Polacca, Polacchi e gli Italiani cz.4

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 533
Weba - czesc,
to jednak jedziesz? Z cala banda - jedziecie wszyscy? Czyli wnosze, ze czujesz sie dobrze (super!).
Ja mam byc w PL z dzieciakami w 1. polowie lipca tylko, hm, zastanawiam sie, czy ciagle mam sie niepokoic, ze dzieci nie maja dokumentow obu krajow... na ogol tutejsze dzieciaki predzej maja dokumenty wloskie niz polskie, u mnie jest akurat odwrotnie - poszlam do konsulatu i paszporciki polskie (tymczasowe - roczne) wyrobilismy im niemal od reki, natomiast na wloskie "lasciapassare per minori di 15 anni" strasza w Questurze, ze sie czeka jakies 15 dni i w dodatku mamy przyjsc z dziecmi, zeby moc zidentyfikowac fotografie dziecka z dzieckiem. Dwoch rozrabiajacych trzylatkow w kolejce (bo sezon sie zaczal, to kolejki tez) do stoiska paszportowego - hm, to srednia przyjemnosc dla wszystkich obecnych...
Ota lub ktos kto wie cos na ten temat
interesuje mnie bardzo temat dzieci za granica, dzieci ktore "wyrodni" rodzice wmanipulowywuja w swoje zyciowe plany lub podroz za chlebem chcac nie chcac - to oczywiscie zart ale pytanie calkiem serio brzmi :
jak wygaldalby wyjazd dzieci w wieku 2 i 5 lat posiadajacych w aktualnej chwili polskie paszporty ? jakie dokumenty, formalnosci nalezy zalatwic o czym pamietac ? jak jest np z kartami szczepien - czy rzeczywiscie musi to tlumaczyc tlumacz przysiegly ? saro molto grato za wszystko na ten temat :]
czesc dziewczyny ,dzisiaj jestem dosyc wczesnie(prezent????).
Webuniu,jestem przez ciebie(;))na totalnym glodzie ,jak pisalas o tym jedzonku(mniam) az mi slinka leci.....dzieki za pocieszenie,oj bedzie ciezko!
Ota!nic nie szkodzi, mi tez czesto myla sie posty, ale jak mozesz zaspokoic moja glodowke to wyslij mi te Polskie Literki:))))))).moj [email]
buziaki dla ciebie za kazda stroniczke!
Franci!jak tam u ciebie, dla ciebie tez buziaczki!
Dori!jak sie miewasz, pozwolilam sobie zapisac twoj numer gadu:)))))
Cashiuniu- jest ,owszem patriotyczna ale czy sexi????(ha ha ha,zart, 10 lat temu bylo lepiej;)). napisz czy juz zrobilas te badania na nogi?????i jak one sie maja gdy jest tak cieplo,ja wieczorem mam balony!!!!!!
zeusek-ja musialam miec cala karte szczepien i akty urodzenia(wszystkich czlonkow rodziny) przetlumaczone przez tl.przysieglego.tyle wymaga szkola, potem zalatwia sie dokumenty pozwalajace tutaj na pobyt ale dziecka wystarczajacy jest paszport. ja z dzieckiem nie mam zadnych problemow. problemy sa dla doroslych w questurze (czytaj wpis Cashii) wiecej szczescia niz.....co region to wyglada to inaczej. a dzieci rzeczywistosc odbieraja inaczej,swiat wartosci jest przeciez inny niz doroslych. dla nich nie jest wazny twoj stan majatkowy, ale dom ktory tworzy mama i tata. moje dziecko bardzo szybko zaczelo mowic :dom w Polsce i dom we Wloszech czym mnie bardzo zaskoczyl. i bardzo dobrze!!!!!!aha !na okres pobytu gdy nie przysluguje jeszcze normalnie sluzba zdrowia najlepiej zaopatrzyc sie w druki E 111 (co trzeba czynic co miesiac i tylko osobiscie-polskie urzedy)ale tylko mozesz korzystac np ze szpitala.u mnie jest problem bo w szpitalu nie ma pediatry!!!!!a przychodnia jest prywatna-wizyta 50 eur w tym lekarstwa ,lekarz daje.
pozdrawiam
Witam Aniu!
jak milo ,ze ktos zapytal o moje samopoczucie.
jakos leci choc boje sie zebym znow nie przyniosla uszczerbku polskiej pisowni....ale mam nadzieje ze jakos sobie poradze a bynajmniej w razie "Byka"licze na wasza wyrozumialosc.
Co do dzieci powinnas zapytac na izbie przyjec czy w twoim miejscu zamieszkania istnieje placowka przeznaczona dla osob bez permesso di soggiorno-u nas jest-jej zadaniem jest pierwsze badanie i skierowanie do odpowiedniej placowki-w szpitalach pediatrzy sa ale nie przyjmuja wizyt-jesli chodzi o tlumaczenia to nie wiem jak to jest,ale moze cos sie zmienilo po wejsciu do Unii-wiele rzeczy sie zmienilo,moze i ta troche uproszczono.
Co do numeru to dobrze zrobilas
jesli bede mogla ci w czyms pomoc to chetnie sluze,jesli chodzi o dzieci osob pracujacych legalnie musi byc jakas inna placowka ,ktora sie zajmuje opieka zdrowotna dzieci--nie che mi sie wierzyc ze jesli nie masz 50 euro nie mozesz zbadac dziecka na nawet banalna influenze--to rabunek--niechby ci nawet cala siatke lekow dal.
U nas lekarze tez biora kase,ae kreca przy tym jak moga,za wizyte malej,jesi przez przypadek dostanie goraczki u babci tez biora 50 euro-ale z pokwitowaniem-bo inaczej to poprostu nielegalne zdzieranie kasy-na czarno.
Kazdy znich kombinuje jak moze-osobiscie tez kiedys sie dawalam tak obierac z kasy-cierpie na tzw.cefalea a grappolo-niewielu ludzi wie co to jest i jako ze nauka tez jest w martwym punkcie chodzilam prywatnie po lekarzach,ktorzy mi opowiadali bzdury a potem okazalo sie ze istnieja placowki ,ktore serwuja pelna opieke i mamy wiele wiecej praw niz nam sie wydaje....ale o tym zadko cie ktos poinformuje...chyba ze ktos kto jest w podobnej do ciebie sytuacji...tak wiec popytajcie dokladnie ludzi,ktorzy pzywiezli dzieci do Wloch ,moze i od tej formy wyzysku ludzkiej potrzeby jest jakas mozliwosc ucieczki.
Pozdrawiam
rzadko
przywiezli,przywozili-poprawiam natychmiast to co zle wystukalam
Dori!w moim malenkim miasteczku jest burdel na kolkach!w szpitalu nie ma pediatry jest w miescie obok i tutaj cala komplikacja. pokwitowanie dostalam, placilam tylko za pierwsza wizyte nastepne mialam za darmo (badz tu madra)ale w tym czasie nic mnie nie obchodzilo bo maly dosyc chorowal.teraz po "przejsciach"jestem madrzejsza, ale wiesz jak to jest bez tych dokumentow,a permesso mam-malenki swisteczek gdzie nawet nie ma adresu. ale teraz mam nadzieje ze w tym tygodniu juz dostane karte.najsmieszniejsze jest ze mam juz rejestracje INPS-pracuje legalnie ,place podatki a kurcze blade nie mam karty ident.bo questura dala plame na calego.jak czytam co pisze Cashia to jestem chora co mnie czeka:((((
Dzieki wam wszystkim, jakie fajne jestescie :-) Dori, cucciola, trevii, ota i weba – dzieki za slowa pociechy, szkoda, ze ja nie mieszkam w Italii, bylybyscie blizej, a tak, no coz, wirtualnie. Dzieki Ota, na szczescie wszyscy zdrowi, odpukac. Wole nie myslec nawet o tym, co by bylo, gdyby... Nie, nie chodzilo o awans , na ten w tym zyciu juz chyba raczej nie mam co liczyc, moze w nastepnym (chcialabym wierzyc, ze tak jak kot, mam ich siedem…), ani o niedoszla zmiane na lepsze, a o realna - na gorsze :-( , nie w kwestii pracy co prawda, ale w kwestii materialnej owszem. Coz, trzeba bedzie radzic sobie dalej, jak pisala Weba (chyba?), Polak/Polka potrafi.
Dzieki za mile slowa, jaka szkoda, ze nie mieszkamy blizej do siebie :-(
zostalo mi tylko mocno cie przytulic Monika!!!!!zycze ci rowniez wszystkiego naj......, i trzymaj sie!
dziewczyny dzisiaj odpoczywaja:)wiec mam dyzur,nalezy im sie ,zawsze ostro pracuja na forum.i jeszcze chyba jest Dori.
Zeusek, nie martw sie na zapas. O karcie szczepien i dok. do szkoly juz pisala Anka1.
Najwazniejsze to dostac dla Was rodzicow permesso... potem dok. dla dzieci - powinniscie dostac szybko i zaraz potem zarejestrowac sie w ASL - wybrac lekarza dla Was i pediatre dla dzieci. Od dnia zarejestrowania sie macie pelna opieke lekarska. Przed zarejestrowaniem - tez macie, dzieki drukom E-111, bez nich - tez macie (mowie o panstwowej, bezplatnej, gwarantowanej przez prawo) w razie naglych wypadkow i leczenia bedacego ich nastepstwem. Nie jest zle... pozdrawiam.
Anka1 - wyslalam Ci mailem w tej chwili dwie ksiazki (pewnie kiedys dojda...).
Na razie, czesc!
wielkie dzieki drogie panie za wyczerpujace informacje :] nic a nic sie nie zamartwiam :] zamartwialem sie wczoraj i dzisiaj do godziny jakiejs 11 ale juz wszystko OK
MonikaBarna jestes z Hiszpanii prawda ? jestem fanem Hiszpanii odkad pierwszy raz tam pojechalem i zjezdzilem cale wschodnie wybrzeze az po Gibraltar i odrobine dalej ale to juz promem :] tak samo jednak jak w przypadku Wloch sadze ze wszystkie rozowe kolory zza okularow turysty znikaja jesli sie zamieszka w danym kraju i pozna nieco wiecej ludzi ktorzy tam zamieszkuja a zwlaszcza tych spoza szlakow turystyczno-muzealnych. un grande bacione :] dobrze napisalem tym razem :] ?
Witam, melduję sie tylko na chwilke zdac raport ,że już wróciłam przedwczoraj ze słonecznej Italii...No..teraz tylko muszę doczytac co przez te parę dni powypisywaliście..nie piszę powypisywałyście bo widzę, że towarzystwo nam sie urozmaiciło..;-))) A miłe panie mam nadzieję, że chociaż trochę za mną tęskniłyście..;-))) Weba, jak się czujesz?! Franci, jak tam u ciebie? Cashia, agaroza, trevi, cucciola, alisa, emra co u was ;-))???

Witam panów ;-)))
Tak zeusek-wszatko to co napisałeś zostało mi powiedziane i samam zdaję sobie z tego sprawę. Wystarczyłoby gimnastykować się z rozciąganiem na pierwszym planie i byłoby dużo lepiej. Ale od września rusza u nich gimnastyka posturalna więc problem z głowy.
A co do problemów natury psychologicznej-zgadzam się w 100% bo np. napięcie mięśni barków właśnie stąd się bierze. zreszttą nie tylko tych mięśnie i właśnie dużo opowiadają o tym jak to organizm świetnie sobie radzi gdy coś nawala i trzeba przyjąć inną pozycję i tak żyjemy latami aż któreegoś dnia bolinas kolano albo kostka a to kręgosłupa sprawka. Mnie bardzo to interesuje jak zresztą wszytsko oc o się ocieram w życiu i od razu mam mnóstwo pytań.

Ota- jakie włoskie dokumenty? Mojej nie chcieli robić bo powiedzieli, że wpisuje się w paszport rodzica-włoski oczywiście i już nie ma żadnej innej możliwości dlatego ja też na gwałt załatwiałam paszport polski-całe szczęście, że są te tymczasowe.
Cholera, czy to od regionu zależy?

Słuchaj zeusek-przestudiuj sobie nasze poprzednie części i zobaczysz wiele rzeczy o pobycie tutaj i roterkach i rozwojach sytuacji i wtedy może nabierzesz pewności znając też przeciwności....rym. I w końcu podejmiesz męską decyzję by zamieszkać sobie na jakiś czas w Italii.

Moniko! dasz radę a to, że jesteśmy dalej od siebie nic nie zmienia. My też się nigdy jeszcze nie spotkałyśmy a może to tu tkwi cała tajemnica tego forum?....
lulilaj!!!no, to teraz ze szczegółami prosimy!!!!
Zglaszam sie i ja na dyzur....
Wlasnie wròcilam ze sklepu bo powoli koncza mi sie pieluchy...ktòre tonami nazwozilam z Polski i naprawde ten sam gatunek (Huggies) sa tansze.....
Dori..........wyluzuj sie.......ja na pewno juz cie nigdy nie bede poprawiac..pisz jak chcesz:)
Aniu dzieki za pozdrowienia, Lulilaj...no nareszcie...pisz jak tam bylo.......
Co do dokumentòw.......
Mojej dziewczynce wyrobilismy paszport, i do 15 roku zycia moze przekraczac na niego wszystkie granice z obojgiem rodzicòw...jestesmy wpisani w jej paszport ze wszystkimi datami......
Gdybysmy chcieli jechac z dzieckiem bez paszportu, to musi byc wpisana w paszport ojca i tylko z nim moze przekroczyc granice...poniewaz ja jestem Polka, nie mam obywatelstwa nie moga jej wpisac w mòj polski paszport......
Mysle wiec ,ze jesli wyrobi sie normalny paszport to nie ma problemòw....no trzeba co jakis czas uaktualnic zdjecie.......
Weba..........super ,ze juz niedlugo bedziesz mogla zjesc to wszystko o czym marzysz:):)
I najwazniejsze ,ze sie podladujesz psychicznie, zawsze wsròd swoich razniej.....
A ja na pewno jade w pazdzierniku bo moja siostra wychodzi za maz!!!!!!
Hurrraaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!
Moniko........jak dosiega mnie deprecha , wlasnie z powodu ròznych trudnosci.........przypominam sobie tych....ktòrzy maj jeszcze ciezej niz ja...wtedy mòj problem staje sie malutki:)
Wlasnie 6 letnie dziecko mojej kolezanki walczy o zycie.........urodzilo sie z zespolem Fallota - zespòl 5 wad serca, dawali jej 3 misiace zycia.....dzieki Bogu zyje juz 6 lat.......ale co jakis czas musi byc poddawana operacji przedluzania naczyn krwionosnych.........no i teraz znòw...tylko jest w duzo gorszej kondycji niz wczesniej..........kto z was sie modli.........to prosze pomòdlcie sie za ta dziewczynke..ma na imie Madzia.
Pozdrawiam
wygrzebawszy się ze sterty papierów - pozdrawiam.

Jakoś tak smutno się zrobiło - dziewczynki (i chłopczyku) tak nie można ;-)

Niechcę nikogo na siłę pocieszać - ale pamiętajcie, tam na obczyźnie, tu w kraju też nie jest wesoło, do urzędów trzeba mieć anielską cierpliwość, z pracą cieniutko, ludzie ponurzy, i pogoda do d... . Oczywiście rozumiem waszą tęsknotę, ale w takich chwilach przygnębienia pomyślcie sobie, że to może lepiej iż jesteście tam a nie tu. Jeszcze wybory nam się zbliżają, wszelkiej maści oszołomy polityczne powypełzały z ukrycia i bredzą. Radio właśnie podało, że Stan Tymiński przyjechał - czy któraś z was go pamięta? To będzie jajcarsko.

Któraś z was żaliła się na fachowców - to widać, że dawno nie miała doczynienia z polskimi fachowcami hehe. Znajomi już ponad pół roku czekają na wstawienie okien. Wizytę u lekarza specjalisty (na tzw. kasę chorych) można uzyskać po dwóch trzech miesiącach oczekiwania. Oczywiście jak komuś zależy to może prywatnie - w tej samej przychodni, na tym samym państwowym sprzęcie ten sam specjalista w urzędowych godzinach pracy to badanie wykona prywatnie (czytaj: odpłatnie). Nawet okiem nie mrugnie. A potem taki bidulek-lekarz narzeka jak to im ciężko i jak mało zarabiają.

Mam nadzieję, że trochę pocieszyłem tym kubłem zimnej wody. Wiem, to może być trochę brutalne. Sorry.

Jednym słowem trzymajcie się ciepło i nie zapominajcie o lekarstwie na wszystki dolegliwości: optymizmie (i oczywiście o chianti - koniecznie rosso!)
Czesc wam wszystkim…
Jak to sie dzieje ze im mniej pracujesz albo wcale nie pracujesz tym mniej masz czasu? Juz jest prawie 17 a ja jeszcze nawet nie doprowadzilam sie do porzadku. Chyba ze pozno wstaje. Musze sie poprawic.
Szkoda ze z ta zubrowka to nie taka latwa sprawa, a w osikana trawke nie wierze ;-)
Ja niestety nie wiem jak to jest rozstawac sie z dzieckiem na tak dlugo, wiem tylko ze dla mojej mamy nasza rozlaka nie byla prosta mimo ze nie jestem juz mala dziewczynka. Ale przeciez kiedys to nastapi i trzeba sie po malutku przyzwyczajac.
Moniko dopiero teraz przeczytalam twoj wpis. Moge Ci tylko powiedziec ze ja jestem osoba wierzaca wiec tak samo jak o mala Madzie pomodle sie za Twoja rodzine. Trzymaj sie!
Weba bardzo fajnie ze masz takie plany co do jedzonka. Tez bym sobie pojadla takie pysznosci. Ale od wczoraj na diecie jestem, same warzywka, juz mi bokiem wychodza a to dopiero poczatek. Smacznego!
Na temat dokumentow, szczepien, pozwolen, paszportow itp. sie nie wypowiadam bo nic nie wiem, ja zreszta nie mam do tego kompletnie glowy. Ale chyba powinnam zaczac sie wszystkim interesowac bo nie obrazajac mojej milosci on jest w te klocki wieksza fujara niz ja.
Czesc Lulilaj, fajnie ze juz wrocilas (tzn dla nas fajnie bo jakies nowinki beda). Jak juz sie odnajdziesz to napisz jak bylo.
Czesc Franci...a wiesz ze w pazdzierniku moja siostra tez miala miec slub? Tylko niestety ze wzgledow finansowych musieli przelozyc. No ale bynajmniej Ty sie pobawisz. Ja tak dlugo nie bylam na polskim weselu. Dlaczego nikt nie chce brac slubu? Zle, mysle ze chca ale niestety takie czasy ze nie wszyscy sobie moga na to pozwolic.
Zycze wszystkim milego dnia. Buziaki!
Chianti rosso...nie wiem czy pocieszyles kogokolwiek, jak tu mozna byc optymista wiedzac ze nigdzie nie jest lepiej? I nawet nie mozesz sie ludzic?
No ba...takie zycie...
"bolą mnie te absurdy,których szaleństwem jest ich rzeczywistość"nie pamiętam,kto to napisał,może A.Kamińska....Stana pamiętam,masz rację ,że powyłaziły wszystkie kreatury i maja nadzieję ,że narod polski oszaleje,dziś rano usłuszałam w radio,że Kaczyński niezgadza się wciąż na marsz lesbijek i gejów,bo nie mają legitymacji!!!!!!!!!!!!!!!!!!!ludzie i ten kordupel miałby nas reprezentować?
taaaaaaaaaaaaak - ten Kaczyński to dopiero zjawisko.

Jeszcze tak do niektórych koleżnek (proszę tylko bez urazy i obrazy): skanowanie, przesyłanie książek w formie elektronicznej itp. jest, niestety, niezgodne z prawem - i to nie tylko u nas. Proszę więc tak oficjalnie się tym procederem nie chwalić publicznie. No, najlepiej tego nie robić.
Dzieki raz jeszcze za slowa otuchy… I przepraszam, ze troche dramatyzowalam. Prawda jest, ze wszystko mozna przezyc, poki zdrowie dopisuje. Kwestie materialne i podobne sa jednak o tyle wazne, ze daja nam poczucie bezpieczenstwa, badz jego braku, w razie gdyby tego zdrowia zabraklo: chorowanie tez kosztuje!! A za granica nawet wiecej, nawet nie mowiac juz o kosztach samej sluzby zdrowia (nie wiem, jak to w tej chwili wyglada w Polsce), ale o samym fakcie braku tej bezinteresownej, darmowej i nieocenionej pomocy (zwlaszcza przy opiece nad malenstwem, czy to chorym, czy to na wakacjach) , ktora wiekszosc tubylcow/tubylczek ma w postaci… “babci”, tj. mamy, tesciowej, cioci, siostry, no kogokolwiek. Wiekszosc moich tutejszych pracujacych sasiadek-wspolmatek korzysta z tej pomocy codziennie przez pare godzin, podczas kazdej choroby dziecka, plus we wszystkie ferie i wakacje szkolne. Tak sobie mysle, ze gdyby kazda godzine takiej darmowej pomocy babcinej przeliczyc na pieniadze… babcie stalyby sie bogaczkami, a rodzice gwaltownie by zubozeli… Natomiast smutne jest, ze panstwo na tej darmowej pomocy zeruje i nie prowadzi takiej polityki socjalnej, ktora pozwolilaby owe babcie odciazyc, no i umozliwic posiadanie potomstwa takze osobom i rodzinom pozbawionym owego bezcennego skarbu. Czy wiecie, ze Hiszpania “szczyci sie” bodajze najnizszym przyrostem naturalnym w Europie? Oczywiscie, nic sie z niczego nie bierze, po prostu malo kogo stac na wiecej niz jedno dziecko, zwlaszcza wsrod ludzi z naszego pokolenia “guapos y pobres”.
Tak ze Zeusek, masz racje mowiac o rzeczywistosci zdecydowanie innej niz tej na prospektach z biura podrozy, badz widzianej przez rozowe okulary turysty.
Ach Chianti, ja pamietam Tyminskiego (i oslawiony pojedynek prezydencki “LECH I STAN”), i nie, nie chcialabym wrocic do Polski, nie wydaje mi sie tez wcale, by tam bylo lepiej. A gdy czytam co poniektore wypowiedzi na polskich forach internetowych, to ze zgrozy wlosy mi deba staja na glowie. Jedynie od czasu do czasu…jakby to powiedziec… odczuwa sie negatywne strony bycia cudzoziemka wlasnie w tak przyziemnych, a jednak tak istotnych sprawach jak te w/w…
Agaroza – ja co prawda do wierzacych nie naleze, ale doceniam (naprawde) i bardzo dziekuje.
Franci, zycze jak najlepiej malej Madzi, oby wszystko sie powiodlo jak najlepiej.
Weba, naprawde myslisz, ze sekret tego szczegolnego klimatu tego forum tkwi w tym, ze nigdy nie spotkalyscie sie osobiscie? O rany, gdybym ja mieszkala w Italii, to chyba bym nie wytrzymala, zeby jakiegos spotkania nie “wymusic”. Co innego jakies “spotkania polonijne” ludzi, ktorych oprocz narodowosci nic nie laczy, a co innego poznac... wyglad zewnetrzny kogos, kogo sie juz tak dobrze zna, jak wy sie znacie.
Aha – Barbie, co do pana K. – podzielam twoja opinie.
Rozpisalam sie…Trzymajcie sie cieplo i buziaki.
tysiace ludzi w naszym kraju chce wyjechac lub juz wyjechali. niedlugo polska bedzie krajem rencistwo i emerytow, ktorzy maja glodowe renty na chleb ze smalcem bez skwarkow.jak przezyc za rente 390 zl zrobic za to oplaty, czynszcz za mieszkanie, zywnosc, ubrania, lekarstwa. w naszym kraju zrobil sie wielki smietnik biedy i nedzy.bezrobocie. kto mlody wypracuje sobie emeryture jak pracy nie ma albo zatrudniaja na czarno? dlatego najlepiej wyjechac. ja juz nie mam sily zyc w tej polskiej biedzie, widziec tych smutnych ludzi ktorzy wolaja komuno wroc...juz nikt nie liczy na poprawe sytuacji. bo jej nie bedzie, bedzie coraz gorzej. powodzi sie najlepiej oszusta, zlodzieja, cinkciarza, albo dziecia ktorych tatusiowie sa biznesmenami.
witajcie!!!haha jak dobrze ze dzis ktos poruszyl ten fatalny problerm pienizakow, bezrobocia i wogole!!!no bo ja dzis wlasnei w taki nastroj wpadlam!!!!wszedzie chcia od ciebie tylko pieniazko i pieniazkow!!a ska niby masz je brac!!!???przeciez na drzewach nie rosna!!
co do sluzby zdrowia to juz nawet nie mowie!!u nas w polsce dziewczynko drogie, te ktore mieszkacie we wloszech, nie lepiej oj nie...ja dzis poszlam na badania kontrolne do gonekologa, niby normalana wizyta, a pani doktor za badania zazadala 200 zl!!!az mnie szlag trafil!a wiadomo na tym sie nie skonczy, bo bedzie jeszcze internista, itp..i lekarstwa!!to wszystko lekarze panstwowi ale abdania jak chcesz miec szybciej zrobione, niz czekan 4 miesiace w kolejce to placic musisz!!tak jak pisal zeusek, jesli pamietam..eh szkoda gadac..
do tego doszla moja uczelnia,gdzie za obrone trzeba chorendalna kwote zaplacic....
ok, nie narzekam, ale wpadla dzis w totalny dolek....ja chcialabym troszke pozyc a nie zamartwiac sie czy na wszystko bedzie mnie stac...
wiec doskonale rozumiem moniko, bo sytuacja finansowa daje naprawde poczucie wielkiego bezpieczenstwa:)
wiem, narzekac jest latwo, a tu trzeba szukac zmian, tylko gdzie je znalezc:)dobrze ze jeszcze siew tej polsce 2 tygodnie pomecze....potem troche odpoczne i jak wroce to sie pomartwie dalej.....milego dziewczynki!!
lilulaj napisz jak tam w italii:)
agaroza jak chcesz to podesle mego italiano z jego firma budowlana, wstawi okienka na cacy:)buziaki
sorki za bledy!!ale w tych nerwach szybko pisalam i nie sprawdzilam!!!
oh dajcie spokój z tymi błędami, przecież szybko trzeba pisać i nikt tu nie będzie karał. Pewnie, że jak zobaczę "krutki" to powiem bo tak trzeba ale bez bicia. Ja też czasem już nie pamiętam niektórej pisowni i jeśli ktoś mnie poprawi będę wdzięczna. Franci miała ostre ząbki ale to dobra dziewczyna-nawet bardzo dobra.
Co do sytuacji w krajach..nie ma dobrze ani tu ani tam. Berlusconi chce sprywatyzować całą służbę zdr. i wielu cięć dokonano już przez te lata. Tu też włos się jeży ale jakoś trzeba żyć. POlak potrafi- mnie tylko to podtrzymuje na duchu bo jak żaden inny naród potrfimy kręcić i wybrnąć z każdej sytuacji. Widziałam na własne oczy, przeżyłam stan wojenny i komunę i jeździłam na Węgry i naoglądałam się jak Polak potrafi. Sama niećle kombinowałam w Polsce bo inaczej nic by nie było. Nie, nie ozukiwałam tylko trzeba było sprytu by mieć. Gdy przeniosłam to sprytne zachowanie na grunt włoski to okazało się , że popełniałam jedną gafę za drugą......i tak się "ociosałam".
Trzeba kombinować niema co. Ważne by nie umarł duch przyjaźni to, czego nie znalazłam w żadnym innym kraju. Wszędzie było jakoś tak płasko, jakaś pustka-nie umiałam nigdy tego nazwać. Wiem, że w Polsce jest materializm i ludzie myślą o sobie ale jednask mamy we krwi tę jedność, solidarność, której wyraz daliśmy wiadomo kiedy.....I mimo, że POlak nie rzuca się w ramiona POlaka za granicą to jednak coś ich łączy. Dlaczego my tu się zebraliśmy? bo czujemy podobnie, potrzebujemy podobnie i szukamy takich miejsc i ludzi, z którymi się rozumiemy i jest nam dobrze. Nie chodzi o to by sobie cukrować bo każdy komentarz ma prawo być inny ale jak to już zostało powiedziano-ci sono modi e modi. Jeżeli Franci jest czasami ostra to znak, że nie jest jej najlepiej i ja to rozumiem. Ma powód.POwody. Oczywiście nie znaczy to, że można rzucać się na kogoś i sprawiać mu przykrość-ważne jest podanie ręki.
Myślę, że dla niej to forum jest także jakimś nowym doświadczeniem. Sorry Franci, że tak pozwoliłam sobie pisać o Tobie jakoś mi spontanicznie wyszedł ten temat...może mnie nie pobijesz.....
Dori- Ty jesteś jedyną POlką, która nie odczuwa takiego związku z Plską jak pozostałe i Twoje opinie są wówczas "kosmopolityczne" dla tych, którzy wpatrzenie są w swoją ojczyznę i wtedxy to drażni. Ja też w pierwszych latach tępiłam wszelki przejaw sympatii do Włoch. Było mi b.źle i chciałam do domu......Ważne jest byśmy sobie powiedzieli jasno co nas gryzie, dlaczego tak reagujemy-zachowajmy tu kulturę i nie rańmy nikogo. Po to tu się spotykamy by było fajnie. Zobaczcie chłopaków:zaczęli z grubej i "śmierdzącej "/cha, cha, cha!!!!/ rury a potem wszystko poszło dobrze. Rura się skurczyła i już nie śmierdzi:-DDDD ale dałam przykład, co?
NO, ie chcę tu prawić morałów tak jakoś mi przyszło by to napisać. Chyba nie macie mi tego za złe? a jeśli macie to Wasz ból, he, he, he....bardzo śmieszne.
No to pa .
ciao...
Weba masz racje że nigdzie, w żadnym kraju nie jest tak jak być powinno...wszędzie można się dopatrzyć niesprawiedliwości nieprawości i zaklamania,czy to w polityce, czy wsród spoleczeństwa, każdy stara się zeby jemu bylo dobrze, a reszta to nie ważne. Ale ja jednak muszę z dumą powiedzieć że my Polacy może i jesteśmy narodem nie skorym do okazywania sobie publicznie wzajemnej sympatii, zdarza się że niektórzy kopią jeden drugiemu dolki...różnie to w życiu bywa..ale wracając do wątku w sytuacjach krytycznych, kiedy to ktoś występowal przeciwko nam Polakom...wiedzieliśmy co to solidarność..umieliśmy się zjednoczyći stanąc przeciwko nieprzyjacielowi i wspólnie bronić Polski..swojego honoru..
Z tego zawsze bylam dumna...i nigdy nie będę się wstydzila że jestem Polką...niech sobie jden z drugim myśli co chce!!!...Już nieraz spotkalam się z różną reakcją kiedy na pytanie skąd jesteś uslyszeli że z Polski..to jeden z drugim dziwna minę robil...mam to za przeproszeniem gdzieś....To nauczylo mnie jednego:...jeśli nie wypierasz się swojego pochodzenia i odwaznie o tym mówisz , ludzie nabierają do ciebie respektu i tak powinno być. Chyba trochę odeszlam od tematu, ale to co..jakoś mialam potrzebe napisania tego ;-))
pozdrawiam wszystkich i zmykam ..muszę jeszcze poprzednie wpisy przeczytać...
U mnie ok uczę się dalej do sesji...kolejny egzamin to niemiecki...ale z tym nie będzi takigo problemu jak z rosyjskim.....kurcze nie zdalam tgp egzaminu :-(!!!...Chianti to chyba przez to zle nastawienie heeheh musze to zmienic :-) apóki co to porawka pod koniec czerwca...
ok to na tyle ...jeszcze tu wpadne

Pozdrawiam dziewczyny i chlopaków....
Gorace calusy

aha Moniczko 3maj sie ...jestem z tobą duchowo:-)
barbie, jeszcze odnosnie marszu gejów i lesbijek...to kpina poprostu, mnie takie stanowisko pana"K" poprostu denerwuje....kazdy ma prawo do wolnosci i prawo do demonstrowania swych poglądów w sposób pokojowy....i ciesze sie że znaleźli oni rozwiazanie prawa dzieki ktoremu bedzie sie mogl ten marsz odbyć.i beda oni mogli otwarcie mowic o tym co ich boli..
Dlaczego jest jeszcze tak malo tolerancji??????żal mi się ich zrobilo..
papa
Dzieki weba za obrone...ale potrafie sie obronic:)
Mysle,ze to forum jest tak samo nowym doswiadczeniem jak dla kazdego kto tu pisze.....dla ciebie nie?
Po prostu juz pewnie nigdy w takim dokladnym skladzie, i do tego wirtualnie nie bedzie sie mozna spotkac................
Moja uwaga odnosnie bledòw...nie byla podyktowana "moim zlym dniem".
Mam zawodowe skrzywienie...kiedy widze bledy ortograficzne...no chyba,ze ktos jest dyslektykiem...co zmienia postac rzeczy.
Zawsze tebledy widze....i co innego literòwki...a co innego podastawowe czasami bledy ort.
A poniewaz Dori czesto dosc autorytatywnie broni waloròw mieszkania we wloszech...typu...ze nie pluje sie do talerza ,z ktòrego sie je...etc.....to ja w podobny sposòb pròbuje odwrotnej opcji....
Nikt sie nie urwal z choinki i wiadomo jak wyglada sytuacja gospodarcza i ekonomiczna w Polsce....nie jest latwo...ale nie jest latwo i tutaj.
Moze to moje "negatywne" pisanie.....to irytacja na to co czytam....ktos sie zakochal, i w ogòle kocha Wlochy i jedzenie, i slonce i plaze i Wlochòw..........
No i to co tu piszemy to czerwone swiatelko.....uwazaj............prawdziwe zycie to nie wakacje........nie jest wcale tak ròzowo.............co nie oznacza ,ze nie ma pozytywòw w tym kraju, w tych ludziach:):)
duza wage przywiazuje do swojej tozsamosci narodowej, zabrzmialo troche patetycznie, ale tak jest.......
I jak slysze,ze ktòs po roku czy dwòch...pobytu za granica nie umie poprawnie mòwic po polsku...to mnie szlag trafia!
Zwlaszcza ci co z USA wracaja....
Pisze to abyscie zrozumieli czesto moje zlosliwe tony......
Mialam do tego nie wracac ale weba mnie sprowokowala.............
oj dziewczynki wszystkie macie racje!!!czasem trudno, ale my polacy, faktycznie potrafimy walczyc i zawsze bez wzgledu na sytuacje [potrafimy znalezc jakies logiczne wyjscie!!
choc to prawda ze zawislosc(chyba tak sie pisze) niektorych naszych rodakow na obczyznie az przeraza, ale coz ludzie nie zawsze dzialaja racjonalnie...a dbaja tylko i wylacznie o wlsne dobro a nie kogos innego...choc sa wyjatki....
mnie troszke juz emocje opadly..wyjscie znajde z sytuacji jutro i pewnie nie bedzie takie trudne, jak to dzis dla mnie wyglada...bo jak to sie spiewalo.."a po burzy nadchodzi dzien.." czy cos takiego...:)
cucciola zycze powodzenia na egzaminie!wuensche viel glueck:)
dobranoc dziewczynki i do jutra!!ja zaczelam wielkie odliczanie do obrony i wyjazdu!!od jutra 17 dni.............ciao!
I jeszcze co do tolerancji......
ja akurat nie popieram Parady Wolnosci, Milosci czy jak ja zwa.
ciesze sie,ze Kaczynski ma odwage sie temu przeciwstawiac:)
I mysle,ze niski wzrost nie deklasuje czlowieka?
Tak dziwnie napisala jedna z naszych kolezanek.
To wlasnie odnosnie tolerancji....zastanòwmy sie czy mamy ja sami a potem zastanòwmy sie czy maja ja inni.....
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 533

 »

Nauka języka