy wloski, tym bardziej powinnismy uwazac na poprawnosc polskiego.
owszem wiemy, co nie znaczy, ze wszystim ma sie to podobac.Szlifujemy wloski- zgadza sie ,ale temat akurat dotyczyl pracy bedante,nikt nie pytal i nie prosil o pomoc jezykowa.Takich tematow roznych, jest wiele,bledow rowniez .Jesli ktos bedzie chcial poprawic swoja polszczyzne ,poszuka odpowiedniego tematu.Uwazam ,ze nalezy wiedziec gdzie i kiedy wypisywac takie uwagi.
Danuta51...przepraszam,ze dotknal Cie moj wpis.
Co do bledow w pisowni;Sette ma racje.
ja naprwade zrobilam to delicatnie ...z przepraszajcym usmiechem..na koncu..a w tym samym czasie pisalam na GG z Valeria..wiem ze to dobra osoba i ze sie nie obrazila i ze nie potrzebuje stada charczacych' adwokatow'
wtrącę i ja swoje 3 grosze. Uważam iż niechlujstwo językowe oznacza brak szacunku do rozmówcy. Powinniśmy zwracać uwagę co piszemy i jak to robimy.
Cytat: Margo49
wtrącę i ja swoje 3 grosze. Uważam iż niechlujstwo językowe oznacza brak szacunku do rozmówcy. Powinniśmy zwracać uwagę co piszemy i jak to robimy.

Chapeau bas!
Witam jesli ktos ma oferty jako opiekunka osob starszych lub kontakty nr.tel.do pośredników na północy to bardzo bym prosiła znam j.włoski dobrze mam 35 lat
Genio...chodzisz w kapeluszu???:D
W czopce.:))
POMOZCIE PROSZE ZNALEZC PRACE WIECZORAAMI I NA NOCKI-JAK DZIECI SPIA-JESTEM TU SAMA I NIE DAJE RADY....Z SERCA DZIEKUJE MOJ ADRES [email]
Polki harują we włoskich domach - kredyty, długi i bieda http://polonia.wp.pl/title,Polki-haruja-we-wloskich-domach-kredyty-dlugi-i-bieda,wid,13185767,wiadomosc.html
Colf: Prawa pomocy domowej w przypadku choroby........
W świetle obowiązujących przepisów pomoc domowa (colf) musi niezwłocznie poinformować swojego pracodawcę (dattore di lavoro) o nieobecności w pracy. Jeżeli jej przyczyną jest choroba (malattia) musi przesłać mu zaświadczenie lekarskie (certificato medico). Obowiązek ten dotyczy pomocy domowych nie mieszkających z pracodawcą pod jednym dachem (non convivente).

Pracodawca jest zobowiązany wypłacić połowę ustalonej pensji (metà dello stipendio) przez pierwsze trzy dni choroby i całą wysokość wynagrodzenia (stipendio intero) za kolejne dni, maksymalnie do:
- 8 dni, przy wysłudze lat pracy do 6 miesięcy (anzianità fino a 6 mesi)
- 10 dni, przy wysłudze lat pracy od 6 miesięcy do 2 lat;
- 15 dni , przy wysłudze lat powyżej 2 lat.

Jeżeli choroba pracownika trwa dłużej, w stosunku do tego, co napisane powyżej pracodawca nie jest zobowiązany do wypłacania wynagrodzenia i opłacania składek (contributi) INPS.

W takim przypadku pracownikowi przysługuje jednak prawo do utrzymania stanowiska pracy (il diritto alla conservazione del posto di lavoro), w zależności od wysługi lat:
- przez 10 dni przy wysłudze do 6 miesięcy (anzianità fino a 6 mesi)
- przez 45 dni - wysługa do 2 lat
– 180 dni - wysługa powyżej 2 lat

Po upływie terminu objętego prawem do zachowania stanowska pracy (periodo di conservazione del posto di lavoro), jeżeli pomoc domowa nie wróciła do pracy decyzja o tym, czy kontynuować z nią stosunek pracy czy go rozwiązać należy do pracodawcy.

Oczywiście pomoc domowa zachowuje prawo do otrzymania odprawy, czyli tzw. likwidacyjnego, oraz zapłaty za niewykorzystane dni urlopu wypoczynkowego (ferie), wolne godziny pracy (permessi) i trzynastkę (tredicesima).

