Bergamo, Milano, Brescia i okolice

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 203
poprzednia |
Witam,

Chciałabym poznać dziewczyny z okolic Bergamo, Milano, Brescia na pogaduchy lub wypady.
Mieszkam pomiędzy Bergamo a Milano ale odległość nie ma znaczenia - jestem zmotoryzowana ;-)

Wiem, że takie tematy już były ale wszystkie przynajmniej sprzed roku. Liczę na kontakt od dziewczyn bo brakuje mi towarzystwa babek :P

Spotkania z facetami mnie nie interesują (jestem w długim, stałym związku) no chyba, że w większym towarzystwie.

Czekam na kontakt na forum

:)
cześć,ja mieszkam raz tu raz tam (Polska-Włochy) 20go planuje powrót do Italii,nie wiem na ile...Mieszkam ok 20km na wschód od Bergamo,chętnie się spotkam w wolnej chwili.
ja też często podróżuję. Jeśli podałabyś mi swój email bądź namiary na skype to przesłałabym Ci moja namiary i włoski nr telefonu.

Cieszę się że jedna dusza się znalazła :)
Jak dobrze wiedzieć, że są ojczyzniane dusze w okolicach Bg!:) w lipcu przeprowadzka mojego życia, dokładnie nie wiemy jeszcze gdzie, jesteśmy na etapie poszukiwania mieszkania, w każdym razie prov. di Bergamo, ewentualnie miasto Crema, też niedaleko:)Mam nadzieję, że uda nam się zorganizować jakieś babskie pogaduchy...Pozdrawiam!
cieszę się, że się odezwałaś :)

ja na forum raczej się nie udzielam ale tu możemy popisać, ew. skype czy tel.

mimo, że często jestem w pl to brakuje mi tu na miejscu koleżanek i wspólnych wyjść choćby na pogaduchy
To tak jak ja- regularna czytelniczka forum od lat 5, a raptem 3 czy 4 wpisy.. odezwiesz się na pryw [email]
z chęcią :) niestety już nie dziś bo kończę pracę wcześniej wiec zaraz lecę na zakupy a potem do domu

wróciła mi nadzieja że może znajdę koleżanki na wspólne babskie wyjścia :)
hej!
ja tez chetnie na jakies aperitivo mediolanskie:)))mieszkam w sesto san giovanni
[email]
weź,aperitivo mediolańskie...rozstawię grilla w ogródku i walniemy po browarze,gwarantuję urocze górski widoki doliny Serio.Obawiam się,że rozbiłam już ostatni,dostępny samochód więc zapraszam do Albino.
Witam, ja mieszkam w Mediolanie i tez z checia sie wybiore na pogaduchy..
podr Aga
Albino?? ależ to bardzo niedaleko:) w sobotę jedziemy oglądać mieszkanie do Bagnatica, nie wiem co z tego wyjdzie, bo chlopak narzeka ze będzie miał do pracy daleko, no ale jakby nie było daleko nie jest więc spotkać się można:) ale zanim do tego dojdzie to u mnie jeszcze trochę czasu minie..Przede wszystkim przeprowadzka, potem przyjemności!;-)
powiem ci jeszcze lepiej,mam mieszkanie do opchnięcia,ewentualnie do wynajęcia,tylko..chyba nie jest za tanie..w razie czegoś zapraszam do oglądania!
jestem mile zaskoczona :)

widzę, że wszystkie mieszkamy niedaleko od siebie - ja w Verdello.

babski wypad z polskim piwem to byłoby coś :-D
Hm..jeśli w Albino to odpada. Bagnatica już jest daleko poza normą..a ona i tak jest "wcześniej" (jadąc z południa oczywiście) niż Albino. Ale dzięki za propozycję:)
gril, piwo i widoki .... :( tylko to cale Albino troche niepodrodze....
wszystko jest po drodze jak się chce :-D

poza tym można się w różnych miejscach spotkać :)
jasne że tak...oj gajowy,gadasz jak mój ojciec,wszystko by robił tylko...za daleko;-)weż się ogarnij!
ok, od jutra, tak ?
Gajowy, tudzież Gajowa;-)(dobrze myślę?)- a gdzie Cię rzuciło na włoską ziemię?
sud-est Milano ( ja nie mowie, ze takie Albino jest nie do zrobienia, tylko ani to blisko, ani daleko :) )
Ano pewnie...wiadomo,że im bliżej tym lepiej i poręczniej .Mnie do Milano też by się chciało jezdzić ;-)
NIE chciało jezdzić
Jestem z seveso Pracuje w Desio do 16 w weekenty totalny free time Mam ten sam problem: szukam normalnej kumpeli na klachy ;)Mam 27 lat i jestem w zwiazku z wlochem mam 5 syna.We wloszech jestem od poltora roku.
też nie mamy daleko do siebie :), ja mieszkam w Verdello a pracuje w Brembate :)

dziewczyny to może jakoś się wstępnie zaczniemy organizować i wszystkie chętne się umówimy gdzieś w jakimś pubie bądź restauracji ?
łeee mi tam się wszędzie chce, ważne żeby było gdzie zaparkować a nie biec potem pół mediolanu na spotkanie ;-)
ciao sono italiano.
vorrei sapere come avete fatto ad imparare italiano e in quanto tempo. io faccio fatica ad imparare il polacco.
popolski jest tak trudny. nie :-(
Witajcie dziewczyny ! Wreście jakieś polskie dusze .Ja tez mieszkam od 3-rzech miesięcy w Mediolanie i jeszcze nikogo nie poznalam , myslalam ze tu polek nie , mieszkam w sesto san giovanni , gdyby ktos ochotę mial na jakieś piwko to nie ma sprawy ,podam mój [gg] pozdrawiam
Moj [gg]
O matko...
dziewczyny musicie być naprawdę zdesperowane, żeby szukać znajomych na internetowym forum. Albo takie sympatyczne jesteście, że wszyscy się tak do was garną. Normalne, SYMPATYCZNE i nie-egoistyczne osoby zwykle po miesiącu pobytu mają już w Italii jakiś fajnych znajomych. A po pół roku to bez problemu można mieć dobrych przyjaciół.
W ogóle dziwne jest wasze podejście - dla normalnych ludzi liczy się charakter, a nie narodowość. Dla mnie nie jest ważne, czy jakaś dziewczyna jest Włoszką czy Polką, ważne jaką jest osobą. A wy na siłę szukacie Polek, jakby z Włoszkami nie można było poplotkować albo się zaprzyjaźnić. Może Włoszki nie chcą się z wami przyjaźnić? Włoszki, zwłaszcza z Mediolanu, zazwyczaj unikają ludzi nieokrzesanych, a polskie desperatki łapią każdego nawet byle kogo, żeby tylko mieć koleżankę, której można truć o swoim nudnym życiu. Gdybyście były inteligentne, miały coś do powiedzenia, to miałybyście mnóstwo znajomych we Włoszech. Ale żadna normalna Włoszka nie chcę się przyjaźnić z nudnymi polskimi samotnicami i innymi desperatkami. Pomijam już fakt, że normalny człowiek zanim się przeprowadzi do jakiegoś kraju to sprawdza czy potrafi zaprzyjaźnić się z jego mieszkańcami. Ja uważam, że Irlandia jest przecudna, ale nigdy tam nie zamieszkam, bo jakoś nie potrafię nawiązać przyjaźni z Irlandkami. No, ale skoro wy przeprowadziłyście się do Włoch, nie myśląc o tym, jak dogadujecie się z Włoszkami, to nie dziwcie się że teraz będziecie tam odrzucone jak bobek z koziego tyłka.
Ostatnio z mężem stwierdziliśmy, że jak ktoś nie ma przyjaciół i znajomych w Mediolanie to musi być jakimś totalnym frikiem. My mieszkamy w tym pięknym mieście dopiero od roku, a już mamy tu przyjaciół, znajomych i ciągle poznajemy nowych, bo ludzie tu są cudowni - przyjaźni, uprzejmi, dobrze wychowani. Zastanówcie się poważnie nad sobą, musicie być niesamowitymi egoistami, egocentrykami i nudziarzami, skoro żyjecie w tym pulsującym życiem, cudownym mieście a musicie szukać znajomych na forum internetowym.
hmm...kurcze, widzisz ptysia może jesteś zbyt sympatyczna dla Irlandek,że nie mogłabyś się z nimi przyjaźnić??dla mnie też jesteś zbyt sympatyczna, więc może zostań w tym swoim gronie bardzo sympatycznych i okrzesanych włoszek (haha), zamiast marnować Twój cenny czas na komentowaniu poczynań tych jakże prostych, nudnych, niesympatycznych i nieokrzesanych, samotnych Polek..
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 203
poprzednia |

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia