związki mieszane

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 217
:-D
genio-eugenio masz racje ale wiesz jak to napisał Oscar Wilde: Co to jest zła kobieta? Jest to taki rodzaj kobiety, która się nie sprzykrzy.)
Nie przypominam sobie, żebym czegoś uczył Oscara Wilde'a. :))
W tamtej dyskusji z Agatką, zakończonej tak gwałtownie, nie sam finał był najważniejszy, ale to, ze została ona potraktowana powaznie w, jak by na to nie patrzeć, poważnej dyskusji. Jej "oferta" była jedynie niewiele znaczącym zwycięstwem emocji. Zapewniam cię inf, ze większą satyswakcję sprawił Jej fakt takiego własnie potraktowania serio. Każdy lubi byc poważnie traktowany.
ciekawe "masło maślane"
Ciekawe, prawda?:)
;) Ok chlopaki to w takim razie zycze powodzenia, moze ktoremus z was uda sie ja wreszcie rozmiekczyc, trafic w czuly punkt co zaowocuje upojna randka ;) I byc moze przy odrobinie szczescia okarze sie nie byc Pania Pasztetowa ;)
;) Ok chlopaki to w takim razie zycze powodzenia, moze ktoremus z was uda sie ja wreszcie rozmiekczyc, trafic w czuly punkt co zaowocuje upojna randka ;) I byc moze przy odrobinie szczescia okarze sie nie byc Pania Pasztetowa ;)
ja znam pare mieszana, poznali sie we wloszech, to polka i pakistanczyk. on wydaje sie naprawde porzadnym facetem, powiedzialabym ze jest zeuropeizowany.
osobiscie nie wydaje mi sie ze nie powinno im sie udac, ze ich rozne pochodzenia przekresla ich zwiazek. jesli sie dogaduja to chyba wspaniale.
wolekzbozowy no i co z tego że pasztetem może się okazać. Grunt ze jest moim typie ze jest niegrzeczną dziewczynką. Uroda jest na dalszym planie )))
nektarynka jak związek z przedstaicielem islamu to jak najdalej od Państw półislamskich)))
ja tez znalam taka fajna pare mieszana: ona Polka, on Egipcjanin, poznali sie we Wloszech. sliczna para, maja nawet razem dziecko, a do roznic kulturowych mozna sie przyzwyczaic, jak to sie mowi: trzeba sie dotrzec, wiec kiedy np. ona usmiechala sie uprzejmie w sklepie do sprzedawcy, czy odpowiadla z usmiechem "buongiorno" sasiadowi lub nie daj Boze spacerowala zbyt dlugo z dzieckiem, on jej "tlumaczyl", ze tego nie jest w stanie zniesc, dlatego tez nawet sasiedzi sie "dotarli" do mieszanej pary, przestali mowic buongiorno i usmiechac sie do niej, by biedaczce oszczedzic sincow na twarzy i ciele
Jasne, może być pięknie, byle się dotrzeć, ewentualnie on ją dotrze. Nie widzę problemu. W końcu:"jak sie baby nie bije, to jej wątroba gnije".

Cóż tam jeden wp...dol raz na jakiś czas w porównaniu ze świadomością podtrzymywania ciepla ogniska domowego.
swieta prawda!
aha:)
akurat swieta prawda
pogubiłem się...gdzie tu ironia a gdzie nie?
Wiesz ja też widziałam w szpitalu kobiety(i to nie mało),których mężusiowe (przykładni,latający co niedziela do kościółka katolicy) zafundowali setki siniaków,złamań ba nawet i poronień (po kopniakach w brzuch ciężarnej).Wprawdze sąsiedzi mogą mówić do nich "dzień dobry" i nawet się uśmiechać,kiedy objuczone tonowymi siatkami wracają po pracy do domu no ale co z tego,kiedy po zamknięciu drzwi są traktowane jako worek bokserski(bo nie spełniały wymogów "dobrej żony",jakie to niby kościół katolicki im narzuca-np za bardzo soliły zupę!).Widziałam też dziewczynę-bardzo sympatyczna i uśmiechnięta-kilka szram na szyji (blahosta-tylko trzy razy chciała popełnić samobójstwo) bo jej kochana katolicka rodzinka doprowadziła ją do załamania nerwowego poprzez lata psychicznego znęcania się (po prostu dziewczynę opętał "zły duch" tak więc inaczej jej traktować nie można było...).Ale to jeszcze nic! Moja koleżnaka z podstawóki została wyklęka przez swoją mamusię i tatusia(liżących tylki klerowi w każdą niedzielę i święta) bo bezczelnie i grzesznie w wieku lat 19 zaszłą w ciążę(wyklęta!).W efekcie skończyłaby na ulicy ,gdyby nie dalsza rodzina.No tak,ale jak to się mówi-trzeba się dotrzeć.Widocznie te kobiety byly jakieś..aspołeczne czy coś.Aż strach pomyśleć co by się stało,gdyby związały się z jakimś muzułmaniniem...
Morał z tego prosty-fanatycy religijni są wszędzie, pośród wyznawców wszystkich religii (islam nie jest w tym względzie jakoś szczególnie uprzywilejowany).Nie ma więc powodu,dla którego należałoby jakoś szczególnie stygmatyzować muzułmanów.
kasiu-do ksiazek marsz............ :-))
kasiu-do ksiazek marsz............ :-))
>>Cóż tam jeden wp...dol raz na jakiś czas w porównaniu ze świadomością podtrzymywania ciepla ogniska domowego.>>>>>

ironia zaczela sie od Ciebie,drogi Genio,a skonczyla na mnie-jak narazie!!
Rahma, nie gadaj bzdur, jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Nie mam teraz czasu, by się rozpisywać, ale twój wywód można by scharakteryzować w ten sposób:"nie należy walczyć z terrorystami wysadzającymi sie w powietrze, bo przecież na świecie co rusz wybuchają butle gazowe.

Facet katolik bijący żonę, nie bije jej dlatego, że jest katolikiem, tylko dlatego, ze jest zwykłym skurwielem. Muzułmanin natomiast, to całkiem inna para kaloszy (jeżeli ty masz szczęście, to się ciesz, ale nie wypisuj bzdur).
Jest powód, zeby stygmatyzować muzułmanów(pod tym względem)....statystyka. Świadectwa cywilizowanego pożycia tych ludzi z osobami z naszego kręgu cywilizacyjnego są nagłaśniane, jako fenomen. Fenomeny zdarzają się oczywiście, nie przeczę, ale poki co, są to wyjątki potwierdzające regułę.
Jeszcze jedno. Takie, nie mające potwierdzenia z rzeczywistością upieranie się przy tym, ze przemoc w związkach z muzułmaninem, nie jest wyższa, niż w innych przypadkach, są typowe albo dla osób szczęśliwie i ślepo w muzułmaninie zakochanych, przez co postrzegających świat przez pryzmat swojego związku albo dla ludzi, ktorych nazywam lemingami a Lenin...użytecznymi idiotami. Tacy fanatycy integracji kulturowej po trupach:)
nie należy walczyć z terrorystami
>wysadzającymi sie w powietrze, bo przecież na świecie co rusz
>wybuchają butle gazowe.

EE określiłabym twój wywód jednym słowem ale niestety obawiam się że mój post mógłby zostać skasowany.Ok zaryzykuję to słowo to 'pierdzielenie".Nie piszę tutaj o terrorystach.Dla czlowieka ,który swój umysł karmi tylko telewizyjną,TENDENCYJNą sieczką terrorysta i muzułmanin to jest to samo.Proszę,włącz samodzielne myślenie i zrozum ,że terroryści należą do sekt (tak jak do sekty zaliczamy świadków jehowy-nikt ich za chrześcijań nie uzna PRAWDA?).I nikt w krajach islamskich za muzułmanów ich nie uznaje ,bo religia ,którą wyznają jest tylko jakimś chorym systemem nieco inspirowanym koranem (ale tak naprawe niewiele ma to z islamem jako takim wspólnego!!!).Poza tym dlaczego twierdzisz,że to co piszę odnosi się do terrorystów.czy ja tu piszę cokolwiek o terroryzmie? HALO????Równie dobrze mógłbyś mi zarzucić że piszę o pogodzie.

Facet katolik bijący żonę, nie bije jej dlatego, że jest katolikiem,
>tylko dlatego, ze jest zwykłym skurwielem.

Puk PUK!!!Wiadomo że spora część -jako to określasz - cytuję 'skurwieli' krzywdzi czlonków sowje rodziny niezależnie od wyznania ale przykro mi-CELOWO opisałam znane mi przypadki,w których zle traktowanie blizniego bylo powiązane z daną religią (a dokladnie z odlamem rzymsko katolickim) a to dlatego,aby uzmyslowić niektórym że fanatycy są wszędzie.Clear?
Jeszcze jedno. Takie, nie mające potwierdzenia z rzeczywistością
>upieranie się przy tym, ze przemoc w związkach z muzułmaninem, nie
>jest wyższa, niż w innych przypadkach, są typowe albo dla osób
>szczęśliwie i ślepo w muzułmaninie zakochanych, przez co
>postrzegających świat przez pryzmat swojego związku albo dla ludzi,
>ktorych nazywam lemingami a Lenin...użytecznymi idiotami. Tacy
>fanatycy integracji kulturowej po trupach:)

Bo NIE JEST WYżSZA.Pora otworzyć oczy kolego.Przykro mi!Lemingami to ja nazywam ludzi zamkniętych na to co trochę inne i obce,opierających swoje sądy nie na doświadczeniu,czy zdobytej wiedzy ale na tym,co uslyszą w mediach albo od znajomego znajomego itd,żywiących nieuzasadniony strach poprzeplatany nienawiścią do tego co "inne","obce" "odstające od kultury,w której wyrośli.Tojest LEMING czystej krwi.
Takie bzdury możesz pisać do głupiutkich smarkul. Daj sobie też spokój z przesadnym stylizowaniem, na mnie nie robi to żadnego wrażenia. Nie zwykłem paplać ani powtarzać się.
No przytocz mi tutaj te statystyki!! Czekam

Co to znaczy "cywilizowanego' pożycia? Wyjaśnij ten termin.Naglaśniane jako fenomen? Przez kogo? Gdzie??Pierwsze slyszę!
Takie bdury jakie tutaj wytworzyłeś to możesz raczyć co bardziej nieoczytanie czy nieobyte idiotki, ale nie mnie.przykro mi.Nie masz zadnego argumentu./argumentów,który mógłby/mogłyby jakoś sensownie "zbić" to ,co napisałam.I tu cię mam.nara
uwazasz wiec, ze pochodzenie,wychowanie, kultura, religia nie maja wplywu na swiatopoglad czlowieka?? akurat mam okazje podrozowac po calym swiecie i wierz mi, ze powiedzenie "co kraj to obyczaj" nie jest wyssane z palca, powiedzialabym ze jest to zbyt lagodne okreslenie faktycznych roznic, ktore maja rozne konsekwencje mniej lub bardziej powazne. nawet my Polacy, czy nam sie to podoba czy nie, nie jestesmy chodzacymi idealami, ale z pewnoscia nie mozna nas okreslic jako narod agresywny
pitu, pitu.. ;)
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 217

« 

Nauka języka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia