Polacca, Polacchi e gli Italiani cz.4

Temat przeniesiony do archwium.
391-420 z 533
Anka 1 poaj mi ten mail bo go nigdzie nie znalazłem.
Daj odpowiedź ma mój [email]

Saluti a tutii!!!
Własnie wysłałem to CV do włoch:):):):):)
Nie liczę na nic jak mnie spotka coś miłego to będę zadowolony.
zeus_ek dziękuje za słowa otuchy naprawdę jesteś magnifico, splendido
amico
::)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))0
no to trzymamy kciuki za kolegę

za zeus_ka także - połamania pióra i języka



- Jaśnie Panie, właśnie zasłałem pańskie łóżko.
- To dobrze.
- Oj, chyba nie bałdzo.
Buona giornata a tutti :)
Widze, że juz po burzy! Uff!!

Mariusz - nawet nie próbuję sobie wyobrazić jak się czujesz. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale znam to powiedzmy "z widzenia". Od lat pracuję z dziećmi. Takie rozłąki to nie jest wcale rzadkie zjawisko... W takich momentach dla dziecka najwazniejsze jest poczucie bezpieczeństwa . Dlatego nie wolno Ci pokazywać przed dziećmi swojego "rozklekotania". Muszą wiedziec, że tata nad wszystkim panuje, jest dzielny i sobie radzi. Niech wiedzą, że tęsknisz, że bardzo kochasz mamę, ale niech nie widza twojej załamki. Róbcie razem jakieś szalone rzeczy, popstrykajcie sobie razem wariackie zdjęcia, zróbcie z tego album (w tajemnicy przed mamą;), piszcie pamiętnik z samymi śmiesznymi przygodami (jak nic nie przychodzi do głowy, to wymyślajcie - dzieci uwielbiaja takie wyzwania!). Niech Twoje dzieciaczki maja 100% pewnosć, że ich tata jest "cool"(teraz ponoc mówi sie "lajtowy", hehe). Wierz mi - to naprawde bardzo wazne!! I pewnie przyda się na przyszłośc...
Być moze już to wszystko robisz i niepotrzebnie sie wymądrzam, ale... jakos cholernie mi zależy, zebyś sie pozbierał. A ponieważ jesteś super mężem i super tatą, to na pewno szybciutko wszystko się Wam ułozy. Innej możliwości nie ma!
Pozdrawiam słonecznie:) Trzymaj sie! A smutki - normalna rzecz. no i od tego masz forum!!

Zeusek - in bocca al lupo!!

Dziewczyny - całuski:) Za chwile zaczynam pracę. Znowu z wami nie pogadam :/ Nawet sie nie zalogowałam...
Mariusz - ja tez Wam kibicuje. Daj znac, jak rozwija sie sytuacja. Pozdrawiam.
benvenuti a tutti :]

dzisiaj tylko z pozycji osservatore :] - pod biurkiem stoja dwa rozbebeszone kompy a i reszta coraz bardziej zaniedbana , wciagacie jak narkotyk ale za duzo tu sympatycznych ludzi co by nie looknac od czasu do czasu :]
Mariusz - podpisuje sie pod slowami Fiorelliny "obiema recami i nogamy" dodalbym do tego jeszcze opracowanie listy zajec do wykonania przed wyjazdem oraz cwiczenie jezyka z mlodymi damami w Twoim domu - one tez beda musialy po wyjezdzie dac rade :) sam nie zauwazysz kiedy zleci czas i zadzwoni telefon :]
Weba jak brzusio ? :)

