drugi stolik- czesc 7

Temat przeniesiony do archwium.
181-210 z 248
OJJ MADDYY moje wspolczucie, twoja kolezanka to napewno mloda osoba i juz miala zawal. boze to straszne. duza przyczyna chorob serca jest stres, kawa, paierosy, itd.przykre to. ja dziaiaj wieczorem mialam bardzo nieprzyjemne zajscie, przyjechal moj ekst niby do dziecka ale zrobil mi straszna przykrosc, poprostu zwracal sie do mnie okropnie, pyskowal. a dzieckiem nawet sie nie zainteresowal. poprostu on przyjezdza mnie upokorzyc, wyzwac itd. czuje ze dluzej tego nie wytrzymam , dzisiaj WIELKA SOBOTA a to przykre byc tak potraktowanym. nie zalamuje sie jednak. musze byc silna.pozdrawiam
hej wszystkim
tez bylam dzisiaj najpierw w kosciele (tak na prawde to tylko pomoczyly sie w cebuli) a potem na cmentarzu u babci i pradziadkow..fakt niesamowita ilosc ludzi..dawno tyle osob nie widzialam..moze dlatego ze zwylke jezdzilam w lany poniedzialek...

MArzenko..nie mysl o swoim ex..nei warto...jezeli ktos przychodzi w swieta zeby robic awantury to znaczy ze na prawde nie warto poswiecic mu nawet chwili uwagi...

no na razie lece robic jajka faszerowane bo jutro mamy zaniesc cos na sniadanie do wujostwa...
pozdrawiam
i jeszcze raz wszystkiego dobrego
hej ragazze, marzenko ta moja przyjaciolka ma 62 lata, ale to najlepsza kumpela jaka mam, a poza tym zawsze tryska energia, narty, plywanie... napomkne ze jest morsem... tzn wiecie o co chodzi , vero? Takze nic jej nie straszne, nawet woda w Baltyku co ma 1 st.C he he, no ale jak widac, zycie jest pelne niespodzianek. To tyle.. chcialam tylko naprostowac twoje przypuszczenia. A! no i apropo ex... nie mozesz mu w koncu powiedziec, ze na prawde g... (sorki za slowo) cie obchodzi co on o Tobie mysli i jesli chce przyjsc do dziecka to ok, ale od ciebie ma sie odczepic, bo po tobie to splywa. Pokarz mu ze masz naprawde gleboko w d.. to co on mowi. Zobaczysz jak sie zdziwi jak nie zareagujesz na zadna jego zaczepke. Wmow sobie, ze to olewasz totalnie, bo po co slychac kogos kto cie tylko upokarza.
Oki, Domyslam sie ze wcinacie pyszne sniadanko... he he mniam mniam, ja wlasnie ide do kosciola, ale potem tez sobie urzadze swieto. Zycze wszystkim smacznego i jeszcze raz Buona Pasqua!
ojj MADDYY dziekuje,on znowu byl tu przed chwila, strasznie mnie upokorzyl, siedze i placze... dluzej tego nie zniose.to takie przykre. wychowuje jego dziecko, piore, sprzatam,poswiecam swoj caly czas a on znienacka przyjezdza i mnie upokarza. i to na swieta. placze. moze to przyniesie mi ulge. jestem taka samotna.rano bylam z mama i oliwka w kosciele na mszy.potem jedlismy swiateczny posilek.wszystko bylo dobrze do poki on nie przyszedl/ ja juz nie potrafie tak zyc. wykoncze sie nerwowo.pozdrawim was, i przepraszam ze pisze w swieta o swoich problemach.
juz mi lepiej, musze byc silna , ale czasem poprostu nie wytrzymuje takiego traktowania. widze ze nikogo nie ma przy naszym stoliku.ale wiadomo sa swieta. jutro urodziny oliwki, bedzie skromny tort upieklam go sama, przyjda chrzesni, mojej mamy siostra. napewno bedzie lepszy dzien niz dziaiaj. u nas strasznie pada, ulewa. pozdrawiam.
Witajcie... Maddyy dziękuję za email. Już odpisałam. Marzenko Maddyy ma rację. Olej go i nie dawaj mu sobą pomiatać. Nie wpuszczaj go do domu skoro jest taki prostacki wobec Ciebie i nie stać go na odrobinę przyzwoitości. On nie zasługuje na Twoje łzy. Bądź twarda i stanowcza. Nie musisz słuchać w twoim domu epitetów upokarzających Cię zwłaszcza jeśli robi to przy dziecku. Podaj go o zęcanie się psychiczne nad Tobą do sądu. Są sposoby na takich drani. Nie okazujb przy nim słabości, bo to go prowokuje do takich zachowań. Wtedy czuje sie mocny... Wspólczuję i jestem z Tobą. Trzymaj się skarbie. Buziaczki dla Ciebie i Oliwii.
Ja byłam w kościele, a potem z rodziną prawie cały czas przy stole. Moi rodzice, siostra z mężem i dziećmi no i ja. Dobrej nocki wszystkim. Meg.
Marzenko - 100 lat 100 lat Dla Oliwki:) Duzo zdrowka i wiele radosci.
Meg dzieki za maila. Ragazze jak spedzacie poniedzialek wielkanocny? Ja ponownie jak w zeszlym roku obudzilam sie spokojnie, ze nikt mnie nie zleje strumieniem wody he he, milusie uczucie. Wlasnie zjadlam sniadanki i chyba musze tu nieco ogarnac. Czekam na mojego amore bo ok poludnia wybieramy sie na grila do znajomych ale cos nam pogoda nie za bardzo zprzyja, a wczoraj bylo takie ladniutkie sloneczko. Mam tylko nadzieje, ze nie bedzie padalo...a zapowiadaja nawet burze na popoludnie heh... Pozdrawiam was serdecznie:)
Witajcie... U mnie słonecznie i w miarę ciepło. Byłam w kościele i nikt po drodze mnie nie oblał tak w jedną jak druga stronę. Jest spokój... aż za duży. Ciccho, nastrojowo i rodzinnie. Marzenko i ja życzę sto latek Oliwce! Jesteśmy z Wami! Wpadnę tu po m jak miłość a teraz idę coś poczytać. Miłego popołudnia. Pa!
Witajccie raz jeszcze... widzę, że świętujecie ostro, to nie przeszkadzam w takim razie i życzę spokojnej nocki. Mój powyższy wpis w charakterze gościa, bo zapomniałam się zalogować, ale już jest ok! Mam fajne czytadełko, więc wracam do lektury. Buziaczki od Meg dla wszystkich.
cześć dziewczyny!Święta , Święta i po Świętach. Cieszę się ze miło spędzałyście ten czas. Marzenko dla Oliwki dużo słoneczka w jej zyciu i zeby nigdy nie spotykały ją takie przykrości jak Ciebie. Bardzo dobrze Cię rozumiem. Ja mam takie sytuacje prawie na codzień, ponieważ mój mąż......Ale w te Święta było spokojnie (postarał się). Ale co będzie dzisiaj?
Gdybyś mogła mi podać swojego e-maila to chętnie bym z Tobą podzieliła się moimi doswiadczeniami i tym jak wytrzymywać takie sytuacje.Ja z pewnych powodów nie mogę podać na forum mojego maila. Zycze Ci wytrwałości, bo takich sytuacji będziesz miała napewno jeszcze wiele. Uważaj na siebie. Płacz pomaga , ale tylko na chwilę. Jesteś silna kobietą , ale zadaj sobie jedno pytanie : Jak długo dasz radę to znosić, a Oliwka rośnie i coraz więcej rozumie. Nie chcę Ci nic sugerować, bo mało o tobie wiem.Ale musisz postarać się wybrnąc z tej sytuacji jak najszybciej dla dobra dziecka i oczywiście. Potem będzie coraz trudniej. ja też zbieram siły......Dziewczyny mają rację, on nie ma prawa tak Cię traktować. Musisz coś zrobić z tą sytuacją.Staraj się nie zostawać z nim sama, bo jeżeli jest jeszcze ktoś trzeci (np. twoja mama) to on może odpuści. Chyba że jest totalnym chamem, to na takich nic nie pomaga... niestety. a może ma jakiś problem z alkoholem lub narkotykami?????? Zastanów się. pozdrawiam Jola
hej ragazze, jak tam po swietach? Ja wlasnie spobie sprzatam, bo okazuje sie ze dzis mamy gosci, wiec musze tu nico ogarnac. Jakas taka dziwna ta pogoda dzisiaj, kiedy w koncu ciagle bedzie sloneczko??? halo... jest tu ktos???
Witajcie... Maddy jestem już. Szybko minęły święta, ale na pogodę nie narzekam. Może być. Dziś troszkę już wzięłam sie do nauki bo przed samymi świetami ciężko było z czasem, ale tell me more czekał cierpliwie i właśnie zabieram sie ponownie do nauki. Jest fajnie... mam motywację i cel, który zamierzam osiągnąć. Byle do przodu. Miłego dnia i pozdrawiam wszystkich. Pa!
dziekuje dziewczyny za wsparcie. bardzo dziekuje. urodziny oliwki minely w rodzinnym gronie.dostala od chrzesttnych pralke automat zabawkowa. bardzo sie nia bawi.dostala tez od drugiej cioci ubranko jensowe. sliczne. u nas pochmurno. wczoraj nikt sie nie lal woda i dobrze, bo bycie oblanym kilkoma wiaderkami wody to nic przyjemnego.cos siada mi windows. mam nadzieje ze jakos ustawie. caluski.
jestem juz spokojniejsza, musze pokazac ze jestem silna. oliwka juz smacznie spi. wgralam jeszcze raz windowsa, teraz juz nie bedzie problemow. a wy dziewczyny co robicie?
Witaj Marzenko... obejrzałam m jak miłość, teraz czytam babskie czytadełko i jeszcze nie chce mi sie spać. Ciesze sie, że urodzinki sie udały Oliwce. Nie poddawaj się! Walcz! Jestem z Tobą. Będzie dobrze, zobaczysz że jakoś się ułoży... Buziaczki! Pa! - Meg.
witajcie. cos pusto przy naszym stoliku.MEG jestem pelna optymizmu, mam nadzieje ze wszystko sie ulozy.u nas dzisiaj piekna sloneczna pogoda.caly dzien spacerowalam z oliwka.CATTI gdzie zniknelas?jak w pracy?
Witajcie dziewczyny!
Mam nadzieje ze Swieta spedzilyscie dosc spokojnie i w rodzinnym gronie....ja niestety walczylam z dwoma ""trojanami",ktore dobraly sie do mojego komputera i namieszaly mi na Exporeru.Myslalam ,ze kota dostane!!
Birichina,dziekuje za zyczenia :))


A TAK NA POPRAWE HUMORKU (mam nadzieje ,ze nikogo nie uraze takim dowcipem)...

Nowy ksiądz byl spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafi, więc
prosił koscielnego żeby mógł do swiętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby
się rozluźnic.I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju
znalazł list:

DROGI BRACIE
-Następnym razem dolóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do
wódki;
-Na początku mówi się "Niech bedzie pochwalony", a nie "k.... mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnal kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi sie z ambony po schodach, a
nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi sie Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duze t"
-Nie wolno na Judasza mówic "ten skurwysyn"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12;
-Jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
-Inicjatywa aby ludze klaskali była imponujaca ale tańczyć makarene i
robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą;
-Jezusa ukrzyżowli, a nie zajebali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to byłem ja,
Biskup.
-I w końcu Jezus byl pasterzem a nie pierdolonym domokrążcą!

pozdrawiam cieplutko stale bywalczynie...papatki
jola moj mail to [email]
cześć dziewczyny!rnCodziennie zaglądam na Forum ale jakś nie mam czasu napisać. Dzisiaj miałam spore zamieszanie w sklepie, ale już sytuacja prawie opanowana, bo zaraz zamykam.rnPozdrawiam Was wszystkie .Odezwę się może jutro jak będę miała chwilkę wolnego. Zła jestem na siebie bo znowu odsunęłam naukę włoskiego na bok, ale padam w nocy ze zmęczenia i nawet nie wiem kiedy usypiam . Marzenko, napewno się odezwę. Jest już ładna pogoda, więc możesz spacerować do woli z Oliwką . Jeszcze raz pozdrawiam .Jola
hej ragazze, co slychac? U mnie w porzadku, dzis wprawdzie obudzilam sie w podlym nastroju, ale jakos mi sie poprawilo, tzn tez troche amore mi w tym pomogl, u nas ladna pogoda, wiec jest pozytywnie. Bylismy rano na zakupach i kupilismy w koncu jakas szafke na buty bo sie walaja po calym domu. Tearz siedze sobie przed kompem i w miedzyczasie gotuje pyszne jedzonko mniam mniam. Co porabiacie?
Hej, hej, hej! Witam cieplutko wszystkie belle po dlugiej nieobecnosci i szybciutko sie tlumacze... eh swieta to radosc (ale i sprzatanie) a ze domek do malych nie nalezy to przypadlo to mnie:( Do szkolki i do pracy tez chodzilam wiec po powrocie, uwierzcie, brakowalo mi sil. Ale jakos poszlo! Ja osobiscie pomalowalam kilka jajek (w cebuli) i musze przyznac, ze sie podobaly!!! Powiem wam szczerze - mnie brakuje tych polskich tradycji.... Ale wkrotce wakacje, wiec moze tym razem wroce do domu...? Hmm, z natury nie jestem nostalgiczna, ale ostatnio cos takiego mnie dopada, ze spakowalabym szczoteczke do zebow i pojechala do moich... Uff, sorrki za humor ale tak mnie jakos wzielo. Pozdrawiam Meg, Biri, Marzenko - glowa do gory, bo wszystko MUSI sie jakos db ulozyc, caluski dla Oliwki, Szopcia (jak sie zyje na polnocy?), Jola - co tam w sklepie sie porobilo? Saluti per tutti, anzi per tutte! :)
Hey Maddyy zapomnialam spytac, co z twoimi biegami? Jak kondycja po swietach, trzymasz ja w formie? :-) Pozdrawiam goraco!
Czesc dziewczyny, jak tam po swietach? Ja jestem obecnie na diecie bo wydaje mi sie ze przytylam z kilka ladnych kilogramow, ale jedzonko bylo pyszne. Troche brakowalo mi wprawdzie polskich tradycji ale coz...
Witajcie wszystkie... Una bella zaraz Ci odpowiem na emaila, Gio ale sie uśmiałam, umiesz nas rozbawić. Marzenko jesteś silna, poradzisz sobie, wiem o tym.
Maddyy, co jeszcze kupowałaś? U mnie w porządku, ale też trochę musze podgonić zaległości przed wyjazdem - Mój Kraków na mnie czeka. W tell me more idzie mi dobrze. Radzę sobie jak na początek dobrze z tym programem. Mam sporo punktów na koncie no i dobrą zabawę. Dziś było słoneczko i +20 stopni. Buziaczki. Meg.
witajcie dziewczyny. faktycznie i ja po swietach czuje ze chyba przytylam. bylam bardzo spragniona zwlaszcza ciast, wiec zjadlam o wiele za duzo.pyszne mazurki, serniki...dzisiaj piekna sloneczna pogoda, caly dzien na dworze na spacerach.oliwka poznaje nowe rzeczy motylki, biedronki, mrowki... podoba sie jej to. ale gdy kaze zlapac mi motyla a ten ucieka to rece mi opadaja:)przyjechalo do nas wesole miasteczko do miasta , wiec planuje w niedziele sie tam wybrac z oliwka. bedzie miala radosc:
hej ragazze, u mnie mily cichutki poranek, wlasnie sie zastanawiam czy zrobic pranie, hmm ale chyba sie rusze w koncu. Una bella, z moja kondycja nie jest zle, biegamy 2 razy w tyg., dzis tez idziemy, ale efektow za bardzo nie widze, dobrze, ze chociaz nie tyje. W kazdym razie jest fajnie, bieganie pomaga na wszystko, a przede wszystkim na nerwy hihi. Meg, nie kupilismy nic wiecej, bo oszczedzamy kase, nie stac nas na szalenstwa, w kazdym razie widzialam super bluze dla siebie, ale kosztuje chyba o ile pamietam 48 euro... wiec poczekam az bede pracowac. W kazdym razie nie narzekam, jest dobrze!
gio jpgasca.........twòj dowcip, ktòry napisalas wczesniej byl zenujacy..........nic dziwnego,ze wiekszosc Polakòw uwaza sie za wierzacych......spedza swieta...pyta innych jak im minely swieta...a potem pisze obrzydliwe dowcipy...obrzydliwe bo dla wierzacych imie Jezus jest swiete i nie pozwole aby ktos w taki sposòb jak Ty je beszczescil.Wstydz sie!
Daleko mi do swietosci ale krew mi sie burzy jak czytam cos takiego....i na dodatek nikt nie reaguje....
Jestem zbulwersowana, nic dziwnego ,ze sie nie zalogowalas....latwo by bylo cie namierzyc i wyciagnac konsekwencje , nawet prawne, z obrazania cudzych uczuc religijnych.
dolaczam sie
nie pisuje w tym watku, ale jak przeczytalam ten "dowcip" to musze powiedziec ze jestem zszokowana, zszedl mi usmiech z twarzy, bo na poczatku myslalam ze to prawdziwy dowcip, a nie takie dno.
az sie dziwie ze sie to odwazylas napisac
Witam was wszystkie!!!! U mnie święta minęły bardzo..zwyczajnie. Tak,tak, Bella, na północy nie święcą jajek :-) Ale za to wybrałam się z koszyczkiem pełnym pychotek do kościoła polskiego. Był zamknięty. Pocałowałam przysłowiową klamkę i poszłam do domu :-))))) W lany poniedziałek, mój mąż błagał mnie abym zlała go ciepłą a nie zimną wodą:-) Nie dziwi nic, cały dzień padało i było brzydko!
Mam pytanie do was dziewczyny: próbowałam wysłać smsa ze strony http://freesms.supereva.com/index.php i za pierwszym razem mi się udało. Niestety na następny dzień już nie :-( wyszedł komunikat, że mogę spróbować później bo limit wysłanych smsów został osiągnięty. No cóż...napewno nie przeze mnie! Hmmm, jak to działa? Umiecie coś poradzic?
Buziaki
hmmm musze sie przyznac, ze dopiero terz przeczytalam "ten" dowcip, w zwiazku z zaistnialym problemem, ale chyba juz kiedys go slyszalam, no ale nie o to chodzi, kazdy ma prawo pisac co mu sie zachce, czy nam sie to podoba czy nie, kazdy tez jest wierzacy lub nie, na swoj, indywidualny sposob, nigdy nie krytykuje zarowno katolikow jak i osob innej wiary, tudziez tych nie wierzacych, ale prawda jest taka, ze powinno sie zwrocic uwage na to czy swoimi slowami lub czynami nie wyrzadzamy krzywdy innym. No w kazdym razie, jesli ktos jest wierzacy, to mi sie wydaje tez, ze ma swoja wiare w swoim sercu i bez znaczenia bedzie to, czy inni go krytykuja czy nie, jesli sie wierzy, to robi sie to dla siebie, a nie dla innych. Franci, rozumiem, ze moglo cie to zabolec i dobrze, ze o tym piszesz, ale z drugiej strony sama wiesz, ze kazdy jak to sie mowi, pracuje na siebie. Najwazniejsze, zeby samemu zyc w zgodzie ze swoimi priorytetami.
Temat przeniesiony do archwium.
181-210 z 248

 »

Studia językowe