Polacca, Polacchi e gli Italiani cz.4

Temat przeniesiony do archwium.
481-510 z 533
Rowniez zycze milego popoludnia i duzo zdrowka...mam nadzieje, ze rozwiazesz swoj problem. Trzymaj sie i do "uslyszenia".
dori - jeszcze raz wszystkiego najlepszego, jedyna zmiana jaką człowiek zauważa z przybyciem każdego roku to taka, że jest o rok mądrzejszy i bardziej doświadczony ;-)

do przeżywających rozterki miłosne - dziewczęta, nie ma chyba nic piękniejszego niż miłość, a to że czasami trzeba pocierpieć, no cóź. Dziś i tak jest lepiej zawsze tu możecie wrócić, kiedyś taki wyjazd był z reguły w jedną stronę. Najważniejsze to się zdecydować, i w miarę konsekwentnie tego trzymać. Piszę w miarę bo trzeba też patrzeć co się dzieje i nie "trwać uparcie w błędzie". Co do przeznaczenia - są dwie szkoły, oczywiście przciwstawne, więc najlepiej szukać złotego środka ;-)

Migdałki - ponoć ich usunięcie u dorosłych nie ma negatywnego wpływu - pełnią swą rolę w dzieciństwie. Ja też powinienem je ponoć usunąć ale tak jakoś to nie podrodze ;-)

pax et bonum
Dziewczyny miłość to piękne uczucie.Co dzień słyszę lub czytam ze bedzie dobrze ale czy aby na pewno.Mój stary przyjaciel zawsze mi powtarzał że każdy dzien w życiu przynosi nowe rozterki a zarazem nowe pomysły i rozwiązania naszych spraw.Więc proponuję pójść tą drogą.Zdaję sobie sprawę ze łatwo się mówi drugiej stronie,ale cóż mogę Wam powiedzieć,tylko tyle.

Dzwoniła moja Żona i tam też są problemy.Myślałem ze wszystko Ok a tu klapa.Włoska biurokracja jest tragiczna.Pojechała do pracy a z Rzymu nie przyszły papiery.I co teraz dopóki nie dojadą,te trzy pielęgniarki będą pracować za darmo.Na pocieszenie mam już nr telefonu będe mógł zawsze zadzwonić,ale ile tak wytrzyma,nie wiem.Tym bardziej że tamte dwie chcą zwijać manele i wracać.Mam tylko cichą nadzieje że nie pociągna zasoba Mojej Kochanej żony.Wiem że robi to dla nas,ale to takie przykre jak się takie rzeczy słyszy.Znam Ją już 11lat wiem że jest ambitana ale w jej głosie slychać było niepewność wyraźna niepewność o to co przyniesie jutro.
Jestem bardzo rozbity dziś,z jednej strony dostałem dobre wiadomosci ,a tu wieczorem taki cios.
Smutny dziś udam sie na spoczynek:(:(:(:(:(:(:(
- Jasi, wstawaj bo się spóźnisz do szkoły!
- Mamo, ja nie chcę.
- Jasiu, nie marudź, musisz chodzić.
- Ale mamo, dzieci mnie nie lubią, nauczyciele się do mnie czepiają, ja nie chcę!
- Jasiu, skoro jesteś drektorem szkoły to musisz do niej codziennie chodzić.
Mariusz - skad z Rzymu nie przyszly papiery??? Czy chodzi Ci o jakiegos posrednika czy o ktorys urzad panstwowy? Troche mnie to zdziwilo, wiedzac, ze zona jest pod Parma. Jesli wiesz, jaki to urzad, to warto ich napastowac telefonicznie i pisemnie, rozumiem, ze trudno to zrobic z daleka i bez dobrej znajomosci jezyka, ale moze zona lub ktos z jej pracy moglby w tym posredniczyc??? Zakladam, ze ci co nie przyslali papierow, przekroczyli jakowes terminy, wiec atakujcie z pozycji osob majacych racje i prawo za soba.
dzien doberek Wszystkim!!!

Dori-33 dziekuje bardzo za te małe podpowiedzi dot.wyjazdu do Włoch.Wczoraj znalazłam w biurze kilka ciekawych ofert i mysle ze z nich skorzystam pod warunkiem,ze ktos wczesniej nie zarezerwowal wybranego przeze mnie apartamentu.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego z okazji minionych urodzin!!

Barbie-6 jesli chodzi o te paskudne migdałki to mam spore doświadczenie.Nie zastanawiaj sie tylko wyrzuc z organizmu to paskudztwo.Rozsiewaja bakterie osłabiajac serce,prace nerek,jajniki ,czeste anginy,zapalenia stawów(o ktorych juz wiesz),a ja do tego traciłam co kilka miesiecy głos na skutek ciagłych przeziebien,mozemy tak mnozyc te dolegliwosci...
Nie wspominam miło tego zabiegu,bo to nic przyjemnego,ale nie o to chodzi,jesli jest taka potrzeba trzeba czasem troszke bolu zniesc...
Jesli bedziesz miala taka mozliwosc poszukaj szpitala,a istnieje taka mozliwosc i mozna wykonac ten zabieg w krotkiej narkozie,to dosłownie 15 min..Jest wiecej zalet tej narkozy niz wad.Ja teraz czuje sie lepiej,nie choruje tak czesto.Taki sam zabieg zrobiłam mojej małej,ale własnie w narkozie,aby nie pamietała tego wszystkiego,teraz obie mamy spokoj...
A i jeszcze cos dodam,,,migdałki zrobiły takie spustoszenie w moim organizmie ze jeszcze troche a małej bym sie nie doczekała,przeszłam długie leczenie,ale sporo mnie to mogło kosztowac.....
POMYSŁ O TYM!!!

a dzisiaj pada i pada....brr paskudna pogoda!!!
O rany,Ota!Ale mnie nastraszyłaś.Przy najpliższej anginie idę zrobić z tym porządekmMiał rację Jaś Kochanowski pisząc znaną fraszkę...Bardzo ci dziękuję za ten wpis.A wszystkim Wam życzę miłego dzionka,tu jeszcze nad ranem lało,ale teraz już słoneczko rozchmurzyło buzię.,baci
witam i o zdrowie pytam :]


|^^^^^^^||
| ZIMNE ||\__
| _PIWO _||___'|
|(@) |(@)

dla wszystkich jako ze pogoda dzis barowa i senna :]
sorki,Ola,pomyliłam niki
barbie- 6 To nie Ota napisała tylko Ola,ale to nie wazne...jedna na O... i druga takze na O....
A co do migdałkow,to mozesz je usunac tylko wtedy kiedy jestes zdrowa,wiec jesli moge cos doradzic,zrob to jak najszybciej!!!
Zycze duzo zdrowka!!!
nie ma problemu,ja sie nie gniewam!!!
dzieki barbie za piekny fragment Nerudy :)
tej nocy rozmawialismy pare godzin i wszystko zostalo wyjasnione, nareszcie otworzylismy sie przed soba i juz teraz wiem na pewno, ze to per sempre (chociaz jak on zartowal, nasze drogi przecinaly sie juz tyle razy, ze kto wie.. moze kiedys los kaze nam sie znowu spotkac. tego nie mozemy wiezdziec. i to nie chodzi o to, ze ja tego chce, nie, moje ostatnie watpliwosci - ostatniego miesiaca - byly sluszen jak najbardziej! i wlasnie to, ze moglismy przez ostatnie pol roku skonfontowac nasze wyobrazenia, ktore nosilismy w sobie wiele lat - tez mowia jasno, ze nie potrafilabym z nim byc..) ale dzieki tej rozmowie nie ma juz w nas wlasciewie jakiegos zalu i smutku. sytuacja jest wyjasniona, ja tak wole. moj charakter kaze mi czasami nawet zbyt jasno stawiac sprawe, wtedy czuje sie w porzadku wobec drugiej osoby. dziekuje wszystkim za cieple slowa.
widzisz barbie ? :]
a wiec jednak wista wio !!!
Nora gratulacje ! dzisiaj naprawde mowisz innym glosem :]
hej zeusek,
wiem, ze gadam juz normalnie. zasadniczo jestem silna babeczka, ale wiesz, czasami daje sobie prawo do chwilowego rozklejenia sie ;) to tak dla higieny... poza tym czasami myslisz sobie, ze moze za mocno kogos zraniles, a to tez moze przeszkadzac w dalszej zyciowej drodze, przynajmniej mi :0)
moze sie komus naraze ale wracajac do nieszczesnych migdalkow
- czy jak cos szwankuje to najlepiej sie tego zaraz pozbyc ? czy jak kogos bedzie bolec zoladek to tez go usunie ?
nie chcac przedluzac swoich wywodow na ten temat - ludziska nie dajcie sobie tak usuwac czego popadnie :] no i przede wszystkim dajcie o tym zdecydowac fachowcom ....

oto kilka slow na ten temat - mniej i bardziej naukowych

http://www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=13298&_tc=[tel]BEBD8B8049A4E8B

http://www.transferfactor.uroda-zdrowie.pl/t26.html

http://kobieta.gazeta.pl/edziecko/1,54938,1335560.html

decyzja w gesti posiadaczy migdalkow :]
Podziwiam i gratuluje, Dori.
Jakie to smutne... a jakie odwazne :-) Naprawde, godna podziwu determinacja i jasnosc umyslu i zdecydowanie. I odwaga, odwaga, by oddalic od siebie iluzje niemozliwe do spelnienia, aby zajac sie zdobywaniem tych mozliwych i realnych... Podziwiam, i gratuluje sily charakteru :-)
Wszystkiego najlepszego zycze.
Podziwiam i gratuluje.
Jakie to smutne... a jakie odwazne :-) Naprawde, godna podziwu determinacja i jasnosc umyslu i zdecydowanie. I odwaga, odwaga, by oddalic od siebie iluzje niemozliwe do spelnienia, aby zajac sie zdobywaniem tych mozliwych i realnych... Podziwiam, i gratuluje sily charakteru :-)
Wszystkiego najlepszego zycze.
Ajajajajaj, moj wpis odnosil sie do NORY, nie do Dori. Ja tez pomylilam nicki!!! W dodatku zauwazylam to w pore (wydawalo mi sie, ze w pore) i cofnelam wpis i wyslalam go raz jeszcze... ale doszly oba. Wstyd. Niezle namieszalam...ale intencje byly dobre :-$
Norka :] chyba sie nie obrazisz za to zdrobnienie ?

sens mojej wypowiedzi byl troszke inny - mialem na mysli szacunek do siebie i branie sprawy we wlasne rece, a to ze ktos sie rozklei i potrafi nawet publicznie do tego przyznac to wrecz przejaw odwagi - dla mnie to taka troche sekcja na zywym organizmie ale reasumujac poznanie wlasnych slabosci to zawsze jest krok do przodu a nie w tyl ;)
tak trzymaj !!! a ja tez wcale nie jestem z zelaza ani nawet marmuru ...
no i jeszcze male pytanko do pan mieszkajacych we Wloszech :]
przegladajac sie Waszym odpowiedziom w rozmowie z Mariuszem na temat kosztow utrzymania i mieszkania wpadl mi do glowy pomysl moze szalony ale....

- jakie szanse na kupienie mieszkania we Wloszech ma dwojka pracujacych na kontrakcie obcokrajowcow ?
- Jakie warunki musieliby by spelnic, ile czasu przebywac we Wloszech itd itd itd ?

przy tak duzych kosztach wynajmu mieszkan rata kredytu jak sadze nie bedzie sie bardzo roznic, a pieniadze beda przynajmniej w jakims sensie pracowac a nie ginac w kieszeni wynajmujacego...

nie mowie o apartamentach krolewskich zaraz - wystarczy kilakdziesiat metrow powierzchni do zycia razem z 2 dzieci

molto grato per tutte le informazioni
e comandi :] povero me :D
Nora,własnie przeczytałam twój wpis,wydaje mi sie,że nie spłynęło po tobie jak po kaczce,na pewno są jeszcze jakieś"ale".Kilka minut temu dzwonił mój italiano i jeszcze nie obeschły łzy,jeszcze słyszę"gioia mi manchi tantissimo,torna",i znów tłuką sie we mnie dwie baśki,która wygra?
To ,co przeżywam,to jakiś obłęd,roba da matti,jak mówi on.Czasem myślę,że to sen ,a ja kocham jakieś niedoścignione marzenie,ale narazie mi z tym dobrze...
Czy ja jestem normalna?
witajcie!!
nora chyba troszke pomogla ci taka rozmowa z italiano toszke zobaczyc to wszystko w innym swietle i z troszke innej persektywy!
u mnie nadal konsternacja ...co i jak!???ani nie jest lepiej ani gorzej!!takie lekkie zawieszenie:)
w sumie teraz mam co innego an glowce!!obrona, a wlasnie dzis dostalam rewelacyjna propozycje pracy w niemczech!!!!!!wiec znow doszlo teraz to!!wlochy i ewentualne tam zostanie z italiano czy jednak moje ukochane niemcy:)wiec rozmowa bedzie sie szykowala dosyc powaznie co do naszych oczekiwac i wogole:)
w katowicach dzis niesamowity upal, wrecz parno!!!!!
zajrze jeszcze wieczorkiem!praca wzywa!!cmoki
Zeus-ek, az sama z ciekawosci zerknelam na cene apartamentòw w moim rejonie....co to znaczy male?
Male to u nich minimum 1 camera matrimoniale, cuccina ,bagno,soggiorno-pranzo...kolo 50m2..155.000 €...ale wszystko zalezy od miejsca gdzie bedziesz mieszkac i samego mieszkania, czesto mozna sie targowac ze sprzedajacym..czy z firma , ktòra wybudowala...
2 sypialnie...+ cala reszta jak wyzej to juz 185.000 lub 215.000....
Czesc!
Male, nowe mieszkanie, jak to opisane przez Franci, w Rzymie w dzielnicach podmiejskich/na obrzezach miasta, startuje od ok. 180.000 e, czesto bedzie to min. 200.000 e. Podobnie bedzie w Mediolanie. Taniej w mniejszych miejscowosciach (i oczywiscie taniej na poludniu Wloch).
Polacy juz przed wejsciem do UE mogli kupowac tu mieszkania, jako ze miedzy PL w Wlochami dziala w tym zakresie zasada wzajemnosci.
Logiczne jest, ze oplaca sie placic rate kredytu niz oplate za wynajem...
Nie wiem tylko, jak jest z dostepem do miejscowych kredytow dla obcokrajowcow - tj. maja dostep, tylko nie wiem, czy musza miec wtedy zameldowanie; co przy legalnej pracy jest do uzyskania.
pozdrawiam!
dzieki bardzo !
oczywiscie od nadmiaru wiedzy glowa nie boli, gdyby ktos cos dodal wiecej...
dodatkowe pytanie do worka z mieszkaniami - ktora z Was tak wlasnie zrobila lub nie i dlaczego ?

()...()
. (o o)
. / ( ..)
. . /""

☺☺☺

continuamente i miei ripetti a tutti :]
continuamente i miei rispetti a tutti :]
naturalmente :D
co do mieszkan to napewno sie oplaca kupiz na ratu bardziej niz placic za wynajm,ale nie jest to takie proste.....musisz najpierw znalezc zyrantow ,ktorych ci bank zaakceptuje....,bo na ogol jesli chodzi o cudzoziemcow to watpie by ci przyznali mutuo bez zyranta.jesli jednak chodzi o splate to jest jeden plus-mieszkanie jesli zmienisz zdanie mozesz odsprzedac razem z mutuo-czyli mozesz np w 5 lat splacic czesc potem odsprzedac mieszkanie z mutuo i odzyskac to co wplaciles-ale zaznaczam uzyskanie kredytu mieszkaniowego nie jest proste we wloszech
W powstajacych dzielnicach mieszkaniowych agencje nieruchomosci sprzedaja najczesciej mieszkania z mozliwoscia (duzego) kredytu, ktorego warunki sa juz umowione z jednym-dwoma bankami, bez zyrantow. Gwarancja Twojej splacalnosci jest mieszkanie.
Kupujac uzywane mieszkanie od osoby prywatnej trzeba samemu znalezc korzystny kredyt - banki zamieszczaja zazw. dane w internecie. Jako gwarant powinna wystarczyc comiesieczny wydruk z pensji - "busta paga".
My od poczatku wiedzielismy, ze nie bedziemy wynajmowac, bo nie ma to najmniejszego sensu. Kupilismy wiec, w nowej dzielnicy, wybierajac jeden z kredytow oferowanych przez konstruktora za posrednictwem ag.nieruchomosci.
ale ota twoja jesli sie nie myle jako sytuacja jest troche inna tzn.jestes mezatka we Wloszech i twoj maz jest wlochem.
Jesli chodzi o cudzoziemcow przebywajacych na kontrakcje(na ogol na czas okreslony)obawiam sie ze busta paga nie wystarczy,ale zawsze mozna sprobowac
W opisanej przeze mnie sytuacji nr 1 - czyli kupno nowego mieszkania w nowopowstajacej dzielnicy mieszkaniowej od konstruktora majacego juz umowe z ktoryms bankiem - nie jest potrzebna dodatkowa gwarancja (gwarancja jest mieszkanie). Kontruktorzy budujacy dzielnice na np. 3000 mieszkan zazwyczaj maja pare umow z jakims bankiem z opcjami kredytu.
Kupic moze tez cudzoziemiec, jesli miedzy jego krajem a Wlochami istnieje zasada wzajemnosci dot. nabywania nieruchomosci. No i oczywiscie kupno nieruchomosci jest uregulowane w ramach UE, ale tu osoby zainteresowane same znajda informacje.
Chyba sie troche powtarzam, ale nie widzialam lepszego wyjscia.
Co do mojej osobistej sytuacji tutaj, to nie bralam jej pod uwage udzielajac odpowiedzi, bo dla odpowiedzi nie miala ona znaczenia, ale poniewaz Dori przypuszczasz, ze ma znaczenie, wiec wyjasnie: kupilam tu mieszkanie majac obywatelstwo polskie, przed wejsciem PL do UE, bez dostarczania danych nt. mojego stanu cywilnego (czyli bez znaczenia, czy moim mezem jest Wloch czy nie), bez dostarczania dodatkowych gwarancji.
Ile bankow, tyle moze byc opcji kredytu.
Pozdrawiam.
Temat przeniesiony do archwium.
481-510 z 533

 »

Nauka języka