związki mieszane

Temat przeniesiony do archwium.
181-210 z 217
Nie chodzi o to, aby sie bac, ale o to, aby znac: kraj, kulture, religie itp. Mysle, ze duza czesc kobiet zdobywa te znajomosc PO, a nie PRZED.
jasne znac kulture,zasdy i prawo...chcesz by twe dzici byly wyznania islamskiego...he heh...wez cos poczytaj..i pomysl o swej przyszlej corce..zakwefionej muszacej poslubic kogos kogo wskaze ojciec....pomysl o swym przyszlym synu ..czy nie pojdzie sie wysadzic z bomba na brzuchu...chcialabys...?...to wlasnie jest islam...najgorsza religia..
Siedem katilickich dowodów wyższości kobiety nad mężczyzną/a juz napewno islamskim

Ks. Prof. Piotr Lenartowicz SJ
Cztery dowody biblijne

1. Z porządku stwarzania
Pan Bóg stwarzając świat materialny dokonywał swego dzieła etapami, od bezładnej i bezwładnej materii przechodząc stopniowo aż do coraz wyższych form stworzenia. To jest główna przesłanka dowodu. Reszta dowodu, aż do konkluzji jest oczywista. Mądrej głowie dość po słowie.

2. Z wymagań materiału
Aby stworzyć mężczyznę, Pan Bóg mógł się posłużyć materiałem stosunkowo prymitywnym, zwykłą gliną. Aby stworzyć kobietę, konieczny byl materiał bardziej uszlachetniony.

3. Ze sposobu zachowania sie w sytuacji wymagajacej refleksji.
W rozmowie z Szatanem Ewa wykazała się bystrością intelektu i wyraźnie zastanawiała się nad konsekwencjami swoich działań. Adam natomiast usłyszał od niej polecenie: "Zjedz to" i bez dyskusji zjadł.

4. Z wymiaru kary.
(a) To stworzenie, które ma więcej oleju w głowie, wiekszą ponosi odpowiedzialność i cięższą otrzymuje kare. Ewa została podporządkowana Adamowi, co dla stworzenia inteligentnego jest oczywiście bardzo upokarzające.
(b) Ta kara równocześnie dowodzi, że stan podporządkowania kobiety mężczyźnie jest przykrym skutkiem grzechu pierworodnego. Jak to było na początku, tego nie wiemy, choć sądząc po zachowaniu Adama (patrz dowód nr 3) możnaby się domyślać, że sprawy miały się zdecydowanie inaczej.

Dwa dowody filozoficzno-psychologiczne.

5. Z wyglądu zewnetrznego
Człowiek zajmuje pozycję pośrednią pomiędzy zwierzętami a aniołami. Kto bardziej przypomina anioła: mężczyzna czy kobieta? Sądzę, że tu sprawa jest całkiem jasna.

6. Z intuicji
Św. Tomasz w "Sumie teologicznej" przyznaje, że kobiety mają intuicję bardziej rozwinietą, a przez to bardziej przypominają (również i pod względem intelektualnym) aniołów.