Uwaga: bardzo ważne jest powiadomienie pracodawcy o nieobecności w pracy lub chorobie. Nieusprawiedliwiona w ciągu pięciu dni nieobecność, o ile nie wystąpiły przyczyny tzw. „siły wyższej” (cause di forza maggiore) jest powodem do zwolnienia pracownika „ze słusznej przyczyny”, jak określa ją prawo (giusta causa di licenziamento).
Już szóstego dnia nieusprawiedliwionej nieobecności pracodawca może wysłać do INPSU zawiadomienie o rozwiązaniu stosunku pracy.


Wynagrodzenie dla badante za przepracowane dni świąteczne:

Według prawa włoskiego, każdemu pracownikowi przysługuje dzień wolny od pracy w przypadku świąt państwowych. Dzień ten jest również płatny, tak jak zwykły dzień pracy. Święta państwowe we Włoszech przypadają: 1 i 6 stycznia, Poniedziałek Wielkanocny, 25 kwietnia, 1 maj, 2 czerwca, 15 sierpnia, 1 listopada, 8, 25 i 26 grudnia, oraz dzień patrona miasta w którym pracownik mieszka i pracuje. W przypadku, gdy pracownik musi pracować w dni, kiedy przypada święto państwowe, przysługuje mu dodatkowe 60% wynagrodzenia .
W przypadku, gdy pomimo tego, że pracownikowi przysługuje dzień wolny z powodu święta państwowego lub tzw. riposo settimanale, musi on pracować (tylko w przypadku naprawdę poważnych przyczyn) płaca godzinna musi zostać zwiększona o:
- w przypadku pracy podczas dnia wolnego, pracownikowi przysługuje dodatkowe 40% wynagrodzenia godzinowego;
- w przypadku pracy podczas święta państwowego, wynagrodzenie musi zostać powiększone o 60%.

Przykład:
Zarabiając 640 euro miesięcznie i pracując 25 godzin tygodniowo, za zwykły dzień pracy pracownikowi należy się 5,63 euro za godzinę.
Powiększając tę sumę o 60%, czyli: 5,63 (wynagrodzenie za godzinę) x 1,60 (czyli powiększone o 60%) powinien on otrzymać 9,01 euro za każdą przepracowana godzinę w niedziele i dni świąteczne.
Witam. Mam na imie Grazyna. Mam 50 lat. Od 8 lat opiekuje sie osoba niepelnosprawna ( nie chodzi , jezdzi na wozku inwalidzkim). Osiem miesiecy temu z powodu przeciazenia reki w pracy poniewaz kobiete ta nalezy recznym podnosnikiem kilka razy dziennie sadzac na wozku z lozka i na odwrot (nie uznano tego zaznaczam za wypadek w pracy, ani chorobe zawodowa) musialam poddac sie operacji sciegien w lokciu i gangionu(guz z jakas ciecza w srodku). po operacji okazalo sie ze przecieto mi nerw w wyniku czego reka zostala sparalizowana. Nie moge pracowac , wszystko co do tej pory zarobilam wydaje na lekarzy i fizjoterapie(na ktora za niedlugo nie bedzie mnie juz stac). Odkad jestem na zwolnieniu(8 miesiecy) nikt mi nie placi, ani pracodawca , ani INPS , czy INAIL. Wszyscy umywaja rece, zostalam sama. Bardzo prosze o pomoc. Moze ktos mial podobna sytuacje i wie gdzie sie z tym zwrocic. Do jakiej instytucji? Zawod ktory wykonywalam to - badante(kontrakt CS) Z gory dziekuje. ( moj e-meil- [email] gg-1[tel]
Grażynko napisałam Ci priwa, podałam nr tel do mnie. Zadzwoń. Ważne !!!
Prawa pomocy domowej w przypadku choroby W świetle obowiązujących przepisów pomoc domowa czy opiekunka badante /colf musi niezwłocznie poinformować swojego pracodawcę (dattore di lavoro) o nieobecności w pracy. Jeżeli jej przyczyną jest choroba (malattia) musi przesłać mu zaświadczenie lekarskie (certificato medico). Obowiązek ten dotyczy pomocy domowych nie mieszkających z pracodawcą pod jednym dachem (non convivente).