... i wybuchne tego wilka :P
grazie grazie grazie :)
acha bylbym zapomnial !
widzialem juz to pytanie na forum ale nie doszukalem sie odpowiedzi...
dziewczyny mozecie podac orientacyjne oczywiscie koszty przedszkola i podac godziny pracy przedszkoli i zlobkow oraz kilka wskazowek ew. od siebie ?
///////
( o o)
--ooO-( )-Ooo--

to narazie :]
"Orientacyjne" koszty przedszkola beda, dokladnie: baaardzo orientacyjne. Jak zwykle, zalezy od miasta, dzielnicy, przedszkola... rozumiem, ze chodzi Ci o prywatne (juz dawno uplynal termin skladania podan do panstwowych, wywieszane sa listy przyjetych).
Rzym, "asilo nido" (czyli zlobek, dla dzieci od 3 miesiecy do 3 lat):
zwykle trzeba zaplacic wpisowe - od 150 do 250 euro (slyszalam i o 300 e, ale nie w "moim" miescie). Za pozostawienie dziecka od rana (przyprowadzanie dzieci: od godz. 7 do 9) do ok. 13:30 z obiadem to min. 2[tel]e miesiecznie; do 16 lub do 18 - odpowiednio wiecej. Jesli zapisuje sie dwoje dzieci, na ogol robia znizke 10-15% plus ew. placi sie tylko jedno wpisowe. Troche mozna utargowac... Bardzo to wszystko, jak widzisz, uogolnione. Ile przedszkoli tyle cen...
Przedszkola dla dzieci od 3. do 5. roku zycia (czyli "asilo", "scuola materna", "scuola dell'infanzia") powinny byc troche tansze.
Moze w internecie znajdziesz przedszkola w interesujacej Cie miejsowosci - niektore maja swoja stronke.

Alternatywa moze byc "ludoteca", doslownie "sala zabaw", gdzie mozna zostawiac dzieci na godziny (nie ma wpisowego); wiele z nich dziala czesciowo jak normalne przedszkole - chodza tam te same dzieci w stalych godzinach.
Pozdrawiam.
dzieki dziewczyny za wsparcie; na razie wciaz nie jest dobrze, za to nie jest gorzej przynajmniej, a wczoraj to juz sie zaczynalo zle dziac... na szczescie sytuacja zostala opanowana; pozdrawiam wszystkich i ide sie uczyc - mam 2 egzaminy w tym tygodniu jeszcze nie ruszone, nie mowiac o pracy; Fiorellina fajne pomysly no naprawde ;) ciaociao
Witam wszystkich!jestem z wami cały czas,równiez podczas tych burzliwych dyskusji,nie wtracałam się ,bo inni mieli tak dużo do powiedzenia,że moje "3 grosze" były zbedne,powiem tylko ,że miałam przyjaciółkę-lesbijkę w liceum i przez jakis czas byłm zdezorientowana seksualnie,nawet poszłam z tym do księdza,a on próbował mnie prawie "na siłę"zmienić -DOSŁOWNIE!Mija przyjaciółka wyszła za mąż,abynie "zhańbić"swojej rodziny....pózniej dowiedziałam się,że wkrótce po ślubie odeszła od męża i od rodziny gdzies daleko;do dziś nie wiem,gdzie...Weba,dzięki za pamięć,narazie jeste bezpieczna,bo mój kapo przebywa w szpitalu,jakas brzydka choroba włazła mu na prawa rękę-to za kare ,bo ta ręka zawędrowała za daleko-to moja opinia-poza tym mam jakies cative dni,na dodatek przyszedł fax,że pracuje również w soboty-do odwołania,myslę ,że to na okres letni ,moje serce toczy walke z dumą i rozumem,tak to się kotłuje od pewnego czasu ,a ja zaraz oszaleję-jak dobrze jest komuś o tym powiedziec,dzieki,że jesteście.
Chanti ,nie wiedziałam,że masz takie zdolności...jestem pod wrażeniem
Weba,jeszcze do ciebie,tez miałam problem z oczami,znam ten ból,mam nadzieję,że juz jest ok,raz miałam nawet zapalenie oka na własne życzenie,bo chciałam za pomocą wykałaczki rozkleić rzęsy!oczywiście nie powiedziałam o tym nikomu,chociaz lekarz włoski dziwił się ,skąd te grafit w moim oku?chichi ot tamtej pory oko jest bardzo wrazliwe,musze miec się na baczności a krople do oczu mam zawsze pod ręką,bo jestem tez alergiczką...
Witam wszystkich...jak milo ze wrocilyscie :-)
Nie mam ostatnio zbyt wiele czasu na pisanie, pilnie ucze sie wloskiego.
Postanowilam juz isc do pracy wiec musze sie jakos dogadac i poszukac tej pracy. Wlasnie sie dowiedzialam ze bede ciocia taka prawdziwa, najblizsza :-) Moja siostra jest w ciazy wiec pewnie bedzie slub i bede jej swiadkiem a jak dzidzia sie urodzi to bede matka chrzestna. No i to jest motywacja dla mnie do znalezienia pracy. Przykro mi ze nie moge byc blisko siostry w tym czasie. Wiecie ze to ja powiedzialam siostrze ze jest wciazy? Przysnilo mi sie to tydzien temu wiec ja zapytalam, trzeba bylo poczekac na wizyte u lekarza i sie upewnic. No i to prawda!
Cashia nie martw sie, Twoja babcia na pewno wie co czujesz, nie szkodzi ze nie zdazylas jej wszystkiego powiedziec, najwazniejsze ze zaczelas.
Trevii, przykro mi z powodu siostry ale wierze ze wszystko bedzie dobrze.
Mariusz, Hania bardzo ladnie napisala jak to z nia bylo. Nie martw sie i glowa do gory.
Z agni jeszcze sie nie spotkalam. Agni wyslalam Ci maila, mam nadzieje ze doszedl.
Pozdrawiam was serdecznie z deszczowego Lecco.
Witajcie,
ja tak nachwilę:

