Przestudiowałam Deklarację Praw Człowieka.
Owszem, Deklaracja daje prawo człowiekowi (art. 19) do wyrażania swoich opinii i osądów. Ale szukałam informacji, czy jest jakaś granica w stosowaniu tego prawa.
Bo np.. lekarze…mają skalpel i z racji wykonywanego zawodu mają prawo posługiwać się nim, mogą człowieka pokroić w drobne paseczki…ale mają też
primum non nocere i w tej Deklaracji szukałam Hipokratesa…i jest
non nocere!!! artykuł 5:
Nie wolno nikogo torturować ani karać lub
traktować w sposób okrutny, nieludzki lub
poniżający, żebyśmy na zasadzie
hulaj dusza piekła nie ma nie zapędzili się za daleko w stosowaniu tego "prawa do wolności...".
Było (i jest, niestety) prawo (kodeks) Hammurabiego - ty masz prawo - ja mam takie samo,
oko za oko. Jest prawo szariatu - i imię honoru można kobietę ukamieniować, czy w inny barbarzyński sposób, zgodnie z prawem pozbawić życia... bo
Dura lex sed lex…, jak mówi rzymska zasada prawnicza...
Dobra jest ta Deklaracja… ale też
nie czyń drugiemu co tobie niemiłe..Nie wszystko co napisane jest dobre. Przekonał się o tym boleśnie facet: na płocie pisało "dupa"…pogłaskał ...i wbił sobie drzazgę…:)))
Mnie za wszystkie Prawa i Kodeksy wystarczą Kamienne Tablice - traktuję je bardzo poważnie...choć dopisałabym jeszcze jedno przykazanie:
11. Czcij syna swego i córkę swoją…jeśli ci przyjdzie długo żyć, żebyś nie musiał liczyć na żadne ZUS-y i OFF-y…ani na obce "badante"…:)))
(:
edytowany przez jagatu: 20 cze 2014