A wiesz że masz rację pysia_ptysia, przynajmniej z tym egoizmem. Moją koleżankę też nurtowało, co to za dziwni ludzie. Bo jak ktoś ma 60 lat i przeprowadza się za granicę, to nie dziwne że ciężko mu znaleźć przyjaciół. Ale młoda osoba, która nie może znaleźć znajomych w tak ożywionym mieście jak Mediolan??! Coś musi być z taką osobą nie tak.
Tak więc moja koleżanka sama założyła sobie konto i zaczęła udawać taką osobę bez przyjaciół, żeby wkręcić się na tego typu spotkanie i zobaczyć co za defekt mają ci ludzie. I na początku była bardzo zdziwiona, bo okazało się że na to spotkanie przyszły osoby miłe, fajne i na pewno nie jakieś, jak to określiłaś nieokrzesane... wręcz przeciwnie. Ale im lepiej poznawała te dziewczyny, tym bardziej stawało się dla niej jasne, dlaczego nie mają przyjaciół. Były to osoby niesamowicie skoncentrowane na sobie i bardzo niedojrzałe i niesamodzielne. Jedna panienka podobno bez żenady przyznała, że pierwszą pracę w Italii załatwił jej chłopak, a na studia w Polsce pomogli jej się dostać rodzice Generalnie były to osoby bardzo przyzwyczajone do tego, że to inni powinni im nadskakiwać, pomagać a same nie potrafiące dać z siebie kompletnie nic. puste jak bęben. Taki typ osoby, że jak zadzwonisz do niej o 3 w nocy z gorączką 41 stopni i poprosisz, żeby przyjechała do ciebie, albo pojechała z tobą do lekarza, to prędzej wymyśli jakąś głupia wymówkę niż przyjedzie. po prostu osoby na których kompletnie nie można polegać. Moja koleżanka szybko pozrywała kontakt z tymi dziewczynami. Jest za granicą, daleko od rodziny, jej chłopak często wyjeżdża, więc woli otaczać się osobami na których naprawdę można polegać, a nie wprawdzie miłymi ale w gruncie rzeczy pustakami.