zeo-brzusio rośnie-w szybkim tempie niestety- taka jego uroda w moim przypadku-podnosi m.in. żołądek pod brodę i "świetnie" się przez to czuję....

Co do przedszkoli i żłobków: u mnie jest dużo taniej. Te drugie: od 7.30-13.30 kosztują circa 165 euro plus jedzenie-2.50 lub 3 euro od obiadu dziennie.
Do godz. 16.30-210 Euro plus micha. wpisowe 30-50 euro.
Kurczę Ota ale wyzysk w tym Rzymie!!!!!
Natomiast przedszkola kosztują różnie-110 euro niezależnie czy do 13 czy do 16 i nieco więcej. Wliczona micha, ale to zależy. U sióstr jest taniej-tutaj przynajmniej.

A z tym okiem u nas to wirusowe-mnóstwo ludzi to ma. Teraz nawet Mała.
No dobra bo muszę przygotować teren na najazd gości .
No to na razie
Czesc, Weba!!!
Owszem, drogie tu zlobki... na szczescie moje dzieci od wrzesnia chodza do panstwowego, zalapaly sie (z listy oczekujacych, ale wyszlo dobrze - blisko domu!).
W ub. roku chodzily do prywatnego, ktory fajny byl, ale i wyssal z nas sporo pieniedzy...
Tu obiad zlobkowy kosztuje ok. 5 euro (w kosztach, ktore podawalam, byl juz wliczony).
Pozdrawiam!
Przypatruję się dyskusjii i nasunęło mi sie jedno pytanie.
To jak my mamy trójkę dzieci z czego dwie juz są w wieku szkolnym a remi niemowlak(Grande,Robusto)to ile my będziemy musieli mieć przychodu razem z żonką.Żeby normalnie żyć .
nie będę się rozpisywał Wiecie o co mi chodzi.
Bo może my się porywamy z motyka na sole:):):)
Dodam apartamento affitto jakieś 35[tel]wiecie jakie tam sa ceny.
Dodam okloce Parmy.
Skad mozemy wiedziec, jaki bedzie Wasz przychod - nie wiem nawet ile zarabia Twoja zona...
Szkola dla dzieci objetych obowiazkiem szkolnym teoretycznie nic nie kosztuje, kosztuja ksiazki itp. (no, chyba, ze jest jeszcze jakies ubezpieczenie do oplacenia oraz stolowka). Kosztuje, jak juz pewnie zauwazyles, zlobek i tez roznie w roznych miejscowosciach. Im mniejsza tym na ogol mniej, z tym, ze jest tez mniejsza oferta...
Baby-sitter to na ogol 7-8 euro za godz. (znowu w Rzymie).
Grunt, to znalezc prace dla Ciebie, reszta bedzie musiala sie rozwiazac, bo trudno o inne wyjscie.
Pozdrawiam.
Nie doczytalam i zle odpowiedzialam: nie wiem, ile powinniscie zarabiac, zeby normalnie zyc, bo ludzie roznie pojmuja "normalnosc" no i od warunkow okolicznych zalezy... ale na pewno padna odpowiedzi innych osob...:))
sorki barbie ale nie rozumiem - o co chodzi z tymi mymi zdolnościami?

Co do pracy w soboty - współczuję i rozumiem, na szczęście ja nie muszę.


- Janie, czy cytryna ma skrzydełka i dzióbek?
- Ależ nie, Jaśnie Panie!
- To znowu do herbaty wcisnąłem kanarka?
Moja żonka to pielęgniarką dyplomowaną.Ja nie niewiem co jeszcze będę robił.
To się okaże ale myślę że ja też znajdę jakąś pracę.
porca miseria! znów te zielony diabełek zjadł mój piękny wpis,
ciao chanti!mam nadzieję,że nie zrozumiałes mnie opacznie,podobało mi się,kiedy pisałeś na temat tolerancji,zrozumienia i poszanowania uczuć innych...i te dowcipy-są super,pozdrawiam;fajnie ,że jesteś z nami.
Tak naprawdę to ja kocham ludzi i mężczyzn też,chociaż z różnymi odcieniami;jestem niepoprawną altruistką...często dostaję po głowie i obiecuję,że następnym razem nie dam się nabrać,a potem zapominam...
Tak przy okazji,jest możliwość przeczytania wszystkich wpisów np.od wczoraj po kolei?buziaki
Witam wszystkich:))))))

Franci - mieszkam na Praczach Odrzanskich (wiesz gdzie to - za Kozanowem jakies 10 minut).....Ty gdzie teraz mieszkasz???? ja studiuje w Anconie i jeszcze tam mieszkam, ale od pazdziernika bede mieszkala 15 km od Ancony z moim chlopakiem;)))))).....wlasciwie to juz troche u niego mieszkam, ale tak serio to bedziemy razem jak skoncza mu remontowac mieszkanie, bo na razie to jeszcze u rodzicow mieszka....
Barbie,
przeczytalas to, co ci napisalam o Majorce i o imieniu Ainhoa parenascie (a moze juz paradziesiat..? ale tylko jakies 4 dni) wstecz? Pytam, bo nie skomentowalas, i nie wiem czy moze ci sie moj post gdzies zagubil w natloku innych, jak to czasem sie zdarza.
Tak Moni,przeczytałam,przepraszam,że nie podziękowałam,bardzo ciekawie i wyczerpujaco to napisałaś,dużo sie działo na forum w tamtych dniach i nie wpisywałam sie,nie miałam tez natchnienia,troche jestem w ostatnich dniach giu,nie moge przeskoczyc pewnych płotków,i to mnie wkurza...wracając do mojej siostry,ona jest kosmopolitka,nie podoba mi sie to ,ale na to też nie mam wpływu,moja mama nie może wymówić imienie swojej wnuczki,nie wiemy ,jak to "zdrobnić", nie wiem zreszta czy to konieczne,bo ewka nie zapowiedziała swojej wizyty w tym roku,szkoda tylko,ze mała nie mówi po polsku ani słowa-jak jej tata,a wcześniej,kiedy była jeszcze okruszkiem,miała umieć polski,angielski i kataloński-oprócz hiszpanskiego ,ma się rozumieć...a moja siostra tak mówi po hiszpańsku,ze nikt nie wierzy ,że jest polką;ale cóż mieszka tam 10 lat,wczesniej była w Madrycie,pozdrawiam
Malutka:)pewnie,ze wiem gdzie sa Pracze...mam tam 2 serdeczne kolezanki...na pewno je znasz...bo swiat jest maly....tzn, teraz juz sie stamtad wyprowadzily,ale ich rodzice nadal tam mieszkaja....ja jestem z Popowic, rzut beretem:)
A mieszkam w Cesenatico..to nie tak daleko od Ancony:)
Franci- na Popowicach mam ciotke:))))) fakt Pracze nie sa za duze wiec pewnie znam..... W Cesenatico to jeszcze nie bylam, wiec.....kto wie;)))))
Hej Barbie, nie ma za co ;-) ja tylko zastanawialam sie, czy w ogole zauwazylas wpis. W zasadzie ja tez sie uwazam za kosmopolitke: spedzilam rowno polowe zycia poza Polska i w zasadzie nie wiem, z jakim krajem czuje sie najbardziej zwiazana. Mam 3 "ojczyzny" i 3 "jezyki ojczyste", plus pare dodatkowych "obcych". Ale... mojemu synkowi nadalam imie neutralne, wlasnie takie, aby w obu badz wszystkich tych jezykach wymawialo sie identycznie. Pisalo juz nie, tego sie nie udalo znalezc, no ale przeforsowalam pisownie polska, stad po dzis dzien, gdy podaje gdzies jego imie, musze dodawac, z jaka literka sie pisze.
O tym chyba tez juz byla mowa na tym forum: na temat imion „neutralnych „ i jak trudno jest takie znalezc dla chlopcow. Dla dziewczynek jest zdecydowanie latwiej – wszystkie Anny, Barbary, Teresy, Paule, Nadie, Magdaleny ....tutaj tez istnieja i tak samo sie pisza. Z chlopcami gorzej, trzeba sie mocniej naglowkowac, ale rozwiazania sa, ja znalazlam! :-)
Co do jezyka, tego rzeczywiscie nie rozumiem; u mnie tez bardzo trudno sie dopatrzyc (a raczej doslyszec) Polki (mamy to szczescie, ze akcent jest prawie niezauwazlany, w prownaniu n.p. z Niemcami czy Francuzami), ale do dziecka tylko i wylacznie po polsku! W ogole nie wyobrazam sobie tego inaczej. Jak ma sie dogadac z dziadkami? Jak ma kiedys zrozumiec kraj, z ktorego pochodzi mama, nie mowiac w jego jezyku? Nawet jak jest ciezko, a jest, gdy jest sie jedynym odnosnikiem co do jezyka i kultury polskiej. Ale warto sie wysilic, na poczatku dziecko sie buntuje, az w koncu samo zdaje sobie sprawe ze swojej wyjatkowowsci – wyjatkowosci “na plus” – i z tego, ze z mama leczy je coc szczegolnego, cos w rodzaju sekretnego kodu ;-) Czasami sie przydaje.
Buziaki.
hmmmmm...nie wiem co pisac, nudze sie troche nad smetna ecomomia aziendale i juz mi sie nie chce....juz niedlugo wakacje.....no moze nie dla wszystkich, bo zapewne wiele z was pracuje, no ale w sierpniu jest troche wolnego....co robicie???? gdzie spedzacie ten wolny czas???? kiedy jedziecie do Polski????.......Ja juz nie moge sie doczekac kiedy pojade do domu, nie bylam w Polsce od stycznia, ale juz w sierpniu jade!!!!!

Franci - maz gg?? moje to 1200910; napisz jak bedziesz sie nudzila;))))
cze chciałbym napisać ale się wstydzę :)
A mianowicie czego się wszydzisz???
:)))))))))))))))
Chyba są w tej Modenie w wielkim szoku,bo ostatnio jak napisałem czy zona dojechała szczęśliwie to w kilka godzin dostałem odpowiedź.
Ładnie ich tam zakręciłem tą korespondencją.Tak myślałem najlepiej z zaskoczenia.:)))
Temat przeniesiony do archwium.
391-420 z 533

 »

Nauka języka