drugi stolik- czesc 7

Temat przeniesiony do archwium.
151-180 z 248
ooo,kto sie tu pojawil?hihi
WITAJCIE DZIEWCZYNY. brryy ale dzisiaj zimno bylo. do prawdziwego ciepla to jeszcze daleko.dzien spedzialam jak kazdy inny. bez zmian.nic sie ciekawego nie dzialo/ pozdrawiam was serdecznie.
meg co u ciebie? naprawili juz awarie?kiedy masz kolejne badania? pozdrawiam.
WITAM DLA WSZYSTKIM!
Co slychac?
Czesc MARZENA @;-))))))))hihihihihi!
PA
Witajcie... Maddyy, Kasia, Marzenka, Moni... Catti no ii jeszcze Ty Jolu, fajnieże dosiadłaś sie do nas. Marzenko awarii już sie pozbyliśmy, ale bojler do wymiany, dobrze, że mamy ogrzewacz przepływowy w kuchni, więc ciepła woda jest. Byłam dziś u lekarza, więc trochę się zmęczyłam, bo w przychodni tłoki... a badania mam tydzień po świętach. Dzięki za pamięć. Kasiu z Milano - dzięki za email, ale sie uśmiałam... Jola jak będziesz chciała do mnie napisać, to pisz; [email] pozdrawiam Was wszystkie i zajrzę wieczorem. Pa! - Meg.
Witajcie dziewczyny ..zostawiam juz teraz zyczenia wielkanocne tym ktore sa w polsce zazdroszcze naszych polskich smakolykow ...tu jest inaczej,ja jutro jade w okolice Veneto tak wiec zobacze Venezie ....Megi juz cos zaczelam sciagac co moze Cie zainteresowac ,po ostatniej avari mojego komp technik wykasowal mi wszystko,myslalam ze mam to na plytkach a tu nic ....Mokrego dyngusa ktory tez jest tu obcy,jajek faszerowanych,salatki warzywnej, az zrobilam sie glodna na sama mysl .....pozdrowienia i duzo usmiechu ..Biri
witajcie dziewczyny. biri dziekuje za zyczenia. ojjj napewno brakuje ci naszej wielkanocy, swiatecznego stolu z naszymi rarytaskami.ja planuje w swieta odwiedzic kosciol, isc na msze.swieta spedze w domu. w wielkanoc wiec wybiore sie do kosciola, potem na cmentarz do mojego taty,musze koniecznie zapalic znicze. co roku tak robie.w lany poniedzialek raczej nie planuje wyjscia z domu---nie chce zostac oblana a potem chora, u nas oblewaja sie pelnymi wiadrami.zreszta oliwka ma urodziny, beda chrzesni, wiec spedze dzien w domku.mam nadzieje ze pogoda dopisze.oby wyjrzalo wkoncu slonce. meg masz racje teraz w przychodniach wielkie tloki, zwlaszcza do specjalistow. MEG czy przyjmujesz jakies lekarstwa? czy sa to tylko wizyty kontrolne? caluje.
Biri, Marzenko... to znów ja. Biri - poczekam troszkę, szkoda, że Ci sie wykasowało. Rozumiem. Marzenko - miałam planowaną wizytę z wynikami ostatnich badań, ale i tak 3 godziny na poczekalni, 0,5 w gabinecie + dojazd w obie strony to prawie dniówka. Mam 3 recepty - oraz skierowanie na fizykoterapię u mnie w przychodni na miejscu, więc bez dojazdu, bo w rejonie to załatwie. Kręgosłup i stawy wysiadły. Zero klękania! Dzięki za troskę! Pozdrawiam i całuję b. mocno. AŻyczenia wyślę w najbliższym czasie. Pa! - Meg.
witaj kochana Meg....nawet nie wiesz jak mi przykro z powodu twoich problemow zdrowotnych.....a ty i tak pomimo wszystko jestes dzielna i w dodatku dodajesz nam otuchy....zawsze dobre slowo dla kadej z nas sprawia,ze(mowie o sobie)-mam wrazenie ,ze ktos,pomimo bedac tak daleko mysli o mnie i trzyma kciuki.....dziekuje
pozdrawiam
kasia
meg jest wspaniala nigdy nie narzeka, mimo bolu, choroby. dodaje otuchy, pociesza. meg jestes wspaniala osoba- mowie to juz po raz kolejny. jestes dobra i jestes przykladem dla innych. dziewczyny znowu zaczelam podjadac slodycze....pol batonika oliwka, a polowe mi daje, a ja jakos nie umie odmowic:)
W czwartkowy ranek witam wszystkie kobietki! Jola, uszy do góry. Mamy tu swoje małe miejsce.
Dzis za oknem słońce. Wczoraj cały dzień byłam zabiegana. Rano pojechaliśmy do wujka mojego męża. Umiera na raka. Jest cieniem człowieka, którego zdążyłam poznać kiedy był w pełni sił. Piszę wam o tym, żeby powiedzieć, że nie wolno się wszystkim martwić. Musimy się uśmiechać. ŻYĆ! Bo strasznie krótko tu jesteśmy. Mimo wszystko...Przykro, że pamięta się o tym tylko (albo najczęściej) w takich przykrych okolicznościach, ale kurcze dziewczyny...musimy się uśmiechać i brać życie przez różowe okulary. Tego wam i sobie życzę.
hej szopcia....musze przyznac, ze masz racje, ja w swoi, zyciu mialalm duzo stycznosci wlasnie z osobami chorymi na raka..np nasza kumpela umarla w dzin naszych matur, a teraz w poniedzialek kumpel mojej przyjaciolki.. a mial chyba 23 lata, a o innych juz sie nie rozpisuje, w kazdym razie moje haslo przewodnie to carpe diem.... trzeba sie cieszyc zyciem, a zdrowie jest najwazniejsze.
Ja wlasnie wczoraj przyjechalam do swojego domku i mimo, ze u rodzicow jest bosko, to dobrze znalezc sie u siebie. Wiecie, mimo, ze w polsce mam wrazenie, ze zylam w palacu i ze wszystkimi wygodami, to jednak w moim kurniczku i z moim amore czuje sie naprawde szczesliwa. Wczoraj nie napisalam nic bo bylam strasznie zmeczona, wprawdzie dojazd z gdanska do rzymu zajal mi tylko 4 godziny, to mialam niezle przeboje. Samolot z gdanska wylecial za pozno i nie zdazylam w pore do warszawy, ale z racji, ze amore pracuje tu na lotnichu, to stewardesy zdaje sie potraktowaly mnie jak jakiegos vipa he he i jedna pobiegla za mna do wyjscia, przez jakies dziwne magazyny,a autobus w koncu poczekal i tym sposobem zdazylam. A swoja droga niezle mnie wytrzeslo wczoraj w obydwu samolotach zreszta, wiec az mnie glowa bolala jak wrocilam. No ale wszystko sie udalo i jestem. Biri dzieki, za zyczonka. Ja juz drugi raz spedzam swieta tu, w prawdzie w zeszlym roku jezdzilam na nartach, ale tez we wloszech. Nie brakuje mi jedzonka naszego, bo zurek mam (wprawdzie w proszku ale jest) jajko sobie kupie i inne rzeczy tez, a poza tym ide do kosciola i bedzie fajnie. A sniadanko jem sobie sama bo amore pracuje, ale pewnie na kolacje pojdziemy do jego mamy. Biri.... a jak przesady... nie boisz sie przed slubem z amore jechac do Wenecji he he, ja nie wiedzialam, ze istnieja takie przesady, ale sama to kiedys napisalas.. No ale w kazdym razie to glupotki... takze zycze milego wyjazdu i pozdrow Wenecje....
Meg, widzisz, wszystkie dziewczeta zauwazyly, ze mimo swoich problemow, tryskasz energia i jeszcze nam dodajesz otuchy...PODZIWIAM, brava!
Marzenko, pozdrowiemnia dla ciebie i oliwki, Kasiu z milano, a jak wy spedzacie swieta?
witaj szopciu, witaj maddyy. macie racje dziewczyny ze w zyciu czlowieka najwazniejsze jest zdrowie. wspolczuje osoba dotknietym rakiem, ich rodzina, to prawdziwa tragedia. rak nie wybiera ani wieku, ani niczego, poprostu atakuje czlowieka, atakuje, wyniszcza organizm, az do konca. to straszne. u nas zimno, siapi deszcz, wiatr, taka sama pogode zapowiadaja na swieta. coz. szkoda. dzisiaj jestem zmeczona i rozbita, zle sie czuje raz to przez pogode, dwa- dzisiaj wstalam o 3 rano moja oliwka sie obudzila i bawila sie do 6 rano. wiec wszystko mowi samo za siebie. MADDYY jestesmy pod tego samego znaku zodiaku a ta rozne ty jestes odwazna, tryskasz energia, szczesciem. a ja odwrotnie. coz sa raczki i raki.