Jeden dowód teologiczny

7. Z pokory Pana Jezusa
Pan Jezus, chcąc się maksymalnie uniżyć, przybrał postać mężczyzny.

No skoro sam ksiądz katolicki tak twierdzi nie wypada mi zaprzeczać ;) http://jenny-schecter.pardon.pl/dyskusja/1227365/siedem_dowodow_wyzszosci_kobiety_nad_mezczyzna
świetne te dowody! :D Ehh dobrze być kobietą co ;)
Spokojnie jeszcze mi do tego nie śpieszno :D (i nie wiem czy on jest islamistą(?)...) Ale jakby co to nie chcę ;) tylko pytam.
wal prosto z mostu...nie ma sie czaic,pytaj go jakiego jest wyznania i juz..to teraz normalne pytanie...pytaj!Religia to wazna sprawa...wcisnij mu kit ze chcesz teologie studiowac..he he... i potem zapytaj...
Raczej nie uwierzy :D zna już moje "plany" co do nauki :p
Jakoś się dowiem... ;)
a tak prosto z most to głupio...
Tiula, jesli tak tylko pytasz, to daj sobie spokoj. Poki czas.
Z czym dać obie spokój? ;>
Z mysleniem o wspolnej przyszlosci.
tiula, pytanie o religie jest najbardziej naturalna rzecza na swiecie! musisz to wiedziec jesli myslisz o tym zwiazku powaznie. a jesli glupio Ci zapytac... to najlepszy znak, ze to nie jest TO:)
L S jak ja bym to napisala to zaczeloby sie ujadanie wscieklych psow..dobrze, ze to od ciebie wyszlo.. z ust mi to wyjelas.. he he...dzieki za wsparcie..
no problem;)
Zobaczymy...
A Ciekawa jestem czy Wy tak zawsze na początku najomości o rreligie pytaliście/pytacie...
no jasne !!! mnie moj facet zapytal na 2 randce, ja go zreszta tez, a co w tym zlego?? to chyba bardzo wazna informacja czyz nie??
..a ten tego ..zapytałaś chociaż czy gdzieś tam u siebie w kraju nie ma zony przypadkiem czy tez się krepowałaś ;)
nie twierdze zeby pytac o to na 1. randce ale uwazam, ze naprawde jest to ISTOTNE, tym bardziej jesli obiekt Twego zainteresowania pochodzi z kraju, w ktorym religia pelni wazna role. poza tym chcialam zaznaczyc, ze np.w Albanii dosc powszechny jest katolicyzm (wbrew pozorom) wiec mozesz sie nawet milo zdziwic:)
Jesli 10% mozna nazwac powszechnym.
a ja twierdze zeby pytac na pierwszej randce ;)
Dobra, dzięki Wam. Czas pokaże ;)
A o żonę nie pytałam... ups :D zapomniałam, że to też należy do pierwszorandkowych pytań... dajcie spokój tyle ich jest :p Pozdrawiam :)
tu byl juz tki jeden wpis...Wloch na jedny tchu zadawal bezposrednie pytanie jestes mezatką, narzeczoną,masz partnera czy jestes samotna/single..zadal to jednym tchu! bez certolenia sie i nazajutrz znowu powtorzyl!...ot ,Wloch chcial miec pewnosc ,ze panna polska nie byla wieczorowa pora zmeczona i odpowiedziala nalezycie..wiec co ci szkodzi..przeciez wiecznie nie bedziesz sie krepowac pytac o to czy tamto..jesteś bardzo niesmiala widzę,ty nadawaj ton rozmowie i badz prowadzaca..inaczej nie wiadomo kiedy...a facet zaczyna manipulowac i sie glupieje...zaczynamy sie zastanawiac..co sie dzieje?..dlaczego TO sie dzieje?...trzeba tupnac sobie noga i byc niczym prezenter w programie ,ty w nim grasz i to twoj program...w kazdym bądz razie prowadzący program go konczy!/nikt inny /..uzylam przenosni..mam nadzieje ,ze sie rozumiemy...bo zaraz nadciagnie karawana wyglodnialych wyjących fioletowych psów stepowych/sępowych...użyc co kto woli/ i zacznie na swe kopyto przeinaczac me slowa
Zrozumiałam! :D Będę się starać heh :)
Religia czasem jest istotna ,czasem nie jesli to ma byc krotko trwaly zwiazek/bez dzieci/ to nie ma znaczenia..Mysle ze nowe uczucie pojawia się wtedy, gdy coś w zachowaniu drugiej osoby przypomina nam sposób, w jaki ktoś nas dawniej kochał, lub to, co kiedyś sami odczuwaliśmy w stosunku do kochanej przez nas osoby.Mowie zawsze glosno..wrecz krzycze najwieksza prawde jak znam jaka zaobserwowalam sama na tym swiecie ,ze ludzkosc..i rodzina, znajomi/osoby ktorą... kochamy/uwaza ,że największy grzech kobiety polega na tym, że może ona chcieć związku erotycznego z drugą osobą, nie dążąc od razu do zakładania rodziny....I nigdy tego nie wybaczaja..wg.ludzkosci kobieta nie ma wiekszego grzechu niz ten...ale to takie glupie przeć do slubu bo.. spoleczenstwo tak chce...kosciol,sasiedzi..rodzina..'bo co ludzie powiedzą???'buuuuuu...
Racja. A co jeśli pójdą do ślubu jak najszybciej (pierwszy wolny termin...) tylko po to by móc "legalnie" się kochać...? Moim zdaniem to głupota ;] Poza tym w dzisiejszych czasach jest raczej na odwrót, może tak i lepiej? Potem się okaże, że chodziło tylko o jedno i co...
Na pewno nie powinno się żenić/wychodzić za mąż tylko dlatego, że "sąsiedzi gadają" itp...
no tak, wychodzic za mąż dla sąsiadów to tylko w naszym zaścianku możliwe takie akcje i krajach 3-go świata
..byla taka historia w mojej rodzinie ..w czsie wojny jeden z wujow mial wowczas tak ok 25 30 lat ukrywal sie w Bieszczadach u niezameznej nauczycielki..strszej od niego....no wiadomo ze cos tam musialo byc na rzeczy..krew nie woda i wczasie wojny ludzie szukali swej bliskosci..wojna sie skonczyla wuj wrocil do domu...daleko od Bieszczad...za jakis czas przyjezdza do domu mej prababci panna nauczycielka z Bieszczad /bodajze wowoczas 40 let/ imowi prababci, ze sasiedzi zle gadaja o niej, zle bo ukrywala kawalera..i nic..kawaler skonsumowal wianek..i sie nie pokazal a ona i ryzykowala zyciem i utrzymywala go...Prababcia stanęla na wysokosci zadania,zarzadzila ze syn ma sie ozenic..bylo krotko; 'uzywal?'..'uzywal'!.. no to zenic sie ma! I wuj sie ozenil ze starsza sporo od siebie przemila bieszczadzką nauczycielka/bardzo inteligentna i lubiana przez swoich uczniow/,plama na honorze zostala zmazana, wuj uczynil z niej porzadna kobiete...dzieci nigdy nie mieli...zyli dlugo i spokojnie..ona wpatrywala sie w niego jak w teczę..jego slow bylo dla niej swiete...:D
A wujek był szczęśliwy chociaż? ;>
...przeciez "uzywał"..juz za blogoslawienstwem bardzo wladczej matki i ksiedza xD
Używać używał, ale to jeszcze nie znaczy że szczęśliwy był nie ;)
Temat przeniesiony do archwium.
181-210 z 217

« 

Nauka języka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia