nkjo gliwice 2011/2012

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 268
poprzednia |
Hej :) Ktoś z was wybiera się może do nkjo w Gliwicach ? Ja chciałabym tam studiować od października, ale boję się trochę, że nie dam rady...
O RKJO słyszałam, ale o NKJO nie ;) To publiczne jest? ;>
Witam! Ja bardzo chętnie się tam wybieram ;) Też mam obawy, że nie dam rady, bo zaczynam od podstaw - ale kto nie próbuje ten traci ;)
Macie może jakieś informacje na temat progów punktowych z zeszłego roku?
Ok ;) Super ;) Ale publiczne to jest czy nie ;D
Wydaje mi się, że chodzi Wam o to samo ;P Kolegium Języków Obcych to wydział należący do Politechniki Śląskiej, tak więc są to studia publiczne.
edytowany przez wicia0: 09 maj 2011
Aaaa ;) No widzisz ;D To w rzeczy samej ;) Ja też się tam wybieram... To znaczy jeśli nie uda mi się dostać do Krk na UJ, lub UP ;)
A wiesz może jakie były progi w zeszłym roku na UP albo KJO?
nigdzie nie potrafię znaleźć progów punktowych... zdawałam angielski na poziomie podstawowym i nie wiem, czy to wystarczy
Hmmm... Ja zdawałam rozszerzenie, będę miała coś około 80%, z polskiego z rozszerzenia będę pewnie miała coś około 90%. Z tego co wiem na UP potrzebne jest rozszerzenie, w tamtym roku coś od 80% przyjmowali.
mi bardziej chodzi o Gliwice :) to i tak szczyt moich marzeń ^^
Ciao ragazze!

ja studiuję na I roku KJO filologię włoską. Próg był w pierwszym naborze 44/100 pkt. czyli trzeba było mieć 88% z podstawowej matury z języka obcego. Podstawa jest liczona razy 0,5 a rozszerzenie razy 1. Potem była jeszcze jedna tura dodatkowa, więc spokojnie się można dostać. Spokojnie sobie poradzą osoby z zerową znajomością języka bo wszystko tłumaczą w I semestrze jak krowie na rowie, ale już na II semestrze zaczyna się jazda i trzeba np. już czytać i interpretować po włosku Dantego i Petrarcę itd., ale da się przeżyć. Wykładowcy są super, bardzo sympatyczni, pomocni i ugodowi (nawet pani z dziekanatu!!! ;)) oprócz jednej pani dr, ale zawsze się znajdzie jakaś zołza co śni się po nocach :P Jakby ktoś miał pytania co do rekrutacji czy samego KJO to służę pomocą :) Buona fortuna!
Ufff ;D no to spoko ;D zawsze się gdzieś dostanę ;D
A powiedz mi jeszcze jak wygląda tam sprawa ze specjalizacjami? ;)
A orientujesz sie jaki próg był w 2 turze?
Ponawiam też pytanie Olivii, jak ze specjalizacjami?

A... i co z Erasmusem? Jak to funkcjonuje w KJO?
edytowany przez wicia0: 11 maj 2011
Co do specjalizacji, to wyczytałam w informatorze, że są dwie - nauczycielska i tłumaczeniowo - biznesowa ;)
Erasmus jest tylko trzeba mieć średnią powyżej 4.0, jest od III semestru, trzeba zgłosić się do dziekanatu a oni już to załatwiają. Więcej nie wiem bo ja nie wyjeżdżam - mój chłopak pół roku by nie wytrzymał beze mnie ;) Jak coś pani z dziekanatu pomoże.

Cytat: wicia0
A orientujesz sie jaki próg był w 2 turze?
Ponawiam też pytanie Olivii, jak ze specjalizacjami?

A... i co z Erasmusem? Jak to funkcjonuje w KJO?
w drugiej podobno był wyższy bo było już tylko kilka miejsc... ale w pierwszej turze nie wypełnili wszystkich miejsc, więc raczej przyjmują wszystkich... w sumie to nie filologia angielska - tam zawsze jest wielka rywalizacja ;)
Cytat: wicia0
A orientujesz sie jaki próg był w 2 turze?
Ponawiam też pytanie Olivii, jak ze specjalizacjami?

A... i co z Erasmusem? Jak to funkcjonuje w KJO?
Mrs_dickinson czyli mówisz, że z dostaniem się powyżej 80% nie ma problemu?
no nie ma ;)
a jak jest z tymi specjalnościami ? warto wybrać specjalność nauczycielską czy może bardziej opłaca się wybrać tłumaczeniową ? ja za bardzo się na tym nie znam :P zamierzam być tłumaczem, ale z drugiej strony, ze względów finansowych, chciałabym po tym kolegium uczyć np. w szkole językowej... czy po specjalności tłumaczeniowej będę miała taką możliwość ?
Nie wiem czy czasem nie można wziąść tego i tego ;D
Raczej nie, bo z tego co wiem to tlumaczeniowa nie obejmuje zagadnien zw. z dydaktyka w szkolach... Ja tez sie zastanawiam, bo wybralam specjalnosc tlumaczeniowa, a tez bym chciala uczyc w szkole gdyby tlumaczenia nie wypalily.
Nie mozna wybrac dwoch specjalnosci, no co wy...
Zreszta takich informacji udziela uczelnia, nie zabija cie jak ich zapytasz.
ja wam powiem tak, że lepiej iść na nauczycielską bo jakby co ma się uprawnienia do nauczania a po tłumaczeniówce aby uczyć w szkole trzeba zrobić dodatkowo uprawnienia pedagogiczne podyplomowo co kosztuje jakieś 3 tys. zł i trwa dwa semestry... po drugie jeśli ktoś jest naprawdę dobry w danym języku spokojnie może zostać tłumaczem bez ukończenia studiów o takiej specjalności... po trzecie praca tłumacza wcale nie jest lżejsza od nauczyciela a nawet powiedziałabym, że równie stresująca i na pewno bardziej czasochłonna niż nauczyciela... tata mojego chłopaka jest tłumaczem 3 języków i coś wiem na ten temat - tłumacz jak nauczyciel przynosi pracę do domu, ma często napięty grafik, terminy, szefów, którzy wymagają nie wiadomo jakich cudów w krótkim czasie. W sumie nauczyciel ma wszystkie wolne święta, wakacje, więc to jest na plus... tak poza tym kończąc specjalizację nauczycielską ma się uprawnienia także do nauczania języka angielskiego (bodajże przedszkole, podstawówka i gimnazjum), który jest przez 3 lata pod postacią PNJA (405h w ciągu 3 lat - co wg ustawy o zawodach daje uprawnienia do nauczania) i na 3 roku są praktyki w szkole, więc de facto kończąc studia ma się uprawnienia do nauczania języka włoskiego i angielskiego. Ja jestem na nauczycielskim włoskim i bardzo mi się podoba, nawet zauważyłam, że u nas to mniejszy ten wyścig szczurów *a w sumie go nie ma) niż na tłumaczeniówce ;)
tutaj zresztą jak chcecie macie do porównania program studiów dla spec. nauczycielskiej i tłumaczeniowej:
http://corydoras.nazwa.pl/nkjo/zasoby/wlonauPdf.PDF
http://corydoras.nazwa.pl/nkjo/zasoby/wlotluPdf.PDF

i niech każdy wybierze co go bardziej interesuje :)
Mrs Dickinson dzieki za wytlumaczenie, co do nauczania angielskiego to jesli masz certyfikat FCE z Cambridge, mozesz nauczac angielskiego dzieci z przedszkola i podstawowki :) Ale nie wiem, na ile to dziala, bo jeszcze nie probowalam tego z moim certyfikatem. Pozdrawiam!
Witam , chciałabym się dowiedzieć w którym miejscu wybiera się specjalizacje? Czy na zaoczne trudno się dostać?
a jak to jest z nauczniem języka?
wiem, że od podstaw, ale czy jest jedna grupa (początkujący i zaawansowani razem) czy rok jest podzielony na dwie grupy (początkujący i zaawansowani)?
Osoby, które znają trochę włoski, są w grupie z początkującymi, a grupy są utworzone na podstawie specjalności i lektoratu z drugiego języka. Jeśli już znasz język, to masz okazję do ugruntowanie swojej wiedzy :)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 268
poprzednia |

« 

Życie, praca, nauka