Pracodawca jest zobowiązany wypłacić połowę ustalonej pensji (metà dello stipendio) przez pierwsze trzy dni choroby i całą wysokość wynagrodzenia (stipendio intero) za kolejne dni, maksymalnie do:
- 8 dni, przy wysłudze lat pracy do 6 miesięcy (anzianità fino a 6 mesi)
- 10 dni, przy wysłudze lat pracy od 6 miesięcy do 2 lat;
- 15 dni , przy wysłudze lat powyżej 2 lat.

Jeżeli choroba pracownika trwa dłużej, w stosunku do tego, co napisane powyżej pracodawca nie jest zobowiązany do wypłacania wynagrodzenia i opłacania składek (contributi) INPS.

W takim przypadku pracownikowi przysługuje jednak prawo do utrzymania stanowiska pracy (il diritto alla conservazione del posto di lavoro), w zależności od wysługi lat:
- przez 10 dni przy wysłudze do 6 miesięcy (anzianità fino a 6 mesi)
- przez 45 dni - wysługa do 2 lat
– 180 dni - wysługa powyżej 2 lat

Po upływie terminu objętego prawem do zachowania stanowska pracy (periodo di conservazione del posto di lavoro), jeżeli pomoc domowa nie wróciła do pracy decyzja o tym, czy kontynuować z nią stosunek pracy czy go rozwiązać należy do pracodawcy.

Oczywiście pomoc domowa zachowuje prawo do otrzymania odprawy, czyli tzw. likwidacyjnego, oraz zapłaty za niewykorzystane dni urlopu wypoczynkowego (ferie), wolne godziny pracy (permessi) i trzynastkę (tredicesima).

Uwaga: bardzo ważne jest powiadomienie pracodawcy o nieobecności w pracy lub chorobie. Nieusprawiedliwiona w ciągu pięciu dni nieobecność, o ile nie wystąpiły przyczyny tzw. „siły wyższej” (cause di forza maggiore) jest powodem do zwolnienia pracownika „ze słusznej przyczyny”, jak określa ją prawo (giusta causa di licenziamento).
Już szóstego dnia nieusprawiedliwionej nieobecności pracodawca może wysłać do INPSU zawiadomienie o rozwiązaniu stosunku pracy.
Klinika Prawna
via di Ripetta, 41 Rzym.
Porady prawne udzielane są po wcześniejszym uzgodnieniu terminu: tel. 388 3[tel]; 388 3[tel];
e-mail: [email]
bzdury!'dzwoniam do nich nie maja zadnych doswiadczen w sprawch badante-niestety trzeba zdac sie na wiadomosci na forum
dzialaja od niedawna co prawda...do sprawy vioolci jest potrzebny advokat i roszczenie przeciwko lekarzowi i bląd w sztuce..o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu..nalezy pozwac lekarza/szpital do sadu o odszkodowanie i niewielka rente
dzialaja od niedawna co prawda...do sprawy vioolci jest potrzebny advokat i roszczenie przeciwko lekarzowi i bląd w sztuce..o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu..nalezy pozwac lekarza/szpital do sadu o odszkodowanie i niewielka rente
Witam. Faktycznie i niestety jedynym wyjsciem z mojej sytuacji jest pozwanie szpitala i lekarzy do odpowiedzialnosci prawnej . Do tego rzeczywiscie potrzebny jest adwokat i odpowiednia suma pieniedzy , a wygrana z taka instytucja jak "szpital" pewna nie jest . Innego wyjscia jednak nie mam. Pytanie tylko do czego sluzyc maja nasze kontrakty , ktorych zadaniem jest jedynie bronic pracodawce! A pracownik musi radzic sobie sam !Dziekuje Wszystkim za pomoc.
zamiast adwokata..... od 21 marca sa mediatorzy..kosztuja mniej niz adwokat przeczytaj sobie to http://archiviostorico.corriere.it/1995/giugno/19/DOTTORE_FACCIO_CAUSA_co_0_95[tel].shtml
http://portale.asl.at.it/tribunale_diritti_malato. htm
Come si denuncia un medico? http://it.answers.yahoo.com/question/index?qid=2[tel]AA2yPAl
Vioolcia tu niewatpliwie sie muszisz zwrocic Il Tribunale per i diritti del malato è un servizio per la tutela dei diritti in ambito sanitario e opera attraverso le segnalazioni dell'utenza.
Offre un servizio di consulenza medico-legale e legale gratuita, ponendosi come "interfaccia" fra gli utenti e l'Azienda Sanitaria Locale.
Nato nel 1980 a livello nazionale, è attivo ad Asti dall'ottobre 2005.
È costituito da cittadini, operatori dei servizi e professionisti che si impegnano a titolo volontario per contribuire a una più razionale organizzazione del servizio sanitario.

L'attività del Tribunale, nel rispetto della convenzione stipulata con l'Asl AT, ha quindi lo scopo di favorire il dialogo tra le parti in causa.
Un operatore è presente tutti i giovedì pomeriggio, dalle 15 alle 17, negli uffici U.R.P. (nella hall al piano 0) dell'ospedale Cardinal Massaia.
Referente del Tribunale per i diritti del malato di Asti è Alice Castagnaro.

Info: [tel](tutti i giovedì dalle 15 alle 17); 333 2469519
(solo per chiamate urgenti)
woow...ty chyba nie jestes w Astii?...poszukaj u siebie...musi byc cos takiego samego
Mam! vioolcia czytaj! Masz tu wszystko!!!!!!! Controversie Il tentativo di conciliazione, ora obbligatorio, vale anche in ambito sanitario Errori medici È operativa la legge che prevede un nuovo modo di ottenere giustizia prima di andare in Tribunale
Come chiedere i danni al dottore
Adesso ci si dovrà affidare a un mediatore, per tentare un accordo Le norme mirano a ridurre il lavoro dei Tribunali e a soddisfare i cittadini che chiedono tempi brevi per la soluzione dei conflitti Reati La mediazione non è obbligatoria se ci si costituisce parte civile in un processo penale

N e abbiamo parlato un anno fa come di una realtà di là da venire, ma adesso il Decreto legislativo del 4 marzo 2010 è «operativo». Dal 21 marzo, se si vogliono far valere i propri diritti per tutta una serie di materie, compreso il risarcimento dei danni derivati da errore medico, prima di far causa rivolgendosi al Tribunale Civile, è obbligatorio passare per un tentativo di mediazione. Scopo della legge: alleggerire il peso che grava sui Tribunali e venire incontro ai cittadini che chiedono tempi brevi per la risoluzione dei conflitti. E se fino a poco fa ancora si discuteva sull' opportunità di questa legge, ora non resta che applicarla. E conoscerla. Anche perché adesso sono chiari molti elementi che sono stati precisati dal Ministero di Giustizia nel corso dell' anno, come l' elenco dei "mediatori" autorizzati e le cifre che i cittadini sono chiamati a sborsare per la richiesta di mediazione (vedi scheda a fianco). Per di più, si è già maturata un po' di esperienza perché, anche se fino al 20 marzo la mediazione non era obbligatoria, era però possibile. E si sono visti i primi tentativi anche in ambito sanitario (come quelli riportati nei box sotto) che risultano davvero "innovativi" per le soluzioni che si sono trovate per mettere d' accordo pazienti e medici. «Quello che va chiarito - spiega Liliana Ciccarelli, responsabile del settore Conciliazione di Cittadinanzattiva-Tribunale dei diritti del malato - è che la mediazione non è nè un tentativo da riservare alle cose di poco conto, né un obbligo puramente formale da espletare prima di andare a occuparsi seriamente del caso in Tribunale. Il passaggio della mediazione è vincolante indipendentemente dal valore economico delle lite o dalla gravità degli errori medici. La mediazione non è invece obbligatoria quando un cittadino abbia subito un danno, derivante da reato, e decida di costituirsi parte civile nel processo penale per il risarcimento del danno stesso». Ma chi si è finora proposto come organismo di mediazione? Non in pochi. Se si scorre l' elenco del ministero della Giustizia si trovano 630 riferimenti che corrispondono ad altrettante sedi accreditate di 197 organismi. A fare la parte del leone sono le Camere di Commercio che vantano una lunga esperienza in tema di mediazione, anche se (finora) in tutt' altri settori della sanità; seguono gli Ordini degli avvocati e numerosi organismi privati. Tutti gli enti autorizzati possono fare mediazione in qualsiasi campo. «Per questo - ricorda Ciccarelli - bisogna andare a vedere "chi" sono i mediatori e che formazione hanno», cosa che è facilmente fattibile consultando i regolamenti dei vari enti pubblicati sul sito del Ministero. Aggiunge Stefano Cardinale, cofondatore di un organismo di conciliazione internazionale al lavoro ora anche in Italia: «È evidente che se un ente ha a disposizione molti mediatori, con preparazioni diverse, tra cui anche dei medici, non farà che affidare a loro le liti con aspetti sanitari e questo consentirà di risparmiare sulle spese di un consulente medico, spese che verrebbero sostenute dalle parti in lite». Gli stessi medici, un anno fa, avevano detto di essere pronti a diventare mediatori in prima persona. Il progetto ha avuto un seguito. Spiega Gabriele Peperoni, segretario nazionale della Fnomceo, la Federazione degli Ordini dei medici chirurghi e odontoiatri: «Gli Ordini numericamente più forti organizzeranno servizi di mediazione propri, come d' altronde ha già fatto l' Ordine di Roma, e a maggio il presidente della Fnomceo e del Consiglio nazionale forense stileranno un accordo per attivare scuole di formazione in collaborazione». «L' idea di mettere insieme nei corsi avvocati e figure professionali diverse, come i medici, è senz' altro buona per formare mediatori specializzati in diversi settori. Comunque, il vero nodo di questa legge - commenta Fabio Florio, coordinatore della Commissione mediazione e conciliazione al Consiglio Nazionale Forense - per noi non è tanto la formazione quanto la necessità di aggiustamenti, come l' eliminazione dell' obbligatorietà e la previsione della necessaria assistenza di un avvocato per le parti». Sul fronte formazione, si è attivata anche Cittadinanzattiva, che sta lavorando alla preparazione congiunta di medici, avvocati e responsabili del Tribunale dei diritti del Malato: il primo seminario pilota (in collaborazione con Assomedico e Mediare, ente di formazione accreditato dal ministero della Giustizia) partirà il 16 aprile. Precisa Liliana Ciccarelli: «Le iniziative di formazione sono certo molte, ma ricordiamo che tutti gli enti organizzatori per poter operare devono essere autorizzati dal ministero della Giustizia e che gli "studenti" debbono fare 50 ore di corso per imparare specifiche tecniche di mediazione, indipendentemente dalla loro formazione precedente. E comunque sarà soprattutto il tempo a "fare giustizia", eliminando dalla scena chi è poco serio o chi è impreparato». Ma chi, tra i due "contendenti", sceglie l' ente mediatore? «Chi per primo presenta istanza a un organismo» risponde Ciccarelli. E se la controparte non accetta? «Fermo restando che per legge il mediatore deve dichiarare i casi di incompatibilità (per esempio, legami di qualsiasi genere con la controparte), se ci sono reali difficoltà, magari logistiche, si può vedere se l' ente prescelto è "convenzionato" con altri più raggiungibili - conclude la responsabile del settore Conciliazione di Cittadinanzattiva-Tribunale del malato . «Ma - precisa Stefano Cardinale - l' organismo può anche proporre di fare la mediazione in "deroga alle sede", cioè in un luogo diverso dalle sue sedi». Insomma le mediazione ci viene davvero incontro. Daniela Natali RIPRODUZIONE RISERVATA **** I passaggi necessari per «fare pace» Le novità Errori medici: il passaggio attraverso la mediazione, prima di rivolgersi ai Tribunali (legge n.28 del 4 marzo 2010 in vigore dal 20 marzo 2011) è obbligatorio per 11 settori, tra cui il "risarcimento del danno derivante da responsabilità medica". A chi rivolgersi: sul sito del ministero della Giustizia, www.giustizia.it, c' è l' elenco di tutti gli organismi di mediazione autorizzati. Tempi: il tentativo di mediazione deve risolversi in 4 mesi. Incontri: il mediatore prevede solitamente un incontro con entrambe parti, un incontro con ciascuna e un ultimo incontro in cui arrivare alla mediazione. Ma gli incontri possono diventare anche 7-8. Risultati: se si raggiunge un accordo viene registrato dal Tribunale. Se l' accordo non si raggiunge, il mediatore "può" formulare una sua proposta, o "deve" formularla se c' è una richiesta concorde delle parti. Costi: le tariffe approvate dal Ministero (con D. M. del 18 ottobre 2010) vanno da un minimo di 65 euro (per ciascuna parte) per liti con valore sino a 1.000 euro e salgono fino ad un massimo di 9.200 euro per liti oltre i 5.000.000 euro. Per saperne di più Gli organismi di mediazione autorizzati sul sito del ministero della Giustizia www.giustizia.it
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 424

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia