Nocne marki-tutaj zbiorka cz.2.

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 439
dokladnie pieczona piers z indyka..arrosto di tacchino
teraz o 2 bedzie na RAI 3 film Kieslowskiego Breve film sull'uccidere /Krótki film o zabijaniu
...nocne marki!?!?? - jak śpicie to nie chę was budzić... :)))

...przydarzyło mi się coś dziwnego...wzięłam do ręki szydełko i motek wełny i...zaczęłam dziergać, choć nigdy w życiu tego nie robiłam, ani nie widziałam jak to się robi...skąd wiedziałam jak ??? , może sobie tylko przypomniełam..
...i tak sobie myślę, czy to co wiem, to wiem, bo się tego nauczyłam, bo się z tym spotkałam, sama przeżyłam...czy może to sobie tylko przypominam...z innego życia...a instykt - czy to jest przeczucie, czy wiedza, czy może przypomnienie sobie czego odległego, przeżytego kiedy mnie jeszcze nie było???
...czytam sobie np. o Andach, to sobie tylko czytam, ale kiedy czytam o za-Uralu...to wiem, widzę , ja tam jestem...marzę o podróży transsyberyjską - stałabym całą podróz przy oknie i patrzyła...patrzyłabym, żeby widzieć, czy żeby sobie przypomnieć...przeżyć na nowo???...albo nieprawdopodobne sny, czy są tylko dziwnymi snami, czy przeczuciem, wspomnieniem, przypomnieniem ??? ... i tak myślę sobie, czy pisarz, który pisze pięknie, z duszą, czy wymyśla to czego nigdy sam nie przeżył, czy tylko sobie przypomina???

...ech, ta noc...znowu mnie napadło...idę z Amikiem na spacer..
:)
wcielasz sie w swoja osobe z innej czasoprzestrzeni ...byc moze i pisarz sie wcielil..wezmy przyklad z Karola Maya..dziadek podarowal mi 2 grubasne tomy Winnetou..i potem juz tylko chcialam zostac Indianinem tropicielem :D Byl kiedys taki film Sliders http://www.filmweb.pl/serial/Sliders+-+Pi%C4%85ty+wymiar-1995-97949 ..zadzialal mi na wyobraznie...kiedys mialam etap czytania tylko ksiazek fantastycznych..tak ok 14 roku zycia../z reguly cztalam tak jak byly ulozone w bibliotece..dzialami...dzial literatury francuskiej..dzial literatury angielskiej../przyznam sie ze slabo w mlodym wieku czulam literature wloska i niemieckie..ten podzial na regiony klocil sie z moim dostepem tylko do mapy geograficznej..brakowalo mi zawsze dostepu do mapy historycznej..co poszerzaloby wyobraznie .
......inna czasoprzestrzeń... hmm???

...może nie inna przestrzeń, może ta sama tylko odległa w czasie...skoro odbieramy sygnały z kosmosu wysyłane lata świetlne temu, to może mózg też odbiera dalekie sygnały z tej samej przestrzeni, ale odległe w czasie, bo chyba jest lepszym, żywym odbiornikiem niż jakiś mechaniczny radiotelekskop???...patrzę na jakiś świecący punkcik na niebie i myślę...Boże jak on jest daleko...i klik!...nie, to ja jestem daleko, gdziekolwiek popatrzę, to ja jestem najodlegleszym punktem w kosmosie...
...tak sobie tu piszę... nie mogę tego powiedzieć nikomu, bo zaraz słyszę: ale masz urojenia...
urojenia!...nie myśli, tylko urojenia!...powiedziane jeszcze takim tonem, że powinnam odrazu popukać się po głowie...a może powinnam???
:)
Na Wojtusia z popielnika iskiereczka mruga,
Chodź, opowiem ci bajeczkę, bajka będzie długa...


...dawno, dawno temu, kiedy nie było jeszcze świata, nie było NIC, było tylko malutkie jabłuszko z ogonkiem...jakby taka bombka z lontem...Pan Bóg pomyślał:...a może by tak podpalić ten lont???...wziął do swojej boskiej ręki zapałki, takie sztormowe, żeby się lepiej paliły i .....BUM! Rany! ale się porobiło! Skały zaczęły latać we wszystkich kierunkach...kompletny chaos..trzeba to teraz jakoś posprzątać - pomyślał Pan Bóg - i poukładał to grozowisko...z jednych głazów stworzył gwiazdy, Wielki Wóz, Krzyż Południa, Warkocz Bereniki...a z innych stworzył Drogę Mleczną... a w niej na samym brzeżku taką malutką kuleczkę, taki mały błękitny koraliczek i powiedział: ...to będzie Ziemia...potem przez sześć dni ciężko pracował, żeby na Ziemi było wszystko...i morza, i lądy, i rośliny, i zwierzęta, i ludzie...stworzył RAJ...a w nim sad owocowy i JADŁOŃ - drzewo dobrego i złego...zabronił jednak zrywać z niego owoców...ale ludzie nie posłuchali i Ewa zerwała z jabłoni jabłko...i na Ziemi zapanowały DOBRO i ZŁO...Minęły wieki, ludzie czynili sobie Ziemię poddaną, zakładali sady, a w nich jabłonie...Pod jedną taką jabłonką, w swoim sadzie usiadł Newton, a że była jesień, owoce w sadzie dojrzały, to i jabłka spadały z drzewa...i jedno z nich PAC! - walnęło Newtona w głowę... HA!...dopiero się porobiło, O Matko!...

...cyt! iskierka zgasła...

...tak więc Wojtusiu, jedz jabłka...jedz jabłka, bo nigdy nie wiadomo...a nuż trafisz na to rajskie!

...a teraz śpij, bo już się zrobiło późno... :)))
:)

...i pamiętaj Wojtusiu, że gruzowisko pisze się przez u zwykłe :)))
:)
...połówka księżyca...tak sobie siedzę i myślę... CUD - ciało, umysł, duch...

Na początku było SŁOWO, a SŁOWO było i Boga... Umysł...
...a słowo ciałem się stało ...Ciało - materia...
..a potem Bóg tchnął w tę materię życie - Duch...

...jesteśmy stworzeni na podobieństwo, więc też wypowiadamy SŁOWA..
- nadajemy im CIAŁO - to jak piszemy, jakim charakterem pisma, jaką czcionką...
- nadajemy im DUCHA - to o czym mówimy, czy piszemy, jakimi słowmi, jakim tonem...

...mówią, że od urodzenia przy każdym człowieku stoją Anioł i Demon - walczą ze sobą o wpływ na człowieka... Anioł podpowiada same dobre myśli, dobre słowa...Demon sieje destrukcję, podpowiada myśli podłe, słowa obraźliwe...i zależy, któremu człowiek ulegnie...

...tak mi to przychodzi do głowy, kiedy słyszę, albo czytam jak człowiek człowieka obraża, 'dołuje'...może trzeba wtedy poprosić księdza o kropidło...jak nie pomoże święcona woda, to może podziała zimny prysznic...
:)
:)
5 euro na dzień – tyle wystarczy, aby utrzymać rodzinę we Włoszech http://www.naszswiat.net/y-we-woszech/wiadomoci/5043-5-euro-na-dzie--tyle-wystarczy-aby-utrzyma-rodzin-we-woszech.html
jest ktos jeszcze?:D
... wróciłam... z innego świata...dookoła horyzont...błękitne niebo i zielona ziemia...słońce zachodziło w szkarłatnym ogniu, a księżyc wschodził w srebrnej ciszy...na czarnym jak smoła niebie miliardy światełek... wydawało mi się to jakieś znajome , jakbym tam już kiedyś była... déjà vu???... i nawet te same komary, jak helikoptery :)))
...piękny świat!!!
:)
..pożegnaliśmy dzisiaj najstarszego w naszej rodzinie...wujka mojej mamy...ostatni weteran Bitwy o Narwik...było smutno i pięknie, z honorami...dookoła katafalku Czerwone Berety...karabiny z bagnetami...kapelan w mundurze...a potem przed karawanem kompania Beretów, echo odbijało rytm marszu...i huk salwy z karabinów...niesamowite!!!
...goście zagraniczni nie mogli uwierzyć, że w Polsce tak się pamięta i horonuje zwykłych żołnierzy...dobrze, bo przekaz pójdzie w świat...

...a ciocia biedna, malutka, prawie wiekowa staruszka, zapłakana...takie smutne oczy...

...nie płacz Ciociu...popatrz w górę, w niebo...popatrz całą sobą...nowy Anioł jest nad Tobą - to
Twój Mąż...

...gdyby Wujek wiedział jaki będzie miał piękny pogrzeb, to żeby to zobaczyć , pewnie by nie umarł...
:)
.. ś.p.wujek patrzyl z gory na swoj pogrzeb.Swiec Panie nad jego dusza
Sette, też myślę, że On patrzył...niesamowite, żeby przeżyć prawie cały wiek...dwie wojny światowe...kiedy kapelan czytał jego życiorys, mimo że to znałam, to nie mogłam uwierzyć, że jeden człowiek mógł tyle...i refleksja...to ja żyję jak w raju!!! ...póki co...
pozdrawiam
:)
wujek..wlasciwie to twoj cioteczny dziadek:D wg wlasciwosci drzewa genalogicznego
... do 25 września kwadratura między Uranem a Plutonem...ponoć trzeba bardzo uważać, ostroznie jeździć i chodzić, uważać z finansami, czytać uważnie umowy ...:)))

Uran - moja planeta.... Astrologia pisze, że " wyzwala wyobraźnię i przeobraża nam świadomość w nagłym przebłysku intuicji. Stąd bunt, inwancja twórcza, genialne dzieła sztuki, wspaniałe wynalazki, odkrycia, rewolucje."...żeby chociaż część z tego mi się spełniła..."pomarzyć bardzo dobra rzecz.." Sette co o tym myślisz? Ja wierzę w gwiazdy , choćby tylko z tego powodu, że jest ich taka moc... widziałam takie noce, gdzie więcej światełek niż czarnego nieba...nie jest to chyba 'na pokaz', musi to coś dla nas znaczyć ...a teraz zachmurzone, nawet nie widzę księżyca...
:)
dzis pierwszy dzien jesieni ..a w niedziele pelnia ,jesienna pelnia.wlasciwie zacznie sie w sobote przed 21 nalepszy czas na rozpoczecie diety:D http://horoskop.wp.pl/kat,112834,title,Odchudzanie-z-ksiezycem,wid,14578167,wiadomosc.html
Hej! ...nocne marki! ...bywam tu rzadziej, bo czas mi się maksymalnie skurczył...a, że ziemia się kręci, żeby nie stać w miejscu, trzeba iść...iść, ciągle iść, w stronę słońca...aż po horyzontu kres......tylko, że ten horyzont stale się oddala...:))) ale dopóki ziemia kręci się, dopóki jest tak czy siak, Panie ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak...a mnie w opiece swej miej...
... już Wam nie zawracam głowy, śpijcie...bonanotte!
:)
zamarlam..lubisz ta piosenke?..kiedys wiele dla mnie znaczyla..i znaczy nadal,ide ogladac film najlepszy dunski film jaki kiedykowiek widzialam,leci zaraz na Rai4 The Killing/Forbrydelsen z Sofie Grabol
Dzien dobry! p.s. ja uwielbiam te piosenke!!!!!!!! milego dnia wszystkim zycze. aga
jak ktos nie bedzie mogl w nocy spac to polecam artykul o rzeczywistosci Europy
http://forsal.pl/artykuly/649042,rzady_oskubuja_najbiedniejszych_bogatym_pomagaja_mnozyc_fortuny.html
...zdarzyło mi się dzisiaj...jak zwykle o tej porze poszliśmy z moim Amikiem na spacer...zdziwiłam się, bo Amik, choć zawsze aż skręca się z radości, to dzisiaj nie chciał wyjść, zablokował drzwi i musiałam go prosić, żeby się zdecydował...o tej porze idziemy zawsze bez smyczy, bo on jest mały i dobrze wychowany, biega sobie, wącha trawki, wyczytuje listy miłosne...a dzisiaj szedł przy nodze, z nosem do góry, jak wyżeł na polowaniu...w pewnej chwili stanął, warknął, zjeżył się...nie czekałam co będzie dalej, nawet się nie rozglądałam ... 'wzięłam nogi za pas' i chodu!!! ...mistrzostwo na setkę ...dopadłam bramy, a z góry po schodach 'leci' mój tata... nigdy tego nie robił...a dzisiaj COŚ mu kazało...i na szczęście, bo nie zdążyłabym otworzyć bramy (mamy domofon)..goniło mnie dwóch łysych byków... trochę jestem w szoku, bo w krótkim czasie już mi się to drugi raz zdarza...tamtym razem też uciekłam, choć rozwaliłam sobie łapę na mordzie bandyty i pogubiłam buty...a dzisiaj...mój piesek i tata...jak oni wyczuli, że coś mi grozi???...i jak tu nie wierzyć w Anioły???
:)
mozesz wystapic o pozwolenie na posiadanie broni,nauczysz sie strzelac..ja bardzo dobrze strzelam i lubie miec bron,czuje sie superpewna wtedy
...haha!...a wiesz jak to wygląda?... znienacka podchodzi do ciebie dwóch (sama to przeżyłam), łapię cię pod ręce i wpychają do samochodu...a ja im wtedy mówię: panowie...panowie, poczekajcie chwilkę, tylko wyjmę z torby spluwę... :)))
...a wróżka mi mówiła: uważaj na siebie... nie dam się, ale jestem przewściekła...żeby jakeś łyse buce (matko!...nigdy nie przeklinałam) wpływały na moje życie!!!...ale się boję...cholernie!!!
:)
...no tak...mam trochę roboty na jutro, a nie mogę się skupić... i tak sobie 'wymyślam' :
przEszłość------ przYszłość...tylko jedna literka, a ile zmienia...
przEszłość znam i nic nie mogę zrobić, żeby zmienic, poprawić, przeżyć jeszcze raz...może lepiej???
przYszłość - ????? ...jedna wielka niewiadoma...

...pozostaje TU i TERAZ... głupia babo... weź się do roboty!!!no to się birę, może zdążę do rana...
...śpijcie dobrze!!!
:)
paralizator ,gaz,gwizdek....niestety jest zdziczenie obyczajow, lyse buce nie dosc, ze sa lyse to jescze nacpane i takiemu nic nie wytlumaczysz.
Sette, to są ułamki sekundy, w których musisz działać...a do tego ręce masz zablokowane...jakimś cudem mi się udało walnąć w mordę...nawet nie mogę sobie przypomnieć jak mi się to udało ...

... wyłączm się już, bo mam trochę roboty..
pozdrawiam
:)
...huczy mi w głowie od dwóch dni...
...byłam na pogrzebie mamy mojej koleżanki...to była taka kochana mama, cała życie borykała się z losem...sama wychowała trójkę dzieci, pracowała na dwa etety, dzieci wykształciła...i zawsze można się było do niej przytulić...a ksiądz w kaplicy,nad jej trumną: módlmy się za duszę grzesznej Haliny, prośmy o odpuszczenie jej grzechów...za każdym razem, kiedy mówił o Jej duszy, to dodawał grzeszna...jakby za życia była jakimś złoczyńcą, nic innego nie robiła, tylko grzeszyła...i huczy mi to w głowie: grzeszna, grzeszna, grzeszna......a na końcu, prosił, żeby się modlić za B16 i Dziwisza... &-)

Przeczytałam kiedyś w jakiejś książce modlitwę : Boże, pomóż mi wyrwać duszę z pęt religii...teraz rozumiem o co ten facet prosił Boga...
:)



:)
mi za to cos innego sie przytrafilo....caly tydzien mi chodzilo po glowie by na gg napisac do rodzinyw Pl co slychac jak tam sasiedzi...czy ostanio nikt nie umarlze znajomych z bloku..ale siw wstrzymywalam,odwlekalam kazdego dnia zadanie tego pytania...dzis z rana na gg wiadomosc: 'sasiad zginal w wypadku samochodowym ..ojciec malego Jasia,ten co zawsze pomagal odsniezac...'
cavolo szczeka mi opadla..totalnie ..brak mi slow by opisac nieszczescie tej rodziny,mlodej zony dwojki dzieci..pan Jedrzej wjechal samochodem na drzewo pomnik..ech dla mnie to juz drzewo morderca...Pan J.szukal pracy od 5 mies byl bezrobotny.Przesympatyczny facet,zakochany w swoim malym synku obecnie 4 latka,zawsze rozesmiany kipiacy energia ,zawsze znajacy wszyskie wyniki sportowe w kazdej dziedzinie sportu.. zawsze pierwszy gotowy do pomagania dozorczyni w odsniezaniu./.na przemian ze mna...Jaki ten Bog jest niesprawiedliwy!
Czuje sie glupio..jakbym wygladala smierci..jakbym sie jej spodziewala ..szczerze to myslalam o jakiejs emerytce..ze juz nie pojdzie na swoja wieczorna msze do polskiego kosciolka,czy drugim schorowanym sasiedzie ...a tu prosze..pan Jedrek,zdrowy,40 lat.. odszedl
...wielkie nieszczęście :....(

...to Twoje przeczucie...potwierdza moją pewność, że człowiek jednak jest kimś więcej niż tylko zwykłym zjadaczem chleba...

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą ...
:)
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 439