CATTI gdzie jestes/? co slychac?
Marzenko, musisz sama sobie wmowic, ze bedziesz zadowolona z tego co masz, a pozytywne podejscie pozwoli zmienic ci twoje zycie tak jak sobie to wymarzylas. Pamietaj, ze kazdy ma jakis klopot, nikt nie zyje bez problemow, tylko, ze jesli spojrzysz na wszystko lekko z daleka, klopoty wydaja sie mniejsze, a poza tym nie trzeba sie nad nimi uzalac, tylko trzeba znalezc rozwiazanie. Pomysl o sobie... chcesz jechac do wloch, racja? Znasz wloski? jesli nie do konca, to nabierz duzo energii i juz... do nauki!! A pamietaj, ze jesli nie teraz to za trzy latka spokojnie bedziesz mogla tu przyjechac, a wtedy zagniesz pracodawce odpowiednia znajomoscia jezyka i osiagniesz swoj cel! Niestety aby cos osiagnac, trzeba sie czasem nieco natrudzic. Nie mysl o tym ze lepiej znalezc ksiecia z bajki, ktory zrobi to z ciebie, lepiej byc chociaz troche samowystarczalna! Pewnie, ze zycie z kims kto cie kocha jest latwiej i przyjemniej, ale nie wszystko od razu. Znajdziesz prace, zadomowisz sie, sciagniesz moze i oliwke, moze i mame, skad wiesz, moze sie udac, tylko ty na poczatku musisz byc za to odpowiedzialna, a jak jakis facio zobaczy jaka jestes fajna, to na 100% sie zakocha... i ty tez! Zobaczysz, pomysl pozytywnie, malymi kroczkami zabiesz sie do pracy, a na pewno sie uda! Powodzenia!
Witam! Już kilka razy próbowałam cos napisać, ale ciągle ktoś mi przeszkadzał. w tej chwili siedzę własnie w swoim sklepie i przeglądam Forum. za oknem okropna burza , także na dużą ilośc klientów nie mam co liczyć.Ale pocieszam się że juz trochę zarobiłam, to chociaż koszty mam za sobą. Bardzo smuci mnie ta pogoda. mogło by zaświecić słoneczko. Miło poczytac ,że w Italii jest tak ładnie. Aż Wam zazdroszczę.
Marzenko, nie przejmuj się tym że nie możesz wyjść na spacer z Oliwką. zaczyna sie wiosna i będziecie mogły cześciej przebywać na dworze.Moje dzieciaczki zawiozłam właśnie do babci na wieś, bo jak jestem w sklepie to muszą siedzieć same, a trochę się boję. Córcia ma już prawie 9 lat ,a synek 6, ale jak zostają sami to czasami potrafią się nieźle pobić o to kto ma teraz grac na komputerze. A u babci nie ma komputera i jest spokój ,zajmuja sie zabawą. (babcia pozwala na wszystko.......). Czasami zastanawiam się czy oni kiedyś będą się zgodnie bawili, bez mojej interwencji? Marzenia.......

A teraz chcę Wam złożyć życzenia z okazji Świąt. Dużo słoneczka każdego dnia, uśmiechniętej buzi i spełnienia marzeń - nawet tych najmniejszych . Ja mam nadzieję że moje życie jakoś się ułoży, że spełnią się i moje marzenie ( a jest ich trochę ). Ale jak mówi mój znajomy z Rzymu - trzeba czasu i wszystko powoli się ułoży a potem już tylko do przodu.
Pozdrowienia dla wszystkich i uśmiechajcie się, to wtedy świat wydaje sie byc dużo piękniejszy mimo tych problemów i kłopotów, z którymi każdy z nas się boryka.Ja postanowiłam, ze będę sie częściej uśmiechała i już lepiej sie z tym czuję. A zobaczymy co będzie dalej. pa pa Jola
Witajcie kochane ragazze, Meg - zycze Ci duzo sily w codziennych zmaganiach (choc wiem, ze jej masz wiecej niz my wszystkie razem wziete!), Marzenko - powodzenia i wytrwalosci w nauce wloskiego (ucaluj tez Oliwke),Szopcia - mimo, ze zycie czasem do lekkich nie nalezy zycze Ci wielu radosci, Biri - wszystkiego naj, naj, naj, Catti,Jolu i Kasiu oraz wam wszystkim, dziewczynki, zdrowych, pogodnych i radosnych Swiat Wielkanocnych, smacznego, kolorowego jajka oraz staropolskim zwyczajem mokrego Dyngusa :-) zycze Wam juz dzis!!! Do uslyszenia po swietach. PA,PA,PA
Witajcie... Kochane dziewczynki! Jak ja tęskniłam za Wami! Bardzo serdecznie wszystkim dziękuję za pamięć i troskę.... Nie chcę narzekać, ani się użalać... Wczoraj mnie tu zabrakło, bo brakło mi zwyczzajnie po ludzku czasu. Dom wymaga pracy, krzątania a ja troszkę obolała wszystko robie wolniej i zabiera czas. A wieczorkiem chodzę na Triduum Paschalne, śpiew, adoracja, czuwanie... to mi daje siłę w chorobie. Dziś Chrystus umarł na krzyżu za nas, więc skupiam się na tajemnicy cierpienia, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, bo nie wypada mi myśleć teraz o moim małym cierpieniu, które jest kroplą w oceanie bólu Jezusa... Myślmy dzisiaj o Nim, bo Jemu się należy hołd i uwielbienie. Marzenko, Maddyy, Kasiu, Una bella, Szopcia, Jola, Biri, Moni... jeszcze raz Wam dziękuję i myślami oraz sercem jestem ZAWSZE przy każdej z Was, nawet - jeśli mojego wpisu nie ma na forum... wszystkie przytulam do serca i jestem blisko... PAMIĘTAJCIE O TYM. Dziewczynki; Zwłaszcza Maddyy i Szopcia, które pisałyście o śmierci swych bliskich czy znajomych... pamiętajcie, że po bólu WIELKIEGO PIĄTKU ZAWSZE PRZYCHODZI RADOŚĆ PORANKA WIELKIEJ NOCY.... Wszystkim tutaj raz jeszcze życzę niegasnącej nadziei na lepsze jutro, wiary, która góry przenosi, głębokiej i pradziwej miłości, pokoju serca i pogody ducha na każdy dzień. Każda z Was jest wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju, tak samo bliska mi i droga. DZIĘKUJĘ! - Meg.
witajcie dziewczyny. MADDYY dziekuje ci za slowa otuchy. wiem ze bedzie ciezko, ale postaram sie jakos przetrwac ten okres czekania.UNA BELLA dziekuje za zyczenia swiateczne. MEG ja w swieta zamierzam wybrac sie do kosciola nie tylko z pisankami, ale na msze, potrzebuje tego. JUTRO jeszcze wybieram sie na cmentarz do taty. dzisiaj pieczemy z mama ciasta, w miedzyczasie zajmuje sie dzieckiem, bylysmy na spacerze, spacerowalysmy,zrobilam pranie, sprzatanie. jestem bardzo zmeczona. patrze na moje dlonie, sa bardzo zniszczone.ale nie boje sie pracy nawet ciezkiej. kupilam sobie dzisiaj przy okazji krem do rak bo mam takie jak staruszka.
witajcie dziewczyny..tez chcialabym wam zyczyc wszystkiego dobrego...no i znalazlam takie bardzo ładne zyczenia....

La Pasqua e un momento di riflessione e di gioia, un'occasione per liberarci di tutti i nostri dubbi e ritrovare nuova fiducia.
Per Voi, l'augurio che Pasqua possa rinnovarvi e rafforzare la vostra fede nel Signore

jakos tak ostatnio siadalam pisalam...i w koncu nic nie uwalo mi sie madrego napisac...
wygladam juz jak czlowiek..tylko takie zolte siniaki zostaly mi na twarzy i szwy do scigniecia...
tez mam wsrod swoich znajomych osoby ktore odeszly przez nowotwor...straszne jak choroba moze w rok-dwa zmienic czlowieka..
macie racje trzeba korzystac z zycia...tez bede sie bardziej starac..i dosyc siedzenia do nocy w pracy...(zobacze jak dlugo wytrzymam w posatnowieniu)
a tak na prawde to chcialabym przez te kilka dni wypoczac...moze bedzie troszke słoneczka...
catti tez mam nadzieje na ladna pogode... ale w prognozach raczej jej nie bedzie.dziewczyny napiszcie jak barwicie jajka? w cebuli? barwniki? a moze wydrapywane lub malowane? ja kupilam barwniki wczesniej zawsze byly w lupinach cebulki, ladnie sie barwily. czasem cos malowalam na nich.
o kurcze..jak moja mamuska o farbkach nie pomyslala..to kicha...bede chyba barwic w cebuli...no ładnie skleroza nie boli...
masz racje marzenko z ta pogoda..ale ja zawsze mam nadizeje ze sie pomyla dzisiaj tu bylo troche sloneczka...mimo ze duzo lało....
Właśnie dotarłam z czuwania... masa ludzi w kościołach... Catti cieszę się, że masz się lepiej, a wyglądem się nie przejmuj. Będzie dobrze. Marzenko - podpisuję się pod tym, co napisała Maddyy dla Ciebie. Jeśli chodzi o dłonie to przydałby i się kremik z witaminami, a że masz zniszczone, to oznacza, że żadna praca Ci nie obca. Ale jestem pewna, że do staruszki Ci daleko. Catti śliczne życzonka! Dzięki. A co do jajek, to będzie mój tata barwił w obierkach z cebuli tradycyjnie. Dobranoc. Meg.
wesolych pogodnych swiat wielkanocnych
HEJ RAGAZZE, mnie ominelo barwienie jajek bo tu nikt tego nie robi, ale jakos nie tesknie za ta tradycja... z reszta nie wiem czy pamietacie moje ostatnie swieta w domu.. wszyscy nerwowi i klotnia na maxa, wiec tymczasem rozkoszuje sie spokojem i ciesze sie ze jestem tu. Wczoraj tez bylam w kosciolku a jutro sie wybiore chyba o 11 bo potem zrobie sobie swoje male swiateczne sniadanko, bo amore pracuje. Ale jakos mi to nie przeszkadza, zdaje sie ze dobrze sie czuje w swoim towarzystwie hi hi, ominelo mnie wielkie sprzatanie i wielkie pieczenie i gotowanie... zawsze ja to w domu musialam robic, a tu... wszystko na spokojnie, tak wiec wszystko ma swoje uroki. W kazdym razie amore kupil mi wielkie jajo kinder, takie jak tu wszyscy wcinaja i jutro zrobie sobie czekoladowa przyjemnosc he he juz sie nie moge doczekac. Pozdrawiam wszystkie pa pa
Witam.Zdrowych pogodnych Świąt Wielkanocnych ,oraz mokrego dyngusa.życzę wszystkim fioletowym.
dziewczyny ja rowniez zycze wam wesolych i pogodnych swiat wielkanocnych. ja jajka barwilam barwnikiem. dzisiaj jestem wykonczona. sprzatanie, szykowanie itd. bylam na cmentarzu u taty, kupilam kwiaty i zapalilam znicze no i posprzatalam.boze ile ludzi bylo na cmentarzu, bardzo duzo, prawie jak na wszystkich swietych.czuje sie zmaczona wstalam o 6 rano. chcialabym sie juz polozyc, no ale nie mam jak.pogoda dzisiaj nawet ladna bo sloneczna, ale dzisiaj o 6 rano bylo +1.WOW az sie zdziwilam. zajrze wieczorkiem. napiszczie dziewczyny jakie smalolyki szykujecie?u mnie tradycyjnie mazurek, baba, sernik, beda jajka w majonezie, bigos, salatka.
hej.... jak to czasem mowia... che vita de merda, wlasnie sie dowiedzialam, ze moja najlepsza przyjaciolka miala zawal i lezy w szpitalu no i niedlugo jej beda robic koronorografie wiec nie jest za ciekawie. .. no wiec sie doluje. To tyle z radosnych przedswiatecznych przygotowan. Hmmm za bardzo nie wiem co napisac wiec odezwe sie pozniej. pa
Czesc Maddyy, to przykre co spotkalo Twoja kolezanke i to wiadomosc przed samymi swietami ale postaraj sie nie martwic na zapas, napewno wszystko sie ulozy i bedzie dobrze. Glowa do gory!
A wszystkim zycze Wiosny w sercu, pogody w duchu! Szczęśliwych i spokojnych Świąt Wielkanocnych.
w kazdym razie dolaczam sie do zyczen i zycze wszystkim przede wszystkim spokojnych swiat, duzo zdrowia, radosci i wszystkich pysznosci i nie zapominajcie o prawdziwym przeslaniu Zmartwychwstania. WESOLYCH SWIAT WIELKIEJNOCY.
Temat przeniesiony do archwium.
151-180 z 248

 »

Studia językowe